HesSki Napisano 2 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Witam W wątku dyskusyjnym dotyczącym sklai pojawiły się takie posty:] Pozwalam sobie dyskusję przenieśc tutyj do właściwego dla niej tematu. Czekam więc na dowody. Ze swojej strony dodaję, że nie sztuką jest opanowac teorię, sztuka to zastosować ją w praktyce. Wiem jak skoczyc z powiedzmy 10 metrowej skały na nartach żeby się nie zabić, ba raz mi się zdarzyło bo była taka mgła, żę po prostu zmyliłem droge i spadłem. Śnieg upadek zamortyzował a ja w odpowiedni przyjąłem odpowiednią pozycję żeby Mnie nie odwróciło w locie. Czy to znaczy, że umiem skakać na nartach z wysokości tak jak prawdziwy freerider. NIE! Wiem mniej więcej jak to zrobic ale się boję nawet spróbowac świadomie więc nie umiem, nawet nie próbuje się nauczyć proste! Nie umiem tego robić i koniec. Pozdrawiam Tak samo jak z muldami. Nie lubię jak mnie wynoszą. Wyjadę na muldę w mgle jak mleko, nie widzę jej - dopiero czuję, i to wtedy, kiedy jest już za późno. Ale dobra pozycja gwarantuje mi to, że i wyrzut, i lot i lądowanie po takiej mega muldzie mi nie straszne. Ląduję i śmigam dalej. Niestety mój luby jest oporny na wiedzę wkładaną przeze mnie i nie rozumie dlaczego trzeba tak a nie inaczej, by się nie zabić gdy zaskoczy mulda. I po spotkaniu z muldą (żeby było zabawniej tą samą, prze którą ja spokojnie przeleciałam) zakotłował się tak, że narta została 15 m nad nim, a on miał śnieg dosłownie wszędzie. Od tamtej pory trochę się mnie słucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Witam Tak samo jak z muldami. Nie lubię jak mnie wynoszą. Wyjadę na muldę w mgle jak mleko, nie widzę jej - dopiero czuję, i to wtedy, kiedy jest już za późno. Ale dobra pozycja gwarantuje mi to, że i wyrzut, i lot i lądowanie po takiej mega muldzie mi nie straszne. Ląduję i śmigam dalej. Niestety mój luby jest oporny na wiedzę wkładaną przeze mnie i nie rozumie dlaczego trzeba tak a nie inaczej, by się nie zabić gdy zaskoczy mulda. I po spotkaniu z muldą (żeby było zabawniej tą samą, prze którą ja spokojnie przeleciałam) zakotłował się tak, że narta została 15 m nad nim, a on miał śnieg dosłownie wszędzie. Od tamtej pory trochę się mnie słucha. W kwestii formalnej - mulda to dołek:) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 2 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Witam W kwestii formalnej - mulda to dołek:) Pozdrawiam Dołek znajdujący się pomiędzy dwoma wzniesieniami, z których ten pierwszy pokaźniejszy pięknie mnie wyrzucił w górę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mister K Napisano 3 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Witam W wątku dyskusyjnym dotyczącym sklai pojawiły się takie posty:] Pozwalam sobie dyskusję przenieśc tutyj do właściwego dla niej tematu. Czekam więc na dowody. Ze swojej strony dodaję, że nie sztuką jest opanowac teorię, sztuka to zastosować ją w praktyce. Wiem jak skoczyc z powiedzmy 10 metrowej skały na nartach żeby się nie zabić, ba raz mi się zdarzyło bo była taka mgła, żę po prostu zmyliłem droge i spadłem. Śnieg upadek zamortyzował a ja w odpowiedni przyjąłem odpowiednią pozycję żeby Mnie nie odwróciło w locie. Czy to znaczy, że umiem skakać na nartach z wysokości tak jak prawdziwy freerider. NIE! Wiem mniej więcej jak to zrobic ale się boję nawet spróbowac świadomie więc nie umiem, nawet nie próbuje się nauczyć proste! Nie umiem tego robić i koniec. Pozdrawiam Co mam udowadniać? - sam to napisałeś, jednak to był raz i do tego nie świadomy, ale teraz wiesz, że można i gdybyś poczuł taką potrzebę i powtórzył to jeszcze kilka razy to jednak byś umiał i nic do tego nie ma strach, gdybyś stanął nad taką ścianką pierwszy raz świadomie, pewnie byś nie skoczył, wyobraźnia zrobiłaby swoje. To właśnie jest to o czym pisałem i dlatego nie zgodziłem się z Twoim zdaniem, przynajmniej nie tak sformułowanym, nic nie jest tak proste, zawsze dochodzą uwarunkowania, a takim uwarunkowaniem np w Twoim przykładzie może też być zwykła nieznajomość terenu i nie pojedziesz ze zwykłego strachu, ale niekoniecznie, bo nie umiesz. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 8 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 paraliżuje zdolność logicznego myślenia. Może banał ale trzeba nad tym pracować. Z własnego doświadczenia. 2-gi rok nart, na nogach urządzenia z plastiku do jeżdżenia made in makro.Brak wyobraźni, wiara w cuda chyba - iląduję na Gąsiennicowej.I tak to dalej wygląda. z budynku stacji wzdłuż drogi i tarasów po grani tak ze 150 m na dolnej lewej narcie i paniczny strach przed ustawieniem się chocby na sekundę prostopadle do stoku.W końcu na kijku metr wdół i 150 m w drugą stronę na dolnej prawej narcie. w skrócie zawężałem te 150 m do 15 10 na dolnej stacji kanapy byłem po 30 minutach.pot chlupotał w butach. Tak było Miesiąc później wierchomla instruktor nauka śmigu hamującego i nauko własna na takiej 15 m pionowej ściance.Zwrot co długość nart itd itd .Samemu trzeba dojść do pewnych przemyśleń ale strach nigdy on powoduje że głupiejemy - lepiej brzmi sytuacja realnie beznadziejna..Chyba lepiej to robić na krótszych nartach i napewno we dwoje (mam na myśli jazdę) Jadący i asekuracja i pewność, że ta druga osoba jest. Nigdy nauki sztuk wszelakich solo.Pozdro. Muldy is my love Sytuacja realnie beznadziejna to wyrażenie z zakresu tych budzących respekt, więc znakomicie nadaje się na opis tego wszystkiego co łączy się ze skrajnym strachem nikt tego nie zbagatelizuje :cool: Czy po tych Twoich zjazdach temu chlupotowi w butach towarzyszyło uczucie satysfakcji? mam nadzieję, że tak, bo to chyba najlepszy motor do przełamywania strachu i narastania wszelkich chęci do rozwoju. Ja tak mam. Ale są tacy, co jak zjadą, przeżyją i stwierdzą, że są cali, to mówią "oj nigdy więcej. I tak cud, że żyję" ale chwała Bogu ja się do nich nie zaliczam :) Pozdrawiam Papę Smerfa na plastikach made for makro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekP Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Co prawda wrzucilem juz ten link w "Multimedia", ale pozwole sobie zamiescic go jeszcze w niniejszym watku. http://www.yadugaz.c...ndex.php/Videos - mozna tam zobaczyc jakie stromizny da sie pokonac :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziwakashi Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Jestem pod wrażeniem tych filmików, ale nie jest to rzecz którą chciałbym w życiu zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ania_narciarka Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Mi w walce ze stromiznami pomogły oblodzone trasy - takie o nachyleniu na którym normalnie czuję się pewnie. Po dłuższych zmaganiach z opanowaniem braku przyczepności (co jakieś efekty nawet przyniosło..) bardziej strome, ale pokryte sztruksem trasy stanowiły wręcz odpoczynek po wcześniejszych trudach. A na strome lodowiska przyjdzie jeszcze czas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 8 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Witam Co prawda wrzucilem juz ten link w "Multimedia", ale pozwole sobie zamiescic go jeszcze w niniejszym watku. http://www.yadugaz.c...ndex.php/Videos - mozna tam zobaczyc jakie stromizny da sie pokonac :eek: To jest jazda!!! Pozdrawiam i Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mister K Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Jazda.........:confused: Jazdę to oni będą mieli niżej, a póki co kombinują jak przeżyć.......:eek::eek: A, ze adrenalinka buzuje..... no cóż, pozostało pomarzyć. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldsnowjunky Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Co prawda wrzucilem juz ten link w "Multimedia", ale pozwole sobie zamiescic go jeszcze w niniejszym watku. http://www.yadugaz.c...ndex.php/Videos - mozna tam zobaczyc jakie stromizny da sie pokonac :eek: Swietny przyklad do czego przydatna jest umiejetnosc "jump turn" (nie znam polskiego odpowiednika). Kazdy kto ma aspiracje na jazde w wysokich gorach, powinien miec to w repertuarze. Byc moze nie jest to wizualnie zbyt efektowne, ale skuteczne w waskich, stromych miejscach. Pozwala na szybka zmiane kierunku i przemieszczenie sie w dol stoku bez nabierania predkosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Witam Swietny przyklad do czego przydatna jest umiejetnosc "jump turn" (nie znam polskiego odpowiednika). Kazdy kto ma aspiracje na jazde w wysokich gorach, powinien miec to w repertuarze. Byc moze nie jest to wizualnie zbyt efektowne, ale skuteczne w waskich, stromych miejscach. Pozwala na szybka zmiane kierunku i przemieszczenie sie w dol stoku bez nabierania predkosci. Śmig skoczny, skret skoczny, zmina kierunku skokiem - trzeba miec w repertuarze jak chce się jeździć po stromiznach. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Witam Śmig skoczny, skret skoczny, zmina kierunku skokiem - trzeba miec w repertuarze jak chce się jeździć po stromiznach. Pozdrawiam Ja umiem zmieniać kierunek jazdy nawet przewrotem przez prawe ramię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Cześć Ja umiem zmieniać kierunek jazdy nawet przewrotem przez prawe ramię Ale ta nie pracuje na stormym bo jak ramieniem dotkniesz sniegu to juz się nie zatrzymasz - dopiero na dole:) pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Cześć Ale ta nie pracuje na stormym bo jak ramieniem dotkniesz sniegu to juz się nie zatrzymasz - dopiero na dole:) pozdrawiam Wtedy wbijam się zębami w śnieg i stopniowo wytracam prędkość... Mitku, ja już mam wszystko opracowane ! :cool: Pozdrawiam Użytkownik HesSki edytował ten post 09 luty 2009 - 20:51 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Wtedy wbijam się zębami w śnieg i stopniowo wytracam prędkość... Mitku, ja już mam wszystko opracowane ! :cool: Pozdrawiam To musisz mi sprzedac patent. W zeszłym roku poleciałem na stromym i nic tylko do podstawy ściany - myslałem, że kurteczka mi się stopi:D Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 To musisz mi sprzedac patent. W zeszłym roku poleciałem na stromym i nic tylko do podstawy ściany - myslałem, że kurteczka mi się stopi:D Pozdrawiam Ażeby kurteczka się nie stopiła trzeba ją natrzeć smaloszkiem. Najlepiej ze skwarkami, wtedy poza poślizgiem skwary genialnie wytracają prędkość. Jeśli ktoś nie ma mocnych zębów, to rozwiąznie w sam raz! Mitku, pytaj o wszystko, tu znajdziesz odpowiedź.. :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yyy Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Będąc dawno, dawno temu, gdzieś we Włoszech widziałem wspaniały śmig hamujący w wykonaniu grupy przystojnych dziewcząt. Śmig ten polegał na podnoszeniu nóg do góry i pokonywaniu trasy na pupach . Gdy panie były już w połowie treningu, bardzo spocone,ze zdziwieniem spostrzegły grupę włoskich dzieci, może tak 5-6 letnich mijających je w bliżej nieokreślonym stylu za prześliczną włoską instruktorką Ciekawe ? czy już zwalczyły strach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Będąc dawno, dawno temu, gdzieś we Włoszech widziałem wspaniały śmig hamujący w wykonaniu grupy przystojnych dziewcząt. Śmig ten polegał na podnoszeniu nóg do góry i pokonywaniu trasy na pupach . Gdy panie były już w połowie treningu, bardzo spocone,ze zdziwieniem spostrzegły grupę włoskich dzieci, może tak 5-6 letnich mijających je w bliżej nieokreślonym stylu za prześliczną włoską instruktorką Ciekawe ? czy już zwalczyły strach ? to zależy jak bardzo była prześliczna.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wueres Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Wtedy wbijam się zębami w śnieg i stopniowo wytracam prędkość... Mitku, ja już mam wszystko opracowane ! :cool: Pozdrawiam Też bym poprosił o szczegóły tego patentu Ewentualnie o zaprezentowanie na Streif'ie Mi się tam nie udało - zdjęło rękawiczki, podwinęło rękawy i nasypało śniegu pod kask i gogle, ale zatrzymałem się dopiero na samym dole :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Też bym poprosił o szczegóły tego patentu Ewentualnie o zaprezentowanie na Streif'ie Mi się tam nie udało - zdjęło rękawiczki, podwinęło rękawy i nasypało śniegu pod kask i gogle, ale zatrzymałem się dopiero na samym dole :eek: Jak poza krawędziami dobrze naostrzysz też ząbki to nawet Harakiri Ci nie straszne... Ostrz na kąt 88. O tak ----> P.S. Dobrze, że Cię całego nie rozebrało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wueres Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 (...) to nawet Harakiri Ci nie straszne... (...) Harakiri, podobnie jak wielokrotnie zaliczona Kitzbuehel'ska Direttissima, to mały pikuś przy Streif'ie. Nie wierzyłem Forumowiczom, którzy pisali, że tą trasę przygotowuje się do zawodów polewając ją wodą, a to szczera prawda! Na samej trasie nie ma grama śniegu... (byliśmy tam ok. tygodnia po zawodach) Pozdrawiam, J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Harakiri, podobnie jak wielokrotnie zaliczona Kitzbuehel'ska Direttissima, to mały pikuś przy Streif'ie. Nie wierzyłem Forumowiczom, którzy pisali, że tą trasę przygotowuje się do zawodów polewając ją wodą, a to szczera prawda! Na samej trasie nie ma grama śniegu... (byliśmy tam ok. tygodnia po zawodach) Pozdrawiam, J. Tak patrzę w googlach, ale nie znalazłam żadnej foty Streifa, która by mnie bardziej przeraziła niż Harakiri. Chyba, że masz gdzieś ciekawe foty? Może wrzucisz na forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yyy Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 e to już pewnie rozmiękła:) Wszystkie trasy "polewa się wodą" z dodatkami:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wueres Napisano 9 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 e to już pewnie rozmiękła:) Wszystkie trasy "polewa się wodą" z dodatkami:mad: Uwierz mi, że nie rozmiękła - jeździłem po niej 4 dni temu. HesSki - mówię o słynnej Streif, skiroute 21, w Kitzbuehel, na której Daniel Albrecht miał wypadek 22 stycznia. Zdjęcia wrzucę później, jak znajdę linka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.