HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 No to ja jestem zdecydowanie tutaj . No, nie liczac tegorocznej proby jazdy na jednej narcie /na pustym stoku/. W puchu upadki sa smieszne - tylko pozniej mialam w tym roku maly problem i mam w zwiazku z tym pytanie. Przewrocilam sie w puchu w miejscu gdzie akurat juz bylo zupelnie plasko/wjechalam jedna narta na cos twardego, prawdopodobnie grudke twardego sniegu/lodu,i narta sie wypiela/ -i... jak tu wstac -za plasko zeby wykorzystac stromizne do wstania, narty sie w sniegu zapadaja, kijkami ani reka sie nie podepre,bo nie ma ich w co wbic... jest jakas technika na to?? Ja jak sie przestalam smiac z mojego problemu to jakos tak przykucnelam na nartach i wstalam. Aby unikać takich problemów, zawsze mam przy sobie: Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 o matko jak ja upadłem, na samo dno, już się chyba nie podniosę, jak wstać z kolan bez kolan ? bardzo mi sie ta gra slowek podoba.... a co do wstawania w puchu mozna wykorzystac pare technik; poubijac snieg butami/butem skad odpadla narta skrzyzowac kije i na nich sie oprzec podlozyc plecak jak w drzewach to przygiecie galezi albo wywindowanie sie po nich natomiast przy drzewach trzeba bardzo uwazac; czasami sie tworzy tzw tree well; wtedy jak podjedziesz, a jeszcze gorzej jak sie walniesz, blisko drzewa , wtedy wpadasz, zwykle glowa w dol a masy sniegu cie przysypuja............ no i do wiosny.......... w mniejszej skali zdarzylo sie to nam w lesie w szklarskiej, miedzy scianka i lolobrygida; owczesna moja narzeczona, a obecnie zona w taki maly well, wokol drzewa wpadla glowa w dol, tylko jej nie zasypalo bo snieg byl juz mocno zsiadly, a i well nie byla taka gleboka.. jest to faktycznie problem, bo ofiara nie moze sie dostac do wiazan zeby je odczepic... jakos w koncu moja "ofiare" wyciagnalem............... i po co mi to bylo????????????? just kidding Użytkownik jan koval edytował ten post 10 luty 2009 - 04:23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 ciach// jakos w koncu moja "ofiare" wyciagnalem............... i po co mi to bylo????????????? just kidding Za błędy trzeba płacić ale teraz masz chociaż się do kogo dociskac w tej wspomnianej gdzie indziej pierzynie... Która tam u Was godzina? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrekwawa Napisano 10 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Witam - upadki są częścia jazdy zdajesz sobie sprawę kiedy mozesz upaśc a kiedy to się nie stanie - upadasz rzadko pare razy w ciągu dnia potrafisz określic przyczyne upadku, nstepnym razem juz się wybronisz To ja Zazwyczaj wiem kiedy się wywalę. Jak mam zjechać bez upadku zjadę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 10 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Na forum jest gdzieś opis ja ustawić wiązania metodą: zakładasz buty wiązania ustawiasz na 1 szarpiesz nogą wypina, podnosisz o jeden szarpiesz wypina itd. Dochodzisz do momentu aż wiązania nie wypną cofasz wtedy o 1 DIN. Ja jeździłem na tak ustawionych wiązaniach w zeszłym sezonie i było OK! Polecam zamiast cofnac o 1 DIN - dokręcic o 1 lub 1,5. W czasie jazdy siły dynamiczne są znacznie wieksze niż mozliwe do uzyskania 'na dywanie'... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziwakashi Napisano 10 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Polecam zamiast cofnac o 1 DIN - dokręcic o 1 lub 1,5. W czasie jazdy siły dynamiczne są znacznie wieksze niż mozliwe do uzyskania 'na dywanie'... Pozdrawiam Też sam ustawiałem sobie wiązania w ten właśnie sposób ale bez cofania o "1 DIN", na stoku okazało się że za łatwo się wypinają (przy mocniejszym skręcie zaliczałem gleby), musiałem na miejscu dokręcić o jeden "punkcik". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwir Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Loty też są fajne, można się poczuć jak Małysz. Byle zawsze spadać jak kot, na 4 łapy. Oj kolumna z tym spadaniem na cztery łapy to nie zawsze jest miło. Kolega po takim upadku na 4 łapy miał 2 tygodnie z życia wyjęte ... hihihi http://chevy89.repub...arty/Wojtek.wmv No chyba, że o przenośnię chodziło Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolumna Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Oj kolumna z tym spadaniem na cztery łapy to nie zawsze jest miło. Kolega po takim upadku na 4 łapy miał 2 tygodnie z życia wyjęte ... hihihi http://chevy89.repub...arty/Wojtek.wmv No chyba, że o przenośnię chodziło Pozdr :eek: to raczej lądowanie na główkę było, a nie na 4 łapy. Mam nadzieję, że koledze się nic nie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwir Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 :eek: to raczej lądowanie na główkę było, a nie na 4 łapy. Mam nadzieję, że koledze się nic nie stało.heheh no trochę się obił, bo lądowanie było na bardzo zmrożonej i twardej trasie - 2 tygodnie go tylko żebra bolały, ale sie nie połamał (nawet jeździł delikatnie jeszcze do końca wyjazdu) Śmiesznie machał nartkami długości 2.08 m - to był 1997 rok Val Thorens Pozdr Siwir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Witam Miał szczęście Robert. Ja na praktycznie identycznej skoczni też z prawie płąskim i twardym wybiegiem, załatwiłem się praktycznie do końca życia. Podrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwir Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Witam Miał szczęście Robert. Ja na praktycznie identycznej skoczni też z prawie płąskim i twardym wybiegiem, załatwiłem się praktycznie do końca życia. PodrawiamTak wiem, bo wygladało to naprawdę dramatycznie (to teraz po latach się tylko śmiejemy). A ty gdzie się tak załatwiłeś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 W Szczyrku na dole jak się jechało z polanek to idealnie wyrzucało na przecięciu z drogą. Niestety spadało się na płaskie i do tego wyslizgane. Włąśnie dzisiaj znalazłem wyniki rezonansu, który miałem robiony juz sporo później. Aż mnie kolana bolały jak czytałem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rychlapl Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Upadki zdarzają się przy każdym stopniu umiejętności i jest to zupełnie normalne. Generalnie jednak im więcej potrafimy, tym częściej udaje nam się wyjść z opresji, kiedy już wiemy że coś zrobiliśmy źle. Z własnego doświadczenia wiem, że najgorsze i najczęstsze upadki mają miejsce gdy się rozkojarzymy, zjeżdżając spokojnie i powoli np do baru. Ewentualnie przewrotki w kolejce do wyciągu, Bóg wie dlaczego:P Dochodzą jeszcze różne dziwne sztuki na Halfpipach itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwir Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Z własnego doświadczenia wiem, że najgorsze i najczęstsze upadki mają miejsce gdy się rozkojarzymy, zjeżdżając spokojnie i powoli np do baru. Ewentualnie przewrotki w kolejce do wyciągu, Bóg wie dlaczego:P Dochodzą jeszcze różne dziwne sztuki na Halfpipach itpDokładnie, no i do tego dochodzą jeszcze takie sytuacje w których za późno zmieniamy początkowo obrany zamysł. Miało być 90, ale zmiana decyzji na 360 była troche spóźniona i trochę bolesna hihihi :D:D Http://chevy89.republika.pl/Narty/hop.wmv Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 Dokładnie, no i do tego dochodzą jeszcze takie sytuacje w których za późno zmieniamy początkowo obrany zamysł. Miało być 90, ale zmiana decyzji na 360 była troche spóźniona i trochę bolesna hihihi :D:D Http://chevy89.republika.pl/Narty/hop.wmv jak w tytule (jest to poparte tez badaniami nad wypadkowoscia w narciarstwie). szczegolnie uwazajmy w czasie ostatniego zjazdu dnia, pierwszego zjazdu po lunch a juz w ogole, ostatniego zjazdu w czasie danego pobytu. NIGDY nie opuszczajmy gardy, bo mozemy zostac zaskoczeni NIGDY nie zjezdzajmy, nawet kawalka, w rozpietych butach......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 NIGDY nie opuszczajmy gardy, bo mozemy zostac zaskoczeni NIGDY nie zjezdzajmy, nawet kawalka, w rozpietych butach......... W butach???????? :eek::eek: W jakich butach ???! TO WY JEŹDZICIE W BUTACH ?????? :eek::eek: wooow, Janie, to jest.... to.... to po prostu AMERYKA!! P.S. Czasem jak zapomnę się dopiąć, to czuję po chwili, że luzy mam. Zaglądam pod nogawkę, a tu dwie klamry rozpięte... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 W butach???????? :eek::eek: W jakich butach ???! TO WY JEŹDZICIE W BUTACH ?????? :eek::eek: wooow, Janie, to jest.... to.... to po prostu AMERYKA!! P.S. Czasem jak zapomnę się dopiąć, to czuję po chwili, że luzy mam. Zaglądam pod nogawkę, a tu dwie klamry rozpięte... czasami w butach, zwykle w gorach..............poza tym nie to bylo glownym przeslaniem mojej wiadomosci............, moze to moja wina ze uszlo to uwadze, ale mysle, ze stale operuje jez polskim na przyzwoitym poziomie......... Użytkownik jan koval edytował ten post 18 luty 2009 - 17:33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 18 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 czasami w butach, zwykle w gorach..............poza tym nie to bylo glownym przeslaniem mojej wiadomosci............, moze to moja wina ze uszlo to uwadze, ale mysle, ze stale operuje jez polskim na przyzwoitym poziomie......... Tak Janie, operujesz nim znakomicie A ja tak tylko wyłuskałam to, co mnie szczególnie zaszokowało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.