Bruner79 Napisano 16 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2010 Tylko mam też do Ciebie takie pytanie, czy kupiłeś narty w tej firmie gdzie wysłałeś swoje dechy, czy w innej firmie. Bo jeśli robisz to u dystrybutora, który jest też sprzedawcą, to jest tak jak wyżej i korzystasz z "niezgodności towaru z umową", jeśli u dystrybutora, który nie sprzedał Ci Twoich nart, no to wtedy pojawia się problem, bo zaczynasz korzystać z gwarancji i musisz stosować się do tego co napisano w gwarancji. Miałeś wybór przed wysłaniem sprzętu, jak teraz wybrałeś gwarancję, to o niezgodności niestety możesz zapomnieć. No i w tym wypadku najlepiej FEDERACJA KONSUMENTÓW, KTÓRA JEST W KAŻDYM WIĘKSZYM MIEŚCIE (bo te nygusy w urzędach, typu rzecznik praw, działają dość opieszale) 2-3 PISMA Z FK, SĄD I MASZ KASĘ W KIESZENI + USTAWOWE ODSETKI. CZASEM WYSTARCZA SAM POZEW ZŁOŻONY DO SĄDU I FIRMA KONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ I GRZECZNIE WYPŁACA GOTÓWKĘ. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Jak coś to pisz na pw albo gg 6218505, to chętnie pomogę, bo już parę spraw kierowałem do sądów, kiedy nie chcieli zwrócić kasy.[/QUOTE] no witam,no wiec narty kupilem w firmie trades mark ktora narty brala wlasnie od coolsport,narty wyslalalem bezposrednio do coolsporta w porozumieniu ze sklepem gdzie je zakupilem,najpierw ingerowal sklep gdzie narty kupilem,jednak nic to nie dalo wiec wzialem sprawy w swoje rece,dzisiaj dodzwonilem sie do szefa,ktory oznajmil mi ze porozumial sie z dwoma zawodnikami oraz zadzwonil do heada w austri gdzie wczesniej przeslali opinie oraz zdjecia moich nart,w zwiazku z czym podtrzymuja reklamacje,w rozmowie z nim uswiadamial mnie o slabym punkcie narty ktora na pewno musiala w cos uderzyc dziobem bo zgiela sie charakterystycznie i lifter ma prawo odejsc,no wiec ja zawodnikiem nie jestem,nie osiagam kosmicznych predkosci,crashtestu tez nie mialem..zasugerowal ze moze wyskoczylem gdzies na stoku i dziobami zarylem w snieg..ehh..na moje argumenty typu ze nic takiego nie mialo miejsca w ogole nie zwracal uwagi..jedyne co to zaproponowal znaczna znizke na zakup sprzetu z obecnego sezonu,jednak poczekam na te narty,pojde do swojego rzeczoznawcy i z jego opinia bede pisal do austrii..wiem ze rzecznicy praw konsumenta tak kreatywnie pracuja ze raczej szkoda w ogole tam isc..trudno..cos bede musial robic..szkoda tylko ze tak to wszystko dziala.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carbon Napisano 16 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2010 hej w jajo cie robi ten dziad z tego sklepu mowiac ze wysslal zdjecia , dzwonil do austrii itp itd , podejrzewam ze firma ktora robi miliony sztuk a przy tym sponsoruje najwieksze gwiazdy nie bedzie zadziornie sie klocic o 1 pare nart , poprostu sprzedawca widocznie ma z nimi umowe ze to on wymienia narty w razie reklamacji (moze przez to dostal rabat) i teraz zal mu wymienic nart Tak wiec jak pisza poprzednicy dzwon do austrii wysylaj faksy i zadaj nazwiska domniemanego rzeczoznawcy (zaloze sie ze w austrii nic o nim nie wiedza) Jesli to nie pomoze wal do sadu bo z takim dziadostwem trzeba walczyc powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 17 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2010 Tak mi się jeszcze skojarzyło, że ktoś jakieś 2 lata temu opisywał podobną historie dot. chyba Fischera - ale w końcu zdaje, że dopiął swego. Była relacja, opis jak do tego doszedł i co zrobił. Poszukaj w sieci, tj. tu na forum. ew. na grupie dyskusyjnej https://groups.googl...&safe=off&pli=1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
active therapy Napisano 17 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2010 hej w jajo cie robi ten dziad z tego sklepu mowiac ze wysslal zdjecia , dzwonil do austrii itp itd , podejrzewam ze firma ktora robi miliony sztuk a przy tym sponsoruje najwieksze gwiazdy nie bedzie zadziornie sie klocic o 1 pare nart , poprostu sprzedawca widocznie ma z nimi umowe ze to on wymienia narty w razie reklamacji (moze przez to dostal rabat) i teraz zal mu wymienic nart Tak wiec jak pisza poprzednicy dzwon do austrii wysylaj faksy i zadaj nazwiska domniemanego rzeczoznawcy (zaloze sie ze w austrii nic o nim nie wiedza) Jesli to nie pomoze wal do sadu bo z takim dziadostwem trzeba walczyc powodzenia Dokladnie, w tym wypadku nalezy bezposrednio zwrocic sie do Head'a i opisac, ze nie byles w stanie dojsc do jakiegokolwiek porozumienia z ich przedstawicielem na Polske. Az niefajnie sie to czyta jak ta cala sprawa przebiega i ile z tym problemow i zalatwiania.... Koszty zamiennika dla Twoich nart sa kropla w morzu w zysku calej firmy i jezeli cos takiego sie stalo nie powinno byc najmniejszego problemu w zamianie na nowe. Osobiscie juz od kilku lat smigam na Headach i uwazam, ze jest to rewelacyjny sprzet (buty i rozne modele nart) i nigdy nie maialem najmniejszych problemow. Szkoda tylko, ze dzialania osob (zalatwianie spraw i traktowanie swoich klientow), ktore powinny sie przyczyniac do rozwoju i promocji Heada na rynku polskim, wplywaja na oslabienia wizerunku tej firmy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 20 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 no wiec zalaczam zdjecia moich headow..tak wygladaja po zjezdzie..zaznaczam,nie bylo kolizji a ni upadku..choc jesli by byl to zapewne zahaczajac dziobem narty w cos;) powinna sie ona wygiac ku dolowi zeby plyta odeszla w taki sposob jak na zdjeciach..moim zdaniem plyta w ogole nie powinna odejsc od narty,jestem ciezkim gosciem-waze ok 100kg ale to raczej nie mialo znaczenia,no chyba ze narta byla bublem to sie stalo jak stalo,dolaczam tez zdjecia narty-jej dziobu i widoku z gory zeby widoczne bylo ze narta jest nowa i nie bylo zadnego crashtestu jak to mnie poinformowali w coolsporcie,napisali tak:uszkodzenie powstalo w wyniku mechanicznego ZŁAMANIA spowodowanego niewlasciwym uzytkowaniem sprzetu-co widoczne jest na calej powierzchni,hmm..wyglada to ciekawie ale narta jest tak konstruowana ze nie powinna wygladac tak jak wyglada P.S. w razie czego bo jeszcze walcze jest jedna nowa narta head iss do sprzedania:D a te druga mozna skleic:D Załączone miniatury Użytkownik bruner79 edytował ten post 20 grudzień 2010 - 12:18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian74 Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 Czy ja dobrze widzę że płyta też jest pęknięta z jednej strony? Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 20 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 tak,jest peknieta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian74 Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 W zasadzie to nie wygląda nawet żeby ta narta była złamana- dla mnie wygląda to tak, jakby śruby nie trzymały się w narcie i wyszły, wyciągając do góry zewnętrzne warstwy. A jeszcze a propos pękniętej płyty- wiązanie jest przykręcone do płyty na sztywno (było montowane) czy też jest tam szyna? Zdecydowanie pisz maile do Austrii. Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 20 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 [ATTACH]16756[/ATTACH] Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 20 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 W zasadzie to nie wygląda nawet żeby ta narta była złamana- dla mnie wygląda to tak, jakby śruby nie trzymały się w narcie i wyszły, wyciągając do góry zewnętrzne warstwy. A jeszcze a propos pękniętej płyty- wiązanie jest przykręcone do płyty na sztywno (było montowane) czy też jest tam szyna? Zdecydowanie pisz maile do Austrii. Pozdr Marcintu zalaczam wieksze zdjecie,wiazanie jest przykrecane do plyty,zadnych szyn itp nie ma,plyty byly juz przykrecone do nart jak do mnie przyszly ze sklepu,a mail dzisiaj do austrii poszedl:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lobo Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 Typowe uszkodzenie po przeciążeniu podczas jazdy w zmuldzonym terenie, tak to widzę : - podczas przejazdu przez dolinkę między muldami dziób narty uderza w przeciwstok tej dolinki - następuje gwałtowne, udarowe przeciążenie przedniej części narty - udar powoduje pęknięcie płyty - w następstwie pęknięcia płyty, narta zostaje pozbawiona jej funkcji wspomagającej w okolicy uszkodzenia - płyta, z powodu utraty sztywności, wygina się mocno do góry i dochodzi do wyrwania wkrętów mocujących ją do narty. Tak to mogło wyglądać, zważywszy na to ile ważysz i jaka to narta. Moje dziewczyny jeżdżą na tych nartach ( 155 cm ) z podobnymi wiązaniami, nic się nie dzieje ale... one ważą po ok 50 kg. Jeśli Austria zakwalifikuje to jako uszkodzenie przeciążeniowe a nie spowodowane przez wadę materiałową lub zły montaż to d.z., mimo wszystko zyczę powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karat10 Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 Może tak traktuje klientów polski przedstawiciel firmy Head? Producent raczej nie pozwoliłby sobie na takie traktowanie klientów zwłaszcza przy obecnej konkurencji na rynku. Twoje pretensje wydają się całkiem uzasadnione, a tłumaczenie sprzedawcy żenujące. Żeby taką nartę zepsuć z własnej winy to chyba byś musiał mieć taką kraksę, że zabraliby Cię do szpitala na przymusowe wakacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hultaj Napisano 20 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 Typowe uszkodzenie po przeciążeniu podczas jazdy w zmuldzonym terenie, tak to widzę : - podczas przejazdu przez dolinkę między muldami dziób narty uderza w przeciwstok tej dolinki - następuje gwałtowne, udarowe przeciążenie przedniej części narty - udar powoduje pęknięcie płyty - w następstwie pęknięcia płyty, narta zostaje pozbawiona jej funkcji wspomagającej w okolicy uszkodzenia - płyta, z powodu utraty sztywności, wygina się mocno do góry i dochodzi do wyrwania wkrętów mocujących ją do narty. Tak to mogło wyglądać, zważywszy na to ile ważysz i jaka to narta. Moje dziewczyny jeżdżą na tych nartach ( 155 cm ) z podobnymi wiązaniami, nic się nie dzieje ale... one ważą po ok 50 kg. Jeśli Austria zakwalifikuje to jako uszkodzenie przeciążeniowe a nie spowodowane przez wadę materiałową lub zły montaż to d.z., mimo wszystko zyczę powodzenia. Wydaje mi się , że Lobo ma rację. Nie jestem żadnym specem ale widzę to tak samo. Nie musiało dojść do kolizji , czy upadku by narta pękła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 20 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2010 przed zakupem tych nart konsultowalem ze sprzedawca czy te wiazania wytrzymaja,powiedzial ze bez problemu,spokojnie do 120kg powinny wytrzymac,poza tym to narty typu race wiec raczej znikome szanse powinny byc zeby takie cos sie stalo,to normalna sprawa ze na stoku sa rozne warunki,jesli narta nie wytrzymala to na pewno to nie moja wina,w kazdym badz razie napisalem juz do austrii,oddaje sprawe do rzeczoznawcy no i jeszcze FK..zobaczymy..dziwne ze jezdzilem na rossi 8s i nigdy nic sie z nimi nie dzialo nawet w gorszych warunkach..bede informowal na biezaco jak postepy w sprawie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 21 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2010 Ja bym próbował wyjaśnić to złamanie w następujący sposób: 1. Przednia część narty została wygięta bardzo mocno do góry. To się może zdarzyć, gdy przód trafi w „górkę” i jednocześnie cały ciężar narciarza spoczywa na tej narcie(jej noga jest tylko obciążona). Drugi przypadek to wjechanie w jakiś duży dołek na w śniegu i wygięcie dziobu bardzo mocno do góry. W każdym razie narta musiała być z przodu bardzo mocno i gwałtownie wygięta. Ale przód to wytrzymał, bo nie został odkształcony(kołyska). 2. Nastąpiło inne zjawisko, na co wskazuje pękniecie z jednej strony na płycie na wysokości główki wiązania. Na płytę(na jej przód, licząc od przodu podeszwy buta) zadziałała ogromna siła, biorąca się stąd, że przód płyty przeciwstawiał się wygięciu przedniej części narty, dalsza część płyty była usztywniona butem. "Ramię" utworzone przez płytę(tylko jej część od główki wiązania w przód) jest znacznie krótsze niż ramię sił działających na przód narty(przypomnienie z fizyki działania dźwigni). Przód płyty pękł, ale się poddał całkowicie. Ale na tym nie koniec. 3. Sam "dzióbek" z przodu płyty(czerwony) stanowił teraz punkt podparcia dźwigni. Jedna jej część to przód narty od dzióbka. Druga część to ta od dzióbka do wkrętów mocujących z przodu płytę do narty. Wkręty zostały wyrwane z narty i pociągnęły za sobą blachę pokrywającą nartę. Środek narty pod wkrętami został zniszczony i wygięła się metalowa płyta( z krawędziami) na której jest przyklejony ślizg. Jakie mogą być przyczyny takiego uszkodzenia narty. Na pewno to jest uszkodzenie przeciążeniowe. Narty podlegają ogromnym przeciążeniom w takim przypadkach, jak opisałem na początku. Ale też są przed wejściem do produkcji poddawane bardzo surowym próbom. Widziałem dawniej zdjęcia na specjalnej maszynie, która poddawała nartę ogromnym wygięciom(i przeciążeniom jej konstrukcji). Narta była prawie wygięta w półkole. Niedopuszczalne przeciążenie(którego narta nie wytrzyma, bo nie zakładał takiego jej konstruktor) może się wynikać z tego, że narciarz jest średnio, np. dwa razy cięższy, niż narciarze, dla których jest przeznaczona narta. Na przykład dla juniora-50 kg a jeździ "surowy", silny tata -100 kg. I miota nimi po stoku. Drugi przypadek to pewne wady konstrukcyjne narty, jako całość łącznie z płytą i wiązaniem. Jak bym się przychylał do tego, w przypadku naszego kolegi. Być może przód płyty nie został dostatecznie mocno przykręcony w czasie montażu do narty. I był tam minimalny luz, powodujący, że czubek płyty stał się "osią obrotu". Płyta przy wygięciu narty też się wygina. To jest problem dla konstruktorów, aby narta z płytą i wiązaniem w czasie wygięcia stanowiły regularny łuk. Stosuje się tu różne rozwiązania, aby jak najmniej usztywnić nartę pod butem i płytą. Przy silnym wyginaniu narty działają na nartę(wkręty płyty), płytę duże naprężenia. To wszytko narta musi wytrzymać, gdy jest w miarę "normalnie" użytkowana. To nie jest łatwy tekst. Dobrze, aby zabrał głos jakiś inż. mechanik. To jest typowe zniszczenie konstrukcji. Rzecz wymaga dobrego rzeczoznawcy, znającego się na budowie i konstruowaniu nart. I tylko on może definitywnie rozstrzygnąć, czy użytkownik przesadził, czy ta seria nart ma wady, które się mogą ujawniać, przy zbiegu kilku niekorzystnych warunków, o których napisałem wyżej. Ale może się uda koledze coś uzyskać jak powalczy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 21 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2010 Ja bym próbował wyjaśnić to złamanie w następujący sposób: 1. Przednia część narty została wygięta bardzo mocno do góry. To się może zdarzyć, gdy przód trafi w „górkę” i jednocześnie cały ciężar narciarza spoczywa na tej narcie(jej noga jest tylko obciążona). Drugi przypadek to wjechanie w jakiś duży dołek na w śniegu i wygięcie dziobu bardzo mocno do góry. W każdym razie narta musiała być z przodu bardzo mocno i gwałtownie wygięta. Ale przód to wytrzymał, bo nie został odkształcony(kołyska). 2. Nastąpiło inne zjawisko, na co wskazuje pękniecie z jednej strony na płycie na wysokości główki wiązania. Na płytę(na jej przód, licząc od przodu podeszwy buta) zadziałała ogromna siła, biorąca się stąd, że przód płyty przeciwstawiał się wygięciu przedniej części narty, dalsza część płyty była usztywniona butem. "Ramię" utworzone przez płytę(tylko jej część od główki wiązania w przód) jest znacznie krótsze niż ramię sił działających na przód narty(przypomnienie z fizyki działania dźwigni). Przód płyty pękł, ale się poddał całkowicie. Ale na tym nie koniec. 3. Sam "dzióbek" z przodu płyty(czerwony) stanowił teraz punkt podparcia dźwigni. Jedna jej część to przód narty od dzióbka. Druga część to ta od dzióbka do wkrętów mocujących z przodu płytę do narty. Wkręty zostały wyrwane z narty i pociągnęły za sobą blachę pokrywającą nartę. Środek narty pod wkrętami został zniszczony i wygięła się metalowa płyta( z krawędziami) na której jest przyklejony ślizg. Jakie mogą być przyczyny takiego uszkodzenia narty. Na pewno to jest uszkodzenie przeciążeniowe. Narty podlegają ogromnym przeciążeniom w takim przypadkach, jak opisałem na początku. Ale też są przed wejściem do produkcji poddawane bardzo surowym próbom. Widziałem dawniej zdjęcia na specjalnej maszynie, która poddawała nartę ogromnym wygięciom(i przeciążeniom jej konstrukcji). Narta była prawie wygięta w półkole. Niedopuszczalne przeciążenie(którego narta nie wytrzyma, bo nie zakładał takiego jej konstruktor) może się wynikać z tego, że narciarz jest średnio, np. dwa razy cięższy, niż narciarze, dla których jest przeznaczona narta. Na przykład dla juniora-50 kg a jeździ "surowy", silny tata -100 kg. I miota nimi po stoku. Drugi przypadek to pewne wady konstrukcyjne narty, jako całość łącznie z płytą i wiązaniem. Jak bym się przychylał do tego, w przypadku naszego kolegi. Być może przód płyty nie został dostatecznie mocno przykręcony w czasie montażu do narty. I był tam minimalny luz, powodujący, że czubek płyty stał się "osią obrotu". Płyta przy wygięciu narty też się wygina. To jest problem dla konstruktorów, aby narta z płytą i wiązaniem w czasie wygięcia stanowiły regularny łuk. Stosuje się tu różne rozwiązania, aby jak najmniej usztywnić nartę pod butem i płytą. Przy silnym wyginaniu narty działają na nartę(wkręty płyty), płytę duże naprężenia. To wszytko narta musi wytrzymać, gdy jest w miarę "normalnie" użytkowana. To nie jest łatwy tekst. Dobrze, aby zabrał głos jakiś inż. mechanik. To jest typowe zniszczenie konstrukcji. Rzecz wymaga dobrego rzeczoznawcy, znającego się na budowie i konstruowaniu nart. I tylko on może definitywnie rozstrzygnąć, czy użytkownik przesadził, czy ta seria nart ma wady, które się mogą ujawniać, przy zbiegu kilku niekorzystnych warunków, o których napisałem wyżej. Ale może się uda koledze coś uzyskać jak powalczy. Pozdrawiam dzisiaj zawoze narte do faceta ktory zajmowal sie reklamacjami,on z kolei bedzie zalatwial mi rzeczoznawce,sprawa jest o tyle ciekawa ze plyta z boku ulegla peknieciu i ten facet od reklamacji od razu zwrocil na to uwage,na to uwage zwrocil rowniez odrazu Marcin(Bocian74),dokladnie DziadekKuby tak jak piszesz,narta poddawana jest ogromnym przeciazeniom i nie ma prawa sie zlamac,ja w pismie do heada zaznaczylem ze na pewno w pierwszej kolejnosci odeszla plyta a z narta stalo sie pozniej to co musialo sie stac,oni mi wmawiali ze to ja uszkodzilem narty-jak juz wczesniej pisalem,ze moglem wyskoczyc na stoku i dziobami zaryc w stok,absurd,jestem gosciem honorowym i jesli naprawde ja bym to zrobil -przyznalbym sie do tego,mnei zalezy chociazby na jednej narcie i pojde szczesliwy bo chce tylko jezdzic,zobaczymy,cale szczescie ze z austria pilotuje mi sprawe kolega na stale mieszkajacy w DE,bede go tez prosil niech tam dzwoni,jak tylko bede mial opinie od rzeczoznawcy poinformuje grono:)tymczasem naprawde dziekuje za wsparcie i zainteresowanie:) Użytkownik bruner79 edytował ten post 21 grudzień 2010 - 13:37 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Horas Napisano 28 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2010 Witam, Minęło 7 dni, po drodze były jednak święta, czy sprawa ruszyła coś do przodu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 29 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 Witam, Minęło 7 dni, po drodze były jednak święta, czy sprawa ruszyła coś do przodu? witam,jedyne co jest pocieszajace to to ze dodzwonilem sie do Austrii,rozmawialem z jednym panem,okazalo sie ze cool sport powinien wyslac narty do Austrii a tam powinni zobaczyc co sie stalo,ocenic,naprawic lub wymienic na inne-to slowa tego pana,z jego informacji wynika ze zadnych nart itp info z PL nie dostali..reklamacja poszla juz wyzej-znaczy moj list opisujacy cala sytuacje dostal jeden pan zajmujacy sie reklamacja w headzie na poludniu austrii..on natomiast przeslal info wyzej.. w pon mam dzwonic,a najbardziej kompetentne osoby do ktorych zostaly przeslane maile z zazaleniem wracaja 7 stycznia po urlopie..maile juz poszly na ich skrzynki,takze dowiedza sie o calej sytuacji,zobaczymy,moze bedzie dobrze,bede informowal,pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
henryk396 Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 no to super ze sie roszylo zycze powodzenia i pozytywnego zalatwienia reklamacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian74 Napisano 29 Grudnia 2010 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2010 z jego informacji wynika ze zadnych nart itp info z PL nie dostali.. Czyli Coolsport ściemniał? Niezbyt to dobrze o nich świadczy... Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WojtaS Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 I jak? Ruszyło się coś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 8 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2011 I jak? Ruszyło się coś? w pon wracaja ludzie z heada z dzialu reklamacji ktorzy sie maja tym zajac wiec od poniedzialku dzialam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hextor Napisano 11 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2011 I jak tam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bruner79 Napisano 12 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 I jak tam? witam,now iec na chwile obecna zostalem kopniety doslownie w d... przez head:) sales manager z heada zastosowal taka metode:wystapil o informacje do coolsporta,a w coolsporcie wiadomo, powiedzieli to samo co mi,a wiec ze to ja uszkodzilem narty,no wiec szanowny sales manager nie kontaktujac sie w ogole ze mna,znajac relacje tylko jednej strony oswiadczyl mi ze reklamacji uznac nie moga:)nawet nart nie widzieli bo ich nie dostali z coolsporta ale opinie wydali:)jeszcze bede probowal sie dodzwonic tam,zobacze,ale szczerze?meczy mnie juz ta cala sprawa,jeden facet z heada z austrii mowi ze coolsport powinien wyslac moje narty do nich,a oni musza je zobaczyc itp,z kolei sales manager w d... mnie ma,jest chyba wrozka bo nie widzac nart wydaje opinie,ow manager napisal mi to samo co coolsport:moge dostac 40% rabatu na sezon biezacy na sprzet:D nie usmiecha mi sie wydawac kolejnej kwoty na jakiegos tam heada dla ktorego pewnie koszt wyprodukowania takich desek jest absurdalnie smieszny,z listu od manager do mnie jasno wynika,moge skorzystac z upustu albo pocaluj nas w d... i tak to wyglada na chwile obecna,cale szczescie kupilem sobie slx-y i gdybym wiedzial ze tak to sie bedzie wszystko mialo w zyciu nie popatrzylbym na heada,nawet w tenisa ziemnego gram rakietami head i zapewne je sprzedam albo wyrzuce zeby tylko na nie nie patrzec i nie przypominac sobie,jesli cos jeszcze wskoram napisze,na chwile obecna rzadzi haslo:kupiles narty?zaplaciles?to teraz sie odwal,liczylem na to ze head postawi sie na wysokosci zadania,no coz,mylilem sie,moze jeszcze podzwonie po jakichs serwisach moze zobacza czy z tym da rade cos zrobic,a moze ktos to kupi jesli nic nie zalatwie,pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jarecki51 Napisano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 Część, śledziłem od jakiegoś czasu historię Twego problemu z tymi nartami. Myślałem, ze polski dystrybutor tylko olewa sprawę a jak zajmie się tym Austria to postarają się wybrnąć z tego z "twarzą" W końcu to model z wyższej półki i podejście do wymagań narciarza-bardziej ambitne i jakości produktu-mocniejsza narta według producenta powinno być inne :confused: Stad jeśli po kilku godzinach jazdy następuje pękniecie wymiana na nowe wolne od wad narty powinna nastąpić bezzwłocznie + przeprosiny i dla otarcia łez i pokazania klientowi-dbamy o jakość i image firmy.. stało się sorry: dostajesz free skipass na dowolny termin w Austrii )) Myślę, ze powinieneś jeszcze spróbować wyżej w Head Austria kogoś powiadomić o swoim problemie, wysłać fotki i zaproponować wysyłkę nart do nich do oględzin i testów. Być może jest to wada fabryczna która pojawi się jeszcze u wielu innych użytkowników i warto by producent się tym zainteresował zanim komuś stanie się krzywda! Dopisz, ze jesteś długoletnim użytkownikiem produktów Head'a (sprzęt do tenisa i co tam jeszcze masz lub mogłeś mieć) i do tej pory byleś zadowolony z jakości. Jeśli jednak maja takie podejście do klientów lub tak drastycznie obniżyli jakość swych produktów to niestety będziesz musiał im podziękować :mad: Powodzenia ps jeśli masz już jakaś ekspertyzę od biegłego to tez się na nią powołaj i dołącz ja dla Head Austria Użytkownik jarecki51 edytował ten post 12 styczeń 2011 - 16:57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.