Skocz do zawartości

Nasze narciarstwo


Mitek

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie przeraża bezmyslnosc rodziców takich małych szkrabów. Wiem, że to słodko wygląda jak taki maluch jedzie na kreche, obciąża tyły i skacze na muldach...tylko, że często dziecko pędzi tak na "jezusa" i w ogole nie panuje nad tym jak i gdzie jedzie, a rodzic pedzi za nim. I ok, gdyby to była ośla łaczka, ale takich małych kamikadze widziałam ostatnio na Słotwinach II z czego jeden uderzył prawie we mnie, na szczescie sie obejrzałam i w ostatniej sekundzie uciekłam przed tą "bomba". Tylko ze ja ważę 55 kg a taki 5 letni szkrab?

Dzisiaj na nartach, jutro samochodem... Oby bez ofiar. Rodzice, którym brakuje rozsądku i krytyki wobec swoich dzieciaków sami są winni ich wypadkom. Proponuję też w okresie zimowym w każdą środę zamiast bajki na dobranoc czytać im dekalog fisu dopowiadając historyjki ku rozwojowi wyobraźni i lepszemu zrozumieniu pewnych spraw. Bo inaczej proszę państwa będzie coraz gorzej. A mi nikt nie płaci "niańkowego" za pouczanie i opindalanie takich bezczelnych szczeniaków przy wyciągu/na stoku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Pamietajcie, że dzieci to dzieci. Często są bardzo aktywne, nieokiełznane i ciężko nad nimi zapanowac. W kolejkach niestety widac to nadzywczaj obrazowo, ale czy zawsze te dzieci się przepychają. W kolejce do krzeseł w takim np. Kamieńsku trzeba wiedzieć gdzie stanąć, i jak się poruszać - tu nie chodzi o pchanie się bo wszyscy sie pchają - tylko o taktykę pchania - po prostu trzeba zrozumieć kolejke i stawać tam gdzie idzie ona najszybciej, A czasani decyduje o tym 10 -15 cm lub jedna osoba. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek i słyszę tylko ten jeździ tak a tamten tak i powodują zagrożenie. Zawsze miałem takie samo zdanie jednak zdałem sobie sprawę że sam czasem stwarzam zagrożenie. W tym sezonie zacząłem jeździć na łyżwach (od zera) i okazuje się że zachowuje się podobnie jak krechowcy na stoku. Po kilkunastu godz. na lodzie jeżdżę szybciej niż większość ludzi a tak naprawdę to ja nic nie umiem (no może potrafię hamować i jako tako omijać innych). Ostatnio miałem szyty łuk brwiowy i to mnie trochę otrzeźwiło, sam byłem sobie winien - brawurowa jazda przy nikłych umiejętnościach. Proponuje zastanowić się czy sami dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych? Zamieszczam taką małą listę pytań do zastanowienia (przyznam że zainspirowała mnie ankieta): 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje zastanowić się czy sami dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych? Zamieszczam taką małą listę pytań do zastanowienia (przyznam że zainspirowała mnie ankieta): 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać?

Bardzo ciekawa lista pytan. Odpowiem za krag moich bliskich znajomych w tym siebie. ad1. Tak ad2. Nie ad3. Czesciowo. ad4. Tak ad5. Nie ad6. Nie ad7. Tak Odpowiedzi sugeruja, ze pol na pol dbamy o bezpieczenstwo innych i wlasne. jak inni?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) 1. Znam kodeks FIS? 2. Czy zawsze jeżdżę wystarczająco WOLNO (np. jak jest tłok)? 3. Rozglądam się w czasie jazdy i przewiduje co się może stać (również zwracam uwagę na wariatów)? 4. Zawsze mam dobrze wyregulowane wiązania, ostre narty i kask/ochraniacze? 5. Nie pije i nie jaram na stoku?(ani nie jeżdżę zaraz po grubszej imprezie)? 6. Zawsze rozgrzewam się przed jazdą? 7. Jadąc off-piste znam teren, komunikat pogodowy, posiadam odpowiedni sprzęt lawinowy/ inny i umiem się nim posługiwać?

To teraz ja: Ad 1. Tak Ad 2. Nie Ad 3. Tak Ad 4. Tak Ad 5. Bywa, że małe piwo, albo grzane wino w schronisku (ale nie mieszam!) Ad 6. Tak Ad 7. Nie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja rozumiem fakt, że trudno zapanowac nad szkrabem. Moje Młode też kiedyś było nieokiełznane, co nie oznaczało ,że może innym jeździć po nartach, pędzic na złamanie karku w dół. Jak juz Ci rodzice nie martwią się o innych mogliby zatroszczyc sie o bezpieczeństwo malucha. A za wpychanie się do kolejki to kiedyś komuś przyłoże (ostatnio byłam bliska by dowalic tatusiowi własnie z takim siedmiolatkiem, który na chama właził przed wszystkich...skończyło sie tylko na stanowczym zwróceniu uwagi i tata juz mnie omijał...ale innych nie. I to jest ten przykład rodzicielski) i dopiero będzie awantura:mad:

Moje 7 letnie dziecko jeździ szybko, nawet bardzo szybko bez problemu zakręca hamuje itp. Ma tylko jedną wadę nie lubi jeździć wolno :D I co mam zrobić? Tłumaczę, błagam, straszę, krzyczę i co ...nic. Dla niej narciarstwo to szybki zjazd z góry i tyle, musi być pierwsza. Ostatnio gdy udało mi się ją dogonić na zamuldzonej okrutnej trasie usłyszałem, że sobie podśpiewuje :eek: ojciec walczy o życie a ona sobie podśpiewuje! Co mam zrobić nie zabierać jej na narty? Co do stania w kolejce to wpychają się dzieci i dorośli. Ostatnio zauważyłem, że moja córka objechała kolejkę i wepchnęła się zwróciłem jej uwagę, że wszyscy tu stoimy i żeby czekała razem ze mną niechętnie przyszła i czekała za chwilę słyszę: - tato długo jeszcze? - okropna ta kolejka - tato długo jeszcze? - nudzę się - tato długo jeszcze? staram się udzielić rzeczowej odpowiedzi, że w kolejce trzeba stać, że nie wolno się wpychać itp. aż tu nagle podjeżdża parka i wpycha się dokładnie w to samo miejsce z którego wyciągnąłem córkę. Słyszę: -Tato dlaczego oni się wepchnęli ja nie chcę czekać! Wiec zwracam jaśnie państwu uwagę, że koniec kolejki jest dalej ale ...cóż zostaje zignorowany :( za daleko stoję, a kolejka nie udziela mi wsparcia, milcząc przyzwala na takie zachowanie :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...