Mitek Napisano 21 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 21 Października 2008 Cześć ps. nie robię dla tej szkoły tylko z nimi jeżdzę Sory dla tych co uznają to za spam. Możemy sie różnic poglądami i kłocić ile wlezie ale jesteśmy w tym uczciwi - dla Mnie to pewnik i nigdy bym sobie tak nie pomyslał. Pozdrawiam Co do nauki to uczą w/g Marka Ogorzałka (z lekkimi modyfikacjami) kiedyś był program an stronie alt teraz jest tylko fragment (zakładka metodyka) i conieco w książce "Książka Carving nie tylko dla narciarzy" http://www.szkolacar...id=74&Itemid=90 Znam artykuły i filozofię. Obejrzałem jeszcze raz stronkę i przeczytałem metodyke ( metoda warsztatowa fajna ale nie jest jakąś nowością no i trzeba miec do tego specjalny stok itd. ) Jest jedno ale - tylko carving, znowu przeciwstawienie carvingu "narciarstwu normalnemu" Nawet nie wiem jak to opisać. Generalnie sporo pod publikę. Ludzie kupuja takie nowe idee a przeciez nie ma nic nowego. Skręt ciety pojawił sie wczesniej niż jak pisze Pan marek na stronie - koniec lat 90 i nie miał jeszcze wtedy nicwspólnego z narta taliowaną. Do wszystkiego mozna dorobic fajna ideologię żeby to sprzedac tylko dla Mnie to trochę nieuczciwe. Poza tym wychowuje narciarzy, którzy umieja jechac skrętem cietym (bo jak sami wiecie jak jest narta to to żaden problem) i nic więcej. Pozdrawiam Użytkownik Mitek edytował ten post 22 październik 2008 - 09:24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KubaR Napisano 23 Października 2008 Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Hej, Jest jedno ale - tylko carving, znowu przeciwstawienie carvingu "narciarstwu normalnemu" Tak na kanwie tego cytatu mam taką zagadkę. Kto i kiedy to napisał: "Aby skręcać bez ześlizgu stosujemy technikę cięta. Co rozumie się pod pojęciem technika cięta? Jeżeli skręt wykonywany jest bez ześlizgu mówimy, że jest "cięty". Wykonując go mamy wrażenie jak gdybyśmy jechali po szynach, lub jeszcze dokładniej - na łyżwach. Trzeba byśmy przed opanowaniem umiejętności ciętych skrętów zrozumieli kilka zasad. Nowoczesne narty pomyślane są w ten sposób, że po zakrawędziowaniu mają tendencję do poruszania się po pewnym określonym łuku. Łuk ten jest zmienny, zależnie od kąta nachylenia ślizgu narty do powierzchni śniegu (krawędziowanie), oraz od punktu nart, na który pada rzut środka ciężkości ciała narciarza./.../Tylko zachowanie układu pozwala na zapoczatkowanie skrętu ciętego. Natomiast do prowadzenia skrętu wystarczy proste pochylenie ciała (działa wtedy dociskająca narty siła odśrodkowa, której przy zapoczątkowaniu skrętu jeszcze nie ma). Na lodzie nieobciążone narty nie mogą wyciąć skrętu, do tego potrzebne jest stałe ich obciążenie. Reguła ta dyskwalifikuje stosowanie wszelich ruchów mających wpływ na obciążanie nart, a więc odciążenie przez zejście-wyjście, skoczne odciążenie, a nawet raptowne zejście w dół." Kto wie? Kuba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Hej, Tak na kanwie tego cytatu mam taką zagadkę. Kto i kiedy to napisał: "Aby skręcać bez ześlizgu stosujemy technikę cięta. Co rozumie się pod pojęciem technika cięta? Jeżeli skręt wykonywany jest bez ześlizgu mówimy, że jest "cięty". Wykonując go mamy wrażenie jak gdybyśmy jechali po szynach, lub jeszcze dokładniej - na łyżwach. Trzeba byśmy przed opanowaniem umiejętności ciętych skrętów zrozumieli kilka zasad. Nowoczesne narty pomyślane są w ten sposób, że po zakrawędziowaniu mają tendencję do poruszania się po pewnym określonym łuku. Łuk ten jest zmienny, zależnie od kąta nachylenia ślizgu narty do powierzchni śniegu (krawędziowanie), oraz od punktu nart, na który pada rzut środka ciężkości ciała narciarza./.../Tylko zachowanie układu pozwala na zapoczatkowanie skrętu ciętego. Natomiast do prowadzenia skrętu wystarczy proste pochylenie ciała (działa wtedy dociskająca narty siła odśrodkowa, której przy zapoczątkowaniu skrętu jeszcze nie ma). Na lodzie nieobciążone narty nie mogą wyciąć skrętu, do tego potrzebne jest stałe ich obciążenie. Reguła ta dyskwalifikuje stosowanie wszelich ruchów mających wpływ na obciążanie nart, a więc odciążenie przez zejście-wyjście, skoczne odciążenie, a nawet raptowne zejście w dół." Kto wie? Kuba Cześć Nie wiem ale napewno nie nasi ideolodzy carvingu bo oni nie operują prastarym pojeciem "skręt cięty". Nie ukrywam bardzo jestem ciekaw - zwłaszcza kiedy? Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 23 Października 2008 Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Hej, Tak na kanwie tego cytatu mam taką zagadkę. Kto i kiedy to napisał: "Aby skręcać bez ześlizgu stosujemy technikę cięta.... Kto wie? Kuba Joubert poczatek lat 70??? To w poskim wydaniu. We francuskim oryginale koniec 60. :rolleyes: :D Pozdrawiam. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 23 październik 2008 - 19:14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KubaR Napisano 23 Października 2008 Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Joubert poczatek lat 70??? Pozdrawiam. Tadek Dokładnie. A dokładniej Georges Joubert i Jean Vuarnet "Jak doskonalić się w narciarstwie" ("Comment se perfectionner a ski") bodajże z 1968 roku, wydanie polskie które mam z 1974. A brzmi jakby współcześnie i rewolucyjnie Kuba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Witam Dokładnie. A dokładniej Georges Joubert i Jean Vuarnet "Jak doskonalić się w narciarstwie" ("Comment se perfectionner a ski") bodajże z 1968 roku, wydanie polskie które mam z 1974. A brzmi jakby współcześnie i rewolucyjnie KubaBrawo Tadeusz!!! Podrzuć może ten cytat z opisem ska i kiedy Filinatorowi. Czy w tej ksiżkce też negowano przydatnośc NW czy tam NWN - generalnie odciążenia w góre w narciarstwie? bo nie pamietam? MItek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 23 Października 2008 Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Drogi filinatorze! Nie chcę się narzucać, ale nie odpowiedziałeś na poprzedni mój post. To dorzucę jeszcze jeden. ... ,a nie bawi (ich) płóżenie,wbicie kija wyjście w górę i rotacyjna praca stóp i podudzi. Ale najlepszych narciarzy na świecie to bawi! Bo ONI wiedzą, że oprócz karwingu "wbicie kija wyjście w górę i rotacyjna praca stóp i podudzi" dodam jeszcze - ześlizg - bywją niezbędne. Nie wierzysz??? Proszę bardzo. http://youcanski.com...eo_index_en.htm Trzeba ściągnąć plik Grandi_GS1 - 0.60 MB To jest stuprocentowa ilustracja ewolucji, którą z takim niesmakiem opisałeś. Drogi Filinatorze, nie odpowiadaj proszę, że to jazda zawodnicza i nie ma nic wspólnego ze zwykłą itd. Takie zakręty (oczywiście nie na tej prędkości i nie w takim perfekcyjnym wykonaniu) są niezbędne każdemu narciarzowi dla jego i innych bezpieczeństwa (i przyjemności !!! :p). I wg. mnie powinieneś ich uczyć każdego, nawet jak w swojej niewiedzy uważa, że są mu niepotrzebne. Pozdrawiam serdecznie. Tadek. PS ... Czy w tej ksiżkce też negowano przydatnośc NW czy tam NWN - generalnie odciążenia w góre w narciarstwie? bo nie pamietam? MItek Autorzy pokazują jak podczas tego samego slalomu, zwodnicy wykonują cięte zakręty i poprzez zejście i poprzez wyjście w górę. Oba rodzaje zakrętów są niezbędne i oczywiście są dokładnie opisane na wszystkich poziomach nauczania. Ale jak ktoś myśli, że to prehistoria to niech popatrzy jak jeżdżą współcześni najlepsi zawodnicy (youcanski.com) - oni także robią raz tak, raz tak, w zależności od sytuacji. Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 23 październik 2008 - 20:30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skiman6 Napisano 23 Października 2008 Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Panowie Czytając ten temat odechciewa się uprawiania narciarstwa, a ktoś komu wydawało się ,że jeździ na nartach, po zapoznaniu się z dyskusją powyżej, ma poważne wątpliwości, czy to co robi to jazda na nartach czy może zupełnie coś innego…a i ta radość z uprawiania narciarstwa tryskająca z tych postów jest paraliżująca … „wbicie kija wyjście w górę i rotacyjna praca stóp i podudzi”…co można dodać jeszcze, by piękniej określić jazdę na nartach?… Ale nie wysilając się znalazłem „program nauczania narciarstwa zjazdowego”, który cytuję, by dyskusja Wasza miała jakieś ucywilizowane ramy, chyba, że chodzi tu tylko o przepychanie…jako nieuprawniony do dyskusji wysoce merytorycznych, głosu nie zabieram ale poczytałbym opinie o jakości tego programu…a i o metodach nauki ciekawych np.” zmiana kierunku jazdy przestępowaniem do stoku” co też sądzą Panowie o tym? PROGRAM NAUCZANIA NARCIARSTWA ZJAZDOWEGO 2000 został opracowany na podstawie doświadczeń wielu pokoleń nauczycieli narciarstwa. Jest on kontynuacją poprzedniego opracowania (1995), w którym przewidziano dominującą rolę jazdy na krawędziach i zanikającą rolę odciążeń. Zasadniczą przesłanką nowelizacji dotychczasowego PROGRAMU są zmiany wprowadzone w ostatnich latach w konstrukcji nart. Łatwość wprowadzenia obecnie produkowanych nart w skręt oraz ich prowadzenia na krawędziach, to czynniki wymagające od nauczycieli narciarstwa zjazdowego uwzględnienia w procesie nauczania i to zarówno na etapie stawiania pierwszych kroków jak i w procesie doskonalenia posiadanych już umiejętności narciarskich. Dzięki nartom nowej generacji droga do opanowania przeciętnych umiejętności jazdy na nartach stała się krótsza i łatwiejsza. Do zmieniającego się sposobu jazdy, zmieniających się oczekiwań i potrzeb amatorów "białego szaleństwa" musi dostosować się instruktor. Jego wiedza i umiejętności powinny wyprzedzać zapotrzebowanie ucznia. Pod tym kątem wprowadzono zmiany w PROGRAMIE. Podkreślono i wyraźnie zarysowano elementy metodyczne, jako najistotniejsze w każdym programie nauczania. W PROGRAMIE określono cele oraz zadania umożliwiające opanowanie tegoż celu. Jego osiągnięcie potwierdza pomyślnie zaliczony sprawdzian. Skrócono instrukcje wykonania poszczególnych zadań, rozszerzono natomiast opisy wyjaśniające szczegóły techniczne ich wykonania. Większość zadań zawiera przykładowe ćwiczenia ułatwiające ich wykonanie. Podobnie jak poprzedni, PROGRAM 2000 zawiera rozdziały poświęcone podstawom metodycznym i technicznym jazdy na nartach oraz bezpieczeństwu. Wierzymy, że nowy układ PROGRAMU NAUCZANIA NARCIARSTWA ZJAZDOWEGO 2000 ułatwi Koleżankom i Kolegom Instruktorom korzystanie z niego, a nowe treści w nim zawarte zaowocują lepszymi wynikami w Waszej pracy. ( z Wprowadzenia do Programu...) Spis treści WPROWADZENIE PODSTAWY TEORETYCZNE Słownik METODYKA o Wprowadzenie o Wybrane metody nauczania narciarstwa o Sposoby komunikowania się o Zasady dydaktyczne o Środki dydaktyczne o Organizacja szkolenia Technika Równowaga -Jazda na wprost -Jazda po łuku Nacisk nart na podłoże -Zmniejszenie nacisku - odciążenie -Zwiększenie nacisku - przeciążenie -Regulowanie nacisku (kompensacja) Impulsy skrętne -Zmiana krawędzi -Rotacja nóg -Rotacja ciała -Obciążenie kątowo ustawionej narty -Impuls antycypacyjny Prowadzenie nart w skręcie -Ślad cięty -Ślad ślizgowy -Ślad hamujący -Podtrzymanie obrotu nart Bezpieczeństwo -Dekalog narciarza (FIS) -Zagrożenia lawinowe NAUCZANIE NARCIARSTWA cel: opanowanie poruszania się na nartach w terenie płaskim -oswojenie ze sprzętem i środowiskiem -doskonalenie równowagi -opanowanie przemieszczania się -opanowanie zmian ustawienia się względem stoku -nauka bezpiecznego upadania -nauka podnoszenia się cel: opanowanie jazdy na bardzo łatwych trasach (trasa zielona) z małą prędkością (kontrola prędkości i zmiany kierunku jazdy w kątowym ułożeniu nart) -opanowanie podchodzenia -zjazd w linii spadku stoku -pług -łuki płużne -jazda wyciągiem cel: opanowanie jazdy na łatwych trasach (trasa zielona i niebieska) z małą prędkością (skręty rozpoczynane w pozycji kątowej; sterowanie na nartach równoległych) -jazda w skos stoku / skręt dostokowy -zmiana kierunku jazdy przestępowaniem do stoku -krok łyżwowy -opanowanie elementów technicznych służących kontrolowaniu prędkości i umożliwiających szybkie zatrzymanie się -skręt z półpługu -skręt z poszerzenia kątowego cel: opanowanie skrętów równoległych o różnym promieniu na trasach łatwych i trudnych (trasa niebieska i czerwona) na średniej prędkości -skręt równoległy cel: opanowanie śmigu na stokach łatwych i trudnych (trasa niebieska i czerwona) na średniej prędkości -śmig cel: opanowanie skrętów równoległych na średniej i dużej prędkości na stoku o nachyleniu średnim (trasa czerwona) - skręt "fun" -skręt "fun" cel: opanowanie skrętów na średniej i dużej prędkości na stoku o nachyleniu do dużego włącznie na wyznaczonym torze - amatorska jazda sportowa -Slalom gigant -Slalom cel: jazda w każdym śniegu i terenie -skręt równoległy z odciążeniem -jazda po muldach (średnia prędkość) -jazda w głębokim śniegu (puch) -jazda na bardzo stromych stokach -jazda w trudnych warunkach śniegowych (mokry śnieg, szreń) ...co niepotrzebne, co niezbędne,a czego brak...?- można dyskutować aż do wiosny... Pozdr.-a. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 23 Października 2008 ...co niepotrzebne, co niezbędne,a czego brak...?- można dyskutować aż do wiosny... Pozdr.-a. Cześc Tylko, że od 2000 roku wchodzi juz chyba trzcia wersja. Z dyskusji o programie przecietny narciarz taki jak Ty czy Ja radochy nie ma. Ale gdy ktos w/g tego programu go poprowadzi to myslę, że bedzie sprawniejszy w sytuacjach ekstremalnych ( zjężdżanie drogi, nagła przeszkoda, zwykła mulda) niż gdyby sie uczył w/g tzw stright carvingu. POzdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 24 Października 2008 Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Sądzę, że wszystkie programy są podobne, czy to nauki pływania, wspinaczki, żeglarstwa, nurkowania itd. Po prostu są dostosowane dla szerokiego spektrum kursantów. Od młodego, zdolnego zapaleńca po przysłowiową gospodynię domową. Zapaleniec błyskawicznie opanuje idealny "karwing". Gospodyni będzie szczęśliwa, gdy nauczy się skręcać pługiem, bo jej to pozwoli spełnić swoje marzenie i pojechać ze znajomymi w Alpy. To są poszczególne ewolucje, które kiedyś się mogą przydać, albo i nie. Tak jak i nauka w szkole. Też się uczymy bardzo wielu rzeczy. Wydaje się całkowicie nieprzydatnych. Program powinien być oparty na obserwacji różnego rodzaju kursantów. Dla szczególnie uzdolnionych są przecież kursy specjalistyczne. Oczywiście powinien nadążać za tzw. duchem czasu. To jest oczywiste. Choć może niektórym się wydaje, że ten duch to tylko obecnie karwing. Aby się przekonać, że nie tylko, wystarczy opuścić "sztruksikowy" stok. Kiedyś, gdy mnie uczono różnych NWN nie zwracałem uwagi na te nudne ćwiczenia, tylko byłem szczęśliwy, że jestem na nartach. Dzisiaj większość kursantów też się raczej podobnie czuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Witam Nie zgadzam się bo to zależy jak w danym momencie facet pojedzie. Jak będzie jechał nisko cięty skręt na krawędziach ,(kompensacja) i ktoś mu zajedzie drogę to w programie sitn-u nie ma metod nauczania "jak wyskoczyć z szyn" w takiej sytuacji a wtedy już techniki nie zmienisz "na bardziej uniwersalną" bo jedziesz te swoje 60/70 km/h i nagle ktoś wyjeźdza ci z leśnej przecinki. No chyba ,że pod to pojęcie podchodzi ale jakoś nie widziałem ,żeby ten element był nauczany (zarówno KK jak i PI szkoły Katowice,Gliwice). Definitywny EOT bo nadeszły ujemne temperatury nocą Najprostszą metodą jest wejście w ześlizg. Wejść szybko w zeslizg trzeba sie nauczyć bo jak sam wiesz nie jest to łatwe na naratch taliowanych a jeszcze przy prędkości. Temu słuzy NW i cała metodyka jego nauczania. Dla MNie tez celem jest skręt ciety ale wszystkie pośrednie etapy powiedzmy za programem: ślady hamujący, slizgowy i ciety sa konieczne do dobrego opanowania dla bezpieczeństwa a i przyjemności właśnie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Cześć Czasu Ci braknie przy takim podejściu ,trzeba "wyskoczyć z szyn/złamać tor jazdy" a nie jest to łatwy element i ja osobiście poza 4 - ma szkołami carvingowymi w polsce nie widziałem żeby go szkolono tak w pełnym zakresie z prędkością(może to wynikać z ograniczeń czysto technicznych jak pusty stok gdzi można nabrać prędkości ,"element zaskoczania" + filmowanie całości). Ześlizg,odciążenie tak ale tylko wtedy gdy jest na to czas, czyli w/g mnie bardziej profilaktycznie gdy niebezpieczenstwo nadciąga a nie jest realne w danej chwili. To powinien byc elemetnt każdego szkolenia. Jeżeli jestes dostatecznie sprawny i masz dobrze opanowane wchodzenie w zeslizg i sterowanie, umiesz szybko odciążac to myslę, że w wiekszości wypadkow da radę sie tymi metdoami wybronić. Oczywiście musisz umieć a jak tego nie ćwiczysz wogóle (bo nie ma w programie) to skąd masz umieć. Dobry zawodnik z szybkimi kolanami poradzi sobie przy praktycznie każdej spotykanej na trasach prędkości. Myslę, że na tym własnie polega róznica między narciarzami nazwijmy to jednostronnie szkolonymi a tymi bardziej uniwersalnie, że pewne zachowania sa dla nich naturalniejsze i łatwiej wykonalne. Do tego dochodzi oczywiscie sprawa dostosowania prędkości do umiejetności - z tym niestety jest strasznie i o to Mi między innymi chodzi. Narciarz który bardzo szybko opanowuje skret cięty i celuje wyłącznie w "carving" nie mając całego arsenału pozostałych narciarskich technik, nawet nie wie jaka jest dla niego prędkośc bezpieczna. Zwróć uwagę jak czste są wypadki bez reakcji lub próby reakcji. Ludzie nie mają pojecia z jaka prędkością sie poruszają - chodzi mi o świdomośćprędkości w porównaniu z umiejetnościami - nie mają zakodowanych pewnych odruchów i stąd długie czasy reakcji itd. Moim zdaniem znakomicie robia ludziomćwiczenia z cyklu lączenia skretów cietych ze slizgowymi. Przechodzenie w jeździe ze skretu równoległego w smig i odwrotnie, wszystko co uniwersalizuje technikę. Przyzwyczajanie do jednego typu skrętu i jednego rytmu powoduje własnien to o czym piszesz - konieczny jest czas na reagowanie a to powinna byc reakcja odruchowa. Oczywiście to wszystko w połączeniu z tematem o bezpicznej taktyce poruszania się na stoku. POzdarwiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filinator Napisano 24 Października 2008 Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Tadeuszu,nie bardzo kojarzę o jakie pytanie Ci chodzi,chyba coś z NW.Podajesz Grandiego,a mam nie pisać o zawodnikach.Dobrze,nie będę.Dyskusja toczyła się m.in. o NW i jej zastosowanie,zeszła na historię i skret cięty z lat 70-tych.Super,kurs mam dawno za sobą,tam też było o skrętach ciętych i grze krawędzi.I CO Z TEGO? Na nartach powiedzmy prostych,slalomkach 200 cm taki skręt to marzenie zaawansowanych,dostepne na poziomie zawodnika(ale tego z górnej półki).Nastały nowe narty,zmieniła się technika jazdy,skręt cięty,jazda po szynach stała się udziałem większości narciarzy.I to już tłumaczy jak bardzo się wszystko zmieniło.Gdyby technika była dla obu stylów jazdy taka sama,a dorabiano by do tego ideologię marketingową,jak twierdzi Mitek obrażając nie tylko właścicieli uznanych szkół,ale i ich klientów,to nie było by tylu narciarzy,którzy pomimo nowego,taliowanego sprzętu jeżdżą nadal NWN z zamiataniem.I proszę mi nie wmawiać,że tak lubią,bo w sezonie mam wystarczająco dużo takich,którzy chcą się przestawić na jazdę CARVINGOWĄ. Wystarczy mieć oczy otwarte na naszych polskich stokach,jak pojawia się ktoś na nich ładnie jeżdżący właśnie carvingiem,ile osób ogląda się za nim. Z tym przełomem i wprowadzeniem nart o nowej konstrukcji i związaną z tym zmianą techniki,oraz negacją przypominają się czasy(tylko z lektury)jak wprowadzono jazde z dwoma kijami,jak oponowali zwolennicy jednego kija(Księga Tatr Wtóra,W stronę Pysznej). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filinator Napisano 24 Października 2008 Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Umiesz Mirku,tylko że nie na nartach,bo te taliowane slalomki w dł do 165 to nie narty. Mam nadzieję ,że NWN znasz,bo masz też dłuższe race carvery,a jak spotkasz sytuację nagłą,tylko to Ci pozostanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tadeusz T Napisano 24 Października 2008 Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Drogi Filinatorze! Chyba nie do końca chcesz mnie zrozumieć. Piszesz: "I proszę mi nie wmawiać,że tak lubią,bo w sezonie mam wystarczająco dużo takich,którzy chcą się przestawić na jazdę CARVINGOWĄ." Tu się w 100 % zgadzam. Sam jestem na to doskonałym dowodem. W zeszłym roku już zacząłem się uczyć, a w tym sezonie jak zdrowie i kasa pozwoli, każdą chwilę na nartach poświęcę nauce. Tylko uważam, że technika cięta nie jest "lekiem na całe zło". Są takie warunki śniegowe i terenowe, miejsca wyjątkowo zatłoczone, niespodziewane zdarzenia itp, gdzie elementy techniki "klasycznej" jak NW, ześlizg, śmig hamujący, skrętna praca nóg są niezbędne. Zresztą sam to napisałeś przed chwilą MirkowiN. A skoro jest to niezbędne to trzeba uczyć również tego. Tym bardziej, że od tych umiejętności zależy bezpieczeństwo jeżdżących. Przecież nie jestem przeciw technice ciętej (patrz wyżej ). Jestem przeciw nauce, pomijającej elementy innych technik niezbędne do bezpiecznej jazdy. Pozdrawiam serdecznie. Tadek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filinator Napisano 24 Października 2008 Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Nie jest technika carvingowa lekiem na nic,podobnie jak NWN,chodzi mi tylko o zaznaczenie różnicy,to po pierwsze,oraz o to że bez odciążenia można jeździć na nartach.Jeśli chodzi o naukę,to nadal gro instruktorów(podejrzewam,że bez unifikacji)kurczowo trzyma się tradycyjnego nauczania(gdzieś opisywałem taką sytuację z Małego Cichego).Sytuacje wyjścia w górę w carvingu,to nie to samo co odciążenie przez wyjście w górę w technice "tradycyjnej".To trudno opisać,musimy się spotkać na stoku.Sama zmiana krawędzi,a nie odciążenie piętek nart w celu zainicjowania skrętu,zreszta opis tu nic nie da,konieczne spotkanie. Pozdrawiam. PS skoro nic się nie zmieniło,po co się uczysz nowej techniki,przecież to nic innego jak opisana technika z lat 70-tych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 24 Października 2008 Witam Nie jest technika carvingowa lekiem na nic,podobnie jak NWN,chodzi mi tylko o zaznaczenie różnicy,to po pierwsze,oraz o to że bez odciążenia można jeździć na nartach.Jeśli chodzi o naukę,to nadal gro instruktorów(podejrzewam,że bez unifikacji)kurczowo trzyma się tradycyjnego nauczania(gdzieś opisywałem taką sytuację z Małego Cichego).Sytuacje wyjścia w górę w carvingu,to nie to samo co odciążenie przez wyjście w górę w technice "tradycyjnej".To trudno opisać,musimy się spotkać na stoku.Sama zmiana krawędzi,a nie odciążenie piętek nart w celu zainicjowania skrętu,zreszta opis tu nic nie da,konieczne spotkanie. Pozdrawiam. PS skoro nic się nie zmieniło,po co się uczysz nowej techniki,przecież to nic innego jak opisana technika z lat 70-tych? Nareszcie jakoś pełniej wziąłes udział w naszej debacie z czego sie niezwykle cieszę. Muszę mieć troche czasu żeby napisąć równie pełną i odpowiedź. Piszesz,że bez odciążenia da się jeźzic na nartach. No proszę Cię w jaki sposób chcesz dokonac przekrawędziowania bez odciążenia? Zawsze musisz odciążyc jedne żeby później dociążyć drugie krawędzie to chyba oczywiste. Narty trzymamy na sniegu i staramy się żeby moment odciążenia był jak nakrótszy ale on bedzie zawsze. Poza tym wydaje mi się, że istnieje między nami pewne pomylenie pojęć. Otóz Ja jestem zdania, że jak ktoś umiał jeźzić na nartach technika obowiązującą oprzed pojawieniem się nart taliowanych to przejście jest praktycznie niezauważalne. Mówimy po prostu o róznych technikach jazdy na nartach, które sie uzupełniają a nie zastepują. Zgadza się teraz wszyscy chcą sie uczyć skretu cietego bo stał się on dostepny dzieki bardzo taliowanej narcie i bardzo dobrze tylko, że jak ktoś nie umiał jeździć skrętem ciętym wcześniej to musi się tego nauczyć. Po prostu mial braki w technice i koniec. Czolem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KubaR Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Hej, Wrzuciłem opis z lat 60-tych dotyczący skrętu ciętego by raczej pokazać, że teksty które są czesto dziś pokazywane jako efekt techniki carvingowej były dostępne od lat. Skręt "na krawędziach" istniał od dawien dawna, natomaist Filinator ma rację, że: Na nartach powiedzmy prostych,slalomkach 200 cm taki skręt to marzenie zaawansowanych,dostepne na poziomie zawodnika(ale tego z górnej półki). miałem nawet kiedyś takie powiedzenie, że aby dobrze wykonać skręt cięty to trzeba mieć super technikę, albo móc zrobić przysiad ze sztangą 150kg. A najlepiej i to i to. Nastały nowe narty,zmieniła się technika jazdy,skręt cięty,jazda po szynach stała się udziałem większości narciarzy. A tu się nie zgodzę do końca. Tzn. zmieniło się tylko to, że owszem zmienił się sprzęt, technologia poszła do przodu i możliwe się stało wyprodukowanie nart sztywnych poprzecznie a miękkich wzdłużnie. Natomiast z tą zmianą techniki to chyba nie jest do końca tak. Jeżeli weźmiesz narciarza który potrafił jeździć techniką ciętą na klasykach i postawisz go na karwingach to za moment na nich będzie jeździł w sposób cięty. Nawet jeśli będzie robił wszytsko to co pomagało mu zrobić skręt cięty na klasykach. Szybko zauważy, że to jest po prostu łatwiejsze i przyjemniejsze. I wtedy zacznie się jego ewolucja - bardzo często bez niczyjej ingerencji zostaną wyeliminowane wszytskie niepotrzebne przyruchy. Znam kilku gości którzy jeżdżą od lat 40-tych na nartach i Ci co potrafili od lat jechać techniką ciętą to łapnąwszy karwingi się przestawiali błyskawicznie a uśmiech się im na uszach zatrzymywał. ale i ich klientów,to nie było by tylu narciarzy,którzy pomimo nowego,taliowanego sprzętu jeżdżą nadal NWN z zamiataniem.I proszę mi nie wmawiać,że tak lubią,bo w sezonie mam wystarczająco dużo takich,którzy chcą się przestawić na jazdę CARVINGOWĄ. Ale to nie tak. Ci ludzie nie jeździli na klasykach techniką ciętą. Nie czuli nart. I zmiana sprzętu nic im nie dała. Oni jeżdżąc wykonywali pewien wyuczony zestaw ruchów który pozwalał na zmianę kierunku. I tych trzeba wyuczyć innego zestawu ruchów. Z tym przełomem i wprowadzeniem nart o nowej konstrukcji i związaną z tym zmianą techniki,oraz negacją przypominają się czasy(tylko z lektury)jak wprowadzono jazde z dwoma kijami,jak oponowali zwolennicy jednego kija(Księga Tatr Wtóra,W stronę Pysznej). Wiesz, nie znam nikogo kto by negował "carving", a kto sensownie jeździ. Głosy które tu się odzywają raczej mówią o tym by nie pozbawiać programu nauczania elementów które są bardzo przydatne. Co więcej są bardzo przydatne poczatkującym czy średniozaawansowanym, a takich jkest na stokach najwięcej. Nie tylko nasze stoki często po kilku godzinach są rozmiekłe, po "sztruksiku" nie zostało śladu i co wtedy? Ty sobie poradzisz, MirekN też, Mitek ale Ci co są na nartach 10 dni w roku przy zerowym przygotowaniu kondycyjnym? A wykonując odciążenie może nie jest pięknie, nie jest to zgodne z trendem ale jest łatwiej, a w konsekwencji nieco bezpieczniej. Ja nie jestem instruktorem i daleko mi do waszej wiedzy i poziomu jazdy, przyglądam się zagadnieniu od drugiej strony. Widzę, że ludzie na stokach mają braki kondycyjne. Jeżdżą jak jeżdżą. I chyba nigdy nie uda się z nich zrobić super-techników. Czemu im nie dawać prostej, łatwej i nei wymagającej przygotowania kondycyjnego techniki na rozmiękłe dojazdy, roztopione stoki, czy zwały kalafiorów? A jednocześnie kłaśc nacisk na krawędź wtedy kiedy się da, kiedy jest bezpiecznie. W wielu dziedzinach na etapie początkującego daje się podstawy, ale jak najszersze, a potem klinet się może specjalizować. We współczesnym narciarstwie taką specjalizacją dla pewnie 80% to będzie czysta krawędź. Pozdrawiam, Kuba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Hej, Wrzuciłem opis z lat 60-tych dotyczący skrętu ciętego by raczej pokazać, że teksty które są czesto dziś pokazywane jako efekt techniki carvingowej były dostępne od lat. Skręt "na krawędziach" istniał od dawien dawna, natomaist Filinator ma rację, że: miałem nawet kiedyś takie powiedzenie, że aby dobrze wykonać skręt cięty to trzeba mieć super technikę, albo móc zrobić przysiad ze sztangą 150kg. A najlepiej i to i to. A tu się nie zgodzę do końca. Tzn. zmieniło się tylko to, że owszem zmienił się sprzęt, technologia poszła do przodu i możliwe się stało wyprodukowanie nart sztywnych poprzecznie a miękkich wzdłużnie. Natomiast z tą zmianą techniki to chyba nie jest do końca tak. Jeżeli weźmiesz narciarza który potrafił jeździć techniką ciętą na klasykach i postawisz go na karwingach to za moment na nich będzie jeździł w sposób cięty. Nawet jeśli będzie robił wszytsko to co pomagało mu zrobić skręt cięty na klasykach. Szybko zauważy, że to jest po prostu łatwiejsze i przyjemniejsze. I wtedy zacznie się jego ewolucja - bardzo często bez niczyjej ingerencji zostaną wyeliminowane wszytskie niepotrzebne przyruchy. Znam kilku gości którzy jeżdżą od lat 40-tych na nartach i Ci co potrafili od lat jechać techniką ciętą to łapnąwszy karwingi się przestawiali błyskawicznie a uśmiech się im na uszach zatrzymywał. Ale to nie tak. Ci ludzie nie jeździli na klasykach techniką ciętą. Nie czuli nart. I zmiana sprzętu nic im nie dała. Oni jeżdżąc wykonywali pewien wyuczony zestaw ruchów który pozwalał na zmianę kierunku. I tych trzeba wyuczyć innego zestawu ruchów. Wiesz, nie znam nikogo kto by negował "carving", a kto sensownie jeździ. Głosy które tu się odzywają raczej mówią o tym by nie pozbawiać programu nauczania elementów które są bardzo przydatne. Co więcej są bardzo przydatne poczatkującym czy średniozaawansowanym, a takich jkest na stokach najwięcej. Nie tylko nasze stoki często po kilku godzinach są rozmiekłe, po "sztruksiku" nie zostało śladu i co wtedy? Ty sobie poradzisz, MirekN też, Mitek ale Ci co są na nartach 10 dni w roku przy zerowym przygotowaniu kondycyjnym? A wykonując odciążenie może nie jest pięknie, nie jest to zgodne z trendem ale jest łatwiej, a w konsekwencji nieco bezpieczniej. Ja nie jestem instruktorem i daleko mi do waszej wiedzy i poziomu jazdy, przyglądam się zagadnieniu od drugiej strony. Widzę, że ludzie na stokach mają braki kondycyjne. Jeżdżą jak jeżdżą. I chyba nigdy nie uda się z nich zrobić super-techników. Czemu im nie dawać prostej, łatwej i nei wymagającej przygotowania kondycyjnego techniki na rozmiękłe dojazdy, roztopione stoki, czy zwały kalafiorów? A jednocześnie kłaśc nacisk na krawędź wtedy kiedy się da, kiedy jest bezpiecznie. W wielu dziedzinach na etapie początkującego daje się podstawy, ale jak najszersze, a potem klinet się może specjalizować. We współczesnym narciarstwie taką specjalizacją dla pewnie 80% to będzie czysta krawędź. Pozdrawiam, Kuba jak zawsze z przyjemnoscia czyatm twa wypowiedz. zawiera ona jak zwykle nieco szersze spojrzenie, ktore, mam nadzieje, nieobce jest wielu narcuarzom, tylk oze nie kazdy potrafi to tak powiedziec jak ty. na nartach tak jak w zyciu; sa ludzie, ktorzy moga spedzic 100 dni w roku na nartach i stale beyc do d...y. z tego co zaobserwowalem i obserwuje to 90% ludzi jezdzi po to zeby...jezdic; nie dbaja o technike i zwoza sie na dol. nie dbaja tez o kondycje i wtedy jest to oooops. ABSOLUTNIE nie ganie ich za, wrecz przeciwnie, doceniam to, ze maja roadosc z jazdy. zachecam do kondycyjnego treningu jak najbardziej. ok 5 no moze 10% stara sie jezdzic "swiadomie"; analizuja co robia zle, zwracaja uwage na drobiazgi, staraja sie popychac granice ryzyka (rozsadnie). i dbaja o kondycje, zwykle robiac cos sportowego przez caly rok. ufam ze proporcje te wsrod piszacych i czytajacych to forum sa odmienne........ no i jest grupa moze 1% (byli zawodnicy, DOBRZY instruktorzy) ktorych poziom jest nie-do-nasladowania dla "zwyklych" smiertelnikow (chociazby z tego wzgledu ze nie mieli warunkow, nie trenowali w klubach, a moze mieli za duzo wyobrazni). tak samo jest z jazda na krawedzi; bylo to juz od dawna elementem jazdy, stalo sie nieco przystepniejsze, ale nadal wiekszosc jezdzi tak jak jezdzila w przeszlosci; zmienila sie tylko dlugosc i profil nart......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filinator Napisano 25 Października 2008 Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Witaj Mitku,z tym przejściem do jazdy ciętym skrętem(nazwijmy go carvingiem) nie jest do końca tak jak piszesz.Otóż wg. mnie łatwiej ustawić na nartach zupełnie początkującgo niż gościa z nawykami starej jazdy.Zresztą dotyczy to również zawodników,co łatwo zaobserwować np. w slalomie. PS. A chciałeś zamknąć temat..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Października 2008 Autor Udostępnij Napisano 25 Października 2008 Witaj Mitku,z tym przejściem do jazdy ciętym skrętem(nazwijmy go carvingiem) nie jest do końca tak jak piszesz.Otóż wg. mnie łatwiej ustawić na nartach zupełnie początkującgo niż gościa z nawykami starej jazdy.Zresztą dotyczy to również zawodników,co łatwo zaobserwować np. w slalomie......Co to są nawyki starej jazdy??? To jest właśnie coś z czymś nie moge ssie pogodzić. Nie ma starej i nowej jazdy jak próbują Wszystkim wmówić Ci którzy chcą/ chcieli zbic kapitał na "carvingu". Jest jazda dobra i zła. Ja skrętu ciętego czystego(szyny) nauczyłem się na narcie 198 cm a nie jestem i nigdy nie byłem zawodnikiem. Jazda jest jedna dzielą Ją na starą i nową Ci dla których to był przełom albo Ci, którzy zauważyli, żę może to być przełom dla innych. A to, ze łatwiej ustawić na nartach początkującego niż człowieka z nawykami to absolutna prawda, tylko, że tak było zawsze. Znacznie lepiej (ZAWSZE) uczy sie kogos kto umie jeździć jakkolwiek bo sie z nim jeździ ale znacznie gorzej nauczyc go jeździć poprawnie bo jemu sie wydaje, że tak jeździ - tak było jest i bedzie i nie tylko w narciarstwie. PS. A chciałeś zamknąć temat.....Ale dureń ze Mnie, taka ciekawa dyskusja. Chylę czoła przed kolegami. Mitek Użytkownik Mitek edytował ten post 26 październik 2008 - 00:08 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 Witam Odkurzam temat jako, że dyskusja dotycząca programu może byc juz niedługo nieaktulna. W tym roku wchodzi a właściwie nieoficjalnie już weszła nowa wersja programu nauczania narciarstwa. Po zmianach, które nastąpiły w programie austriackim a także włoskim również u nas takowe nastepują. Jako, że żmiany moga byc dla wielu zaskakujące opisze pokrótce o co chodzi. Analizując dotychczasowe szkolenie począwszy od podporządkowania programu nauczania 2000, który zakładał podporządkowanie wszystkich elementów jak najszybszemu nauczeniu skretu cietego, stwierdzono generalny spadek wyszkolenia narciarzy ośrednim poziomie jazdy oraz zwiększenie się ilosci kontuzji. Porównując ta sytuację z np. Włochami gdzie nie zmieniono programu w tak drastyczny sposób oraz z Austrią gdzie zmodyfikowano program kuchlerowski wprowadzając duży nacisk na elementy slizgowe w poczatkowym i średnim etapie nauczania - nasz nowy program róznięz będzie szedł tą drogą. Podobnie jak w programie włoskim gdzie rozróżniamy trzy poziomy nauczania: bronze (ewolucje kątowe, narty prowaddzone slizgowo), silver (ewolucje równoległe narty prowadzone slizgowo) gold (ewloucje równoległe, narty prowadzone sladem ciętym oraz smigi) równiez w naszym nowym programie będą niejako trzy bloki szkoleniowe: ewolucje kątowe, slad slizgowy, rotacja ewolucje równoległe ślad slizgowy/ cięty, rotacja ewolucje równoległe ślad cięty Rezygnuje sie zdecydowanie z prób ustawiania narciarza na krawędzi w pierwszym bloku (nowe łuki płużne bez wkładania biodra oparte jedynie na nacisku na naogę zewnetrzną i rotacyjnym impulsie skrętnym) powrót do skrętu z pługu, półpługu wykonywanych z fazą sterowania w postaci ześlizgu zaokrąglonego. W drugim bloku pwrót do klasycznego NW z pazą sterowania mieszaną z przewagą śladu slizgowego. W trzecim bloku: rezygancja ze sztucznego podziału na smig bazowy i smig. Wprowadzenia krótkiego skretu cietego (odpowiednik przedłuzonego smigu) Zmiany oparte na doświadczeniach austriackich a szeroko dyskutowane na zajęciach na sniegu oraz seminaryjnych z włochami, z którymi Sitn wspólpracuje od dawna są ewidentym sygnałem powrotu narmalności w nauczaniu narciarstwa. Wyeliminowanie całkowite śladu cietego w poczatkowym etapie nauczania oraz powtórne wprowadzenie ześlizgu, żeślizgu zokrąglonego i śladu śligowego w fazie sterowania skretem ma słuzyć wyrobieniu u uczonych lepszego czucia narty/krawędzi, spowodować powrót do naturalnych (przez pewnie czas uważanych za błędne) zachowań jak wrzucanie nart w ześlizg czy prowadzenie nart sladem slizgowym. Jednocześnie stawia się duzy nacisk na naturalnośc pozycji i ruchów narciarza, opanowanie świadomego przechodzenia ześladu slizgowego w ciety i odwrotnie. Myąle, że zmiany te oraz nieco zmodyfikowana metodyka nauczania pozwolą (jeżeli tylko instruktorzy będą się do niej stoaować) na lepsze wyszkolenia młodych adeptów narciarstwa i podniesienie bezpieczeństwa na stokach. POzdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 Czyli powrot do normalnosci bo chodzimy stoimy czy biegniemy na calych stopach nartach lyzwach a jak trzeba skrecic to uzywamy w mniejszym czy wiekszym stopniu czesci bocznych. Tak zreszta wszedzie jest/bylo tylko na forum jakos inaczej. Przykladem te filmiki jeszcze sie nie rozpedzil a juz na krawedzie na niby krawedzie bo ich nie potrzebowal ale myslal ze tak musi byc. Czy instruktorzy beda sie do tego stosowac? mysle ze beda a jak nie to zycie ich zweryfikuje. Problemem jest ze w przewadze moga byc instruktorzy nauczeni jezdzic na nartach w ostatnim dziesiecioleciu kiedy wprawdzie sztucznie ale przyznac trzeba w przewadze dominowaly krawedzie (przedewszystkim w glowie). Przy tej modyfikacji dopiero strefa gold to wlasnie krawdzie a z tym zwiazana predkosc oraz agresywny styl itd. Tak zreszta mi sie najlepiej jedzie: pominmy nazewnictwo, wiec jade czy jechalem widze przed soba jakis np. stromszy odcinek stosuje jakas tam znana mi ewolucje katowa czy rownolegla, widze przed soba jakis srednio nachylony stok w miare pusty znaczy bezpieczny dla innych wchodze pelen agresji na pare skretow krawedzie i wracam do radosci z tego gdzie jestem. Pisalem juz pare razy ze z kilkudziesieometrowych zeslizgow tez mozna miec przyjemnosc. Nikt sie pod tym nie podpisywal z prostej przyczyny to nie jest (jeszcze) moderne. Czy to Mitek o to chodzi? bo na alpejskich stokach tak to wlasnie wyglada ze dominuje zeslizg. Użytkownik fredowski edytował ten post 05 grudzień 2008 - 11:01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerius Napisano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 równiez w naszym nowym programie będą niejako trzy bloki szkoleniowe: ewolucje kątowe, slad slizgowy, rotacja ewolucje równoległe ślad slizgowy/ cięty, rotacja ewolucje równoległe ślad cięty Rezygnuje sie zdecydowanie z prób ustawiania narciarza na krawędzi w pierwszym bloku (nowe łuki płużne bez wkładania biodra oparte jedynie na nacisku na naogę zewnetrzną i rotacyjnym impulsie skrętnym) Zawsze uwazalem i teraz takze tak uwazam, ze dom buduje się od fundamentu, a nie z dachu...(skręt cięty). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2008 Czy to Mitek o to chodzi? bo na alpejskich stokach tak to wlasnie wyglada ze dominuje zeslizg. Dokładnie. Wracamy do narmalności i uczenia narciarstwa w sposób uporzadkowany tak jak to poniżej bardzo fajnie ujął Gerius. Zreszta Włosi właściwie nigdy nie poszli tak radykalnie w kirunku skretu cietego i na zajciach nasniegu podkreślali, że w pierwszych dwu blokach (bronze i silver) sladu ciętego sie po prostu nie uzywa i nie uczy. No może pod konic silver. Oczywiście po gold jest u nich jazda sportowa, skrety sytuacyjne itd i tam dopierio zzaczyna się pradziwa zabawa w jazdę na szybkości ale wcześniej czyli w programie trzymaja sie bardzo długo (dłużej niż my) ewolucji slizgowych, pieknie je jeżdżą i czerpia z nich radość. Zaznacza, że zajęcia prowadzili konkretni narciarze (Ja jeździłem z Fiorellą, która miała dośc bogatą liste startów w Pucharz Świata (SL, GS i SG) i naprawdę jak chciał była nie do dogonienia choc wazyła pewnie jakieś 40 kg mniej niż Ja a dla przyjemności cięła pięknym NWN (tak u nas juz tego nawet nie uczą) i dla nikogo nie była klasykiem;). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.