HesSki Napisano 23 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2009 Mnie przeraża bezmyslnosc rodziców takich małych szkrabów. Wiem, że to słodko wygląda jak taki maluch jedzie na kreche, obciąża tyły i skacze na muldach...tylko, że często dziecko pędzi tak na "jezusa" i w ogole nie panuje nad tym jak i gdzie jedzie, a rodzic pedzi za nim. I ok, gdyby to była ośla łaczka, ale takich małych kamikadze widziałam ostatnio na Słotwinach II z czego jeden uderzył prawie we mnie, na szczescie sie obejrzałam i w ostatniej sekundzie uciekłam przed tą "bomba". Tylko ze ja ważę 55 kg a taki 5 letni szkrab? Dzisiaj na nartach, jutro samochodem... Oby bez ofiar. Rodzice, którym brakuje rozsądku i krytyki wobec swoich dzieciaków sami są winni ich wypadkom. Proponuję też w okresie zimowym w każdą środę zamiast bajki na dobranoc czytać im dekalog fisu dopowiadając historyjki ku rozwojowi wyobraźni i lepszemu zrozumieniu pewnych spraw. Bo inaczej proszę państwa będzie coraz gorzej. A mi nikt nie płaci "niańkowego" za pouczanie i opindalanie takich bezczelnych szczeniaków przy wyciągu/na stoku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 23 Lutego 2009 Witam Pamietajcie, że dzieci to dzieci. Często są bardzo aktywne, nieokiełznane i ciężko nad nimi zapanowac. W kolejkach niestety widac to nadzywczaj obrazowo, ale czy zawsze te dzieci się przepychają. W kolejce do krzeseł w takim np. Kamieńsku trzeba wiedzieć gdzie stanąć, i jak się poruszać - tu nie chodzi o pchanie się bo wszyscy sie pchają - tylko o taktykę pchania - po prostu trzeba zrozumieć kolejke i stawać tam gdzie idzie ona najszybciej, A czasani decyduje o tym 10 -15 cm lub jedna osoba. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 24 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Czytam ten wątek i słyszę tylko ten jeździ tak a tamten tak i powodują zagrożenie. Zawsze miałem takie samo zdanie jednak zdałem sobie sprawę że sam czasem stwarzam zagrożenie. W tym sezonie zacząłem jeździć na łyżwach (od zera) i okazuje się że zachowuje się podobnie jak krechowcy na stoku. Po kilkunastu godz. na lodzie jeżdżę szybciej niż większość ludzi a tak naprawdę to ja nic nie umiem (no może potrafię hamować i jako tako omijać innych). Ostatnio miałem szyty łuk brwiowy i to mnie trochę otrzeźwiło, sam byłem sobie winien - brawurowa jazda przy nikłych umiejętnościach. Proponuje zastanowić się czy sami dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych? Zamieszczam taką małą listę pytań do zastanowienia (przyznam że zainspirowała mnie ankieta): 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 24 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Proponuje zastanowić się czy sami dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych? Zamieszczam taką małą listę pytań do zastanowienia (przyznam że zainspirowała mnie ankieta): 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać? Bardzo ciekawa lista pytan. Odpowiem za krag moich bliskich znajomych w tym siebie. ad1. Tak ad2. Nie ad3. Czesciowo. ad4. Tak ad5. Nie ad6. Nie ad7. Tak Odpowiedzi sugeruja, ze pol na pol dbamy o bezpieczenstwo innych i wlasne. jak inni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przenio Napisano 24 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 (...) 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać? To teraz ja: Ad 1. Tak Ad 2. Nie Ad 3. Tak Ad 4. Tak Ad 5. Bywa, że małe piwo, albo grzane wino w schronisku (ale nie mieszam!) Ad 6. Tak Ad 7. Nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robak Napisano 24 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Śpiochowi:) : 1. Tak 2. Nie 3. Tak 4. Tak 5. Nie 6. Czasami 7. Nie bo nie jeżdżę off-piste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrekwawa Napisano 24 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 No i ja rozumiem fakt, że trudno zapanowac nad szkrabem. Moje Młode też kiedyś było nieokiełznane, co nie oznaczało ,że może innym jeździć po nartach, pędzic na złamanie karku w dół. Jak juz Ci rodzice nie martwią się o innych mogliby zatroszczyc sie o bezpieczeństwo malucha. A za wpychanie się do kolejki to kiedyś komuś przyłoże (ostatnio byłam bliska by dowalic tatusiowi własnie z takim siedmiolatkiem, który na chama właził przed wszystkich...skończyło sie tylko na stanowczym zwróceniu uwagi i tata juz mnie omijał...ale innych nie. I to jest ten przykład rodzicielski) i dopiero będzie awantura:mad: Moje 7 letnie dziecko jeździ szybko, nawet bardzo szybko bez problemu zakręca hamuje itp. Ma tylko jedną wadę nie lubi jeździć wolno I co mam zrobić? Tłumaczę, błagam, straszę, krzyczę i co ...nic. Dla niej narciarstwo to szybki zjazd z góry i tyle, musi być pierwsza. Ostatnio gdy udało mi się ją dogonić na zamuldzonej okrutnej trasie usłyszałem, że sobie podśpiewuje :eek: ojciec walczy o życie a ona sobie podśpiewuje! Co mam zrobić nie zabierać jej na narty? Co do stania w kolejce to wpychają się dzieci i dorośli. Ostatnio zauważyłem, że moja córka objechała kolejkę i wepchnęła się zwróciłem jej uwagę, że wszyscy tu stoimy i żeby czekała razem ze mną niechętnie przyszła i czekała za chwilę słyszę: - tato długo jeszcze? - okropna ta kolejka - tato długo jeszcze? - nudzę się - tato długo jeszcze? staram się udzielić rzeczowej odpowiedzi, że w kolejce trzeba stać, że nie wolno się wpychać itp. aż tu nagle podjeżdża parka i wpycha się dokładnie w to samo miejsce z którego wyciągnąłem córkę. Słyszę: -Tato dlaczego oni się wepchnęli ja nie chcę czekać! Wiec zwracam jaśnie państwu uwagę, że koniec kolejki jest dalej ale ...cóż zostaje zignorowany za daleko stoję, a kolejka nie udziela mi wsparcia, milcząc przyzwala na takie zachowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.