hanka1 Napisano 30 Marca 2014 Udostępnij Napisano 30 Marca 2014 Tak się zastanawiam ilu dzisiejszych narciarzy jeździłoby na nartach, gdyby wróciły dawne czasy - nie byłoby przygotowanych tzn. ratrakowanych tras, na górę trzeba by wchodzić pieszo (nie na skiturach), ubrać się w wełniany sweter i spodnie i założyć skórzane sznurowane buty ledwo za kostkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 30 Marca 2014 Udostępnij Napisano 30 Marca 2014 Hania ... dwie rzeczy są pewne to były piękne czasy ... ilość narzekaczy i piszących na forach zamiast jeździć, wzrosła by w lawinowy sposób jarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
YOGItheBEAR Napisano 30 Marca 2014 Udostępnij Napisano 30 Marca 2014 To tylko uświadamia jak komplwtnie innym sportem jest dziś narciarstwo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanka1 Napisano 30 Marca 2014 Udostępnij Napisano 30 Marca 2014 Wydaje się, że wówczas jeździł ten kto miał pasję, dziś wielu jeździ dla mody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
YOGItheBEAR Napisano 30 Marca 2014 Udostępnij Napisano 30 Marca 2014 Nawet nie o to chodzi. Chodzi o technikę. Na takim filmie widać jak wszystko się zmnieniło, a z carvingiem stanęło na głowie... A ponieważ poprzeczka się obniżyła (jest łatwiej) to i chętnych więcej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Wszystko nieprawda ...mniej wiecej ci co jeździli jeżdżą dalej, ci co gadali gadają Absolutnie nie jest to tak ze to jakiś inny sport czy może właściwiej "forma rekreacji" Narciarstwo jest mniej więcej takie samo, tylko wyraźnie i radykalnie: lepsze i fajniejsze, bardziej intensywne Wg mnie krąży wiele mitów na ten temat i w jego okolicach: a to że teraz to dużo więcej ludzi jeździ, albo ze poziom jakoś rażąco inny itp. itd. To nie tak wg mnie... ale to doskonały temat do rozważań na lato a nie w najlepszej części sezonu Ps. Zara zara ...doczytałem nagłówek, jakie 20 lat? co to za perspektywa? Jakby co, pisząc posta bliżej byłem myślami perspektywy 2x dłuższej mniej więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 To tylko uświadamia jak komplwtnie innym sportem jest dziś narciarstwo... Bzdura - ten co jezdzi , zeby powalac nastepne wyzwania, bedzie to robil niezaleznie od sprzetu, zalozonego na nogi ja powiem wrecz odwrotnie - dzis jezdze po terenie, na ktorym nawet by mi sie nie "wydawalo-podobne-zeby-jezdzic". A to, ze Goscie byli i beda - to oczywiste... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Mnie chodziło o to, że gdyby dzisiaj trzeba się wdrapywać na górę by zjechać stoki byłyby prawie puste, bo niewielu by miało ochotę na taki wysiłek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jark Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 .....bo niewielu by miało ochotę na taki wysiłek. ...chyba że, w telefonie znalazłaby się jakaś pomocna aplikacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Kilka razy pokazywałem juz ten filmik ale myślę, że nigdy dość.... Kto jedzie wszyscy (?) wiedzą... Znamienny przykład na to, że to nie narty jadą a narciarz - czy to na trasie slalomu, zjazdu czy off. A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Na Czantorii w niedziele kolejka kończyła się sporo powyżej dolnej polany- tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... W.W. Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... W pełni zgadzam się z przedmówcą. Pozwoje sobie Jego myśl rozwinąć. Dajcie dzisiejszym "miszczom" narty starego typu i długości i ....... chętnie popatrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Na Czantorii kolejka kończyła tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało dzisiaj są 3 elementy, które max ułatwiają dostęp do narciarstwa dużo szerszemu gronu ludzi: taliowana narta, kanapa, sztruks natomiast mimo braku tych ułatwień kiedyś, tłumy i tak waliły, nie wydaje mi się żeby wtedy 80% ludzi świetnie jeździło po tych muldach i odsypach, jak się można nauczyć dobrze jeździć na tych 5 szusach na dzień ? przypuszczam że w Polsce bardzo dobrzy narciarze w latach 70-tych to była elita elit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało Wiara to osobista sprawa..... A poważniej- to alternatywą stania, było podchodzenie (bywało nie raz), wiec wyciąg, w dodatku krzesełkowy(!) a nie wyrwirączka, był godzien postania tych 'kilku' minut..... Ogolnie rzecz biorąc, klient był wtedy mniej awanturujący się... ...... Zeby pojeździć należało urwac sie z lekcji i pojechać w tygodniu.... najlepiej na 'zabrzańskie' do Szczyrku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Wtedy (podobno bo mam prawo nie pamiętać ) stanie w kolejce było częścią każdej dziedziny życia Więc ludzie byli po prostu przyzwyczajeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jeździłam wtedy i w Szczyrku, stałam w kolejce, ale naprawdę nie pamiętam, by ktoś narzekał. Wtedy taka kolejka pełniła funkcję knajpki na stoku, gawędziło się o sprzęcie, gdzie kto "dostał kupić" (zwrot z tamtej epoki) narty, buty, gogle, cokolowiek, panowie popijali wódeczkę, palili papierosy (panie publicznie raczej tego nie robiły). Czas miło upływał w takiej kolejce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jako dziecko pamiętam, że stałem w kolejkach po chleb, po kiełbasę. Rodzice mówili, wstaniesz jutro o 6 i pójdziesz w kolejkę bo mają rzucić szynkową i się szło. Istotnie taka kolejka miała funkcje integracyjne, ale żebym z przyjemnością szedł tam stać, to nie pamiętam Raczej wkurzało mnie, że zamiast na rower czy na drzewa, musiałem iść w kolejkę na 2-4h. Za komuny w kolejkach na narty nie stałem, bo wtedy nawet mi się to nie śniło, mieszkałem na nizinach. Dlatego trochę z ciekawości pytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Z kolejek do wyciagu pamietam deptanie po nartach, przepychanie sie, cwaniactwo wpychajace sie bez kolejki no i najdrastyczniejsze - slowne zaczepki a nawet rekoczyny... Dla dzieciaka wychowanego na gorskim szlaku to stanie w kolejkach to byla beznadzieja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Cześć Intensywność zależała od wyboru. Co co cieli szybko na dół zazwyczaj stali ale wszystko dało się ominąć lub uczynić pozytywnym. Ekscesy w kolejkach bywały ale "deptanie po nartach"??? Nie pamiętam.. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Chwilkę po ósmej rano jesteśmy na miejscu. Maluch ledwie wgramolił się pod górkę, brnąc w zaspach. Nie obyło się bez łopaty i pchania. Zimno jak cholera, śniegu nawaliło przez noc tyle, że nie widać nawet śladu po wyrwirączce. Dojeżdżają kolejni amatorzy szusowania. Ktoś odkopuje "maszynę wyciągową", włącza prąd i już silnik kręci. Pierwszy wyjazd. Najpierw najsilniejsi torują drogę w śniegu po pas. Za nimi reszta. Gdy wszyscy są już na górze, zaczynamy ubijać stok. Schodzi nam tak do dwunastej. Gorąca herbatka z termosu i można zacząć jazdę. Jeździmy jakąś godzinkę i lipa. Brak prądu. Padający śnieg pewnie uszkodził linię. Cóż jest fajnie, jutro znów będziemy deptać, o ile uda się dojechać... Tak często wyglądało narciarstwo, przełomu lat 70/80 w Sudetach. Potem było już tylko łatwiej... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. A ja Wam powiem tak. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Lepsi również. Taki sportowy relaks koi skołatane nerwy i poprawia psychikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Gdybyż tak było Kto ma zdrowe nerwy to ma i już, a nerwusów to i tak byle co irytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. jeśli chodzi o bębenek, to ja wolę sobie podyskutować żywo, niż tylko klepać się po pleckach, jak to na innym forum zwykle bywa mnie raz zdziwiły takie właśnie starsze Panie z patyczkami, robiły trening przy -20 stopni po osiedlu, ja wtedy też zażywałem tlenu ale mogłoby być lepiej, chyba tydzień temu u mnie niedziele była deszczowa, a na lodowisku pod dachem tylko parę osób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 2 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy 20 lat temu - czy było inaczej ? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Mnie chodziło o to, że gdyby dzisiaj trzeba się wdrapywać na górę by zjechać stoki byłyby prawie puste, bo niewielu by miało ochotę na taki wysiłek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 .....bo niewielu by miało ochotę na taki wysiłek. ...chyba że, w telefonie znalazłaby się jakaś pomocna aplikacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Kilka razy pokazywałem juz ten filmik ale myślę, że nigdy dość.... Kto jedzie wszyscy (?) wiedzą... Znamienny przykład na to, że to nie narty jadą a narciarz - czy to na trasie slalomu, zjazdu czy off. A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Na Czantorii w niedziele kolejka kończyła się sporo powyżej dolnej polany- tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... W.W. Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... W pełni zgadzam się z przedmówcą. Pozwoje sobie Jego myśl rozwinąć. Dajcie dzisiejszym "miszczom" narty starego typu i długości i ....... chętnie popatrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Na Czantorii kolejka kończyła tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało dzisiaj są 3 elementy, które max ułatwiają dostęp do narciarstwa dużo szerszemu gronu ludzi: taliowana narta, kanapa, sztruks natomiast mimo braku tych ułatwień kiedyś, tłumy i tak waliły, nie wydaje mi się żeby wtedy 80% ludzi świetnie jeździło po tych muldach i odsypach, jak się można nauczyć dobrze jeździć na tych 5 szusach na dzień ? przypuszczam że w Polsce bardzo dobrzy narciarze w latach 70-tych to była elita elit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało Wiara to osobista sprawa..... A poważniej- to alternatywą stania, było podchodzenie (bywało nie raz), wiec wyciąg, w dodatku krzesełkowy(!) a nie wyrwirączka, był godzien postania tych 'kilku' minut..... Ogolnie rzecz biorąc, klient był wtedy mniej awanturujący się... ...... Zeby pojeździć należało urwac sie z lekcji i pojechać w tygodniu.... najlepiej na 'zabrzańskie' do Szczyrku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Wtedy (podobno bo mam prawo nie pamiętać ) stanie w kolejce było częścią każdej dziedziny życia Więc ludzie byli po prostu przyzwyczajeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jeździłam wtedy i w Szczyrku, stałam w kolejce, ale naprawdę nie pamiętam, by ktoś narzekał. Wtedy taka kolejka pełniła funkcję knajpki na stoku, gawędziło się o sprzęcie, gdzie kto "dostał kupić" (zwrot z tamtej epoki) narty, buty, gogle, cokolowiek, panowie popijali wódeczkę, palili papierosy (panie publicznie raczej tego nie robiły). Czas miło upływał w takiej kolejce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jako dziecko pamiętam, że stałem w kolejkach po chleb, po kiełbasę. Rodzice mówili, wstaniesz jutro o 6 i pójdziesz w kolejkę bo mają rzucić szynkową i się szło. Istotnie taka kolejka miała funkcje integracyjne, ale żebym z przyjemnością szedł tam stać, to nie pamiętam Raczej wkurzało mnie, że zamiast na rower czy na drzewa, musiałem iść w kolejkę na 2-4h. Za komuny w kolejkach na narty nie stałem, bo wtedy nawet mi się to nie śniło, mieszkałem na nizinach. Dlatego trochę z ciekawości pytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Z kolejek do wyciagu pamietam deptanie po nartach, przepychanie sie, cwaniactwo wpychajace sie bez kolejki no i najdrastyczniejsze - slowne zaczepki a nawet rekoczyny... Dla dzieciaka wychowanego na gorskim szlaku to stanie w kolejkach to byla beznadzieja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Cześć Intensywność zależała od wyboru. Co co cieli szybko na dół zazwyczaj stali ale wszystko dało się ominąć lub uczynić pozytywnym. Ekscesy w kolejkach bywały ale "deptanie po nartach"??? Nie pamiętam.. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Chwilkę po ósmej rano jesteśmy na miejscu. Maluch ledwie wgramolił się pod górkę, brnąc w zaspach. Nie obyło się bez łopaty i pchania. Zimno jak cholera, śniegu nawaliło przez noc tyle, że nie widać nawet śladu po wyrwirączce. Dojeżdżają kolejni amatorzy szusowania. Ktoś odkopuje "maszynę wyciągową", włącza prąd i już silnik kręci. Pierwszy wyjazd. Najpierw najsilniejsi torują drogę w śniegu po pas. Za nimi reszta. Gdy wszyscy są już na górze, zaczynamy ubijać stok. Schodzi nam tak do dwunastej. Gorąca herbatka z termosu i można zacząć jazdę. Jeździmy jakąś godzinkę i lipa. Brak prądu. Padający śnieg pewnie uszkodził linię. Cóż jest fajnie, jutro znów będziemy deptać, o ile uda się dojechać... Tak często wyglądało narciarstwo, przełomu lat 70/80 w Sudetach. Potem było już tylko łatwiej... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. A ja Wam powiem tak. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Lepsi również. Taki sportowy relaks koi skołatane nerwy i poprawia psychikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Gdybyż tak było Kto ma zdrowe nerwy to ma i już, a nerwusów to i tak byle co irytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. jeśli chodzi o bębenek, to ja wolę sobie podyskutować żywo, niż tylko klepać się po pleckach, jak to na innym forum zwykle bywa mnie raz zdziwiły takie właśnie starsze Panie z patyczkami, robiły trening przy -20 stopni po osiedlu, ja wtedy też zażywałem tlenu ale mogłoby być lepiej, chyba tydzień temu u mnie niedziele była deszczowa, a na lodowisku pod dachem tylko parę osób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 2 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy 20 lat temu - czy było inaczej ? × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Kilka razy pokazywałem juz ten filmik ale myślę, że nigdy dość.... Kto jedzie wszyscy (?) wiedzą... Znamienny przykład na to, że to nie narty jadą a narciarz - czy to na trasie slalomu, zjazdu czy off. A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... Komentarz do tamtych czasów ze Szczyrku "- Widzi pan te drzewka? - pyta Jan Marek, pokazując rosnący nieopodal peronu wyciągu orczykowego nr 1 w Czyrnej. - Tam w latach 80. kończyły się kolejki narciarzy oczekujących na wjazd. Nawet godzinę musieli stać. Ale mało kto narzekał, bo ten ośrodek był wtedy najlepszy w Polsce - wspomina Marek." intensywność jazdy jest dzisiaj nieporównywalna Na Czantorii w niedziele kolejka kończyła się sporo powyżej dolnej polany- tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
W.W. Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 A co do powyzszych 'archaicznych stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac.... W pełni zgadzam się z przedmówcą. Pozwoje sobie Jego myśl rozwinąć. Dajcie dzisiejszym "miszczom" narty starego typu i długości i ....... chętnie popatrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Na Czantorii kolejka kończyła tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk.... 1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało dzisiaj są 3 elementy, które max ułatwiają dostęp do narciarstwa dużo szerszemu gronu ludzi: taliowana narta, kanapa, sztruks natomiast mimo braku tych ułatwień kiedyś, tłumy i tak waliły, nie wydaje mi się żeby wtedy 80% ludzi świetnie jeździło po tych muldach i odsypach, jak się można nauczyć dobrze jeździć na tych 5 szusach na dzień ? przypuszczam że w Polsce bardzo dobrzy narciarze w latach 70-tych to była elita elit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało Wiara to osobista sprawa..... A poważniej- to alternatywą stania, było podchodzenie (bywało nie raz), wiec wyciąg, w dodatku krzesełkowy(!) a nie wyrwirączka, był godzien postania tych 'kilku' minut..... Ogolnie rzecz biorąc, klient był wtedy mniej awanturujący się... ...... Zeby pojeździć należało urwac sie z lekcji i pojechać w tygodniu.... najlepiej na 'zabrzańskie' do Szczyrku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... b4rt3q Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Wtedy (podobno bo mam prawo nie pamiętać ) stanie w kolejce było częścią każdej dziedziny życia Więc ludzie byli po prostu przyzwyczajeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jeździłam wtedy i w Szczyrku, stałam w kolejce, ale naprawdę nie pamiętam, by ktoś narzekał. Wtedy taka kolejka pełniła funkcję knajpki na stoku, gawędziło się o sprzęcie, gdzie kto "dostał kupić" (zwrot z tamtej epoki) narty, buty, gogle, cokolowiek, panowie popijali wódeczkę, palili papierosy (panie publicznie raczej tego nie robiły). Czas miło upływał w takiej kolejce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jako dziecko pamiętam, że stałem w kolejkach po chleb, po kiełbasę. Rodzice mówili, wstaniesz jutro o 6 i pójdziesz w kolejkę bo mają rzucić szynkową i się szło. Istotnie taka kolejka miała funkcje integracyjne, ale żebym z przyjemnością szedł tam stać, to nie pamiętam Raczej wkurzało mnie, że zamiast na rower czy na drzewa, musiałem iść w kolejkę na 2-4h. Za komuny w kolejkach na narty nie stałem, bo wtedy nawet mi się to nie śniło, mieszkałem na nizinach. Dlatego trochę z ciekawości pytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Friski Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Z kolejek do wyciagu pamietam deptanie po nartach, przepychanie sie, cwaniactwo wpychajace sie bez kolejki no i najdrastyczniejsze - slowne zaczepki a nawet rekoczyny... Dla dzieciaka wychowanego na gorskim szlaku to stanie w kolejkach to byla beznadzieja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Cześć Intensywność zależała od wyboru. Co co cieli szybko na dół zazwyczaj stali ale wszystko dało się ominąć lub uczynić pozytywnym. Ekscesy w kolejkach bywały ale "deptanie po nartach"??? Nie pamiętam.. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Chwilkę po ósmej rano jesteśmy na miejscu. Maluch ledwie wgramolił się pod górkę, brnąc w zaspach. Nie obyło się bez łopaty i pchania. Zimno jak cholera, śniegu nawaliło przez noc tyle, że nie widać nawet śladu po wyrwirączce. Dojeżdżają kolejni amatorzy szusowania. Ktoś odkopuje "maszynę wyciągową", włącza prąd i już silnik kręci. Pierwszy wyjazd. Najpierw najsilniejsi torują drogę w śniegu po pas. Za nimi reszta. Gdy wszyscy są już na górze, zaczynamy ubijać stok. Schodzi nam tak do dwunastej. Gorąca herbatka z termosu i można zacząć jazdę. Jeździmy jakąś godzinkę i lipa. Brak prądu. Padający śnieg pewnie uszkodził linię. Cóż jest fajnie, jutro znów będziemy deptać, o ile uda się dojechać... Tak często wyglądało narciarstwo, przełomu lat 70/80 w Sudetach. Potem było już tylko łatwiej... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. A ja Wam powiem tak. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Lepsi również. Taki sportowy relaks koi skołatane nerwy i poprawia psychikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Gdybyż tak było Kto ma zdrowe nerwy to ma i już, a nerwusów to i tak byle co irytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. jeśli chodzi o bębenek, to ja wolę sobie podyskutować żywo, niż tylko klepać się po pleckach, jak to na innym forum zwykle bywa mnie raz zdziwiły takie właśnie starsze Panie z patyczkami, robiły trening przy -20 stopni po osiedlu, ja wtedy też zażywałem tlenu ale mogłoby być lepiej, chyba tydzień temu u mnie niedziele była deszczowa, a na lodowisku pod dachem tylko parę osób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 2 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy 20 lat temu - czy było inaczej ?
mig Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 dlatego trochę nie wierzę w te zapewnienia "mało kto narzekał" gdyby wtedy był internet, to by się nieźle w nim gotowało Wiara to osobista sprawa..... A poważniej- to alternatywą stania, było podchodzenie (bywało nie raz), wiec wyciąg, w dodatku krzesełkowy(!) a nie wyrwirączka, był godzien postania tych 'kilku' minut..... Ogolnie rzecz biorąc, klient był wtedy mniej awanturujący się... ...... Zeby pojeździć należało urwac sie z lekcji i pojechać w tygodniu.... najlepiej na 'zabrzańskie' do Szczyrku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
b4rt3q Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Wtedy (podobno bo mam prawo nie pamiętać ) stanie w kolejce było częścią każdej dziedziny życia Więc ludzie byli po prostu przyzwyczajeni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jeździłam wtedy i w Szczyrku, stałam w kolejce, ale naprawdę nie pamiętam, by ktoś narzekał. Wtedy taka kolejka pełniła funkcję knajpki na stoku, gawędziło się o sprzęcie, gdzie kto "dostał kupić" (zwrot z tamtej epoki) narty, buty, gogle, cokolowiek, panowie popijali wódeczkę, palili papierosy (panie publicznie raczej tego nie robiły). Czas miło upływał w takiej kolejce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Jako dziecko pamiętam, że stałem w kolejkach po chleb, po kiełbasę. Rodzice mówili, wstaniesz jutro o 6 i pójdziesz w kolejkę bo mają rzucić szynkową i się szło. Istotnie taka kolejka miała funkcje integracyjne, ale żebym z przyjemnością szedł tam stać, to nie pamiętam Raczej wkurzało mnie, że zamiast na rower czy na drzewa, musiałem iść w kolejkę na 2-4h. Za komuny w kolejkach na narty nie stałem, bo wtedy nawet mi się to nie śniło, mieszkałem na nizinach. Dlatego trochę z ciekawości pytam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Friski Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Z kolejek do wyciagu pamietam deptanie po nartach, przepychanie sie, cwaniactwo wpychajace sie bez kolejki no i najdrastyczniejsze - slowne zaczepki a nawet rekoczyny... Dla dzieciaka wychowanego na gorskim szlaku to stanie w kolejkach to byla beznadzieja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Cześć Intensywność zależała od wyboru. Co co cieli szybko na dół zazwyczaj stali ale wszystko dało się ominąć lub uczynić pozytywnym. Ekscesy w kolejkach bywały ale "deptanie po nartach"??? Nie pamiętam.. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Chwilkę po ósmej rano jesteśmy na miejscu. Maluch ledwie wgramolił się pod górkę, brnąc w zaspach. Nie obyło się bez łopaty i pchania. Zimno jak cholera, śniegu nawaliło przez noc tyle, że nie widać nawet śladu po wyrwirączce. Dojeżdżają kolejni amatorzy szusowania. Ktoś odkopuje "maszynę wyciągową", włącza prąd i już silnik kręci. Pierwszy wyjazd. Najpierw najsilniejsi torują drogę w śniegu po pas. Za nimi reszta. Gdy wszyscy są już na górze, zaczynamy ubijać stok. Schodzi nam tak do dwunastej. Gorąca herbatka z termosu i można zacząć jazdę. Jeździmy jakąś godzinkę i lipa. Brak prądu. Padający śnieg pewnie uszkodził linię. Cóż jest fajnie, jutro znów będziemy deptać, o ile uda się dojechać... Tak często wyglądało narciarstwo, przełomu lat 70/80 w Sudetach. Potem było już tylko łatwiej... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. A ja Wam powiem tak. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Lepsi to może niekoniecznie, ale zdrowsi na pewno... Pozdrawiam, radcom Lepsi również. Taki sportowy relaks koi skołatane nerwy i poprawia psychikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Gdybyż tak było Kto ma zdrowe nerwy to ma i już, a nerwusów to i tak byle co irytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. jeśli chodzi o bębenek, to ja wolę sobie podyskutować żywo, niż tylko klepać się po pleckach, jak to na innym forum zwykle bywa mnie raz zdziwiły takie właśnie starsze Panie z patyczkami, robiły trening przy -20 stopni po osiedlu, ja wtedy też zażywałem tlenu ale mogłoby być lepiej, chyba tydzień temu u mnie niedziele była deszczowa, a na lodowisku pod dachem tylko parę osób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 2 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy 20 lat temu - czy było inaczej ?
hanka1 Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Gdybyż tak było Kto ma zdrowe nerwy to ma i już, a nerwusów to i tak byle co irytuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 31 Marca 2014 Udostępnij Napisano 31 Marca 2014 Podbijajcie sobie bębenka, podbijajcie. Jadę sobie na narty bladym świtem i widzę - biegają. Nie wiem jak u Was ale u mnie kiedyś to tylko rosyjski najeźdźca w bawełnianym dresie biegał po wiosce. Na drodze muszę uważać bo rowerzyści od samego rana pedałują. Kiedyś to zjawisko obserwowałam jedynie po czeskiej stronie a jakieś 20 lat temu jazda na rowerze była synonimem obciachowego transportu. Naród wolał odtwarzacze wideło i zbiorowe oglądactwo filmów "wojennych". Dalej przy drodze widzę rolkarzy. Kiedyś miałam fajne wrotki zintegrowane z butami i jak jeździłam po mieście to patrzono na nie jak na czuba. Dalej idą patyczaki. Starsze Panie wolą podreptać po okolicy niźli jak dawniej mleć ozorami pod blokiem. W górach prócz zjazdowców spotykam biegowców i piechurów. W Warszawie zachwyciła mnie osiedlowa siłownia pod chmurka gdzie z rana panie 55+ coś tam sobie ćwiczyły. W mojej okolicy na razie tak nie jest, mam nadzieję że to się zmieni. Mnie się tak podoba. Czy to moda czy wyższa świadomość społeczeństwa to mnie nie sprawia różnicy. Mnie to cieszy. Cieszy mnie jak czytam że po sezonie piszecie o kajakach i rowerach. Dzięki temu my wszyscy będziemy lepsi. Tyle. jeśli chodzi o bębenek, to ja wolę sobie podyskutować żywo, niż tylko klepać się po pleckach, jak to na innym forum zwykle bywa mnie raz zdziwiły takie właśnie starsze Panie z patyczkami, robiły trening przy -20 stopni po osiedlu, ja wtedy też zażywałem tlenu ale mogłoby być lepiej, chyba tydzień temu u mnie niedziele była deszczowa, a na lodowisku pod dachem tylko parę osób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 4 Dalej Strona 2 z 4 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Rekomendowane odpowiedzi