Skocz do zawartości

Chamonix - La Valle Blanche


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, star said:

Wirtualny stałeś się ty, jak tam kontuzja? Do tego bezdomny, bo zniszczyłeś swoje własne forum.

Oj nie bądź już taki złośliwy... Przecież mimo dzielących Was różnic, dopytywał się Ciebie ostatnio o pomysły na rozwój wątku...

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mikoski napisał:

Po pierwsze powinniście nie wprowadzać w błąd czytających o "jeździe" na 45⁰ stopniach spadku bo to nie jest jazda tylko przeskoki z prawej na lewo lub zsuwanie się bokiem poprzez mniejsze zakrawędziowanie. Narciarze nie znający tematu mogą mieć złudne wrażenie że tam da się zjechać w ogólnie przyjętym znaczeniu słowa jazda.

Normalność nie jest zdefiniowana.

Przeskoki to płynna jazda, niewielu umie jechać to ładnie dla oka, ale jest to możliwe. Mówimy tu o jump turn.

Jest jeszcze hop turn, który jest jeszcze bardziej płynny. Właśnie mnie to zainteresowało i trzeba będzie zacząć to ćwiczyć.

A obecnie na 50st ludzie w Alpach robią duży freeride na długich skrętach i szerokich deskach. Jazda w pełni płynna, równoległa. Chociaż to bardziej na Alasce ćwiczą. Star gdzieś linkował gościa z Alp który robił film z tych zjazdów, kolega chyba jest specjalistą od typu jazdy to na pewno będzie umiał więcej opowiedzieć.

Nawet Zdarsky jeździł powyżej 40st.

Edytowane przez MarioJ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, MarioJ napisał:

Normalność nie jest zdefiniowana.

Przeskoki to płynna jazda, niewielu umie jechać to ładnie dla oka, ale jest to możliwe. Mówimy tu o jump turn.

Jest jeszcze hop turn, który jest jeszcze bardziej płynny. Właśnie mnie to zainteresowało i trzeba będzie zacząć to ćwiczyć.

A obecnie na 50st ludzie w Alpach robią duży freeride na długich skrętach i szerokich deskach. Jazda w pełni płynna, równoległa. Chociaż to bardziej na Alasce ćwiczą. Star gdzieś linkował gościa z Alp który robił film z tych zjazdów, kolega chyba jest specjalistą od typu jazdy to na pewno będzie umiał więcej opowiedzieć.

Nawet Zdarsky jeździł powyżej 40st.

Czyj kolega? PS sam piszesz że niewielu i jest możliwe, możliwe to jest nawet zjechanie z k2 i co z tego wynika?

Edytowane przez star
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarioJ napisał:

Do jego materiałów nawet nie podskoczysz. Jak to było? 20 lat doświadczenia … !

pierwszy raz do Chamonix dotarłem latem 1987 roku i najbardziej utkwiły mi w pamięci spotkania

z Tadeuszem Wowkonowiczem i jego opowiadania o górach, nartach i ludziach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

Normalność nie jest zdefiniowana.

Przeskoki to płynna jazda, niewielu umie jechać to ładnie dla oka, ale jest to możliwe. Mówimy tu o jump turn.

Jest jeszcze hop turn, który jest jeszcze bardziej płynny. Właśnie mnie to zainteresowało i trzeba będzie zacząć to ćwiczyć.

A obecnie na 50st ludzie w Alpach robią duży freeride na długich skrętach i szerokich deskach. Jazda w pełni płynna, równoległa. Chociaż to bardziej na Alasce ćwiczą. Star gdzieś linkował gościa z Alp który robił film z tych zjazdów, kolega chyba jest specjalistą od typu jazdy to na pewno będzie umiał więcej opowiedzieć.

Nawet Zdarsky jeździł powyżej 40st.

Sam wiesz że ładnie dla oka robi niewielu i czas gwiazdorstwa jest bardzo krótki. Red Bull znajduje dobrych chłopaków płaci dobrą kasę i  połowa z nich już nie żyje... Lawiny ich zabrały, ale są gieroje którzy robią niesamowite rzeczy w ekstremalnych warunkach o których nie śniło się fizjologom 😜

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, star napisał:

przytoczyłbyś jakąś opowieść, chyba, że nie pamiętasz...

to było prawie 40 lat temu ale jedną pamiętam. Tedi miał spore znajomości w kolejkach linowych i po cichu załatwił duże zniżki na przejazdy dla polskich wspinaczy, trwało to dobrych kilkanaście lat, niestety ktoś gdzieś komuś w kraju o tym powiedział, przyjechała wycieczka orbisowska z Warszawy i pilotka bezczelnie zażądała zniżki dla całej grupy (bo Polacy takie mają prawo) zrobiła się z tego potężna awantura i od tego czasu polscy wspinacze już zniżek nie mieli.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mikoski napisał:

Sam wiesz że ładnie dla oka robi niewielu i czas gwiazdorstwa jest bardzo krótki. Red Bull znajduje dobrych chłopaków płaci dobrą kasę i  połowa z nich już nie żyje... Lawiny ich zabrały, ale są gieroje którzy robią niesamowite rzeczy w ekstremalnych warunkach o których nie śniło się fizjologom 😜

Jak byłem pierwszy raz w Tatrach na skiturach, to już widziałem Słowaków, którzy ładnie zjeżdżali obskokami. Patrzysz przez pryzmat wypadków medialnych, co jest spaczeniem rzeczywistości.

 

Edytowane przez MarioJ
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, star napisał:

A znasz przypowieść o ślepym przewodniku ślepych? Ja wiem, że ty zawsze trafiasz na osoby dobre, ale my zwykli zjadacze chleba czasami mamy zwyczajnie pecha. Wychodzi na to, że taki śpiochu czy nawet Bielecki to nie tylko słabeusz ale i lamer. Poziom szkoleń w różnych dziedzinach bywa bardzo zróżnicowany od wzorowego do... PS w tej Kondratowej solistów aż tylu to chyba jednak nie ma, tak więc rola adwokata diabła słabo ci się udała... Mikoski słusznie prawi, warto czasem zejść na ziemię...

Cześć

Jak widzisz od pewnego czasu nie reaguje na twoje posty ale tym razem postanowiłem złamać tą zasadę. Więc - Nie.  Ja jestem zwykłym gościem, który zna swoje granice i bariery. Ale w życiu - jak i w pasjach szukam nauczycieli do skutku i znajduję - nauczyłem się ich znajdować tak jak nauczyłem się znajdować specjalistów bo... bardzo dawno zaakceptowałem to, że "nie wiem lepiej".

Ty tego nie akceptujesz i zawsze masz ale, zazwyczaj znajdujesz na to jakąś wyimaginowaną podbudowę w sieci.

Niestety umiesz dobrze szukać ale nie masz pojęcia o selekcji gówna od prawdy.  Pierwsze.

Pecha mają tylko idioci, którzy nie potrafią wyciągać wniosków ze swoich błędów tylko w nich tkwią.

W życiu próbowałem rożnych rzeczy i nie tak rzadko odbijałem się bo byłem po prostu słaby. I tyle, Nie nadawałem się do czegoś i koniec. I top nie była wina złego nauczyciela tylko tego, że byłem po prostu chujowy.

Jeżeli jest się w czymś chujowym to albo:

1. - nie ma sensu tego ciągnąć

2. Ciągnąc bo to bawi ale się tym nie popisywać bo jest się śmiesznym - tak jak 98% ludzi w sieci.

W każdym razie zaufanie do nauczyciela znikąd, zaufanie do jakiegoś autorytetu i konsekwencja w tym zaufaniu jest bardzo ważna bo KAŻDY kto np. pojeździł trochę w górach na nartach wie więcej niż początkujący. Odrzucić możesz dopiero wtedy gdy zaczynasz zauważać błędy a nie wtedy gdy Ci się tak wydaje. To jest ta sama procedura jak z poszukiwanie lekarza. Jak jesteś ciastkarzem to jak możesz się dopytywać o szczegóły operacji?

Naucz się szukać i uczyć od innych bo sam gówno wiesz jak zaczynasz ale masz wyobrażenie, które często jest gówno warte.

Pozdro i koniec

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Jak widzisz od pewnego czasu nie reaguje na twoje posty ale tym razem postanowiłem złamać tą zasadę. Więc - Nie.  Ja jestem zwykłym gościem, który zna swoje granice i bariery. Ale w życiu - jak i w pasjach szukam nauczycieli do skutku i znajduję - nauczyłem się ich znajdować tak jak nauczyłem się znajdować specjalistów bo... bardzo dawno zaakceptowałem to, że "nie wiem lepiej".

Ty tego nie akceptujesz i zawsze masz ale, zazwyczaj znajdujesz na to jakąś wyimaginowaną podbudowę w sieci.

Niestety umiesz dobrze szukać ale nie masz pojęcia o selekcji gówna od prawdy.  Pierwsze.

Pecha mają tylko idioci, którzy nie potrafią wyciągać wniosków ze swoich błędów tylko w nich tkwią.

W życiu próbowałem rożnych rzeczy i nie tak rzadko odbijałem się bo byłem po prostu słaby. I tyle, Nie nadawałem się do czegoś i koniec. I top nie była wina złego nauczyciela tylko tego, że byłem po prostu chujowy.

Jeżeli jest się w czymś chujowym to albo:

1. - nie ma sensu tego ciągnąć

2. Ciągnąc bo to bawi ale się tym nie popisywać bo jest się śmiesznym - tak jak 98% ludzi w sieci.

W każdym razie zaufanie do nauczyciela znikąd, zaufanie do jakiegoś autorytetu i konsekwencja w tym zaufaniu jest bardzo ważna bo KAŻDY kto np. pojeździł trochę w górach na nartach wie więcej niż początkujący. Odrzucić możesz dopiero wtedy gdy zaczynasz zauważać błędy a nie wtedy gdy Ci się tak wydaje. To jest ta sama procedura jak z poszukiwanie lekarza. Jak jesteś ciastkarzem to jak możesz się dopytywać o szczegóły operacji?

Naucz się szukać i uczyć od innych bo sam gówno wiesz jak zaczynasz ale masz wyobrażenie, które często jest gówno warte.

Pozdro i koniec

 

Sam sobie przeczysz. Przecież jednak oceniasz tych specjalistów. Odrzucasz słabych wiesz lepiej. Jak każdy. Wydaje ci się że jesteś wyjątkowy, a jesteś przeciętny także w finalnym wyborze specjalistów, choć pewno ten którego się trzymasz jest lepszy od tego którego odrzuciłeś ale i to nie jest pewne. Pewne jest że ten którego masz satysfakcjonuje cię na jakimś poziomie, przewyższa wiedza, czaruje kontaktem itp itd no i finalnie nie psuje non stop tego co robi ew dobrze to maskuje. Też mam finalnie dobrego szewca, dentystę, mechanika co nie znaczy że są idealni, każdy ma swoje wady i zalety. Uczę się od innych także w narciarstwie, przeważnie od takich, którzy traktują innych z szacunkiem, choć także wiedzą co nieco... PS jest wiele wypadków wartościowych osób choćby Cywiński, to, że masz farta nie znaczy, że jesteś lepszy od tych którym się nie powiodło 

Edytowane przez star
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Niestety umiesz dobrze szukać ale nie masz pojęcia o selekcji gówna od prawdy.  Pierwsze.

Pecha mają tylko idioci, którzy nie potrafią wyciągać wniosków ze swoich błędów tylko w nich tkwią.

"Wydaje ci się że jesteś wyjątkowy"

"czaruje kontaktem itp"

"dobrze to maskuje"

(to cytaty ze stara)

 

Frustracja życiowa (stara) wylewa się jak powódź.

Edytowane przez MarioJ
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, star napisał:

Sam sobie przeczysz. Przecież jednak oceniasz tych specjalistów. Odrzucasz słabych wiesz lepiej. Jak każdy. Wydaje ci się że jesteś wyjątkowy, a jesteś przeciętny także w finalnym wyborze specjalistów, choć pewno ten którego się trzymasz jest lepszy od tego którego odrzuciłeś ale i to nie jest pewne. Pewne jest że ten którego masz satysfakcjonuje cię na jakimś poziomie, przewyższa wiedza, czaruje kontaktem itp itd no i finalnie nie psuje non stop tego co robi ew dobrze to maskuje. Też mam finalnie dobrego szewca, dentystę, mechanika co nie znaczy że są idealni, każdy ma swoje wady i zalety. Uczę się od innych także w narciarstwie, przeważnie od takich, którzy traktują innych z szacunkiem, choć także wiedzą co nieco... PS jest wiele wypadków wartościowych osób choćby Cywiński, to, że masz farta nie znaczy, że jesteś lepszy od tych którym się nie powiodło 

Saved

  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Kurwa, pełnym skrętem. Błagam brachu...

Pozdro

Nie wiem o co Ci chodzi, ale się domyślam.

 

Cytat z długiego artykułu opisującego Zdarskego:

But Zdarsky’s book was detailed, logical in its insistence on steps in a progression of turns. From
an exact and required stance, to moving forward and, most famously, to the stem turn, Zdarsky
detailed how to move through any terrain. One chapter he devoted to hills of 50 to 60 degrees
steepness—terrain Norwegians would not even consider for skiing. His emphasis on secure skiing
in all terrain was made possible by the continual support of a single pole.

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mikoski napisał:

Sam wiesz że ładnie dla oka robi niewielu i czas gwiazdorstwa jest bardzo krótki. Red Bull znajduje dobrych chłopaków płaci dobrą kasę i  połowa z nich już nie żyje... Lawiny ich zabrały, ale są gieroje którzy robią niesamowite rzeczy w ekstremalnych warunkach o których nie śniło się fizjologom 😜

Mam wielu kolegów z którymi jeżdżę w Karkonoszach. W Tatrach jest obecnie sporo ludzi na wysokim poziomie. Nie są w red bullu.

Oczywiście ten styl zjazdów na Alasce dla nas, Polaków, nie jest dostępny. To jest inna liga i jazda w permanentnym zagrożeniu. To się zgadzam, znacząco inny poziom ryzyka.

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarioJ napisał:

"Wydaje ci się że jesteś wyjątkowy"

"czaruje kontaktem itp"

"dobrze to maskuje"

(to cytaty ze stara)

 

Frustracja życiowa (stara) wylewa się jak powódź.

Poczytaj Taleba, ja nic nowego nie wymyślam, jeszcze Wujot ci tego nie polecił? Ani ty ani ja nie jesteśmy wyjątkowi, nasza pomysłowość przy ai okaże się dość prymitywna.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minutes ago, star said:

Poczytaj Taleba, ja nic nowego nie wymyślam, jeszcze Wujot ci tego nie polecił? Ani ty ani ja nie jesteśmy wyjątkowi, nasza pomysłowość przy ai okaże się dość prymitywna.

Nie to żebym deprecjonował Taleba, ale to może być ciężkie do czytania, bo strasznie filozoficzne. Wystarczy popatrzeć na forumowych praktyków, którzy uświadamiają wszystkich początkujących narciarzy na forum, że wcale nie są wyjątkowi. Wskazywanie autorytetów jako jedynego sensownego źródła pozyskiwania wiedzy jest... zaprzeczeniem wspólnego poglądu autorytetów ze świata nauki, że nauka to nieustanne kwestionowanie status quo i próbowanie inaczej. Jako dowód wskazują siebie, jednocześnie krytykując innych wskazujących siebie jako dowód. Ulubiony mój forumowy pogląd to "pieniądze leża na ulicy - wystarczyło się schylić", podczas gdy, ze wszystkich którzy próbowali się schylić, potencjalna większość odrabiała polskie długi w Anglii. Trzeba szukać ekspertów do nauki nart, tymczasem eksperci od nart boją się dyskutować o technice narciarskiej i wolą o rowerowej, a zagadnięci o techinikę piszą, że skąd przyszło Ci do głowy, że oni mieliby to wiedzieć. Forum to internet, a bodaj 98% tych z internetu... Tak czy inaczej sensowna porada, którą wielokrotnie otrzymałem od różnych osób z SF, to "pisz do Wujota"... Tak to wygląda tutaj. Dużo się tutaj mówi o betonie i leśnych dziadkach, ale wątpię, żebyś przekonał tych nieprzekonanych do większej otwartości... 😞

Edytowane przez SzymQ
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MarioJ napisał:

Mam wielu kolegów z którymi jeżdżę w Karkonoszach. W Tatrach jest obecnie sporo ludzi na wysokim poziomie. Nie są w red bullu.

Oczywiście ten styl zjazdów na Alasce dla nas, Polaków, nie jest dostępny. To jest inna liga i jazda w permanentnym zagrożeniu. To się zgadzam, znacząco inny poziom ryzyka.

 

Tak gwoli sprostowania nie chce żebyś odbierał moje posty jako krytykę Twojej osoby lub innych pozatrasowców ,sam wyjazd poza trasę w trudnym terenie oznacza że trzeba mieć jaja.,czy ładnie czy nie każdy ma swoją skalę , byle bezpiecznie w dół lub wycof jak jest taka potrzeba.

Edytowane przez Mikoski
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MarioJ napisał:

Mam wielu kolegów z którymi jeżdżę w Karkonoszach. W Tatrach jest obecnie sporo ludzi na wysokim poziomie. Nie są w red bullu.

Oczywiście ten styl zjazdów na Alasce dla nas, Polaków, nie jest dostępny. To jest inna liga i jazda w permanentnym zagrożeniu. To się zgadzam, znacząco inny poziom ryzyka.

 

Miałem taką sytuację kilka lat temu na Bałkanach że chłopcy frirajdowcy zabrali mnie poza trasę i jednego dnia były trzy wycofy 😁 objeżdżeni byli dobrze jeździli po całym świecie i sami powiedzieli że trzeba dobrze kalkulować ryzyko. Bez nich nigdy bym się tam nie wybrał bo gówno wiem o takim terenie gdzie mnie zabrali 

 

Edytowane przez Mikoski
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mikoski napisał:

Tak gwoli sprostowania nie chce żebyś odbierał moje posty jako krytykę Twojej osoby lub innych pozatrasowców ,sam wyjazd poza trasę w trudnym terenie oznacza że trzeba mieć jaja.,czy ładnie czy nie każdy ma swoją skalę , byle bezpiecznie w dół lub wycof jak jest taka potrzeba.

Twoja wypowiedź mnie absolutnie nie dotknęła. Przede wszystkim nie było ataku w moją osobę, głupich uogólnień - tego bardzo nie lubię.

A w temacie Ci odpisałem, więc widzisz co ja myślę merytorycznie.

Wycofy to jest wg mnie klasa. Jeśli ktoś dużo jeździ i nie zrobił jeszcze wycofu, to lepiej żeby zaniechał offpiste.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, MarioJ napisał:

Twoja wypowiedź mnie absolutnie nie dotknęła. Przede wszystkim nie było ataku w moją osobę, głupich uogólnień - tego bardzo nie lubię.

A w temacie Ci odpisałem, więc widzisz co ja myślę merytorycznie.

Wycofy to jest wg mnie klasa. Jeśli ktoś dużo jeździ i nie zrobił jeszcze wycofu, to lepiej żeby zaniechał offpiste.

a kiedy planujesz wyjazd do Chamonix ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek się rozwinął i trudno odnieść się do każdej wypowiediz osobno.

1. Pisaliście o płynnej jeździe na nachyleniu 40+ stopni. Tak, to możliwe na szerszych stokach ale raczej niedostępne dla amatora. Jako ciekawostkę dodam fakt, że już przed II wojną, wiele stromych Tatrzańskich żlebów zjechano "szusem" czyli na krechę. Na drewnianych nartach i w skórzanych butach z paskami!

2. O lamerstwie i chodzeniu solo/w grupie.  Nie zauwazyłem w tym korelacji. Są lamerzy i solo i w grupach. Ignorant nawet pod opieką fachowca może zrobić sobie krzywdę, bo będzie wiedział lepiej. Lamerów udających specjalistów i prowadzących grupy (nie zawsze komercyjnie) też nie brakuje. Tak samo można podać przykłady wielu wybitnych solistów jak i tych działających w zespołach.

3.  W temacie autorytetów. W naricarstwie off-piste jak w każdej innej dziedzinie bardzo trudno znależć właściwych nauczycieli. Autorytetów warto słuchać, ale warto też ich zdanie kwestionować, próbować wyjaśnić, porównywać z innymi ekspertami. Jak w każdej rozwijającej się dyscyplinie, wielu dawnych guru już dawno jest "sto lat za murzynami". Nic nie zastąpi też własnych doświadczeń. Dopiero lata spędzone w górach, pokażą nam prawdziwy obraz wielu zagadnień.

4. Na zatłoczonej trasie może być bardziej niebezpiecnzie niż poza. Także w Białce nie jeżdżę a w innych ośrodkach unikam ferii i weekendów.

Edytowane przez Spiochu
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...