Skocz do zawartości

Jazda równoległa - narciarstwo tradycyjne.


kmusial

Rekomendowane odpowiedzi

W większości postów piszecie koledzy o jeździe karwingowej. A ja jeżdżę tradycyjnie, podoba mi się tradycyjny śmig, rytmiczne skręty z odciążeniem, wbicie kija, czyli jazda równoległa która była na topie kilka lat temu. Nie mam zamiaru uczyć się nowych technik karwingowych, które po prostu nie podobają mi się, co nie znaczy że uważam je za gorsze. Każdy ma prawo wyboru i należy uszanować różnicę w upodobaniach. Ciekaw jestem czy osób o podobnym podejściu do narciarstwa jest na forum więcej, osób chcących doskonalić narciarstwo "tradycyjne" i nie zamierzających stosować technik karwingowych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Pamiętaj, ze bardzo wiele osób myli fun carving z jazdą na krawędzi. Zgadzam się z Tobą w zupełności, fun carving to nuda. Natomiast wbrew temu co potocznie się myśli mnie uczono jazdy na krawędziach bez NWN jakieś 10 może 14 lat temu.... Pojecie "carvingu" to czysty marketing producentów nart. Tym bardzie, że na świecie generalnie jest odwrót od fun carvingu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Dobrze że o tym wspomniałeś, też jestem zwolleniczką, nie lada na klasykach tyle ćwiczyłam by utrzymać ciężąr opanować szybkość i zjezdzać równolegle równiutko bez "wpadki" I powiem ci tak technika poszła do przodu by moc z tego sportu wyciągać coraz to nowe wrażenia,ułatwić także ludziom ten sport choć karwing w cale nie jest łatwy. Te taliowane są doskonałe także dla początkujących- oczywiście odpowiednio dobrane i łatwiej się nauczyć jeżdzić sądzę niż na prostych,które kiedyś były wyższe od narciarza . Sama pare lat temu zmieniłam narty by spróbować nowości, które zaczeły się juz chyba ponad 10 lat temu... i nie żałuję, aczkolwiek zakupiłam narty allround by móc i po "staremu" szusować. Pozatym czemu nie wykorzystywać nowośc skoro są ? Spróbować można aczkolwiek nie trzeba ich przecież praktykować i puścić starą szkołę w niepamięc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozatym kiedyś jazda z szeroko rozstawionymi nartami to był "obciach":)

No tutaj się nie zgodzę, od kiedy pamietam to zawsze uczono mnie any narty były na szerokości bioder, jak masz narty razem to nie masz "z czego pojechać". A jazada kolanko pod kolanko to zawsze była poiwedzmy.... turystyka a la leśny dziadek z PZN... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozatym kiedyś jazda z szeroko rozstawionymi nartami to był "obciach":)

Popieram chociaż mój szwagier jeżdżący z kolankami przyklejonymi do siebie wzbudza obecnie ogólną "sensację" Chyba niektórzy już zapomnieli że tak się jeździło kiedyś i narta dla dorosłej osoby miała około 2 metrów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tutaj się nie zgodzę, od kiedy pamietam to zawsze uczono mnie any narty były na szerokości bioder, jak masz narty razem to nie masz "z czego pojechać". A jazada kolanko pod kolanko to zawsze była poiwedzmy.... turystyka a la leśny dziadek z PZN... :)

by narty były przy sobie "razem" to niemożliwe rozstaw jakiś był tyle że buty porysowane. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałeś tegoroczne narty???

Chodziło mi o to To są Atomy Gs11Promień: 19m/181Taliowanie: 107-65-94 kolekcja 2006 a to są HEAD MT10 Długość nart 193cm. Szerokość na środku 6,5cm. Szer. z przodu 8,5cm. Szer. z tyłu 7,5cm z przed kilku lat na allegro za 40 zł.Atoma ma promień skrętu 19 a te heady jak byś chciał pojechać na krawędzi to pewnie było by za 100m Wydaje mi się że stąd sie bierze róznica w rozstawie kolanek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma się rozumieć. Każdy z nas zaczynał od klasyki:) Nie mówie że nie, ale taki juz jest ten świat. Wszystko idzie do przodu i nie widać miejsca gdzie to wszystko ma się zatrzymać. Spokojnie ja będe walczył żeby klasyka nie zanikła;) A tak jak mówiła moja praprababcia. "Zobaczycie, że żółta rasa zaleje (opanuje) cały świat..." Świete słowa!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do opini, że karwing to tylko jedna ale prawdopodobnie najbardziej emocjonująca technika jazdy (nie mylę go z fun) aczkolwiek jako narciarz z 30+ letnim stażem i 10 letnim stażem na snowboardzie powiem tyle, że jazda samym karwingiem jest jak .... piwo bezalkoholowe. Najważniejsza jest swoboda poruszania się po śniegi i w każdych warunkach. Dlatego zmierze sie niebawem z telemarkiem bo jest on niezastąpiony w naprawde trudnych warunkach terenowych .... ale nie musze jeździć w wełnianym swetrze w norweskie choinki :D . Zgadzam się też z opininią, że niestety duża większość (może nie 95%) nie jeździ żadnym stylem i jest to skutek braku jakiegokolwiek szkolenia. To samo, a może jeszcze bardziej dotyczy snowboardu - jak często widzieliście kogoś na desce wycinającego piękne łuki na krawędzi i nie mitającego ciałemi ramionami jak w ataku epilepsji ?? Postawiłbym hipoteze, że przyczyną tego stanu rzeczy są ..... zbyt łatwe początki. Wychodzisz z domu, przypinasz narty albo deskę, pobujasz się troche z lewej na prawo i już w zasadzie najlepiej wybrać sie na jakąś czarną trasę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...