yukisan Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Witam Mniej-więcej rok temu w jednej z dyskusji wyczytałem mocne uzasadnienie ustawienia DIN w wiązaniu z przodu -1 w stosunku do tyłu. Wykonałem tak u siebie i nie zdarzyły mi się żadne nieprzyjemności w sezonie. Kilka dni temu Janek Koval opisał, że robi odwrotnie. Ciekaw jestem uzasadnienia takiej rozbieżności. Jakie mogą być następstwa użycia jednej lub drugiej opcji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 6 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Witam Mniej-więcej rok temu w jednej z dyskusji wyczytałem mocne uzasadnienie ustawienia DIN w wiązaniu z przodu -1 w stosunku do tyłu. Wykonałem tak u siebie i nie zdarzyły mi się żadne nieprzyjemności w sezonie. Kilka dni temu Janek Koval opisał, że robi odwrotnie. Ciekaw jestem uzasadnienia takiej rozbieżności. Jakie mogą być następstwa użycia jednej lub drugiej opcji? moze to wynikac z indywidualnej budowy narciarza, rozkladu miesni (wszyscy znaja przyklady facetow z lydkami jak gnomy, oraz wrecz przeciwnie - smuklymi). np w pierwszym przypadku widze potrzebe nastawienia wiecej z tylu niz z przodu. w moim przypadku jest odwrotnie, wiec sobie wymyslilem, ze z tylu bede ustawial -1. dla mnie sie to sprawdza. moze to jest tylko "w glowie"???. a moze po prostu roznica o 1 nie jest na tyle znaczaca, zeby byla istotna??? podejrzewam, ze argumenty mozna przytoczyc roznorakie na jedna i druga opcje; u mnie zaczelo sie w ten sposob, ze dawno temu zwiekszalem stopniowo nastawy i zauwazylem, ze nadal jeszcze moge wykopac przod wiazania, natomiast z tylem nie bylo tak latwo. wiec od tegp czasu ustawiam tyl -1. a jakie argumenty za odwrotnym???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yukisan Napisano 6 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Przód wiązania wypina but również przy skręcie nogi. Tył jest sztywny. Wobec tego przy nadmiernym skręceniu buta dzioby puszczają. Dzięki temu ta siła nie zdąży przenieść się na staw kolanowy lub biodrowy. Jak widać obaj mamy nogi w jednym kawałku ( mam nadzieję), czyli obie metody działają jak należy. Niuans? Języczek u wagi? Czy mało istotny drobiazg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturoarturo Napisano 7 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 U mnie sprawa prosta,obserwacje,w 9 na 10 przypadkach puszcza mi przód,a tył zostaje w pozycji zamkniętej ,więc podkręcam zawsze przód o 1. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 7 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 U mnie sprawa prosta,obserwacje,w 9 na 10 przypadkach puszcza mi przód,a tył zostaje w pozycji zamkniętej ,więc podkręcam zawsze przód o 1. to jest wlasnie to, do czego tez doszedlem, dlatego przod jest +1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yukisan Napisano 7 Listopada 2009 Autor Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 U mnie sprawa prosta,obserwacje,w 9 na 10 przypadkach puszcza mi przód,a tył zostaje w pozycji zamkniętej ,więc podkręcam zawsze przód o 1. Czy po takiej operacji przeciążenie powoduje otwarcie obu części wiązania równocześnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacek63 Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 A może jeszcze kierunek siły wypięcią wźiąć pod uwagę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturoarturo Napisano 9 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2009 Czy po takiej operacji przeciążenie powoduje otwarcie obu części wiązania równocześnie? Każdy ma jakieś doświadczenia,moje są takie,że wiązania mam jak na swoją wagę ustawione bardzo wysoko,ale nie tak wysoko jak mogłyby być ustawione do takiej jazdy,ale wolę czasami wypaść z wiązań niż doznać poważnej kontuzji np. w kolejce do wyciągu i będąc świadomym tego ,że tyły mimo konstrukcji full diagonal puszczają mi tylko w sytuacjach bardzo poważnych,podkręcam przód o jeden,czego z tyłu już nie zrobię.Mówimy o ustawieniach na poziomie powyżej 10 DIN.To plus 1 tylko z przodu,to taki mały kompromis pozwalający ograniczyć wypadanie z nart bez upadku,a jednocześnie zachować margines bezpieczeństwa swoich kończyn.Bo jak kończą się małe niezawinione kraksy np. w kolejce do wyciągu przy ustawieniu rzędu 14-15 DIN ,wielu nieszczęśników miało okazję się przekonać:eek: Takie jest moje zdanie,kto ma swoje ustawienia,to zawsze przód o jeden,a gdy rozsądek podpowiada,że lepiej tego nie robić,to znaczy,że tył trzeba obniżyć o 1:) ,ale pamiętajcie najważniejsze z tymi podziałkami to nie zabawa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.