przenio Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Nie widziałaś ? Był pewnym razem na Alasce (helikopter go wysadził na szczycie lodowca) i ubrał narty i śmigał po jęzorze aż miło Potem jak doszedł do skał to w butach narciarskich spory kawałek szedł ... On we wszystkim bardzo dobry jest.YouTube - 4#Discovery-Szko?a przetrwania 1/5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 WitamPrzeteoretyzowales sie Mietek.Ja mowie o stromym stoku.Na stromym im wiekszy rozstaw nart tym wiekszy ciezar na narcie dolnej.To powinno wystarczyc.Fredi pamietasz zdjęcie z Avataru Maniaqua. Tam było to dobrze widac.To o ile są odległe od siebie narty na stromym stoku? Sprawa docisku wenetrznej to sprawa pozycji a nie rozstawu myslę.Pozdrawiam Fredi (I dlaczego Mietek??) Użytkownik Mitek edytował ten post 20 styczeń 2009 - 14:14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 20 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 WitamNie wiem co to za nartka dokładnie. Nie znam się za dobrze ale napewno. Narta krótsza i do tego jeszcze miekka bedzie gorzej sie spisywac na twardym i stromym niz dłuzsza i twarda. Moja zona przy podbnych parametrach. Jest niższa (165cm) ale troche ciezsza. Ma wprawdzie 155cm ale pierwszą slalomke i nie narzeka. Wręcz przeciwnie jest cały czas zafascynowana trzymaniem a jeździna tej narcie juz drugi sezon.Pozdarwiam serdecznieA z łaski swojej zdradź jaka to narta (ta Twojej Żony) ? Pozostaje mi taka ewentualność, że któregoś pięknego dnia przejdę się do zła koniecznego (wypożyczalni) i wezmę jakąś slalomkę, twardszą, ok 162-165 cm i sprawdzę różnicę.Narciarstwo póki co cieszy mnie w całej swej okazałości, podoba mi się w szczególności jazda szerokim i średnim skrętem, ale tak, aby każdy skręt był ciasny i agresywny. Z tymi moimi nartkami dobrze mi w tym, chyba trochę gorzej trzymają przy "wąskiej" jeździe. Oto one: http://www.skionline...&id_modelu=2008 Zresztą (prawie) nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić sobie drugą parę nart - o zupełnie innych parametrach Mam nadzieję, że biorąc tę stromiznę na całą jej szerokość moje narty nie będą mi kulą u nogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 WitamFredi pamietasz zdjęcie z Avataru Maniaqua. Tam było to dobrze widac.To o ile są odległe od siebie narty na stromym stoku? Sprawa docisku wenetrznej to sprawa pozycji a nie rozstawu myslę.Pozdrawiam Fredi (I dlaczego Mietek??)Wiesz ze w niedziele wrocilem z Verbier, domyslasz sie ze przejechalem wszystkie skirouty, oficjalne i nieoficjalne strome zjazdy z druga strona Mont Fort wlacznie, ze nie widzialem platka sniegu, wiekszosc po betonachi stawianie mi za przyklad czyjs nieokreslony avatar jest co najmniej nie eleganckie.(dlaczego Mietek na priva) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 A z łaski swojej zdradź jaka to narta (ta Twojej Żony) Ta http://www.skionline...&id_modelu=2176Pozostaje mi taka ewentualność, że któregoś pięknego dnia przejdę się do zła koniecznego (wypożyczalni) i wezmę jakąś slalomkę, twardszą, ok 162-165 cm i sprawdzę różnicę.Próbuj oczywiście jak tylko masz okazje.Z tymi moimi nartkami dobrze mi w tym, chyba trochę gorzej trzymają przy "wąskiej" jeździe. Oto one: http://www.skionline...&id_modelu=2008 .Nie wiem co to znaczy cienka jazda? Ja to rozumiem jednoznacznie (cienki - cienias - itd) ale przeciez nie o to chodzi:) Myslę, że te narty napewno nie beda marzeniem na twardym i stromym.Mam nadzieję, że biorąc tę stromiznę na całą jej szerokość moje narty nie będą mi kulą u nogi ? To znaczy trawersem do brzegu i w drugą strone? - tak możęsz na kazdych nartach.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 20 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Ta http://www.skionline...&id_modelu=2176Próbuj oczywiście jak tylko masz okazje.Nie wiem co to znaczy cienka jazda? Ja to rozumiem jednoznacznie (cienki - cienias - itd) ale przeciez nie o to chodzi:) Myslę, że te narty napewno nie beda marzeniem na twardym i stromym.? To znaczy trawersem do brzegu i w drugą strone? - tak możęsz na kazdych nartach.PozdrawiamWąskiej (nie cienkiej) znaczy się takiej, że skręt za skrętem niemalże (po prostu wąski pas stoku wykorzystuję )A właśnie ze względu na to, że do szerokiej jazdy od brzegu do brzegu nada się chyba każda narta, taki mam plan na pokonanie mojej pierwszej porządnej stromizny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 WitamWąskiej (nie cienkiej) znaczy się takiej, że skręt za skrętem niemalże (po prostu wąski pas stoku wykorzystuję )Tak myslałem a to własnie w smigach jest klucz do pokonywania stromizn a nie (z całym szacunkiem dla Szanownej Interlokutorki) zsuwania się po nich.A właśnie ze względu na to, że do szerokiej jazdy od brzegu do brzegu nada się chyba każda narta, taki mam plan na pokonanie mojej pierwszej porządnej stromizny Myslę, że narta + technika + jednak siła są kluczem do stromizn. Jak to wszystko jest to psychika juz tak nam nie przeszkadza.Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolumna Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 A potem to już tylko Harakiri i inne pionowe ściany długości kilkuset metrów. powiedzmy szczerze; harakiri nie jest bardzo stroma "scianka". ma cos ok 30-35 stopni o ile dobze pamietam. to jest stromo , ale nie extremalnie stromo. bardzo stromo zaczyna sie od 40 st. i wtedy zaczyna sie zabawa......jezeli harakiri znaczy "stromo" to jeszcze dluga droga do jazdy na stromych stokach....Dziewczyna się każdej stromizmy boi, a Wy jej tu z nachyleniem 40 st. wyjeżdżacie. :eek:Nie jeździłam na Harakiri, ale wszyscy nią straszą, a poza tym fajnie się nazywa:D, więc dałam za przykład. Ja na stromych jeżdżę rzadko, bo nie mam z tego frajdy (śmigu nie lubię, a pełnym skrętem się boję). Chyba jeszcze nie czas;).Pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przenio Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Dziewczyna się każdej stromizmy boi, a Wy jej tu z nachyleniem 40 st. wyjeżdżacie. :eek:Nie jeździłam na Harakiri, ale wszyscy nią straszą, a poza tym fajnie się nazywa:D, więc dałam za przykład. Ja na stromych jeżdżę rzadko, bo nie mam z tego frajdy (śmigu nie lubię, a pełnym skrętem się boję). Chyba jeszcze nie czas;).Pozdrawiam serdecznie Nie straszcie ludzi http://www.mayrhofne...actionberg.html78% czyli 38 stopni (średnia)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolumna Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 No tak, prawie jak niebieska. A 66% to ile stopni? Tak z ciekawości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 20 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 WitamTak myslałem a to własnie w smigach jest klucz do pokonywania stromizn a nie (z całym szacunkiem dla Szanownej Interlokutorki) zsuwania się po nich.Na początek ważne jest dla mnie przełamać się i pokonać tę stromiznę zjazdem po niej, a nie stoczeniem się poboczem. Jak już to zrobię to myślę, że odwaga na próby coraz węższej jazdy przyjdzie sama wraz ze świadomością, że w ogóle da się zjechać nie kończąc w gipsie. Myslę, że narta + technika + jednak siła są kluczem do stromizn. Jak to wszystko jest to psychika juz tak nam nie przeszkadza.Pozdrawiam serdeczniePocieszam się faktem, że dawniej nie było narciarskich udziwnień w sprzęcie, i jeździło się na tym co było. I po stromym, i po płaskim, dlatego sprzęt mnie nie przeraża. Technika - ciągle udoskonalam - sama z prób i błędów, z filmów i publicystyki oraz korzystam z wiedzy instruktorów. (Po wykupionych lekcjach polecam dalsze podsłuchiwanie i podglądanie szkolenia innych osób!) Więc postęp jest, a siła - no cóż - jak na dziewczynę to myślę, że mam jej całkiem sporo.Będę próbować za radą Dziadka Kuby. W małych dawkach sukcesywnie zwiększanych. I oby bez tych 47 upadków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przenio Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 No tak, prawie jak niebieska. A 66% to ile stopni? Tak z ciekawości.33 stopnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HesSki Napisano 20 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Nie straszcie ludzi http://www.mayrhofne...actionberg.html78% czyli 38 stopni (średnia)...:eek::eek::eek: WYPASIONA GÓRKA ! Ale może dopiero w przyszłym sezonie... ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 A potem to ju¿ tylko Harakiri i inne pionowe ¶ciany d³ugo¶ci kilkuset metrów. powiedzmy szczerze; harakiri nie jest bardzo stroma "scianka". ma cos ok 30-35 stopni o ile dobze pamietam. to jest stromo , ale nie extremalnie stromo. bardzo stromo zaczyna sie od 40 st. i wtedy zaczyna sie zabawa......jezeli harakiri znaczy "stromo" to jeszcze dluga droga do jazdy na stromych stokach....Witam, oni pisza ze srednie nachylenie to 78% co daje ok. 37 stopni,zatem pewne fragmenty powinny byc stromsze (?).Przyznaje jednak, ze nie mialem tam wrazenia jakiejs strasznie przerazajacej stromizny,jest naprawde stromo ale w paru miejscach spotkalem zblizone nachylenie (takie "prawie ze...").Przy czym nigdy chyba tak naprawde nie jechalem po czyms stromszym niz 45 st.(oczywiscie na dluzszym niz kilka metrow odcinku) - to musi byc ciekawe doswiadczenie, kiedy wektory sil sa juz odwrocone :)O, tu mi sie odnalazlo w archiwum:http://tinyurl.com/8bovrjJade swiadomie na fotografa bokiem ale widac ze trzeba szeroko zebybyla rownowaga - to w nawiazaniu do innych wypowiedzi :) Użytkownik gajowy01 edytował ten post 20 styczeń 2009 - 15:55 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dagu77 Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Witam! Moje podejście do stromizm -schodzę dużo niżej w nogach i zwiększam czestotliwość skrętu tak aby cały czas kontrolować prędkość....i jest ok pozdrawiam Dagusia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Witam!Moje podejście do stromizm -schodzę dużo niżej w nogach i zwiększam czestotliwość skrętu tak aby cały czas kontrolować prędkość....i jest okpozdrawiamDagusiaDla Ciebie to nie problem, 10 to 10. Ale niektórzy mają opory.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przenio Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Dla Ciebie to nie problem, 10 to 10. Ale niektórzy mają opory.PozdrawiamNo tak. I koniec dyskusji... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Witam, O, tu mi sie odnalazlo w archiwum:http://tinyurl.com/8bovrjJade swiadomie na fotografa bokiem ale widac ze trzeba szeroko zebybyla rownowaga - to w nawiazaniu do innych wypowiedzi Do gajowego, Mitka i innych piszacych o jezdzie na stromych zboczach.wynajdujacych jakies "pseudopomoce naukowe".Jazda na stromym zboczu to jazda sytuacyjna, pisanie o rozstrawie nart szerokosci nawet do jednago metra to bajeczki. Tak jak piszecie to mozna sobie postac a nie zjezdzac. Przyklad: jakies avatery czy manipulowanie zdjeciami.Gajowy gdybys popatrzyl na inne zdjecia z podanej galerii to moze zrozumiesz o co chodzi.dla przykladu:jedno zdjecie wczesniej w podanym linku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Do gajowego, Mitka i innych piszacych o jezdzie na stromych zboczach.wynajdujacych jakies "pseudopomoce naukowe".Jazda na stromym zboczu to jazda sytuacyjna, pisanie o rozstrawie nart szerokosci nawet do jednago metra to bajeczki. Tak jak piszecie to mozna sobie postac a nie zjezdzac. Przyklad: jakies avatery czy manipulowanie zdjeciami.Gajowy gdybys popatrzyl na inne zdjecia z podanej galerii to moze zrozumiesz o co chodzi.dla przykladu:jedno zdjecie wczesniej w podanym linkuChyba w miare rozumiem o co chodzi :) Po kolei:- foto dolaczylem bo mi sie sentyment wlaczyl - ot tak po prostu :)- przy okazji zauwazylem, ze akurat nachylenie wymagalo szerszego rozstawu(ja sie akurat nie licytuje czy metr czy pol)- zdecydownie sie zgadzam z okresleniem "jazda sytuacyjna" w pewnych sytuacjach- galerie oczywiscie znam, skoro sam tam jestem :) http://tinyurl.com/7rmdb8Swoja droga tylko jakas 1 godzine mialem szalik "Polska" na glowie :)- manipuluwal zdjeciami glownie fotograf - swiadomie przekrzywia aparat zeby"podkrecic" stromizne. Wzialem nawet foto kumpla: http://tinyurl.com/7an3ycobrocilem foto tak, zeby drzewa rosly prosto :) i zmierzylem mniej wiecej nachylenie: w tym miejscu (to byla raczej dolna czesc trasy) wychodzi mi ok. 34 st.To wszystko tylko a propos Harakiri, a nie techniki jazdy itp. bo sam zadnej teoriina bardzo stromym nie mam (co pisalem).Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 Witam Jak rozumiesz jazdę na krawędziach? ("slalomem na krawędziach" - co to dokładnie dal Ciebie znaczy). Przeczytaj temat od poczatku jest tu sporo rad i informacji na temat jazdy po stromym i nie tylko z punktu widzenia przełamywania psychiki. Łatwiej będzie odnieść się do konkretnych pytań. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 20 styczeń 2009 - 18:55 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 [quote name='gajowy01']Witam, oni pisza ze srednie nachylenie to 78% co daje ok. 37 stopni, zatem pewne fragmenty powinny byc stromsze (?). Przyznaje jednak, ze nie mialem tam wrazenia jakiejs strasznie przerazajacej stromizny, szczerze???? dla mnie moga pisac co chca, ale sam osobiscie sprawdzilem i nie czulem wiecej niz 35 stopni. moze tez dlatego ze taka szeroka..... a zapewnniam cie goraco,chociaz na pewnio sie z tym zgodzisz, ze jest szalona roznica juz miedzy 35 i 40 stopniami.niby tylko 5 ale to w tym przedziale duzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurm28 Napisano 20 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2009 ja tylko w kwestii formalnej:na forum z tej stronki o Harakiri piszą, ze w Westendorf, jest bardziej stromy stok - 80%.O tutaj tak piszą - http://www.mayrhofne...te_austria.htmlto tak jak by ktoś chciał sie bardziej sprawdzić. :Dpzdrk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gajowy01 Napisano 21 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2009 szczerze???? dla mnie moga pisac co chca, ale sam osobiscie sprawdzilem i nie czulem wiecej niz 35 stopni. moze tez dlatego ze taka szeroka.....No fakt - sprawdzilem ich: przewyzszenie 376 m, wyciag ktory to obsluguje ma ciutponad 1 km, czyli przy domniemanej dl. trasy w okolicach 1100-1200 srednia to 34-36% (19-20 st.)Po odjeciu plaskich poczatku i konca (powiedzmy polowe) w srodku wychodzi do 80%,czyli te ich deklarowane 78% to na czesci trasy prawda (37 stopni),wiecej raczej tam nie ma, co pokrywa sie z pomiarem na foto :) (vide: post do fredowskiego).a zapewnniam cie goraco,chociaz na pewnio sie z tym zgodzisz, ze jest szalona roznica juz miedzy 35 i 40 stopniami.niby tylko 5 ale to w tym przedziale duzoPrzyznaje - 5 stopni to sporo i to w kazdym wypadku (w tym szczegolnie):5 st./10 st. - 8.7%/ 17.6%; 35st./40 st. - 70%/84% :)Eksponuje tu czysta matematyke bo, jak juz pisalem, nie mam zbytwielu doswiadczen na bardzo stromych stokach.Zastanawiam sie ile jest np. na Posrednim Goryczkowym (dawno nie bylema teraz nie wolno :), ile na Gasiennicowej zaraz spod wyciagu (kiedys czytalem ze do 80%)- ostatnio tez sie nie da, a ile spod Palca - jechal ktos? bo mnie korci :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 21 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2009 Jechałem dawniej wiele razy wprost z wyciągu do kotła Gąsienicowego. Stromo, ale to jeszcze nie przeraża. Żleb pod Palcem raz na wiosnę, po firnie też zaliczyłem w dawnych czasach. Najgorzej jest wjechać, nieco poniżej obserwatorium. Ponieważ przy upadku można wpaść na skały. Zwężenie jest krótkie i potem otwiera sie szeroki łatwy stok do Dolin Kasprowej, którą między drzewami dojeżdża się do nartostrady do Kuźnic. Żleb to nic, ale ja widziałem w tym okresie jazdy po Kasprowym, ślady nart z grzbietu, który biegnie z Kasprowego do Myślenickich Turni. Oczywiście zjazd do Doliny Kasprowej. Najbardziej stromy zjazd jaki zaliczyłem to był ze szczytu Miedzianego żlebem w stronę schroniska w Pięciu Stawach Polskich. Zaliczany w książce Wali i Żyszkowskiego, o zjazdach skialpinistycznych w Polskich Tatrach Wysokich, gdzieś nieco poniżej średnich trudności. Byliśmy wtedy na początku maja w schronisku i jeszcze zjechaliśmy z Walentkowej Przełęczy i z Koziego Wierchu, żlebem w stronę schroniska. Szło się butach narciarskich, narty przyczepione do plecaka. W okolicy Hali Gąsienicowej, oprócz jazdy różnymi wariantami z Kasprowego, jeździło się z Beskidu, Przełęczy Liliowe, z Przełączki między Skrajną i Pośrednią Turnią. Kursy instruktorskie to często zaliczały na koniec. Z Przełęczy Karb na stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego. Brałem kiedyś udział w slalomie Klubu Wysokogórskiego z pod tej przełęczy, ale w drugą stronę. Jeździ się z Zawratu w obie strony. Wymagające zjazdy są z Mylnej Przełęczy, ze Świnickiej Przełęczy, a szczególnie z Zawratowej Turni na w stronę Kotła pod Świnicą. Zaruski z towarzyszem zjechał z Kościelca asekurując się liną. Dawniej stosowano taką metodę asekuracji. Udało mi się być trzy razy na Przełęczy Krzyżne. Dwa zjazdy Doliną Waksmudzką. Piękna jazda, najpierw stromy zjazd do kotła pod przełęczą i potem wspaniałe bule. Jedzie się potem lasem i wjeżdża powyżej parkingu na Palenicy. Ponad kilometr w dół. Trzeci Doliną Pańszczycy. Marzył mi się zjazd do Dolin Roztoki. Były inne marzenia, jak zjazd "rysą" z pod Rysów. Teraz w Tatrach odbywają się, jak czytam, ciągle łapanki. Ale i ruch jest poza trasami zdaje się być ogromny. Dawniej na wyrypy wybierało się niewiele ludzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 21 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2009 Nie straszcie ludzi http://www.mayrhofne...actionberg.html78% czyli 38 stopni (średnia)...z takiej perspektywy kazda czerwona trasa wygląda jak pionowa ściana......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.