Skocz do zawartości

Jazda szybkościowa i jej karykatura


Mitek

Rekomendowane odpowiedzi

Zwrocilem uwagę, ze w Kitzbuhlu na pierwszych 3 sekundach prędkosc byla od 65-70 km/h, a prędkosc na trasie 100-141km/h. Trasa, co i mowily napisy byla Red Bull. Wlosy się jezyly, gdy zawodnicy tak jechali.:cool: Czarne trasy we Wloszech(Kronplatz, Plose) byly lekko czerwonymi po zrownaniu z tą:) Zalamanie terenu trasy i odwrotne pochylenie do skrętu jest naprawdę trudnym odcinkiem i jeszcze na takich prędkosciach.;):) Na takim pochyleniu , nie pamiętam kto, ale tez wylecial w siatkę.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zwrocilem uwagę, ze w Kitzbuhlu na pierwszych 3 sekundach prędkosc byla od 65-70 km/h, a prędkosc na trasie 100-141km/h. Trasa, co i mowily napisy byla Red Bull. Wlosy się jezyly, gdy zawodnicy tak jechali.:cool: Czarne trasy we Wloszech(Kronplatz, Plose) byly lekko czerwonymi po zrownaniu z tą:) Zalamanie terenu trasy i odwrotne pochylenie do skrętu jest naprawdę trudnym odcinkiem i jeszcze na takich prędkosciach.;):) Na takim pochyleniu , nie pamiętam kto, ale tez wylecial w siatkę.:)

Trasa zjazdowa PS w Kitzbühel o nazwie "Streif" nie jest nartostrada. Narostrada jest tz Familienabfahrt prowadzacy ze startu trasy zjazdowej a konczacy sie na mecie trasy. Nartostrada Familienabfahrt omija bardzo strome fragmenty trasy zjazdowej jak:"Mausefalle", "Hausbergkante", "Zielschuss", jest oznaczona na czerwono i nie trudna do przejazdu. Te bardzo strome fragmenty beda od dzis pozostawione (niekiedy zagrodzone dla bezpieczenstwa tasma) dla uciechy amatorow przejazdu tej najbardziej speltakularnej trasy PS.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Trasy pucharowe tylko fragmentami pokrywają się z trasami dla plebsu. Nie ma takiej trasy która byłaby przygotowana w ciągu do zjazdu i jednocześnie byłaby trasa pucharową. KOchani troche pokory. To są najlepsi naciarze na świecie i walczą o życie! Pozdrawiam Mitek e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Trasy pucharowe tylko fragmentami pokrywają się z trasami dla plebsu. Nie ma takiej trasy która byłaby przygotowana w ciągu do zjazdu i jednocześnie byłaby trasa pucharową. KOchani troche pokory. To są najlepsi naciarze na świecie i walczą o życie! Pozdrawiam Mitek e

Trasy pucharowe przebiegaja z malymi wyjatkami po normalnych nartostradach wylaczonych na pewien czas z publicznego uzycia. Jak nie mozesz sam znalesc w necie to pomoge. Nie szafuj pokora, nie dla chleba poszli do tego sportu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Trasy pucharowe przebiegaja z malymi wyjatkami po normalnych nartostradach wylaczonych na pewien czas z publicznego uzycia. Jak nie mozesz sam znalesc w necie to pomoge. Nie szafuj pokora, nie dla chleba poszli do tego sportu.

Jasne ale żeby dohjśc do takiego poziomu trzeba dużo pokory! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek - wszystko krytykujesz i uważasz, że wszystko wiesz najlepiej - syndrom szefa... 2 stok raczej służyl tylko do zjazdów i pomiaru prędkości - więc czemu się nie sprawdzić?? 1 stok - ok, publiczny i jest możliwość spowodowania wypadku, ale może była to godz 16-18 gdzie wszyscy poszli właśnie na obiad, panowie byli w 5-kę na stoku i zrobili sobie kilka filmików... dla mnie normalne...

podpisuję się pod tym i dodam, że brakuje tylko kogość który "nagle wypada z lasku" - i kogo wina???

che che - jeszcze jedno, jechałem niedawno tyłem po stoku i widzę grupkę uczących się jeździć z instruktorem... podjeżdzam i mówię żeby z łąski swojej nie stali na połowie stoku... pan instruktor na mnie najeżdża i mówi żebym poczytał na dole Kodeks Narciarza FIS... jadę na dół,a tam jak wół pisze - pierwszeństwo ma poruszający się po stoku... drugie jak wół, nie należy stać na stoku, w razie wywrotki jeśli to możliwe, jak najszybciej się podnieść, pozbierać sprzęt i albo kontynuować jazdę, albo stanąć z boku stoku tak aby nikomu nie przeszkadzać - więc kogo by była wina?? tego co włącza się do ruchu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc kogo by była wina?? tego co włącza się do ruchu...

Dokladnie tak. Poza tym nie zrobil nic zlego, nie stworzyl wiekszego zagrozenia dla siebie czy innych, wyluzujcie czapki ;) Mitek twierdzi, ze ten chlopak jak i wiekszosc osob na stoku nie ma kontroli na swoja jazda. Do cholery przeciez narciarstwo to nie obsluga promu kosmicznego, nie trzeba sie uczyc 10lat zeby zjechac z gorki. Ani tez nie trzeba miec techniki B.Millera zeby moc bezpiecznie pokonac stok, wystarczy odrobina wyobrazni...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek twierdzi, ze ten chlopak jak i wiekszosc osob na stoku nie ma kontroli na swoja jazda. Do cholery przeciez narciarstwo to nie obsluga promu kosmicznego, nie trzeba sie uczyc 10lat zeby zjechac z gorki. Ani tez nie trzeba miec techniki B.Millera zeby moc bezpiecznie pokonac stok, wystarczy odrobina wyobrazni...

Witam:) Myślę, że akurat w tym przypadku zwiódł Mitka tytuł filmiku, który chyba miał się nijak do jego zawartości, na tym filmiku narciarz nie jechał wcale tak szybko i sądzę kontrolował prędkość, ilość ludzi też nie była zbyt duża i można było dość bezpiecznie pojechać nieco szybciej. W zamierzeniu Mitka było raczej pokazać jak można bezpiecznie próbować pobijać rekordy prędkości, chodziło mu o to, że nie na normalnie obłożonym narciarzami stoku. Dobór filmu nie był zbyt szczęśliwy, wiadomo że na pustym soku można sobie pozwalać, na mało zaludnionym również, ale w mniejszym stopniu, co było właśnie na tym filmie. Bardziej chodziło o zasadę niż konkretne przypadki. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna strona tego medalu. Narciarstwo jest sportem, hobby czy aktywnoscia o wyraznie zwiekszonym stopniu ryzyka. Kazdy wybierajacy sie na narty powinien o tym pamietac. Nalezy sie liczyc z tym, ze moze dojsc do zderzenia z innym narciarzem nie wnikajac kto winny bo i taka jest kolejnosc najpierw wypadek a potem ocena kto zawinil. Jezeli sie rodzic boi, ze dziecku moze sie cos stac to albo zabezpiecza dziecko przed niebezpiczenstwem, albo zostaje w domu. Nie widze roznicy miedzy chlopakami bijacymi rekory szybkosci na stoku, instruktorem za ktorym w poprzek stoku jedzie 10 osob, czy oslupialym od wrzasku malucha wykonujacego polecenia ojca i robie swoje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest powód dla którego kocham narciarstwo "Obecny rekord świata w jeździe na desce snowboardowej wynosi 202 km/godz. i został ustanowiony w 1999 roku przez Australijczyka Darrena Powella. Na nartach najszybciej w historii pojechał w 2006 roku Włoch Simone Origone, pędząc 251,4 km/godz."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się szczerze, że prędkość to jest to co i mnie w narciarstwie najbardziej kręci-zobaczymy czy z wiekiem mi przejdzie;) Próbowałem na desce, ale cały czas miałem wrażenie, że się muszę kijkami odepchać, bo coś sie gadzina nie chciała rozpędzać (deska zjazdowa, sztywne buty, żeby nie było, że zbagatelizowałem temat) ;)

Użytkownik pivot edytował ten post 27 styczeń 2009 - 18:23

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...albo niedźwiedź...

hehehehe...:D Dlaczego nikt nie wspomniał o wilku? Pivot: ty tam uważaj na punkty i mandaciki za prędkość :D Mnie kręci w narciarstwie to, że prawie wszystko zależy ode mnie, i że na własnej skórze mogę doświadczyć prędkości, różnych zjawisk i praw fizyki, a przy tym jak szczeniak pobawić się na śniegu, i zupełnie poważnie pogapić się na rewelacyjne widoki :)... (różne widoki :D )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie tak. Poza tym nie zrobil nic zlego, nie stworzyl wiekszego zagrozenia dla siebie czy innych, wyluzujcie czapki ;) Mitek twierdzi, ze ten chlopak jak i wiekszosc osob na stoku nie ma kontroli na swoja jazda. Do cholery przeciez narciarstwo to nie obsluga promu kosmicznego, nie trzeba sie uczyc 10lat zeby zjechac z gorki. Ani tez nie trzeba miec techniki B.Millera zeby moc bezpiecznie pokonac stok, wystarczy odrobina wyobrazni...

Bardzo mi się spodobała ta wypowiedź :) Jest pewnym komentarzem do moich odczuć, że czasem robi się z narciarstwa nie wiadomo jaką sztukę i wyczyn i traktuje się jako sport, który ogarnąć w pełnej mierze mogą naprawdę nieliczne talenty po wykupieniu przynajmniej 100 h u instruktora. A najważniejsze to umieć bezpiecznie dla siebie i innych zjechać ze stoku, i mieć z tego frajdę. Oczywiście ja np chętnie wysłucham porad co do poprawy mojej jazdy, ale tylko po to, by może sobie coś usprawnić, wdrożyć. Aby jakieś postępy robić. Satysfakcję mieć. Ale nie dać się zwariować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:) Ocho!.... wreszcie pojawił się długo skrywany zdrowy nurt na forum..... Faktycznie jak się czyta to nic tylko: instruktor, nienaganna technika, bezbłędna jazda na krawędzi, sztywność poprzeczna i podłużna narty, flex buta tylko powyżej 80, wiązania tylko na 12DIN, Body Miller - wzór Ci co bez instruktora to ofermy nie potrafiące na oślej łączce jeździć, jak nie na krawędzi to tak jakby wcale nie jechał, narty bez sztywności w przedziwnych czasem warunkach to złom, z flexem poniżej 80 to kapcie i w jako takich jeździć się nie da, wiązania na 12 do łamania nóg i owszem spoko, od Body Millera też by się kilku lepszych znalazło - ot zawodnik z sukcesami. A i byłbym zapomniał - jak narty to tylko i wyłącznie po bardzo stromym - po tym widać narciarza! Wystarczy trochę zdrowego rozsądku i wszystkie powyższe stwierdzenia, zarówno za jak i przeciw okazują się fałszywe - prawda jak zwykle jest po środku. Cała masa ludzi jeździ na nartach i instruktora nawet na oczy nie widziała, co jakoś zupełnie nie przeszkadza im jeździć całkiem dobrze i dla odmiany Ci po instruktorach też trafiają się ofermy jakich mało. Co to jest jazda techniczna (poprawna technicznie) - ściśle wg wzorca? ja myślę, że jest to nieprawda, albo prawda ale nie absolutna. Jazda techniczna jest to taka jazda która pozwala w pełni panować nad nartami i nie męczy narciarza (nie jazda siłowa - jazda która wymaga od nas walki o życie podczas każdego zjazdu), czyli zjeżdża skutecznie i bezpiecznie z każdego stoku i przy tym nie jest zjechany na śmierć na dole. Całą resztę proszę sobie uzupełnić w podobny sposób. To o czym się pisze tutaj na forum, to sprawy dotyczące zawodników lub narciarzy ekstremalnych, dla 98% narciarzy bez znaczenia. Trzeba przyznać, że narciarstwo samo dba o nieprzesypianie czasu spędzonego na stoku, w miarę jak się jeździ człowiek sam szuka nowych wyzwań i stara się dążyć do coraz łatwiejszego odnajdywania się w każdej sytuacji, niektórzy nigdy nie poczują potrzeby jazdy poza trasowej czy w puchu, nigdy nie będą chcieli skakać i nigdy nie będzie ich rajcował przejazd slalomu - będą się "wozić" po stoku i to będzie dla nich największą frajdą. Chciałbym żeby tak wszyscy z obecnych na forum się przyznali zupełnie szczerze, czy nigdy się nie "wożą", jakoś nie mogę uwierzyć, że są tacy którzy tylko i wyłącznie po bardzo stromych i im bardziej oblodzonych tym lepiej - zjechać od czasu do czasu po takim stoku.... i owszem, ale żeby tak na okrągło? przecież to byłoby nudne. Ja tam lubię czasami się powozić, popróbować różnych udziwnień czy technik. Myślę że cały urok narciarstwa to różnorodność możliwych sposobów jazdy, pokonywania najróżniejszych wyzwań, dostosowania sposobu jazdy do humoru obowiązującego w dnym dniu - jestem zły to strome i agresywnie, mam anielski nastrój to "wożenie" na maxa, albo na odwrót w zależności od cech charakteru...... Tylko to co sprawia radość w danej chwili, nic na siłę! Ło rany..... ale elaborat..... sorki wielkie, że przynudzam...HesSki mnie tak jakoś nastroiła... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:) (...) Ło rany..... ale elaborat..... sorki wielkie, że przynudzam...HesSki mnie tak jakoś nastroiła... pozdrawiam

I bardzo dobrze! Zacznijmy w końcu na głos mówić to, co czujemy! Męczy mnie już robienie z narciarstwa sacrum i sportu dostępnego w całej swej okazałości tylko dla tych co mają 1000h z instruktorem, najnowsze SL, Flex >100 i umieją tak jak... <link youtube> i tych, co 120 dni w sezonie jeżdżą na lodowcu (Wiem wiem, ale specjalnie wszystko wyolbrzymiam) Tym bardziej, że nikt tu jeszcze SIEBIE za przykład nie podał na youtube. Ale za to chętnie poucza się innych często bez słowa pochwały. Podcinanie skrzydeł - brawo. A ja sobie lubię pojeździć po płaskim, lubię sobie po każdym wjeździe na talerzyku popróbować skręcać zmieniając cosik tu i ówdzie. Poszukiwania dają mi radość. Lubię pojeździć na krechę, i lubię bujnąć się 6km trasą biegową. Narciarstwo mnie cieszy, chociaż pewnie masa osób by powiedziała, że jestem tym plebsem co to nie umie jeździć. I co z tego. Narciarstwo to jedna z pewnie niewielu rzeczy jaką robię naprawdę tylko dla siebie, anie na pokaz, nie dla innych. Mam nadzieję, że nie tylko ja i Mister_k myślimy podobnie Pozdrawiam

Użytkownik HesSki edytował ten post 28 styczeń 2009 - 12:46

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze! Zacznijmy w końcu na głos mówić to, co czujemy! ........................ Mam nadzieję, że nie tylko ja i Mister_k myślimy podobnie Pozdrawiam

HesSki, zawsze mówię, nie zawsze wdaję się w dyskusję, ale mówię i to w wielu tematach. Uważam, że narciarstwo jest drogim hobby, ale są sposoby żeby było trochę tańsze, bardziej dostępne i to staram się przekazać, że na nartach może jeździć każdy, Ci których na wiele rzeczy nie stać mogą je po prostu zastąpić innymi, inne zrobić inaczej. Ważne żeby mieć radość jeżdżenia i tak jak mówisz, zrobić coś naprawdę dla siebie - taka odrobina egoizmu.... też potrzebna. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni HesSki i Mister K Myślę, że troszkę przesadzacie (być może celowo). Od jakiegoś czasu śledze forum i nie odniosłem wrazen podobych do tych, które w pełni wyłożył Mister K w swoim elaboracie. Odniosłem natomiast takie wrazenie, że promowane jest dążenie do doskonałosci, biegłości technicznej, myslenia i nie zamykania się w skorupce sztruksiku i niebieskich tras. Oczywiście kazdy z nas ma jakieś preferencje, odnosnie tego co na nartach robi i to jest piekne (jak by to wyglądało, gdyby na stokach wszyscy w raz np smigiem jechali? :D:D Najlepiej jeszcze w takt płynącego z głosników RAZ DWA RAZ DWA!!! :cool:) Aczkolwiek jest chyba tak, jak ktoś tutaj na forum kiedys napisał: "Najpierw naucz się jezdzić dobrze, a później jezdzij jak ci się podoba." W narciarstwie to jest chyba dodatkowo ważne, gdyż warunki moga nas zaskakiwać i wtedy biegłośc techniczna się przydaje. Tak więc moim zdaniem, nie ma nic zlego w nawolywaniu do nauki, ale nie ma też nic zlego w jezdzie po niebieskiej trasie, w relaxach z przypiętymi wiązaniem sprężynowym, plastikowymi polsportami.... pod warunkiem, ze ten kto to robi wie jak to robic bezpiecznie i ma z tego frajdę. ;):D pzdr k.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nigdy nie uważałem, że coś złego jest w braniu lekcji u instruktora. Ja tylko piszę, że można wybrać inną własną drogę i proszę o tolerancje dla osób, które ją wybrały, a nie od razu, że źle jeżdżą, bo nie tak jak "trzeba/powinno się", że stanowią zagrożenie, bo nie jeżdżać "dobrze technicznie", na pewno nie panują nad tym co robią i są tylko zagrożeniem dla stoku. Chodzi mi tylko o to by widząc taką osobę może Wam chociaż przez chwilę przemknęło przez myśl, że może ona tak jeździ, bo tak właśnie CHCE i jako osoba obdarzona wolą wolą-robi z niej użytek.

Użytkownik pivot edytował ten post 01 luty 2009 - 14:03

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie, jeśli jeździsz tak jak piszesz, to nie twierdź że nauczył Cię tego instruktor....... żaden instruktor Cię tego nie nauczy, tylko inny pasjonat może wprowadzić w te arkana. pozdrawiam pozdrawiam

masz racje, ale stale od czasu do czasu staram sie chociaz pojezdzic z ludzmi lepszymi ode mnie ...... w moim przypadku 90% to wlasna analiza i "popychanie granic" 10% interakcja z instruktorami dlatego rozumiem pivot'a chociaz tez twierdze, ze dla przecietnego narciarza, jezdzacego 1-2 tyg /sezon i nie majacego szczegolnej pasji, prawdopodobnie zwiekszony kontakt z instruktorem powinien przyniesc lepsze skutki.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nigdy nie uważałem, że coś złego jest w braniu lekcji u instruktora.

A ja całkiem inaczej odbieram te przekazy. Takie „Panowie Instruktorzy” zabrzmiało całkiem lekceważąco

Ja tylko piszę, że można wybrać inną własną drogę i proszę o tolerancje dla osób, które ją wybrały, a nie od razu, że źle jeżdżą, bo nie tak jak "trzeba/powinno się", że stanowią zagrożenie, bo nie jeżdżać "dobrze technicznie", na pewno nie panują nad tym co robią i są tylko zagrożeniem dla stoku.

Oczywiście,że można wybrać własną drogę,ale twierdzenie,że to lepsza droga niż poprowadzenie przez kogoś w tym kierunku nauczanego to chyba nieporozumienie. Co to znaczy źle jeżdżę, nie tak jak „trzeba” i czy to tylko takie fanaberie nic nie znaczące? Czy to tylko taka „tajemna” wiedza, która ma na celu wyciągnięcie pieniędzy? Nikogo,kto nie zaznał dobrej szkoły nauczania pewnie nie przekonam, ale mogę obiecać że zauważenie błędów u zawodnika Pucharu Świata nie będzie niczym niezwykłym, a wiedzieć co i jak to już wszystko co potrzeba,teraz tylko (trening) jazda,jazda,............. PS. Naprawdę nic nie mam do nauczycieli typu: ojciec,wujek, kolega, ważne tylko aby dobrze tę wiedzę przekazali nie wyrządzając „krzywdy” przy okazji. Czy Ci dobrzy „technicznie” stanowią mniejsze zagrożenie na stoku od tych samouków ? Hmm, zarówno w jednych jak i w drugich wstępuje czasami „szaleństwo”, choć im człowiek bardziej doświadczony ( oczywiście narciarsko) tym zagrożeń na stoku jest coraz mniej, za to coraz więcej kolegów „bez kolan”

Chodzi mi tylko o to by widząc taką osobę może Wam chociaż przez chwilę przemknęło przez myśl, że może ona tak jeździ, bo tak właśnie CHCE i jako osoba obdarzona wolą wolą-robi z niej użytek

Chyba nawet Sam w to nie wierzysz. Jechać pokracznie bo tak chce ? Nikt nie chce źle, każdy chce być dobrym,coraz lepszym, każdy chce być podziwiany. Inna sprawa jak się nic nie chce to wtedy wyciąga się taką zasłonę, bo ja tak chcę, ale to tylko zasłona, takie ciche zamykanie ust naszej świadomości, takie szukanie wytłumaczenia dla naszego kaca i naprawdę nie ma nic wspólnego z wolnością człowieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nawet Sam w to nie wierzysz. Jechać pokracznie bo tak chce ? Nikt nie chce źle, każdy chce być dobrym,coraz lepszym, każdy chce być podziwiany. Inna sprawa jak się nic nie chce to wtedy wyciąga się taką zasłonę, bo ja tak chcę, ale to tylko zasłona, takie ciche zamykanie ust naszej świadomości, takie szukanie wytłumaczenia dla naszego kaca i naprawdę nie ma nic wspólnego z wolnością człowieka

Tak uważam, że jak ktoś jeździ pługiem/pokracznie, to tak chce-aż mi się smutno robi jak czytam tego typu argumenty-myślałem, że nie trzeba wszystkiego tłumaczyć łopatologicznie i rozumiem się samo przez się, że mówimy o ludziach którzy w pełni potrafią panować nad nartami w całym zakresię prędkość, ale widać się myliłemi i nie wszyscy zachowują pewną logikę:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak uważam, że jak ktoś jeździ pługiem/pokracznie, to tak chce-:(

a ja,że po prostu inaczej nie potrafi:)

aż mi się smutno robi jak czytam tego typu argumenty-myślałem, że nie trzeba wszystkiego tłumaczyć łopatologicznie , ale widać się myliłemi i nie wszyscy zachowują pewną logikę (

jak widać "logika" różna :)u różnych osób:):) PS. Hej, idę pobiegać ( też mi się nie chce)

Użytkownik yyy edytował ten post 02 luty 2009 - 05:50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:) Mam propozycję: Bierzemy dowolne narty (mogą być z wypożyczalni), smarujemy je (najlepiej w serwisie), znajdujemy nierówność terenu pokrytą śniegiem (no tak żeby był wyraźny spadek o długości min 2m) stajemy na części ze spadkiem (stok, stoczek, stoczunio....) kładziemy narty na śniegu i wpinamy się w wiązania. Teraz wymagana jest uczciwość!! Każdy kto przestał dwie minuty wraca do tematu i dyskutuje - zgoda? pozdrawiam P.S. A tak w ogóle.... to myślę że temat się wyczerpał....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...