Bandog Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Witam, dzisiaj po raz pierwszy jeździłem na lodowcu (Stubai), może jestem jakiś inny i przez to miałem problemy z błędnikiem. Po krótkim odcinku jazdy ok 200m. musiałem się zatrzymywać i odpoczywać bo błędnik tak wariował że aż mi było niedobrze. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia na dużych wysokościach? Jeżeli tak to podzielcie się swoją wiedzą na ten temat i napiszcie czy da się tego uniknąć w jakiś sposób? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
olecki Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Witaj, ja co prawda z błędnikiem nigdy problemów na takich wysokościach nie miałem, ale na Hintertuxie po pierwszym zjeździe miałem spore problemy z oddychaniem. Aczkolwiek po kilkunastu minutach było dobrze. Być może po prostu u niektórych niektóre części ciała muszą się przyzwyczaić do takich wysokości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wit_www Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Czy była w tym czasie gęsta mgła ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
olecki Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Czy była w tym czasie gęsta mgła ? Pytanie do mnie, czy do Lusjano ? Jak do mnie to już odpowiem: nie, nie było, świeciło słoneczko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Browni Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Ja także na Stubai miałem problemy. Jak była gęsta mgła po prostu co chwilę musiałem się zatrzymywać, bo robiło mi się niedobrze. Było tak zarówno w listopadzie jak i w maju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wit_www Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Pytanie do mnie, czy do Lusjano ? Jak do mnie to już odpowiem: nie, nie było, świeciło słoneczko Oczywiście ,że do Lusjano. Miałem podobne problemy na lodowcach ale tylko podczas gęstej mgły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosmyk Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Przy gęstej mgle lub niewystarczającej przejrzystości powietrza , a także w takiej specyficznej szarówce wynikającej z ukształtowania terenu np. w górnych partiach ośrodka Grossglosckner (gdzie szczyt góry zacienia trasy) często występuje tzw. brak kontrastu. Ciężko wtedy odróżnić podłoże po którym jedziemy od "powietrza" Mnie w takich sytacjach szwankuje błędnik powodując dużą niepewność w jeździe :eek:, natomiast nie jest to uzależnione od wysokości npm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jahu Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 sie ma, wydaje mi się, że generalnie temat dotyczy problemu "stałych punktów odniesienia" w przestrzeni - tak to już jest, jak mało "widzimy" - błędnik broni się jakąś swoją logiką reakcji .. - jedziesz na nartach w nocy z pochodnią, wchodzisz pod "pokład" przy rozkołysie łódki, wjeżdżasz w mało kontrastową część stoku - organizm czasem reaguje nudnościami, wymiotami, mdłościami, zawrotami głowy itd.. - pogodzić się z tym po prostu trzeba - nie wiem - może z czasem można się na to uodpornić.. - pytanie raczej do zawodowych żeglarzy i laryngologów.. pozdro jahu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bandog Napisano 18 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Czy była w tym czasie gęsta mgła ?nie, nie było gęstej mgły, ale też przejrzystość powietrza nie była dobra, nie było widać ukształtowania terenu. Użytkownik Lusjano edytował ten post 18 styczeń 2009 - 19:25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Witam nie, nie było gęstej mgły, ale też przejrzystość powietrza nie była dobra, nie było widać ukształtowania terenu. No to masz odpowiedź. Przy częstzszej jeździe w takich warunkach problem zniknie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chemik Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Lusjano, ja w tym roku zaobserwowalem podobny efekt u siebie nawet na karkonoskich stokach... Na szczescie udalo mi sie go zdiagnozowac... Przyczyna jest kask lekko naciskajacy malzowiny uszne... Kask mam pelny, a nie z "miekkimi uszami"... Uzywam go juz 3 sezon, ale dopiero w tym roku zaobserwowalem wspomniany ucisk... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bandog Napisano 18 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Lusjano, ja w tym roku zaobserwowalem podobny efekt u siebie nawet na karkonoskich stokach... Na szczescie udalo mi sie go zdiagnozowac... Przyczyna jest kask lekko naciskajacy malzowiny uszne... Kask mam pelny, a nie z "miekkimi uszami"... Uzywam go juz 3 sezon, ale dopiero w tym roku zaobserwowalem wspomniany ucisk...no i wszystko jasne, mam kask pełny, który lekko uciska małżowiny uszne do tego trzeba dodać niską przejrzystość powietrza i żyganko murowane . Dziękuję wszystkim za odpowiedzi:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chemik Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 no i wszystko jasne, mam kask pełny, który lekko uciska małżowiny uszne do tego trzeba dodać niską przejrzystość powietrza i żyganko murowane . Sprobuj jeden dzien pojezdzic w czapce... Jesli objawy ustapia to znalazles przyczyne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rolnik Napisano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2009 Witam, Z uwagi na to, że był to PIERWSZY dzień to podejrzewałbym raczej brak aklimatyzacji na dużej wysokości. Nie należy pchać się w 1 dzień, w dodatku po długiej jeździe z Polski, od razu na szczyty. Pozdr. Rolnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
galczych Napisano 14 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 We mgle to poprostu cos jak choroba morska. Zjawisko wystepuje niezaleznie od wysokosci. Poprostu blednik traci punkt odniesienia, a ty poruszasz sie raz ostrzej w dol raz wolniej. Na morzu dopoki widzisz brzeg jest wszytko OK, problemy zaczynaja sie dalej. Po dluzszym przebywaniu mozna sie do tego przyzwyczaic, aczkolwiek kazdy organizm reaguje troche inaczej. Kiedys jak mielismy taka mgle ze na okolo 10-20m bylo widac to wszystkim bylo troche niedobrze. Jednym przeszlo dosc szybko, a inni musieli przerwe sobie zrobic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurm28 Napisano 14 Lutego 2009 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 Witam, Z uwagi na to, że był to PIERWSZY dzień to podejrzewałbym raczej brak aklimatyzacji na dużej wysokości. Nie należy pchać się w 1 dzień, w dodatku po długiej jeździe z Polski, od razu na szczyty. Pozdr. Rolnikpodobnie sobie pomyślałem. stawiał bym na problemy z dotlenieniem organizmu związane z połączeniem wysokości (mniej tlenu) oraz wysiłku (zwiększającego zapotrzebowanie na tlen). może sie kolega zwyczajnie poddusił i to jest przyczyna zawrotów. ;-). pzdr k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 18 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 18 Listopada 2010 wtracasz tu dwa watki: choroby wysokogorskiej i lokomocyjnej co do wysokogorskiej - diamox jest najlepszym rozwiazaniem co do lokomocyjnej; dwa trcks - po pierwsze osoba powinna skupiac wzrok na horyzoncie a nie na bliskich obiektach, najlepiej patrzc z jednym okiem przyslonietym po drugie - z niewaidomego powodu, zucie gumy (!!!!!!) zmniejsza objawy mozna tez farmakologicznie (dramamine)…. oczywiscie lecz farmakologiczne powinno byc skonsultowane z lek domowym!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurm28 Napisano 19 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2010 w kwestii lokomocyjnej choroby - nie wiem czy to działa u kazdego, ale na dwóch osobach przećwiczone i pomogło - zaklejenie pępka plastrem. tak zwyczajnie, zwykłym plastrem, bez jakichś cudów. wiem, wiem - czary mary... ale pomogło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.