bajaderkatyrolska Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Dla przypomnienia: jestem babą 43-letnią, moje wymiary 177/85 umiejętnosci oscylują w okolicach 7 (radykalnie spadając w obecności muld i innych nieporządanych okoliczności przyrody) jeżdżę tylko na przygotowanych trasach uważając na mocno juz nadpsute kolano. dotychczasowy sprzęt z którym zżyłam sie przez bezmała 10lat : Technica innotec7x + salomony x-scream 179cm. Zasięgnąłwszy opinii na forum kupiłam ostatnio nowe buty nordica speedmachine 115 (używałam póki co lżejszego ustawienia 105) i niestety mimo że buty jako takie są bardzo wygodne i dobrze trzymają piętę, jednak jeździło mi sie o dziwo bardzo ciężko. Kiedy mierzyłam je w domu nie sprawiały wrażenia dużo twardszych niż moje stare, jednak na stoku, pomimo tego że temperatury były zdecydowanie dodatnie skorupy bardzo znacząco stwardniały, miałam wrażenie że bardzo trudno je w ogóle ugiąć do przodu. poza tym miałam wrażenie że cholewka buta jest nawet mniej pochylona niż w moich starych co utrudniało mi prawidłowe rozłożenie ciężaru. Czy mozliwe jest że dobrałam poprostu za twarde buty? czy też jest to kwestia przyzwyczajenia- miałam na to tylko 6 dni, w dodatku przy bardzo trudnych warunkach: extremalnie miękki rozmoczony śnieg plus muldy? Liczę na to że uczeni forumowicze albo przekonają mnie że wszystko OK, nie ma co histeryzować, albo poradzą coprędzej wymienić buty na inne. chciałabym się też dowiedzieć czy długość nart jest także czynnikiem istotnym w sprawie- czy na przykład 10cm krótsze narty będą lepiej współpracować z mniej pochylonymi twardszymi butami. Słowem: CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerius Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Czy mozliwe jest że dobrałam poprostu za twarde buty? czy też jest to kwestia przyzwyczajenia- miałam na to tylko 6 dni, w dodatku przy bardzo trudnych warunkach: extremalnie miękki rozmoczony śnieg plus muldy? Liczę na to że uczeni forumowicze albo przekonają mnie że wszystko OK, nie ma co histeryzować, albo poradzą coprędzej wymienić buty na inne. chciałabym się też dowiedzieć czy długość nart jest także czynnikiem istotnym w sprawie- czy na przykład 10cm krótsze narty będą lepiej współpracować z mniej pochylonymi twardszymi butami. Słowem: CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ??? Myslę, ze twoj problem będzie w kompleksie związany z butem, nartami i twą techniką jazdy w trudnych warunkach. Myslę, ze w miekkich butach w cięzkich warunkach byloby bardziej komfortowo. Pamiętam, jak sam w twardych butach (flex 130) prubowalem przejechac się na nartach klasycznych i narty nie bardzo chcialy sluchac. Myslę, ze tez moze byc za male pochylenie cholewki butu do przodu. Twoje narty mają większy promien skrętu(dobre akurat do tych extremalnych warunkow:D), to moze znaczyc, ze cos jest z twoją techniką jazdy. Twardy but dobry jest do ostrego skrętu ciętego na betonowej trasie na większych szybkosciach. Jesli jezdzisz bardziej zeslizgową techniką, to myslę, ze zmien buty na bardaiej miękkie o fleksie 80-90, zwroc tez uwagę na pochylenie cholewki do przodu. Narty masz dobrej dlugosci, to nie slalomki, ktore jadą ostro krotki skręt na krawędziach i dlatego wybiera się je krotsze. Użytkownik Gerius edytował ten post 30 marzec 2010 - 06:10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wit_www Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Moim zdaniem jeżeli nie czujesz dyskonfortu w postaci ucisków czy bulu to nie ma absolutnie żadnego powodu do zmiany butów. Lepiej zainwestować w kilka lekcji jazdy w tudniejszych warunkach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 ...buty jako takie są bardzo wygodne i dobrze trzymają piętę,...zostaw je i sprawdź w lepszych warunkach ... a do jazdy po takim stoku jak opisałaś, używałbym starych j. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 30 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Myslę, ze twoj problem będzie w kompleksie związany z butem, nartami i twą techniką jazdy w trudnych warunkach. Myslę, ze w miekkich butach w cięzkich warunkach byloby bardziej komfortowo. Pamiętam, jak sam w twardych butach (flex 130) prubowalem przejechac się na nartach klasycznych i narty nie bardzo chcialy sluchac. Myslę, ze tez moze byc za male pochylenie cholewki butu do przodu. Twoje narty mają większy promien skrętu(dobre akurat do tych extremalnych warunkow:D), to moze znaczyc, ze cos jest z twoją techniką jazdy. Twardy but dobry jest do ostrego skrętu ciętego na betonowej trasie na większych szybkosciach. Jesli jezdzisz bardziej zeslizgową techniką, to myslę, ze zmien buty na bardaiej miękkie o fleksie 80-90, zwroc tez uwagę na pochylenie cholewki do przodu. Narty masz dobrej dlugosci, to nie slalomki, ktore jadą ostro krotki skręt na krawędziach i dlatego wybiera się je krotsze. No własnie, ja w ogóle nie miałam zamiaru kupować aż tak twardych butów, ale uległam namowom sprzedawcy, skądinąd bardzo kompetentnego i uprzejmego pana który wyjaśnił mi że wyższy=twardszy model będzie bardziej dopasowany. Jest to prawdopodobnie prawda, niemniej różnica twardości między modelem oczko niższym 95-85 a tym najwyższym 115-105 jakkolwiek w sklepie niezauważalna, na stoku prawdopodobnie byłaby kluczowa. Naprawdę jestem w kropce bo bardzo dużo osób mi odradza wymianę i wogóle zachwycają sie tymi butami, ale ja ich kompletnie nie "czuję". Są wygodne w sensie że nie piją, ale to ze sie prawie w ogóle nie uginaja do przodu sprawia że jazda nie staje się bardziej precyzyjna. Z drugiej strony jak przymierzałam model hot rod 90 to tam z kolei miałam wrażenie że noga mi leci do przodu, ze nie mam bezpiecznego oparcia na językach (oczywiście przy mierzeniu w sklepie, może na nachylonym stoku to odczucie byłoby całkiem inne) Okazuje się że dobór butów to BARDZO trudna sprawa, chyba gorsza nawet niż dobór nart: narty weźmiesz do testowania, zjedziesz raz i wszystko wiesz, a tu możesz co najwyżej potuptać po mieszkaniu - a na stoku i tak wyjdzie co innego. załamka:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Cześć Bajaderko! Myślę, że jeździło Ci się źle w nowych butach głównie z powodu trudnych warunków. W starych pewnie też byś narzekała - tylko nie miała byś na co zwalać winy . Ale masz zapewne z tymi butami poważny problem - zbyt mały kąt pochylenia. Jak pisze Le Master - stań w bardzo mocno zapiętych butach na podłodze i sprawdź jak głęboki przysiad możesz zrobić. Jeśli nie tracisz równowagi przy biodrach na wysokości kolan - bardziej niż poziomych udach - to jest ok. Jeśli tracisz równowagę, musisz wstawić jakieś podkładki (około 0,5 cm) pomiędzy kapeć, a skorupę buta w tylnej, górnej części cholewki. AAAA - najpierw sprawdź, czy Twoje buty nie mają przypadkiem regulacji pochylenia do przodu cholewki :D. Pozdrawiam serdecznie. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 30 marzec 2010 - 16:46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 30 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Cześć Bajaderko! Myślę, że jeździło Ci się źle w nowych butach głównie z powodu trudnych warunków. W starych pewnie też byś narzekała - tylko nie miała byś na co zwalać winy . Ale masz zapewne z tymi butami poważny problem - zbyt mały kąt pochylenia. Jak pisze Le Master - stań w bardzo mocno zapiętych butach na podłodze i sprawdź jak głęboki przysiad możesz zrobić. Jeśli nie tracisz równowagi przy biodrach na wysokości kolan - bardziej niż poziomych udach - to jest ok. Jeśli tracisz równowagę, musisz wstawić jakieś podkładki (około 0,5 cm) pomiędzy kapeć, a skorupę buta w tylnej, górnej części cholewki. AAAA - najpierw sprawdź, czy Twoje buty nie mają przypadkiem regulacji pochylenia do przodu cholewki :D. Pozdrawiam serdecznie. Tadek No niestety nie mają regulacji pochylenia, tylko twardości. Poprzednie moje Technici miały- ale w nich jeździłam na pozycji twardsze/mniej pochylone więc myślałam że tak jest dla mnie optymalnie. Z resztą zaufałam firmie ( Nordica i Technica to ten sam koncern) byłam pewna że jak taka marka wypuszcza topowy model to jest on naprawdę przemyślany i dopracowany czyli że tak właśnie mają wyglądać wzorcowe buty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gordasz Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 W większości butów jest taka regulacja "canting" tam z boku skorupy w okolicach kostki powinna być taka śruba którą się da przekręcić nie wiem jak to wyjaśnić dokładnie może mi ktoś pomóc ^^? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 No niestety nie mają regulacji pochylenia, tylko twardości. Poprzednie moje Technici miały- ale w nich jeździłam na pozycji twardsze/mniej pochylone więc myślałam że tak jest dla mnie optymalnie. Z resztą zaufałam firmie ( Nordica i Technica to ten sam koncern) byłam pewna że jak taka marka wypuszcza topowy model to jest on naprawdę przemyślany i dopracowany czyli że tak właśnie mają wyglądać wzorcowe buty. A sprawdziłaś, czy rzeczywiście jest źle? Każdy człowiek ma troszkę inną budowę. Dla większości to pochylenie może być ok, a dla Ciebie nie. Im twardsze buty tym złe pochylenie bardziej przeszkadza. Być może dlatego w starych było Ci dobrze. A być może Technica ma "inną" średnią optymalnego pochylenia . Pozdrawiam. Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 W większości butów jest taka regulacja "canting" tam z boku skorupy w okolicach kostki powinna być taka śruba którą się da przekręcić nie wiem jak to wyjaśnić dokładnie może mi ktoś pomóc ^^?Canting to jest pochylenie boczne, a nie przód - tył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 W większości butów jest taka regulacja "canting" tam z boku skorupy w okolicach kostki powinna być taka śruba którą się da przekręcić nie wiem jak to wyjaśnić dokładnie może mi ktoś pomóc ^^? mniej wiecej w tych okolicach gdzie masz kostke, znajduje sie po jednej jak i drugiej stronie buta, sruba na klucz imbusowy, ktora wlasnie reguluje sie canting buta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Cześć Przyczyny moga byc cztery, a niektóre z nich na siebie zachodzą lub są przyczyną/skutkiem: 1- wiosenne (bo przeciez nie dla każdego złe) warunki 2- sportowy charakter buta niedostosowany do Twojego stylu jazdy 3- przyzwyczajenie do starego sprzętu 4- błędna ocena umiejętności. Szczerze mówiąc stawiam na wszystkie cztery - Ty musisz określić w jakich proporcjach: Jeżeli (co dla mnie jest bliskie prawdy) przyczyny 1,2,4 (wynika z 2 w duzym stopniu). To musisz sobie spostawić pytanie czy chcesz podnieść swój poziom. Jeżęli tak to pracuj. Jeżeli przeważą 1,2 to bądź cieprpliwa i ucz się nowych butów. Przeskok pomiędzy butem rekreacyjnym a sportowym - jeżęli wcześnie używałaś tylko tego pierwszego - jest dośc ostry (inne ustawienie nogi w bucie, zdecydowanie mniej kapcia, wąska skorupa itd.) i nawet jeżęli but jest dobrze dobrany może sprawiać problemy adaptacyjne. To normalne - właśnie wtym sezonie miałem okazję je przezywać i chyba pierwszy raz musiałem całkowicie rozpiąc buty na stoku i wyciągnąc nogę aby opanowac ból - warto było bo trzymają idealnie, choc troche sztywno - możę to podobny problem bo stare były bardziej miękkie. Wymaga to adaptacji techniki do nowego buta co przychodzi z czasem - im lepszy narciarz tym szybciej. Najpierw odpowiedz jednak sobie na pytania z poczatku postu. Pozdrowienia serdeczne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 30 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Cześć Przyczyny moga byc cztery, a niektóre z nich na siebie zachodzą lub są przyczyną/skutkiem: 1- wiosenne (bo przeciez nie dla każdego złe) warunki 2- sportowy charakter buta niedostosowany do Twojego stylu jazdy 3- przyzwyczajenie do starego sprzętu 4- błędna ocena umiejętności. Szczerze mówiąc stawiam na wszystkie cztery - Ty musisz określić w jakich proporcjach: Jeżeli (co dla mnie jest bliskie prawdy) przyczyny 1,2,4 (wynika z 2 w duzym stopniu). To musisz sobie spostawić pytanie czy chcesz podnieść swój poziom. Jeżęli tak to pracuj. Jeżeli przeważą 1,2 to bądź cieprpliwa i ucz się nowych butów. Przeskok pomiędzy butem rekreacyjnym a sportowym - jeżęli wcześnie używałaś tylko tego pierwszego - jest dośc ostry (inne ustawienie nogi w bucie, zdecydowanie mniej kapcia, wąska skorupa itd.) i nawet jeżęli but jest dobrze dobrany może sprawiać problemy adaptacyjne. To normalne - właśnie wtym sezonie miałem okazję je przezywać i chyba pierwszy raz musiałem całkowicie rozpiąc buty na stoku i wyciągnąc nogę aby opanowac ból - warto było bo trzymają idealnie, choc troche sztywno - możę to podobny problem bo stare były bardziej miękkie. Wymaga to adaptacji techniki do nowego buta co przychodzi z czasem - im lepszy narciarz tym szybciej. Najpierw odpowiedz jednak sobie na pytania z poczatku postu. Pozdrowienia serdeczne Wydaje mi się że forum narciarskie jest świetnym, ale jednak NIEIDEALNYM medium doradczym- gdyby ktokolwiek z uczonych zweryfikował mnie w realu napewno opinie byłyby bardziej miarodajne. Po pierwsze na moją prośbę o pomoc w doborze sprzętu odpowiadali prawie wyłacznie faceci- oceniając podświadomie według swojej skali , zwłaszcza że paramertami jestem zbliżona do sredniej wielkości faceta- tyle że wagą i wzrostem a niekoniecznie siłą. jeśli chodzi o błędną ocenę umiejętności to naprawdę trudno mi powiedzieć, bo jak czytam te złote 10 poziomów forum to jak nic wychodzi mi 7, ale ponieważ nie raz już w swojej karierze zaliczyłam kontuzję, ponadrywane różne tam przyczepy i prawe kolano mam w fatalnym stanie to poprostu zwyczajnie się boję jakichkolwiek trudniejszych warunków- a jak się boję to się zwożę. (czyli potencjał mam ale zablokowany ) Moze nie jeżdżę jakoś super stylowo bo jestem w zasadzie samoukiem, ale z drugiej strony właciwie jaka jest definicja sportowego stylu jazdy? W tym roku w lutym jak testowałam najnowsze Atomici GS D2 w idealnych warunkach to mi się wydawało że prezentowałam z całą pewnością sportowy styl jazdy, chociaż oczywiście nie cały czas carvingowy. I wtedy właśnie po raz pierwszy zaświtała mi myśl że potrzebuję ciut twardszych butów. Te moje stare o ile pamiętam miały twardośc ok 80, to był naonczas topowy model damski z tej serii więc też nie do kompletnej zwózki. te nowe mają 105- nie miałam doświadczenia czy tak różnica jest za duża czy OK. Powiem tak: 10 lat temu wychwalałabym te buty pod niebiosa bo sama byłam w o niebo wyższej formie. Teraz już pod koniec pobytu we Francji kolano tak mnie bolało że miałam problemy z wpięciem narty- tupnięcie czy nawet napięcie mięśni to było jakby mnie ktoś walnał brechą, nie mówiąc o skręcaniu- z resztą wróciłam w sobotę a do teraz mam spuchnięte. Niepokoją mnie więc właściwie dwie rzeczy: że przestawienie się na nowy sprzęt nie zaskutkowało natychmiastowym zwiększeniem skuteczności i przyjemności z jazdy (tak jak na przykład było kiedyś ze zmianą "ołówków" na carvingi) oraz że nowe twardsze buty znacząco zwiększają obciążenie kolan. Pojawia się pytanie czy twarde sportowe buty mają naturalnie dłuższy okres adaptacyjny i za jakiś czas sie do nich przyzwyczaję czy też występuje realne niebezpieczeństwo że zrobię sobie krzywdę (typu skręcenie kolana)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 30 Marca 2010 Udostępnij Napisano 30 Marca 2010 Cześć Wydaje mi się że forum narciarskie jest świetnym, ale jednak NIEIDEALNYM medium doradczym- gdyby ktokolwiek z uczonych zweryfikował mnie w realu napewno opinie byłyby bardziej miarodajne. Po pierwsze na moją prośbę o pomoc w doborze sprzętu odpowiadali prawie wyłacznie faceci- oceniając podświadomie według swojej skali , zwłaszcza że paramertami jestem zbliżona do sredniej wielkości faceta- tyle że wagą i wzrostem a niekoniecznie siłą. jeśli chodzi o błędną ocenę umiejętności to naprawdę trudno mi powiedzieć, bo jak czytam te złote 10 poziomów forum to jak nic wychodzi mi 7, ale ponieważ nie raz już w swojej karierze zaliczyłam kontuzję, ponadrywane różne tam przyczepy i prawe kolano mam w fatalnym stanie to poprostu zwyczajnie się boję jakichkolwiek trudniejszych warunków- a jak się boję to się zwożę. (czyli potencjał mam ale zablokowany ) Moze nie jeżdżę jakoś super stylowo bo jestem w zasadzie samoukiem, ale z drugiej strony właciwie jaka jest definicja sportowego stylu jazdy? W tym roku w lutym jak testowałam najnowsze Atomici GS D2 w idealnych warunkach to mi się wydawało że prezentowałam z całą pewnością sportowy styl jazdy, chociaż oczywiście nie cały czas carvingowy. I wtedy właśnie po raz pierwszy zaświtała mi myśl że potrzebuję ciut twardszych butów. Te moje stare o ile pamiętam miały twardośc ok 80, to był naonczas topowy model damski z tej serii więc też nie do kompletnej zwózki. te nowe mają 105- nie miałam doświadczenia czy tak różnica jest za duża czy OK. Powiem tak: 10 lat temu wychwalałabym te buty pod niebiosa bo sama byłam w o niebo wyższej formie. Teraz już pod koniec pobytu we Francji kolano tak mnie bolało że miałam problemy z wpięciem narty- tupnięcie czy nawet napięcie mięśni to było jakby mnie ktoś walnał brechą, nie mówiąc o skręcaniu- z resztą wróciłam w sobotę a do teraz mam spuchnięte. Niepokoją mnie więc właściwie dwie rzeczy: że przestawienie się na nowy sprzęt nie zaskutkowało natychmiastowym zwiększeniem skuteczności i przyjemności z jazdy (tak jak na przykład było kiedyś ze zmianą "ołówków" na carvingi) oraz że nowe twardsze buty znacząco zwiększają obciążenie kolan. Pojawia się pytanie czy twarde sportowe buty mają naturalnie dłuższy okres adaptacyjny i za jakiś czas sie do nich przyzwyczaję czy też występuje realne niebezpieczeństwo że zrobię sobie krzywdę (typu skręcenie kolana)? No to do jutra. Postaram się obiejtywnie pomóc. Ile lat jeździsz na nartach, gdzie jeździłaś, gdzie Ci się najlepiej jeździło itd. Pozdro PODzro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Wydaje mi się że forum narciarskie jest świetnym, ale jednak NIEIDEALNYM medium doradczym- gdyby ktokolwiek z uczonych zweryfikował mnie w realu napewno opinie byłyby bardziej miarodajne. Po pierwsze na moją prośbę o pomoc w doborze sprzętu odpowiadali prawie wyłacznie faceci- oceniając podświadomie według swojej skali , zwłaszcza że paramertami jestem zbliżona do sredniej wielkości faceta- tyle że wagą i wzrostem a niekoniecznie siłą. jeśli chodzi o błędną ocenę umiejętności to naprawdę trudno mi powiedzieć, bo jak czytam te złote 10 poziomów forum to jak nic wychodzi mi 7, ale ponieważ nie raz już w swojej karierze zaliczyłam kontuzję, ponadrywane różne tam przyczepy i prawe kolano mam w fatalnym stanie to poprostu zwyczajnie się boję jakichkolwiek trudniejszych warunków- a jak się boję to się zwożę. (czyli potencjał mam ale zablokowany ) Moze nie jeżdżę jakoś super stylowo bo jestem w zasadzie samoukiem, ale z drugiej strony właciwie jaka jest definicja sportowego stylu jazdy? W tym roku w lutym jak testowałam najnowsze Atomici GS D2 w idealnych warunkach to mi się wydawało że prezentowałam z całą pewnością sportowy styl jazdy, chociaż oczywiście nie cały czas carvingowy. I wtedy właśnie po raz pierwszy zaświtała mi myśl że potrzebuję ciut twardszych butów. Te moje stare o ile pamiętam miały twardośc ok 80, to był naonczas topowy model damski z tej serii więc też nie do kompletnej zwózki. te nowe mają 105- nie miałam doświadczenia czy tak różnica jest za duża czy OK. Powiem tak: 10 lat temu wychwalałabym te buty pod niebiosa bo sama byłam w o niebo wyższej formie. Teraz już pod koniec pobytu we Francji kolano tak mnie bolało że miałam problemy z wpięciem narty- tupnięcie czy nawet napięcie mięśni to było jakby mnie ktoś walnał brechą, nie mówiąc o skręcaniu- z resztą wróciłam w sobotę a do teraz mam spuchnięte. Niepokoją mnie więc właściwie dwie rzeczy: że przestawienie się na nowy sprzęt nie zaskutkowało natychmiastowym zwiększeniem skuteczności i przyjemności z jazdy (tak jak na przykład było kiedyś ze zmianą "ołówków" na carvingi) oraz że nowe twardsze buty znacząco zwiększają obciążenie kolan. Pojawia się pytanie czy twarde sportowe buty mają naturalnie dłuższy okres adaptacyjny i za jakiś czas sie do nich przyzwyczaję czy też występuje realne niebezpieczeństwo że zrobię sobie krzywdę (typu skręcenie kolana)? pare rzeczy jezeli juz to but twardszy jest bezpieczniejszy przy tych samych nastawach wiazania, lepze przeniesienie momentu skretnego but twardy jest bardzie precyzyjne ale jest tez odwrotna strona medalu; to co "ukrywaly " miekkie buty, teraz wychodzi przy butach twardszych; wlasnie ze zgledu na bardziej sztywne polaczenie noga-narta but twardy nie powinie powodowac obrzeku kolan czy zmeczenia. trzeba szukac innych przyczyn i ostatnie; kto ci wmowil ze nordica i tecnica to te same buty??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B4ME Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Z tego co można wyczytać u mnie na instrukcji od mojego speedmachine 130 to przestawienie z SOFT na HARD zmienia pochylenie cholewki (do przodu przy HARD) myślę że u Ciebie jest podobnie, różnica jest prawie minimalna gdy patrzysz na bucika w domu ale na stoku da się to odczuć, mi się na hard poprostu jeździ łatwiej ! Dwa masz możę klin pomiędzy botkiem a skorupą buta(?) jerzeli, tak to wsadz go w taki sposób aby jak najbardziej wychylał cholewkę botka do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kaziks Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 sprawdź czy nie da się pzypadkiem podnieść w inne położenie górnej części skorupy buta. w speedmachine 8 (twadrość 100) robi sie to poprzez przekręcenie dwóch srubek w nowe otwory regulacyjne. Mnie to bardzo pomogło. A tak wogóle to nordica wydaje się być relatywnie miękka w stosunku do deklarowanej twardośćci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 31 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Cześć No to do jutra. Postaram się obiejtywnie pomóc. Ile lat jeździsz na nartach, gdzie jeździłaś, gdzie Ci się najlepiej jeździło itd. Pozdro PODzro Jeżdżę od jakiś 15 sezonów czyli zaczynałam już jako dorosła osoba. Spędzam 2, w porywach 3 tygodnie w Alpach, najchętniej Austriackich. W tym roku najfajniej mi się jeździło w badGastein na czerwonych trasach: dobre średnie nachylenie, nie za płasko ale też nie jakaś ścianka i szeroko. No i oczywiście idealny śnieg w który narty wchodziły jak w masełko. Nie bez frajdy zjechałam też z kilku czarnych ścianek ale znowu były to trasy szerokie twarde ale nie oblodzone, i miałam na nogach nowiutki (pozyczony) ostry sprzęt na którym nie bałam się wypuścić. Ostatnio we Francji oczywiście narzekałam na bardzo ciepłą pogodę i rozmoczony śnieg, ale prawda jest taka że dopóki nie było muld to na swoich długich allroundowych nartach spokojnie sobie radziłam, one w tym sorbecie poprostu płynęły. Jeśli opanuję strach przed kontuzją to niejednokrotnie udaje mi sie jechać całkiem szybko i mam z tego wielką frajdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 31 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 kto ci wmowil ze nordica i tecnica to te same buty???????[/QUOTE] no właśnie ten pan u którego kupowałam tak powiedzaił to znaczy nie że to jest ta sama firma tylko jeden koncern. Nie miało to oczywiście wielkiego znaczenia przy wyborze , ale przyjęłam że jedne i drugie są porównywalne jeśli chodzi o jakość. Oczywiście zaczęłam od Technici do której juz jestem przyzwyczajona i w ogóle jestem fanką tej marki, ale Attiva Dragon 90 ultrafit- czyli jeden z wyższych damskich modeli mnie nie zachwycił jeśli chodzi o trzymanie pięty. Całkiem przypadkowo zmierzyłam wówczas Nordici ale inne niż ostatecznie kupiłam bo o ile pamiętam to były Sportmachine 85- i bardzo mile sie zaskoczyłam. Nie miałam wtedy czasu drążyć tematu bo wracaliśmy juz do Polski. skąd się wziłęy wobec tego Speedmachine? Po przeczytaniu instrukcji doboru butów na tym forum zaczęłam szukać takich które trzymają nogę "jak solidny uścisk dłoni" - no i to by się zgadzało:) mam taki problem z butami w ogóle że chociaż na pierwszy rzut oka nie mam jakiejś nienormalnie wąskiej stopy, ale pod wpływem całodziennej jazdy ona mi się jakoś tak "ubija" i jest NAPRAWDĘ cienka pod koniec dnia (mimo że sprawiam wrażenie raczej DUŻEJ baby ale tak naprawdę jestem drobnokoścista, jeszcze niedawno ważyłam ok 60kg ). Rano jak wkładam but to zapinam na jaknajlżej, a pod koniec dnia mam już prawie na maxa. Tu jest jeszcze taki problem w tych butach że nie można zapiąć tylko 3 klamry mocno a pozostałych słabiej bo się rozpinają w czasie jazdy- wszystkie muszą byc prawie jednakowo dopięte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Bajaderko, nie doradze Ci wprost. Byc moze poprawe osiagniesz, jak radza powyzej, przez zmiane na Hard, ktore pochyli nieco cholewke do przodu, byc moze przez dolozenie wkladki. Mysle jednak, ze kupilas buty nie dla siebie. Ale pozwole sobie przy okazji na dwa komentarz, oba bardzo niepopularne na tym forum. 1. Nie rozumiem tego forumowego parcia do bardzo twardych butow. Po jaka cholere? Co to za mania czy wrecz obsesja twardosci. O co tu chodzi? O lans? Dobrze jezdzacy musza miec twarde buty, bo inaczej nie wypada? Jakos nie widze tych super jezdzacych na stokach. Dla moich pan kupilem buty Technica Attiva o flexie 80 (zona) i 70. Ostatnio dla corki, bardzo dobrze jezdzacej, wlasnie te 70. Sam zaczalem juz wydziwiac (wplyw forum?) i sugerowac jej, ze moze jednak cos twardszego. I moja madra cora powiedziala cos takiego: "tato, odbilo Ci?". Buty zaliczyly juz dwa wyjazdy alpejskie i wszystko jest super. Wiem, ze flex flexowi nierowny, wiec ogranicze sie tylko do dwoch firm, ktore znam: Tecnici i Salomona. Dla dobrze jezdzacych pan flex 80-90, dla dobrze jezdzacych panow 90-100. I nie widze sensu, poza wyjatkami, wychodzenia powyzej tych wartosci. 2. Wielkosc. Wszyscy, na forum, w sklepach dopuszczaja sytuacje, w ktorej po zapieciu klamer palce dotykaja przodow, ale nacisk powinien ustapic po pochyleniu goleni do przodu. Moim zdaniem nie jest to dobry sposob. Po pierwsze, przyciasne buty, a za takie uwazam te powyzej, groza odmozeniami palcow w bardzo mrozne dni. Przezylem to ja, przezyl moj kolega instruktor. Po drugie, dretwieje noga. To przezyla corka (i moja kieszen, bo musialem kupic inne, wieksze buty), ktorej kupilem kiedys buty wg. powyzszych kryteriow. MSZ z przodu musi byc wyrazny luz, palce nie moga (po zapieciu klamer) w zadnym wypadku dotykac przodow, bez wzgledu na pochylenie sylwetki! Wiem, ze powyzsze uwagi sa wbrew i przeciw, ze to wolanie na puszczy, ale takie sa moje poglady w tej sprawie. Użytkownik a_senior edytował ten post 31 marzec 2010 - 09:58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Cześć Wydaje mi się że forum narciarskie jest świetnym, ale jednak NIEIDEALNYM medium doradczym- gdyby ktokolwiek z uczonych zweryfikował mnie w realu napewno opinie byłyby bardziej miarodajne. Po pierwsze na moją prośbę o pomoc w doborze sprzętu odpowiadali prawie wyłacznie faceci- oceniając podświadomie według swojej skali , zwłaszcza że paramertami jestem zbliżona do sredniej wielkości faceta- tyle że wagą i wzrostem a niekoniecznie siłą. jeśli chodzi o błędną ocenę umiejętności to naprawdę trudno mi powiedzieć, bo jak czytam te złote 10 poziomów forum to jak nic wychodzi mi 7, ale ponieważ nie raz już w swojej karierze zaliczyłam kontuzję, ponadrywane różne tam przyczepy i prawe kolano mam w fatalnym stanie to poprostu zwyczajnie się boję jakichkolwiek trudniejszych warunków- a jak się boję to się zwożę. (czyli potencjał mam ale zablokowany ) Moze nie jeżdżę jakoś super stylowo bo jestem w zasadzie samoukiem, ale z drugiej strony właciwie jaka jest definicja sportowego stylu jazdy? W tym roku w lutym jak testowałam najnowsze Atomici GS D2 w idealnych warunkach to mi się wydawało że prezentowałam z całą pewnością sportowy styl jazdy, chociaż oczywiście nie cały czas carvingowy. I wtedy właśnie po raz pierwszy zaświtała mi myśl że potrzebuję ciut twardszych butów. Te moje stare o ile pamiętam miały twardośc ok 80, to był naonczas topowy model damski z tej serii więc też nie do kompletnej zwózki. te nowe mają 105- nie miałam doświadczenia czy tak różnica jest za duża czy OK. Powiem tak: 10 lat temu wychwalałabym te buty pod niebiosa bo sama byłam w o niebo wyższej formie. Teraz już pod koniec pobytu we Francji kolano tak mnie bolało że miałam problemy z wpięciem narty- tupnięcie czy nawet napięcie mięśni to było jakby mnie ktoś walnał brechą, nie mówiąc o skręcaniu- z resztą wróciłam w sobotę a do teraz mam spuchnięte. Niepokoją mnie więc właściwie dwie rzeczy: że przestawienie się na nowy sprzęt nie zaskutkowało natychmiastowym zwiększeniem skuteczności i przyjemności z jazdy (tak jak na przykład było kiedyś ze zmianą "ołówków" na carvingi) oraz że nowe twardsze buty znacząco zwiększają obciążenie kolan. Pojawia się pytanie czy twarde sportowe buty mają naturalnie dłuższy okres adaptacyjny i za jakiś czas sie do nich przyzwyczaję czy też występuje realne niebezpieczeństwo że zrobię sobie krzywdę (typu skręcenie kolana)? Myslę, że popełniasz pare błędów myslowych. Po pierwsze co but może mioeć wspólnego z bólem kolan?? Nic. Ból kolan jest spowodowany byłymi kontuzjami i tym co okreslasz - słąba forma a nie nowym butem. A że but lepiej trzyma i zmusza do bardziej technicznej jazdy to wszystko wychodzi. Twarde buty raczej wpływaja na odciążenie kolan niz na ich dodatkowe obciążenie. Wiem bo sam mam kolana w drobiazgach i próby jazdy w miękkich butach zawsze kończą sie sporynm bólem - musisz znacznie więcej siły wkładać w utzrymanie odpowiedniej pozycji. Byc może występuje u Ciebie tzw "wiszenie na językach" czyli zbytnie przesunięcie srodka cięzkości do przodui dlatego maszwrazenie, że nowy but jakoś inaczej trzyma. Pozycja powinna byc centralna i łatwiej jest ją osiągnąc w twardszym bucie o chrakterze sportowym, który zawsze! ma bardziej pochyloną cholewkę niz naginając na siłe but rekreacyjny. Po drugie, nowy sprzęt nigdy sam z siebie nie powoduje, zwiększenia skuteczności i przyjemności - tego nie powoduje żaden sprzęt sam z siebie. Przy przesiadce z narty nietaliowanej na natliowaną sprawa oczywista - narta krótsza i łatwiejsza w prowadzeniu - łatwiej ci sie jeździ. Czy w odpowiedni sposób regulujesz zapięcie kalmer? Spróbuj w pozycji do jazdy odpuscić pół ząbka na górze przy silnie zapietym rzepie. Jazdę zaczynaj w bitach zapietych lekko i dopinaj je dopierio wtedy gdy odczuwasz wyraźe luzy. Myślę, że te odczuciea w dużej mierze spowodowane są poprze twoja technike jazdy - niech może jakis instruktor zerknie czy wszystko w postawie jest OK. Bo wbrew temu co piszesz technika narciarska jest ściśle zdefiniowana i niewielki błąd w sylwetce może skutkować bardzo nieprzyjemnymi odczuciami. Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karat10 Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 No własnie, ja w ogóle nie miałam zamiaru kupować aż tak twardych butów, ale uległam namowom sprzedawcy, skądinąd bardzo kompetentnego i uprzejmego pana który wyjaśnił mi że wyższy=twardszy model będzie bardziej dopasowany. Jest to prawdopodobnie prawda, niemniej różnica twardości między modelem oczko niższym 95-85 a tym najwyższym 115-105 jakkolwiek w sklepie niezauważalna, na stoku prawdopodobnie byłaby kluczowa. Naprawdę jestem w kropce bo bardzo dużo osób mi odradza wymianę i wogóle zachwycają sie tymi butami, ale ja ich kompletnie nie "czuję". Są wygodne w sensie że nie piją, ale to ze sie prawie w ogóle nie uginaja do przodu sprawia że jazda nie staje się bardziej precyzyjna. Z drugiej strony jak przymierzałam model hot rod 90 to tam z kolei miałam wrażenie że noga mi leci do przodu, ze nie mam bezpiecznego oparcia na językach (oczywiście przy mierzeniu w sklepie, może na nachylonym stoku to odczucie byłoby całkiem inne) Okazuje się że dobór butów to BARDZO trudna sprawa, chyba gorsza nawet niż dobór nart: narty weźmiesz do testowania, zjedziesz raz i wszystko wiesz, a tu możesz co najwyżej potuptać po mieszkaniu - a na stoku i tak wyjdzie co innego. załamka:( Pretensje możesz mieć wyłącznie do siebie. Inna sprawa, że sprzedawca powinien wiedzieć jak dobiera się buty pod kątem ich twardości, ale to klient podejmuje ostateczną decyzję kupując towar. Wiadomo od lat, że w wielu sportowych sklepach w Polsce sprzedawcy są (nazywając rzeczy po imieniu) niekompetentni. Temat znam zarówno z pozycji klienta, jak i pracownika takowego sklepu. Jak człowiek ma problemy ze zdrowiem to zanim zacznie szaleć powinien zrobić z tym swoim zdrowiem porządek. Czasami już nie ma takiej możliwości i wówczas należy wybrać. Zawsze coś za coś. Na pewno jak mamy zepsute kolana to nie zmieniamy butów z bardziej miękkich na twardsze. No, chyba, że bardzo nam zależy na szybszym zakończeniu naszej narciarskiej kariery. Sprzedawcy złóż życzenia świąteczne. Pozdrawiam, Wojtek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajaderkatyrolska Napisano 31 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Bajaderko, nie doradze Ci wprost. Byc moze poprawe osiagniesz, jak radza powyzej, przez zmiane na Hard, ktore pochyli nieco cholewke do przodu, byc moze przez dolozenie wkladki. Mysle jednak, ze kupilas buty nie dla siebie. Ale pozwole sobie przy okazji na dwa komentarz, oba bardzo niepopularne na tym forum. 1. Nie rozumiem tego forumowego parcia do bardzo twardych butow. Po jaka cholere? Co to za mania czy wrecz obsesja twardosci. O co tu chodzi? O lans? Dobrze jezdzacy musza miec twarde buty, bo inaczej nie wypada? Jakos nie widze tych super jezdzacych na stokach. Dla moich pan kupilem buty Technica Attiva o flexie 80 (zona) i 70. Ostatnio dla corki, bardzo dobrze jezdzacej, wlasnie te 70. Sam zaczalem juz wydziwiac (wplyw forum?) i sugerowac jej, ze moze jednak cos twardszego. I moja madra cora powiedziala cos takiego: "tato, odbilo Ci?". Buty zaliczyly juz dwa wyjazdy alpejskie i wszystko jest super. Wiem, ze flex flexowi nierowny, wiec ogranicze sie tylko do dwoch firm, ktore znam: Tecnici i Salomona. Dla dobrze jezdzacych pan flex 80-90, dla dobrze jezdzacych panow 90-100. I nie widze sensu, poza wyjatkami, wychodzenia powyzej tych wartosci. 2. Wielkosc. Wszyscy, na forum, w sklepach dopuszczaja sytuacje, w ktorej po zapieciu klamer palce dotykaja przodow, ale nacisk powinien ustapic po pochyleniu goleni do przodu. Moim zdaniem nie jest to dobry sposob. Po pierwsze, przyciasne buty, a za takie uwazam te powyzej, groza odmozeniami palcow w bardzo mrozne dni. Przezylem to ja, przezyl moj kolega instruktor. Po drugie, dretwieje noga. To przezyla corka (i moja kieszen, bo musialem kupic inne, wieksze buty), ktorej kupilem kiedys buty wg. powyzszych kryteriow. MSZ z przodu musi byc wyrazny luz, palce nie moga (po zapieciu klamer) w zadnym wypadku dotykac przodow, bez wzgledu na pochylenie sylwetki! Wiem, ze powyzsze uwagi sa wbrew i przeciw, ze to wolanie na puszczy, ale takie sa moje poglady w tej sprawie. ŚWIĘTA RACJA. dzięki za głos rozsądku. Sama sobie jestem winna i teraz się bdę męczyć przez najbliższe n sezonów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karat10 Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 ŚWIĘTA RACJA. dzięki za głos rozsądku. Sama sobie jestem winna i teraz się bdę męczyć przez najbliższe n sezonów Tak wcale nie musi być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 31 Marca 2010 Udostępnij Napisano 31 Marca 2010 Cześć Bajaderko, nie doradze Ci wprost. Byc moze poprawe osiagniesz, jak radza powyzej, przez zmiane na Hard, ktore pochyli nieco cholewke do przodu, byc moze przez dolozenie wkladki. Mysle jednak, ze kupilas buty nie dla siebie. Ale pozwole sobie przy okazji na dwa komentarz, oba bardzo niepopularne na tym forum. 1. Nie rozumiem tego forumowego parcia do bardzo twardych butow. Po jaka cholere? Co to za mania czy wrecz obsesja twardosci. O co tu chodzi? O lans? Dobrze jezdzacy musza miec twarde buty, bo inaczej nie wypada? Jakos nie widze tych super jezdzacych na stokach. Dla moich pan kupilem buty Technica Attiva o flexie 80 (zona) i 70. Ostatnio dla corki, bardzo dobrze jezdzacej, wlasnie te 70. Sam zaczalem juz wydziwiac (wplyw forum?) i sugerowac jej, ze moze jednak cos twardszego. I moja madra cora powiedziala cos takiego: "tato, odbilo Ci?". Buty zaliczyly juz dwa wyjazdy alpejskie i wszystko jest super. Wiem, ze flex flexowi nierowny, wiec ogranicze sie tylko do dwoch firm, ktore znam: Tecnici i Salomona. Dla dobrze jezdzacych pan flex 80-90, dla dobrze jezdzacych panow 90-100. I nie widze sensu, poza wyjatkami, wychodzenia powyzej tych wartosci. 2. Wielkosc. Wszyscy, na forum, w sklepach dopuszczaja sytuacje, w ktorej po zapieciu klamer palce dotykaja przodow, ale nacisk powinien ustapic po pochyleniu goleni do przodu. Moim zdaniem nie jest to dobry sposob. Po pierwsze, przyciasne buty, a za takie uwazam te powyzej, groza odmozeniami palcow w bardzo mrozne dni. Przezylem to ja, przezyl moj kolega instruktor. Po drugie, dretwieje noga. To przezyla corka (i moja kieszen, bo musialem kupic inne, wieksze buty), ktorej kupilem kiedys buty wg. powyzszych kryteriow. MSZ z przodu musi byc wyrazny luz, palce nie moga (po zapieciu klamer) w zadnym wypadku dotykac przodow, bez wzgledu na pochylenie sylwetki! Wiem, ze powyzsze uwagi sa wbrew i przeciw, ze to wolanie na puszczy, ale takie sa moje poglady w tej sprawie. Nie wiem Andrzej dlaczego mącisz koleżance w głowie. Gdyby było tak jak mówisz to twardszych butów wogóle nie powinno byc na rynku. W obu wypadkach zdecydowanie nie masz racji ale nie ma to nic wspólnego z problemami Bajaderki. Co do pierwszej części wypowiedzi to znakomita większośc dobrych technicznie narciarzy stosuje buty twardsze niz miekkie - doświadczenie na takiej próbie jest chyba miarodajne. Co do drugiej części to but po zapieciu trzyma nogę w okreslonej pozycji - lekko ugietą i jest to właściwa pozycja w bucie narciarskim. Jeżeli ktoś w bucie narciarskim prostuje nogę to jest to zawsze związane z dotykaniem palcami końca buta - inaczej but jest źle dobrany na długość a i pewnie na szerokośc też. Jak to komus nie przeszkadza to niech tak jeździ ale nie pisz o tym jako o prawidłowym doborze buta. Z dobrze dobranego buta trzeba umiec prawidłowo korzystac. Dlatego właśnie jest taki wybór butów o róznych twardościach aby Ci którzy nie umieją korzystać z twardych kupowali sobie miękkie albo sie nauczyli. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.