Skocz do zawartości

Dziewczynka spadła z wyciągu


Ein

Rekomendowane odpowiedzi

No wg mnie to nieszczęśliwy wypadek, mógł się wszędzie wydarzyć.

---------------------------------------------------------------------------- Pewnie to był nieszczęśliwy wypadek i pewnie mógł się wydarzyć wszędzie. Niestety pewne jest również to, że znów dorosłym zabrakło zdrowego rozsądku. Pozdrawiam Wojtek

Użytkownik michciu99 edytował ten post 06 luty 2010 - 18:27 literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewne jest to, że można stać/siedzieć tuż przy dziecku, a i tak chwila nieuwagi może skończyć się jakimś nieszczęściem. nikt nie jest w stanie 100% czasu skupiać uwagi na dziecku i akuratnie w tej chwili, kiedy spojrzysz w bok - hop i kłopot gotowy. poza tym bez przesady - ta dziewczynka to nie malutkie dziecko - 11 lat - żeby ją rodzice mieli za rękę trzymać w każdej chwili. na kolonie czy zimowisko też powinno się z takim dzieckiem jechać? zdarzył się nieszczęśliwy wypadek i nie ma co teoretyzować, doszukiwać się na siłę winy rodziców i być strasznie mądrym po szkodzie. setki dzieciaków w tym wieku jeździ na wyciągach, pływa, skacze itp i jakoś nikt ie nawołuje, żeby je zagonić pod spódnicę. dopiero jak się stanie coś takiego, to wtedy kupa mądrych. pzdr k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym bardziej, że dziewczynka zasłabła na tym wyciągu i dlatego się zsunęła, bardzo nieszczęśliwy przypadek, ale to normalne, że takie dzieci na zimowiskach same jadą na wyciągu, mimo wszystko wyrazy współczucia dla rodziców, żadne na pewno nie chciałoby przeżywać takich sytuacji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nikt jeszcze tej informacji nie podał, a jednak jest ona dosyć ważna - dziewczyna zasłabła i zemdlała na kanapie i to prawdopodobnie był powód spadnięcia z krzesła. Więc doszukiwania się tutaj winnego nie bardzo ma sens.

Użytkownik Dawid17 edytował ten post 06 luty 2010 - 21:53

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ze 2 lata temu taki wypadek na Wielkiej Raczy - na Dedovce na kanapie jechali rodzice i dwójka małych dzieci - tak na oko 5 lat. Przy wysiadce jedno z dzieci nie zdążyło zejść z kanapy i jak ona wjechała na koło siłą odśrodkową zostało z niej zrzucone. Na szczęście nic się mu nie stało, ale trzeba uważać, zwłaszcza jak się samemu tez ma dzieciaczki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chyba już wcześniej musiała się źle czuć. Nie mdleje się z sekundy na sekundę.

Bywają takie nagłe przypadki. Są omdlenia wazowagalne - spowodowane spadkiem cisnienia tętniczego krwi - które może spaść nagle (oczywiście jakaś przyczyna musi być), a także kardiogenne - spowodowane chorobami serca. I przede wszystkim więcej jest takich przypadków - czujesz się dobrze, nastrój i humor dopisuje, a tu nagle... bęc. Pozdrawiam, Dawid

Użytkownik Dawid17 edytował ten post 06 luty 2010 - 23:09

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku na wspomnianej wcześniej Velkej Racy byłem świadkiem groźnej dość sytuacji tego typu. Akurat były wtedy jakieś zawody dzieci na Dedovce, więc maluchów było dużo i śmigały aż miło :) Niestety jeden z nich (a jechała wtedy czwórka dzieci na wyciągu, cca 5-7 lat, jedno chyba starsze) niedługo po tym, jak wsiadł na kanapę coś dziwnego zrobił i się z niej zsunął (nie wiem jak on to zrobił, ale obrócił się tyłem do kierunku jazdy). Jego koledzy zdołali go w porę złapać i utrzymać w dość niewygodnej pozycji (za ręce). Obsługa wyciągu też za szybko nie zadziałała, dopiero jak ludzie zaczęli się drzeć, że jest coś nie tak to zaczęli "akcję ratunkową". Jechałem gdzieś ze dwie kanapy za tymi dziećmi, pierwszy i jak na razie jedyny raz w życiu miałem okazję pojechać kawałek na wstecznym :) Na szczęście nic się nie stało, ale sytuacja wyglądała dość nieciekawie - wiszące z wyciągu dziecko parę metrów nad ziemią to niezbyt sympatyczny widok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='kurm28']pewne jest to, że można stać/siedzieć tuż przy dziecku, a i tak chwila nieuwagi może skończyć się jakimś nieszczęściem. nikt nie jest w stanie 100% czasu skupiać uwagi na dziecku i akuratnie w tej chwili, kiedy spojrzysz w bok - hop i kłopot gotowy. poza tym bez przesady - ta dziewczynka to nie malutkie dziecko - 11 lat - żeby ją rodzice mieli za rękę trzymać w każdej chwili. na kolonie czy zimowisko też powinno się z takim dzieckiem jechać? -------------------------------------------------------------------------- W mojej ocenie Kurm dziewczynka 11 letnia to nadal dziecko i nie powinna jechać sama krzesełkiem. Mojemu kumplowi w tamtym roku wypadł 5 letni chłopak z krzesełka. Na szczęście stało się to zaraz za taśmą dojazdową i skończyło na wielkim strachu. Jakoś nie zauważyłem żeby dzieci w tym wieku same śmigały na kanapach i żeby to był standard, ale może się mylę. Natomiast często widzę fakt, że dzieci czekają na opiekunów przy wyciągu i ta wersja mi odpowiada.Na koloniach czy zimowiskach dzieci są też pod opieką dorosłych. Nie piętnuje tutaj rodziców tej dziewczynki i nie nawołuję do ich ukamienowania. Mam 10 letniego syna i możesz mi wieżyc, że nie jestem nadopiekuńczym rodzicem, ale mimo że jeździ kilka sezonów na nartach nie wyobrażam sobie żeby jechał sam krzesełkiem. Wielce możliwe, że nawet gdyby jechał z tą dziewczynką ktoś z dorosłych, to i tak do tego wypadku mogło dojść, ale to tylko gdybanie. Napisałem w pierwszym poście co myślę na ten temat, a nie żeby się wymądrzać. ------------------------------------------------------------------------------------- Co do samotnej jazdy dzieci w tym wieku zdania nie zmieniłem, jednak w tym artykule zapomnieli wspomnieć że obok dziewczynki siedział jej brat, a rodzice jechali następnym krzesełkiem. Pozdrawiam Wojtek

Użytkownik michciu99 edytował ten post 07 luty 2010 - 13:21 nieścisłości w artykule

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może troszkę odbiegnę od ścisłego tematu, ale ... Moja córka (11 lat) zawsze jedzie z którymś z nas - mimo, że z pewnością dałaby sobie radę i bez nas. Będąc w styczniu w 3 Dolinach widzieliśmy na niektórych krzesełkach (zwłaszcza w Courchevel, ale w Meribel chyba też były) na skrajnych siedziskach każdej kanapy trzy elementy okrągłe średnicy około 5 cm, zamontowane w trójkącie, na oparciu. Jadąc krzesłem zastanawialiśmy się co to może być, i po którymś tam razie zobaczyliśmy na dolnej stacji krzesełka tablicę informacyjną. Okazało się, że jest to system magnetycznego zabezpieczenia dzieci (Dziecku kupuje się i zakłada cieniutki jakby plecak, który ma identycznie rozmieszczone trzy elementy magnetyczne. W ten sposób podczas jazdy na krzesełku dziecko nie ma możliwości spadnięcia - pod warunkiem, że jedzie akurat na tym siedzeniu, gdzie jest zamontowany system:eek: Nie doczytałem w szczegółach jak działa wyczepienie się przy górnej stacjj - prawdopodobnie u góry deaktywowane jest działanie systemu na danej kanapie - "niestety" nie było kolejek :D:D:Di nie zdążyłem dokładnie doczytać informacji na dolnej stacji - trasy czekały:D:D Wiem, że Courchevel to jedna z bardziej snobistycznych stacji we Francji i nie tylko, ale takie rozwiązanie bardzo mi się spodobało (moja córa chyba nie potrzebuje już chyba tego systemu, ale widziałem dzieciaki tak około 4-6 lat jeżdżące z takimi plecakami - super sprawa)

Użytkownik moris edytował ten post 07 luty 2010 - 14:26

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszna tragedia. :( Ja teraz wróciłem z Włoch gdzie jeździłem z 4 małych dzieci i tam zawsze prosiłem kogoś dorosłego żeby z którymś pojechał na krzesełku. Dobre są krzesła które się same blokują i dziecko raczej nie ma szans z niego spaść takie specjalnie dla dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Wczoraj w Cortina d'Ampezzo zrobiłem taką oto fotkę - załącznik. Rozwiązanie bardzo proste, tanie, chyba skuteczne - te zabezpieczenia są na tyle sztywne, że nie wyginają się pod naciskiem, takim jak ciężar przeciętnego człowieka (i snowbordzisty zresztą też:D) Rozmiar jest tak dobrany, że nie przeszkadza dorossłemu, a dziecko zabezpieczy Jestem przekonany, że wtedy nie byłoby szans na wysunięcie się spod tego zabezpieczenia - sprawdzaliśmy na małych dzieciach (8 lat) - nie wypadną! Ciekawe, czy kiedyś w Polsce zobaczymy takie "ustrojstwa":confused:

Załączone miniatury

  • IMG_5272.jpg

Użytkownik moris edytował ten post 15 luty 2010 - 17:51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Cortina d'Ampezzo zrobiłem taką oto fotkę - załącznik. Rozwiązanie bardzo proste, tanie, chyba skuteczne - te zabezpieczenia są na tyle sztywne, że nie wyginają się pod naciskiem, takim jak ciężar przeciętnego człowieka (i snowbordzisty zresztą też:D) Rozmiar jest tak dobrany, że nie przeszkadza dorossłemu, a dziecko zabezpieczy Jestem przekonany, że wtedy nie byłoby szans na wysunięcie się spod tego zabezpieczenia - sprawdzaliśmy na małych dzieciach (8 lat) - nie wypadną! Ciekawe, czy kiedyś w Polsce zobaczymy takie "ustrojstwa":confused:

Patent wydaje się bardzo dobry, ale i tak dzieci nie powinny same jeździć na kanapach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patent wydaje się bardzo dobry, ale i tak dzieci nie powinny same jeździć na kanapach.

Też tak uważam, moja córa zawsze jedzie z kimś z nas. Ale nawet przy dorosłym może się nagle wysunąć - tego się nie wykluczy, a takie zabezpieczenie moim zdaniem powinno być wszędzie - i tak na wielu wyciągach są na poręczy zamocowane reklamy na uchwytach - wystarczyłoby dołożyć "klina" i już jest bezpieczniej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...