Skocz do zawartości

Schladming, Styria październik 2009


Robak

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie wróciliśmy ze spontanicznego:D wyjazdu na narty, w okolicach Schladming w Styrii. A było to tak. Ze względu na to że 26.10 jest w Austrii świętem państwowym a dzień ten wypadł w poniedziałek, lokalne władze w Styrii na ten wydłużony weekend (co jak widać nie jest wcale polską specjalnością) przygotowały narciarzom trzy ośrodki znane też jako "Schladminger 4-Berge-Skischaukel". Za wyjątkiem Hochwurzen, pozostałe czyli Planai, Hauser Kaibling oraz Reiteralm dane było Nam ujeździć. Po zeszłotygodniowych wspaniałych relacjach o.tiska z rozpoczęcia sezonu na Ramzowej oraz wiedząc iż opady w rejonie do którego się udawaliśmy też były obfite, jechaliśmy mimo wszystko pełni obaw choć jednocześnie ufni że wszystko wszak spłynąć na raz nie mogło. Prognozy pogody jednoznacznie określały przyszłe temperatury jako ... wysokie. Takie też w sumie i były na szczęście w dolnych partiach gór i dolin. Na samych szczytach temperatury były w okolicach zera lub niewiele ponad, no i rzecz najważniejsza ... był śnieg !!!. Dołączona grafika Pierwszego dnia poszedł Reiteralm. Było trochę mgliście lecz nie na tyle by utrudniało to w jakikolwiek sposób jazdę, ot po prostu widoczność była w najgorszym miejscu na jakieś 300 metrów. Dołączona grafika Zresztą z każdą chwilą choć słońca nie było, widoczność ulegała ciągłej poprawie. Na górę wjechaliśmy gondolką tam zaś czynne były dwie trasy nr 1 i nr 2 i każda z nich obsługiwana była przez oddzielne kanapy. Tłumów żadnych oczy Nasze nie odnotowały, choć oczywistym że zupełnie puste stoki to nie były. Mnóstwo spragnionych pierwszego śniegu było głównie z Niemiec. Oprócz Naszego widziałem jeden samochód z Polski !!!. Co do tras to przyznać trzeba, że początek trasy nr 1 był zupełnie nieprzygotowany ale tylko na może pierwszych dwustu, trzystu metrach, dalej już było bez zastrzeżeń. Dołączona grafika Jeśli chodzi o przygotowanie trasy nr 2, to tu przyczepić się nie dało wcale. Drugi dzień rozpoczął się świetnym porannym widowiskiem, zanim jeszcze słońce wzbiło się na nieboskłon. Dołączona grafika Wiedziałem że ten dzień będzie świetny ... ale że aż tak !!! Tym razem trafiliśmy do ośrodka Hauser Kaibling w Haus im Ennstal. Tak jak w poprzednim wypadku na górę wwieźliśmy się przy wydatnej pomocy gondolki. Czynne były dwie trasy, nr 1 Dołączona grafika Dołączona grafika oraz trasa nr 3A Dołączona grafika wraz z odcinkiem trasy nr 2. Dołączona grafika Obie trasy obsługiwałą jedna kanapa "Quattraalpina" Dołączona grafika ale także i tu ludzi było tyle, że i tak co któryś wyciąg był ledwie zapełniony choćby jedną osobą. Stan tras wreszcie można było uznać za świetny. Wyratrakowane, równe, idealne a do tego wszystkiego, przepiękna słoneczna pogoda dopełniała radość tego dnia. Widoki też zapierały dech w piersiach. No tu się wreszcie oddycha. Trzeci i ostatni dzień to wyjazd do Schladming, najbardziej chyba znanej miejscowości w tych okolicach. To tu właśnie odbywa się co roku słynny wieczorny slalom specjalny przy sztucznym oświetleniu. My na razie mogliśmy zaparkować samochód tam gdzie za kilka tygodni zawodnicy będą przejeżdżać linię mety, owacyjnie oklaskiwani przez dziesiątki tysięcy fanów "białego szaleństwa". Tak więc dzień ostatni, no i ostatnia "górka" z otwartych w miniony dłuuuugi weekend. Planai. Dołączona grafika Także i tym razem w górę zabrały nas gondolki. Pogoda jak poprzedniego dnia, po prostu świetna. Temperatury były już odczuwalnie wysokie jednak zaskoczyło Nas to że sztruksik na trasach był a i do tego jeszcze niezwykle twardy. Trasy czynne były tak jak i w poprzednich ośrodkach dwie. Trasa nr 9 którą obsługiwała kanapa http://i3.fmix.pl/fm...41e/zdjecie.jpg http://i2.fmix.pl/fm...427/zdjecie.jpg oraz mieszanka tras nr 3, 1 i 2 na które z kolei wjeżdżało się przy pomocy gondolek wsiadając do nich na stacji pośredniej. http://i3.fmix.pl/fm...3fb/zdjecie.jpg http://i1.fmix.pl/fm...419/zdjecie.jpg Słońce tym razem zdecydowanie mocniej rozmiękczało trasy, ok. godziny 11 w kilku miejscach pojawiały się nawet ciemniejsze ślady przetarć, jednak były miejsca w cieniu gdzie było cały czas tak twardo jak z samego rana. Wielkim plusem tego wyjazdu było to że o tej porze roku dane było jeździć na stokach zupełnie nie związanych z lodowcem. Oczywiście wiąże się to zawsze z ryzykiem pogarszających się warunków śniegowych, jednak jazda w niższych partiach jest dużo przyjemniejsza. Duży atut tego krótkiego pobytu, dotyczył także cen jakie przyszło Nam zapłacić za szusowanie. Zamiast 38 Euro w niskim sezonie czy też 41 E w wysokim, dzienny wjazd był na zupełnie przyzwoitym poziomie 28 Euro. Jeśli jeszcze dołączyć do tego że skorzystaliśmy w ramach noclegu na kwaterkach, z przysługującego Nam (gratisowego) wejścia na basen w Schladming, to pobyt był więcej niż udany. Pozdrawiam Wszystkich głodnych narciarskich przygód, Ja już mam pierwsze przetarcie za Sobą. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. I tego Wam życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Robaczku za tak treściwe ujęcie tego wyjazdu. Dzieki wszystkim , Jureczkowi za pomysł i szybką decyzje i super wyjazd i calej reszcie za miłe towarzystwo i 'tatusiowanie' młodemu :) Wiedziałam, jak zawsze, że moge spokojnie jechac z męskim składem i będzie QL :) i było :) Dodam jeszcze , że wszystkim namietnie jeżdżącym na Molek polecam zmiany! Ja na Molek nie wracam po tym wyjeździe! Można pojechać blisko, tanio i jeździć lepszymi trasami i dłuższymi i lepiej przygotowanymi i to o tej porze roku!Polecam ! Pozdr Zośka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Robaczku za tak treściwe ujęcie tego wyjazdu. Dzieki wszystkim , Jureczkowi za pomysł i szybką decyzje i super wyjazd i calej reszcie za miłe towarzystwo i 'tatusiowanie' młodemu :) Wiedziałam, jak zawsze, że moge spokojnie jechac z męskim składem i będzie QL :) i było :) Dodam jeszcze , że wszystkim namietnie jeżdżącym na Molek polecam zmiany! Ja na Molek nie wracam po tym wyjeździe! Można pojechać blisko, tanio i jeździć lepszymi trasami i dłuższymi i lepiej przygotowanymi i to o tej porze roku!Polecam ! Pozdr Zośka

Dobre warunki narciarskie w nizszych Alpach o tej porze nie są regułą. Chcąc mieć pewność,że sie pojeździ trzeba wybierać sie na lodowce, chociaż i tam jest różnie. Molltal jest bardzo kapryśną górą, przy ekstremalnie złych warunkach wymaga od narciarza dużych umiejętności.Daje spore możliwości jazdy poza trasami co nie zawsze jest możliwe w innych ośrodkach. Oczywiście w pełnym sezonie też nie jestem zwolennikiem jazdy na lodowcach, kiedy w całych Alpach panują świetne warunki narciarskie. Ceny i odległości są mniej więcej zbliżone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre warunki narciarskie w nizszych Alpach o tej porze nie są regułą. Chcąc mieć pewność,że sie pojeździ trzeba wybierać sie na lodowce, chociaż i tam jest różnie. Molltal jest bardzo kapryśną górą, przy ekstremalnie złych warunkach wymaga od narciarza dużych umiejętności.Daje spore możliwości jazdy poza trasami co nie zawsze jest możliwe w innych ośrodkach. Oczywiście w pełnym sezonie też nie jestem zwolennikiem jazdy na lodowcach, kiedy w całych Alpach panują świetne warunki narciarskie. Ceny i odległości są mniej więcej zbliżone.

Tadziu, to prawda co piszesz tyle że tak Monika, Ja i cała reszta grupy stwierdziliśmy że albo na rozpoczęcie wyłapywac takie okazje jak ta albo poczekac na rozpoczęcie normalnego sezonu. Molltal się zwyczajnie przejadł:cool:.

Fajnie, Robalku, fajnie. Kawal drogi przejechales na te 3 dni. Kiedy kolejny strzal ?

Piotrze, plany na ten sezon nie uległy zmianie czyli brak planu zupełnie:eek:. To był spontan totalny stąd też jako nie przypisany i nie uwiązany do żadnej sezonówki, o ileż łatwiej było Mi podjąc tak szybką decyzję. Może coś w grudniu wypali ???.

A cieszy jeszcze bardziej, bo nie dałeś się Robaku i przed wszystkimi prawie sezon rozpocząłeś... tak trzymaj :)

Nie skorzystać z takiej okazji to grzech wielki byłby, oj byłby:D:D:D. Oczywiście wielkie podziękowania należą się przede wszystkim Jurasowi, za to grzebanie w necie i za wynajdywanie wszelakich ekstra ofert, przy okazji chciałem napisać że noclegi zostały zabukowane w piątek przed 17 tuż przed wyjazdem i to tak trochę przeze Mnie;), bo kiedy Jurek zapytał się Mnie i Leszka, - walimy zwykłe kwaterki czy z basenem ???. No jasne że ... z basenem - odparłem:D:D:D Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...