Skocz do zawartości

Rozwarstwienie czy coś Volkl Crosstiger :(


Rekomendowane odpowiedzi

eh... konserwowałem sobie nartki na lato, dosłownie przed chwilą, nałożyłem smar i jadę sobie po narcie i coś mi haczy przy krawędzi, patrzę a tu krawędź odstaje od pozostałej części narty :/ serwis czy narta do kosza? jaki może być tego powód? narty mam dwa sezony, nie są jakoś ekstremalnie używane. zastanawiam się czy może jakiś błąd popełniłem jak smarowałem? za duża temperatura? lipna narta mi się trafiła? zużyłem już ją? a może strzeliła focha, bo chciałem sobie dokupić jeszcze jedną parę... Dołączona grafika Dołączona grafika

Użytkownik 1/2prokrzysiek edytował ten post 22 maj 2010 - 13:07

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh... konserwowałem sobie nartki na lato, dosłownie przed chwilą, nałożyłem smar i jadę sobie po narcie i coś mi haczy przy krawędzi, patrzę a tu krawędź odstaje od pozostałej części narty :/ serwis czy narta do kosza? jaki może być tego powód? narty mam dwa sezony, nie są jakoś ekstremalnie używane. zastanawiam się czy może jakiś błąd popełniłem jak smarowałem? za duża temperatura? lipna narta mi się trafiła? zużyłem już ją? a może strzeliła focha, bo chciałem sobie dokupić jeszcze jedną parę... Dołączona grafika Dołączona grafika

hmmmmm trudna sprawa; ale widac po krawedzi, jakbys nia przywalil w jakis kamien i to moglo spowodowac wyrwanie krawedzi. zwykle zdelaminowanie wskutek bledow produkcji nie jest az tak drastyczne.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmmm trudna sprawa; ale widac po krawedzi, jakbys nia przywalil w jakis kamien i to moglo spowodowac wyrwanie krawedzi. zwykle zdelaminowanie wskutek bledow produkcji nie jest az tak drastyczne.......

właśnie nad uderzeniem w coś też się zastanawiam, ale nie przypominam sobie żadnej takiej sytuacji... zobaczyłem to dopiero dzisiaj, ostatni raz jeździłem gdzieś miesiąc temu i narty do tej pory stały i czekały aż się nimi zajmę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwis czy narta do kosza? jaki może być tego powód? Dołączona grafika Dołączona grafika

To nie jest żadne rozwarstwienie , ewidentnie widać że narta (a głównie krawędz narty) najnormalniej w świecie jest krzywa . Takie odkształcenie mogło powstać tylko i wyłącznie po upadku (musiała zadziałać naprawdę duża siła). Wymądrzam się tak ponieważ mój dobry kolega , z którym jezdzimy na narty w Alpy doświadczył podobnego zdarzenia . Jego Atomic Sl 11 jest identycznie wygięty ok 15cm od końca narty . Stało się to po niebezpiecznym "dzwonie" jakiego doświadczył na stoku . Serwis "powiedział" mu że nic się z tym nie da zrobić , a do tego nie da się ich ostrzyć na maszynie . Próbowaliśmy wyprostować krawędz przy pomocy dużego młotka , pół godziny "walki" nie odniosły żadnego skutku, wtedy uświadomiłem sobie jak dobra i twarda stal jest używana do produkcji ślizgów. Narty kolegi są ostrzone ręcznie i czekają na zasłużoną emeryturę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest żadne rozwarstwienie , ewidentnie widać że narta (a głównie krawędz narty) najnormalniej w świecie jest krzywa . Takie odkształcenie mogło powstać tylko i wyłącznie po upadku (musiała zadziałać naprawdę duża siła). Wymądrzam się tak ponieważ mój dobry kolega , z którym jezdzimy na narty w Alpy doświadczył podobnego zdarzenia . Jego Atomic Sl 11 jest identycznie wygięty ok 15cm od końca narty . Stało się to po niebezpiecznym "dzwonie" jakiego doświadczył na stoku . Serwis "powiedział" mu że nic się z tym nie da zrobić , a do tego nie da się ich ostrzyć na maszynie . Próbowaliśmy wyprostować krawędz przy pomocy dużego młotka , pół godziny "walki" nie odniosły żadnego skutku, wtedy uświadomiłem sobie jak dobra i twarda stal jest używana do produkcji ślizgów. Narty kolegi są ostrzone ręcznie i czekają na zasłużoną emeryturę :)

mądrze prawisz ale... w mojej narcie krawędź dość mocno odstaje od pozostałej części narty i powstała dość znaczna szczelinka, do tego na ślizgu, tego może nie być widać na zdjęciach, jest taka jakby "bańka", wygląda to jak by krawędź razem z ślizgiem się odkleiła a co to upadku, to rzeczywiście, ostatniego dnia zaliczyłem glebę ale bez uderzenia nartą o cokolwiek, tylko załapałem luźnego śniegu(temp. +15 plus full lampa) przy dużej prędkości i jedna nartka się wypięła a potem druga i zjechałem sobie trochę na pleckach ;)

Użytkownik 1/2prokrzysiek edytował ten post 22 maj 2010 - 13:46

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mądrze prawisz ale... w mojej narcie krawędź dość mocno odstaje od pozostałej części narty i powstała dość znaczna szczelinka, do tego na ślizgu, tego może nie być widać na zdjęciach, jest taka jakby "bańka", wygląda to jak by krawędź razem z ślizgiem się odkleiła a co to upadku, to rzeczywiście, ostatniego dnia zaliczyłem glebę ale bez uderzenia nartą o cokolwiek, tylko załapałem luźnego śniegu(temp. +15 plus full lampa) przy dużej prędkości i jedna nartka się wypięła a potem druga i zjechałem sobie trochę na pleckach ;)

...i wszystko jasne . Nie doszukuj się "błędu" w strukturze narty. Czarno na białym widać ,że krawędz jest krzywa . Uwierz mi od byle czego krawędz się nie wykrzywia , a rozwarstwienie było tylko "dodatkiem" do tego co stało się z krawędzią ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i wszystko jasne . Nie doszukuj się "błędu" w strukturze narty. Czarno na białym widać ,że krawędz jest krzywa . Uwierz mi od byle czego krawędz się nie wykrzywia , a rozwarstwienie było tylko "dodatkiem" do tego co stało się z krawędzią ...

nie doszukuje się na siłę błędu, tylko zastanawiam się co mogło spowodować tą zniszczenie. od byle czego się nie wykrzywia, próbowałem to ręką docisnąć- mocne, nawet się nie ruszyło czyli narta do kosza? czy próbować w jakimś serwisie naprawy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie doszukuje się na siłę błędu, tylko zastanawiam się co mogło spowodować tą zniszczenie. od byle czego się nie wykrzywia, próbowałem to ręką docisnąć- mocne, nawet się nie ruszyło czyli narta do kosza? czy próbować w jakimś serwisie naprawy?

tak jak wcześniej pisałem w serwisie nic z tym nie zrobią . Próbowaliśmy we własnym zakresie najpierw w imadle użyliśmy "siły statycznej", potem na kowadle "siły dynamicznej" ,żaden sposób nie przyniósł nawet minimalnej poprawy. Pomagam koledze ostrzyć je ręcznie i nadal na nich zjeżdża , pomału rozglądając się za nową parą. Z tego co mówił , nie odczuwa jakiegoś dyskomfortu z powodu tego wykrzywienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak wcześniej pisałem w serwisie nic z tym nie zrobią . Próbowaliśmy we własnym zakresie najpierw w imadle użyliśmy "siły statycznej", potem na kowadle "siły dynamicznej" ,żaden sposób nie przyniósł nawet minimalnej poprawy. Pomagam koledze ostrzyć je ręcznie i nadal na nich zjeżdża , pomału rozglądając się za nową parą. Z tego co mówił , nie odczuwa jakiegoś dyskomfortu z powodu tego wykrzywienia.

tylko on to ma z tyłu, ja mam z przodu, eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisantem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby los tej narty już został przesądzony i bez choćby próby naprawy trafiła do kontenera. Krawędź jest wyrwana - prawdopodobnie od uderzenia np. w kamień, nieraz jak się jedzie słychać tylko niby lekki głuchy odgłos uderzenia, niby nic a skutek jak na załączonych obrazkach. Jak woda nie dostała się do rdzenia i nie spuchł to moim zdaniem narta jest do uratowania. Trzeba tylko dobrego "magika" w serwisie żeby podkleił (chodzi o szczelność) i spróbował wklepać krawędź na swoje miejsce. Spróbować nie zaszkodzi, jak się nie uda to trudno - wtedy kontener. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisantem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby los tej narty już został przesądzony i bez choćby próby naprawy trafiła do kontenera. Krawędź jest wyrwana - prawdopodobnie od uderzenia np. w kamień, nieraz jak się jedzie słychać tylko niby lekki głuchy odgłos uderzenia, niby nic a skutek jak na załączonych obrazkach. Jak woda nie dostała się do rdzenia i nie spuchł to moim zdaniem narta jest do uratowania. Trzeba tylko dobrego "magika" w serwisie żeby podkleił (chodzi o szczelność) i spróbował wklepać krawędź na swoje miejsce. Spróbować nie zaszkodzi, jak się nie uda to trudno - wtedy kontener. Pozdrawiam

podziwiam twoj optymizm ale to nie jest tylko sprawa krawedzi. przy takim uszkodzeniu rdzen dostal popalic. i w zaleznosci jak bardzo rdzen jest walniety, naprawa moze, ale nie musi, przywrocic chociaz czesc wlasnosci narty. natomiast ta narta, chociaz oczywiscie bedzie mozna ja przypiac i zjechac na niej, nie bedzie juz nigdy 100%
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisantem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby los tej narty już został przesądzony i bez choćby próby naprawy trafiła do kontenera. Krawędź jest wyrwana - prawdopodobnie od uderzenia np. w kamień, nieraz jak się jedzie słychać tylko niby lekki głuchy odgłos uderzenia, niby nic a skutek jak na załączonych obrazkach. Jak woda nie dostała się do rdzenia i nie spuchł to moim zdaniem narta jest do uratowania. Trzeba tylko dobrego "magika" w serwisie żeby podkleił (chodzi o szczelność) i spróbował wklepać krawędź na swoje miejsce. Spróbować nie zaszkodzi, jak się nie uda to trudno - wtedy kontener. Pozdrawiam

..gdybyś tylko widział co my robiliśmy z tym atomikiem. Austriak łapał się za głowę i nie chciał na to patrzeć (nartę próbowaliśmy reanimować w warsztacie remontowym przy wyciągu) po pół godzinnej walce zrezygnowaliśmy . W rękach miałem młot 5kg i w drugiej trochę mniejszy.Wtedy tak już wcześniej pisałem przekonałem się jak twarda , a zarazem sprężysta jest stal użyta do budowy krawędzi. Takie wygięcie zapewniam Cię nie powstaje od uderzenia w kamień podczas jazdy, chyba że podczas tego zdarzenia złamałeś nogę . To musiało się stać podczas upadku przy dużej prędkości, tak było w przypadku kolegi. Owszem koledze jest łatwiej , bo ta krzywizna przytrafiła mu się przy piętce. :)

Użytkownik Iven edytował ten post 22 maj 2010 - 16:00

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż sprzeczać się nie mam zamiaru, jak wygląda rdzeń narty Volkl (co prawda pocięty na plastry) widziałem, na podstawie załączonego zdjęcia stanu rdzenia nie jestem w stanie ocenić, odnośnie wyrwania krawędzi miałem osobiście coś podobnego i powstało to w moim przypadku na 100 % po uderzeniu w kamień w trakcie jazdy (przy czym zaznaczam, że noga nie pękła- widocznie jest wyjątkowo silnej konstrukcji :)). Na pewno w takiej postaci narta z fotki nie nadaje się do jazdy a czy ją próbować reanimować to już sprawa właściciela, który być może poinformuje nas co uczynił i z jakim skutkiem. Ps. Młotem 5 kilowym nie naprawiałbym narty, dlatego też nie dziwię się reakcji Austriaka ... Pozdrawiam

Użytkownik krzychuszczecin edytował ten post 22 maj 2010 - 16:43

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podsumowując, narta nie nie nadaje się do jazdy. rdzeń moim zdaniem może być uszkodzony, bo tak jak wspominałem narta od miesiąca leżała w piwnicy, po ostatnim razie nie widziałem uszkodzenia, chyba że wtedy była taka mała że nie zauważyłem... Iven, zgadza się upadek był przy dość dużej prędkości ale narta zanurkowała w miękkim, mokrym śniegu spróbuję reanimować tą nartę a jeśli nie to kontener i poszukam gdzieś na allegro itp jednej narty :D może komuś też się przytrafiło tak jak mi i ma jedną sprawną nartę na sprzedaż :D zepsuło mi to moje plany, chciałem kupić sobie GS'y a crossy mieć jakoś drugą parę, teraz chyba będę musiał się rozejrzeć za czym bardziej uniwersalnym :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Młotem 5 kilowym nie naprawiałbym narty, dlatego też nie dziwię się reakcji Austriaka ... Pozdrawiam

Zacząłem od lżejszego , a ten większy na początku służył mi jako "punktak", po kilku minutach zamieniłem młotki....niestety z miernym skutkiem, stal sprężynowała i ani na milimetr nie chciała się naprostować

może komuś też się przytrafiło tak jak mi i ma jedną sprawną nartę na sprzedaż

Kolega ma jednego dobrego Atomica SL 11, mogę z nim pogadać :D

Użytkownik Iven edytował ten post 22 maj 2010 - 17:25

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) serwis czy narta do kosza?(...)

Coś podobnego naprawiłem parę miesięcy temu w serwisie. Moje może było ciut mniejsze, jakaś wiosenna "zdobycz" z końcówki ub. sezonu, najprawdopodobniej po uderzeniu kamieniem ale pewności nie mam. Na początku nowego zaniosłem do windsportu - coś ścisnęli, coś podkleili, resztę wyprowadzili na maszynie. Jakieś parę dych i działa - zawsze warto spróbować :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...