robertw Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Pod warunkiem, że nie jesteś np. po kilku operacjach stawu kolanowego. Niekoniecznie. "Przerobiłem" w swoim zawodowym życiu juz sporo "kolan" po zabiegach i to niejednokrotnie uszkodzonych nie po raz pierwszy. Oczywiście nie każdy pacjent jest taki sam, jednak najlepszym dowodem na moje poprzednie stwierdzenie jest ten pan na zdjęciu po lewej stronie na drugim stopniu pudła Mój kolega i wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w judo oraz nieźle jeżdżący narciarz (jak na swoje warunki). Po kilku poważnych urazach kolana, operacjach i sensownej fizjoterapii zdobył ponownie srebro w zeszłym roku na jesieni (operacje miał latem), a w zimie szusował w Alpach (bez stabilizatora). To tylko jeden z wielu przykładów, ale jak wcześniej wspomniałem nie każdy uraz jest taki sam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Odpowiedzi 62 Dodano 18 l Ostatniej odpowiedzi 7 l Top użytkownicy w tym temacie 8 6 5 5 Popularne dni 19 Lis 6 8 Lis 6 12 Mar 4 10 Mar 4 Top użytkownicy w tym temacie jan koval 8 odpowiedzi Mitek 6 odpowiedzi JurekP 5 odpowiedzi Joanna Sm 5 odpowiedzi Popularne dni 19 Lis 2006 6 odpowiedzi 8 Lis 2006 6 odpowiedzi 12 Mar 2017 4 odpowiedzi 10 Mar 2017 4 odpowiedzi narciarz70 Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Niekoniecznie. "Przerobiłem" w swoim zawodowym życiu juz sporo "kolan" po zabiegach i to niejednokrotnie uszkodzonych nie po raz pierwszy. Oczywiście nie każdy pacjent jest taki sam, jednak najlepszym dowodem na moje poprzednie stwierdzenie jest ten pan na zdjęciu po lewej stronie na drugim stopniu pudła Judo.jpg Mój kolega i wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w judo oraz nieźle jeżdżący narciarz (jak na swoje warunki). Po kilku poważnych urazach kolana, operacjach i sensownej fizjoterapii zdobył ponownie srebro w zeszłym roku na jesieni (operacje miał latem), a w zimie szusował w Alpach (bez stabilizatora). To tylko jeden z wielu przykładów, ale jak wcześniej wspomniałem nie każdy uraz jest taki sam. Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami. masz racje - wtedy sa inne rozwiazania w zaleznosci od wieku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Prawdopodobnie nie jest potrzebny, bo zauwazalnych niestabilnosci nigdy nie mialem. Natomiast uzywam go na nartach pewnie po czesci jako wsparcia psychicznego, ze jednak w jakiejs granicznej sytuacji ten malutki procent dodatkowej stabilizacji pomoze oraz na wypadek gdyby spotkala mnie jakas kolejna kontuzja tego kolana - nie bede wtedy siebie obwinial: "Ech, gdybym jezdzil w ortezie, to nic by sie nie stalo!" Kolano sprawuje sie bez zarzutu - biegam 3 razy w tygodniu po 5km, ale obawialbym sie np. grac w pilke czy uprawiac jakies sporty walki - tzn. aktywnosci, przy ktorych wystepuje duze obciazenie skretne na staw kolanowy, gdy ciezar calego ciala jest oparty na jednej nodze. Cześć Jurek jesteś pewien, że stabilizator jest Ci jeszcze potrzebny. Ja miałem taki kolanowy komplet w 96/97 roku. Nie rekonstruowałem również i przez pierwsze 3-4 sezony jeździłem w stabilizatorze szynowym - rzeczywiście w tym okresie był niezbędny bo niestabilność była spora. Gdzie po 5 latach zauważyłem, że stabilizator nie jest mi potrzebny i od tamtego czasu nic nie używam. Do momentu pojawienia się innych problemów (jakieś 12-13 lat) jeździłem bez niczego, grałem w piłkę biegałem i kolano pracowało bez zarzutu. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Cześć W jeździe na nartach nie przeszkadza i nie przeszkadzało nigdy. Do jazdy amatorskiej jeżeli ktoś umie jeździć poprawnie technicznie więzadło jest zbędne. Miałem trochę różnych urazów ale nie analizuje tego, żyję i daje radę. Reszta... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
narciarz70 Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Niekoniecznie. "Przerobiłem" w swoim zawodowym życiu juz sporo "kolan" po zabiegach i to niejednokrotnie uszkodzonych nie po raz pierwszy. Oczywiście nie każdy pacjent jest taki sam, jednak najlepszym dowodem na moje poprzednie stwierdzenie jest ten pan na zdjęciu po lewej stronie na drugim stopniu pudła Judo.jpg Mój kolega i wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w judo oraz nieźle jeżdżący narciarz (jak na swoje warunki). Po kilku poważnych urazach kolana, operacjach i sensownej fizjoterapii zdobył ponownie srebro w zeszłym roku na jesieni (operacje miał latem), a w zimie szusował w Alpach (bez stabilizatora). To tylko jeden z wielu przykładów, ale jak wcześniej wspomniałem nie każdy uraz jest taki sam. Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami. masz racje - wtedy sa inne rozwiazania w zaleznosci od wieku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Prawdopodobnie nie jest potrzebny, bo zauwazalnych niestabilnosci nigdy nie mialem. Natomiast uzywam go na nartach pewnie po czesci jako wsparcia psychicznego, ze jednak w jakiejs granicznej sytuacji ten malutki procent dodatkowej stabilizacji pomoze oraz na wypadek gdyby spotkala mnie jakas kolejna kontuzja tego kolana - nie bede wtedy siebie obwinial: "Ech, gdybym jezdzil w ortezie, to nic by sie nie stalo!" Kolano sprawuje sie bez zarzutu - biegam 3 razy w tygodniu po 5km, ale obawialbym sie np. grac w pilke czy uprawiac jakies sporty walki - tzn. aktywnosci, przy ktorych wystepuje duze obciazenie skretne na staw kolanowy, gdy ciezar calego ciala jest oparty na jednej nodze. Cześć Jurek jesteś pewien, że stabilizator jest Ci jeszcze potrzebny. Ja miałem taki kolanowy komplet w 96/97 roku. Nie rekonstruowałem również i przez pierwsze 3-4 sezony jeździłem w stabilizatorze szynowym - rzeczywiście w tym okresie był niezbędny bo niestabilność była spora. Gdzie po 5 latach zauważyłem, że stabilizator nie jest mi potrzebny i od tamtego czasu nic nie używam. Do momentu pojawienia się innych problemów (jakieś 12-13 lat) jeździłem bez niczego, grałem w piłkę biegałem i kolano pracowało bez zarzutu. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Cześć W jeździe na nartach nie przeszkadza i nie przeszkadzało nigdy. Do jazdy amatorskiej jeżeli ktoś umie jeździć poprawnie technicznie więzadło jest zbędne. Miałem trochę różnych urazów ale nie analizuje tego, żyję i daje radę. Reszta... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
jan koval Napisano 13 Marca 2017 Udostępnij Napisano 13 Marca 2017 Jak masz np. ubytek na kłykciu bocznym i brak łąkotki w kolanie to za wiele nie pokombinujesz z samymi mięśniami. masz racje - wtedy sa inne rozwiazania w zaleznosci od wieku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Prawdopodobnie nie jest potrzebny, bo zauwazalnych niestabilnosci nigdy nie mialem. Natomiast uzywam go na nartach pewnie po czesci jako wsparcia psychicznego, ze jednak w jakiejs granicznej sytuacji ten malutki procent dodatkowej stabilizacji pomoze oraz na wypadek gdyby spotkala mnie jakas kolejna kontuzja tego kolana - nie bede wtedy siebie obwinial: "Ech, gdybym jezdzil w ortezie, to nic by sie nie stalo!" Kolano sprawuje sie bez zarzutu - biegam 3 razy w tygodniu po 5km, ale obawialbym sie np. grac w pilke czy uprawiac jakies sporty walki - tzn. aktywnosci, przy ktorych wystepuje duze obciazenie skretne na staw kolanowy, gdy ciezar calego ciala jest oparty na jednej nodze. Cześć Jurek jesteś pewien, że stabilizator jest Ci jeszcze potrzebny. Ja miałem taki kolanowy komplet w 96/97 roku. Nie rekonstruowałem również i przez pierwsze 3-4 sezony jeździłem w stabilizatorze szynowym - rzeczywiście w tym okresie był niezbędny bo niestabilność była spora. Gdzie po 5 latach zauważyłem, że stabilizator nie jest mi potrzebny i od tamtego czasu nic nie używam. Do momentu pojawienia się innych problemów (jakieś 12-13 lat) jeździłem bez niczego, grałem w piłkę biegałem i kolano pracowało bez zarzutu. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Cześć W jeździe na nartach nie przeszkadza i nie przeszkadzało nigdy. Do jazdy amatorskiej jeżeli ktoś umie jeździć poprawnie technicznie więzadło jest zbędne. Miałem trochę różnych urazów ale nie analizuje tego, żyję i daje radę. Reszta... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Joanna Sm Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Prawdopodobnie nie jest potrzebny, bo zauwazalnych niestabilnosci nigdy nie mialem. Natomiast uzywam go na nartach pewnie po czesci jako wsparcia psychicznego, ze jednak w jakiejs granicznej sytuacji ten malutki procent dodatkowej stabilizacji pomoze oraz na wypadek gdyby spotkala mnie jakas kolejna kontuzja tego kolana - nie bede wtedy siebie obwinial: "Ech, gdybym jezdzil w ortezie, to nic by sie nie stalo!" Kolano sprawuje sie bez zarzutu - biegam 3 razy w tygodniu po 5km, ale obawialbym sie np. grac w pilke czy uprawiac jakies sporty walki - tzn. aktywnosci, przy ktorych wystepuje duze obciazenie skretne na staw kolanowy, gdy ciezar calego ciala jest oparty na jednej nodze. Cześć Jurek jesteś pewien, że stabilizator jest Ci jeszcze potrzebny. Ja miałem taki kolanowy komplet w 96/97 roku. Nie rekonstruowałem również i przez pierwsze 3-4 sezony jeździłem w stabilizatorze szynowym - rzeczywiście w tym okresie był niezbędny bo niestabilność była spora. Gdzie po 5 latach zauważyłem, że stabilizator nie jest mi potrzebny i od tamtego czasu nic nie używam. Do momentu pojawienia się innych problemów (jakieś 12-13 lat) jeździłem bez niczego, grałem w piłkę biegałem i kolano pracowało bez zarzutu. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Mitek, A czy i od kiedy zacząłeś mieć problemy z nie rekonstruowanym kolanem, i czy myślisz, ze przeszkadza Ci to w jeździe na nartach? Czyli 5 lat orteza, do 12-13 lat po ACL było OK, a ok. 8 lat temu pojawił się dodatkowy uraz, czy kolano samoistnie stworzyło problemy? Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Cześć W jeździe na nartach nie przeszkadza i nie przeszkadzało nigdy. Do jazdy amatorskiej jeżeli ktoś umie jeździć poprawnie technicznie więzadło jest zbędne. Miałem trochę różnych urazów ale nie analizuje tego, żyję i daje radę. Reszta... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
JurekP Napisano 18 Marca 2017 Udostępnij Napisano 18 Marca 2017 Czy Jurek też nie rekonstruowałeś, i ile już lat? Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Joanna Sm Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
jan koval Napisano 19 Marca 2017 Udostępnij Napisano 19 Marca 2017 Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. jest cos takiego, co tradycyjnie nazywano ACL-dependent knee : tzn sa ludzie, jezeli zerwa ACL, nie moga funkcjonowac normalnie ( wlaczajac narty) - inna kwestia - czasami nawet MRI nie jest jednoznaczne - np mogles miec zerwanie jednego z peczkow i wtedy : rehab-proba nartowania-operacja jezeli jest kolano NIESTABILNE Wiec - doskonaly lekarz dal Ci dobra rade Dzieki bardzo, No wlasnie lekarze czasem strasza, ze zwyrodnienie, albo kanapa na pewno Cie czeka. A coraz wiecej poznaje ludzi, co nie konstruowali I dalej jezdza z przyjemnoscia! Pozdrawiam... nie ma pracy,ktora by pokazala , ze zwyrodnienie jest funkcja nierekontruowania ACL - uszkodzenia towarzyszace, takie jak OCD, Lakotka to sa elementy, ktore doprowadzaja do wczesniejszych zmian zwyrodnieniowych. A teraz "devils advocat": skoro ryzyko OCD i uszkodzenia lakotki jest wieksze przy niestabilnym kolanie, wiec arthritis powinien byc tez funkcja ACL-a, czyz nie? Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. przy niestabilnym kolanie, NIE MA jazdy na 100% - jest wozenie sie : jeszcze raz : nie kazde kolano ze zdiagnozowanym zerwaniem ACL jest niestabilne (wiele czynnikow, za duzo , zeby tu dyskuowac). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 2 tygodnie później... Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Joanna Sm Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 Cześć Jeżeli jeździsz dobrze nie powinno być problemów. Jeżeli w Twojej jeździe przeważą element siłowy a technika jest niedoskonała - a z taką siermięgą kojarzy się przeciętnemu lekarzowi jazda na nartach - to wtedy kanapa jak nic. Pozdrowienia. To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji?Wlasnie mija 9 lat od zerwania ACL. Nie rekonstruowalem. Ortopeda (o opinii dobrego specjalisty, ktory mojej znajomej rekonstruowal obydwa ACL w odstepie chyba 2 lat) nie zachecal mnie do rekonstrukcji biorac pod uwage, ze nie mam niestabilnosci, chociaz planowalem jej sie poddac - "lepsze jest wrogiem dobrego", jak powiedzial - co innego gdybym byl 2-krotnie mlodszy lub uprawialbym wyczynowo sport. No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Dziękuję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 28 Marca 2017 Udostępnij Napisano 28 Marca 2017 To jaką technikę sugerujesz, bez użycia siły, poddajesz się tak po prostu grawitacji? Oczywiście dążymy do doskonałości techniki, ale czasem samo dążenie to mi w zupełności wystarcza jak na razie! To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Zdrowie szukam dobrego stabilizatora kolana
JurekP Napisano 29 Marca 2017 Udostępnij Napisano 29 Marca 2017 To jak chłopaki ćwiczycie te hamstringi, i stabilizujecie te kolana? Czy nic specjalnego odnośnie ćwiczeń stabilizujących kolana nie robicie już po tylu latach? Czy ciągle pamiętacie, żeby je wzmacniać przy każdej okazji? No właśnie po tylu latach udało Ci się kompletnie zapomnieć, że kiedyś ACL zerwałeś? Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Dobra technika to dobra technika, nie wiem co innego można napisać. Zróżnicowana, szybko się adaptująca, mało energochłonna, skuteczna itd. Trzeba wiedzieć co to znaczy a to musi ktoś kto to wie pokazać bo rzadko kto na stoku ma o tym pojęcie choć 90% wydaje się, ze jeździ. Ćwiczenia... coś tam się robi. Pozdrowienia Dobrze, dzieki, tzn. jest nadzieja, że z dobrą techniką, pojeździmy do przynajmniej 90- tki. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joanna Sm Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 Kompletnie zapomniec sie nie da - jak juz pisalem, z niektorych rodzajow aktywnosci zrezygnowalem, bo czuje, ze przy pewnych obciazeniach kolano bez ACL jest bardziej narazone na kontuzje, "nie trzyma" tak dobrze (dosc trudno to opisac) - np. nie kopne mocno pilki prawa noga, opierajac sie na lewej, kontuzjowanej. Ale moge powiedziec, ze teraz o wiele lepiej bywam przygotowany do jazdy i jezdze mniej silowo - intuicyjnie czuje jak powinienem jezdzic, a jak nie. No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 31 Marca 2017 Udostępnij Napisano 31 Marca 2017 No tak, " święta prawda " - zaraz po urazie jeszcze jeździłam, to niestety od razu wiedziałam, kiedy źle i jak nie powinnam, szczególnie między drzewami. Intuicyjnie- - robiło mi sie niedobrze po prostu. Po " nudnej" rehabilitacji - ciagle to samo czworoglowy i hamstringi, gluty- pośladkowy średni- niestety wybrałam sobie nie nudny " jazzercise" i wydaje mi sie, że jednak to pogorszyło stan kolan. Wiec jednak są sporty, czy aktywności których lepiej unikać. Czyli niestety trzeba wrócić do nudnego, w kółko Macieju- Hamstringi, czworoglowy, glut. Itd itd Pozdr Cześć Grałem w piłkę nawet na twardej nawierzchni sporo nie ma różnicy Jurek. To co najbardziej blokuje to "głowa". Rozkminianie, że "byłem kontuzjowany", "rehabilitacja" noszenie stabilizatorów w nieskończoność itd. Najgorzej jest u tych osób, które odniosły pierwszą/jedyna kontuzję. Gdy miałeś ich więcej to po prostu norma i normalnie żyjesz po wyleczeniu a jak się znowu zdarzy to trudno. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 miesiące temu... widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 1 2 3 Dalej Strona 2 z 3 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
widzewiak_z_gor Napisano 24 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Nie ma to jak iść na łatwiznę, zero wysiłku. Wkleję byle jaki tekst i po problemie. Załóż osobny temat, opisz poszczególne stabilizatory, podaj ceny. To jest antyreklama a nie reklama.Myślisz ze to przeczyta? )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
widzewiak_z_gor Napisano 25 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2017 Kropkakreska, przemyślała swoje zachowanie i obiecała poprawę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
philologus Napisano 27 Lipca 2017 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2017 Jak nie jesteś pewien, co to za kontuzja, to idź do lekarza. Jeździć w stabilizatorze tak 'w razie czego' nie ma sensu, bo zasadniczo po części masz niejako takiego 'dopalacza' na nodze, zamiast prawidłowej pracy mięśni. Ja jestem po rekonstrukcji ACL (08.2015), akurat w moim przypadku nie wyobrażałbym sobie siebie bez tej rekonstrukcji. Kolano było niestabilne (wiązadło zerwane przy grze w squasha). Na narty wróciłem w kolejnym sezonie po rekonstrukcji 2016/2017. Jeździłem w stabilizatorze sportowym. Dla mnie osobiście jakoś czułem się w nim bezpieczniej, psychika była spokojniejsza, do tego stabilizator daje Ci poczucie komfortu w przypadku np. uderzenia bocznego w kolano (np. upadek, etc.), to nie dostajesz strzała bezpośrednio w bok kolana, tylko w obudowę/szynę stabilizatora. Mnie się jeździło dobrze i również czułem (albo sobie wmawiałem), że stabilność w kolanie podczas jazdy na nartach dzięki stabilizatorowi jest zachowana. Choć po całym dniu na stoku w stabilizatorze kolano wyglądało słabo (ze względu na ucisk krew nie krąży tak swobodnie, jak bez stabilizatora). mogę jednak polecić, aby po urazie, gdy się wraca do nart, stabilizator założyć. Na stoku trzeba się czuć bezpiecznie i swobodnie, a to Ci pomoże. Ale jazda w stabilizatorze nie powinna być docelowym rozwiązaniem. Niestety trzeba ćwiczyć mięśnie, choć się często nie chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi