Madeleine Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 ale co mam wziąć pod uwagę? mediana dla Polski to mediana dla Polski. Średnie wynagrodzenie w gospodarce nie uwzględnia całej strefy państwowej ani kominów płacowych, a tutaj przyjąłeś sobie wycinek społeczeństwa jako grupę reprezentatywną. Przyjmij stolicę, wyniki wyjdą jeszcze bardziej pozytywne - niestety nieskalowalne dla całej Polski. Co z tego, że ktoś zarabia X0000, skoro nadal przeciętny Polak dostaje na rękę niecałe 2200. I teksty o kombinowaniu i zbieraniu... dużo teorii, mało praktyki, żeby się nie rozwodzić. Syty głodnego nie zrozumie itd. Kiedyś dochód rozporządzalny nie był obciążony tak, jak obecnie, możliwa konsumpcja była ograniczona. Teraz przeciętny Polak ma jakiś kredyt albo i dwa, samochód do utrzymania, wyżywienie dla swojej rodziny. Pokaż mi, w jaki sposób ma z tych 4400 miesięcznie zaoszczędzić >3000 na sam sprzęt + wyjazdy (bo mówimy przecież nie o zjechaniu na nartach raz czy dwa w życiu), skoro raczej stara się związać koniec z końcem i nie zakończyć miesiąca na minusie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Cześć co to znaczy "dobre"? Bo wczoraj na zawodach mieli stare sztachety za darmo i też wygrywali...ja mam buty Dachstein V4 (mają 25 lat!) to one są dobre dla mnie - ile są warte?Dobre to znaczy dostatecznie sztywne w płaszczyźnie ugięcia cholewki. Jedynym butem, który spełniał wedlug niej to kryterium był HEAD130 - oczywiśćie męski. Niestety ciężko znaleźć wśród męskich butów 23.5. Pozdro serdeczne V4 miałem - wytrzymały niewiele, trzy, może cztery lata i wszystkie zbędne bajery się porozwalały. Musiałeś trafic wyjątkowo dobry egzemplarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daro65_del Napisano 2 Marca 2013 Udostępnij Napisano 2 Marca 2013 Cześć Dobre to znaczy dostatecznie sztywne w płaszczyźnie ugięcia cholewki. Jedynym butem, który spełniał wedlug niej to kryterium był HEAD130 - oczywiśćie męski. Niestety ciężko znaleźć wśród męskich butów 23.5. Pozdro serdeczne V4 miałem - wytrzymały niewiele, trzy, może cztery lata i wszystkie zbędne bajery się porozwalały. Musiałeś trafic wyjątkowo dobry egzemplarz.no wiadomo - miałem je z Pewexu;) Za rok pójdą do rezerwy bo w drodze mam nowe...jeszcze nie wiem jakie...na pewno wygodne i na moje potrzeby - czyli "dobre". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daro65_del Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 Pokaż mi, w jaki sposób ma z tych 4400 miesięcznie zaoszczędzić >3000 na sam sprzęt + wyjazdy (bo mówimy przecież nie o zjechaniu na nartach raz czy dwa w życiu), skoro raczej stara się związać koniec z końcem i nie zakończyć miesiąca na minusie.musisz to przeanalizować bo ja działam (kombinuję) sam i średnia krajowa z roku na rok mi ucieka , i to od 20 lat ,a oszczędzam (normalnie przeżywając sezony bez dłuższych pobytów na nartach ,zazwyczaj są to jednodniówki) jak Premier nakazał od....zawsze a w szczególności od sezonu 2008/09!:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daro65_del Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 jednak w kwestii sprzętu jak to ktoś napisał na forum (chyba Jan Koval) "nie stać mnie na kupno byle jakiego sprzętu".p.Jan żyje w Ameryce a to zupełnie inna bajka...nie rozumiem "byle jakiego sprzętu" - czy tzn., że sprzęt ma być dopasowany do narciarza (i to ten z najwyższej półki?) czy narciarz do sprzętu (w zależności od zasobów finansowych)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bubol.T Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 Cześć Dobre to znaczy dostatecznie sztywne w płaszczyźnie ugięcia cholewki. Jedynym butem, który spełniał wedlug niej to kryterium był HEAD130 - oczywiśćie męski. Niestety ciężko znaleźć wśród męskich butów 23.5. Pozdro serdeczne V4 miałem - wytrzymały niewiele, trzy, może cztery lata i wszystkie zbędne bajery się porozwalały. Musiałeś trafic wyjątkowo dobry egzemplarz.Odwiedziłe skiteam w zeszłym tygodniu i niby duży wybór,ale z rozmiaru 23,5 jaki szukaliśmy dla żony już gorzej,wszystkie buty pomierzone i nic,z męskich 23,5 nie było,chyba ,że juniorskie nie wiem dlaczego Technika robi wszystkie damskie buty z 3 klamrami ?? jak dla mnie to od razu zmniejsza ich sztywność i trzymanie w łydce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madeleine Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 musisz to przeanalizować bo ja działam (kombinuję) sam i średnia krajowa z roku na rok mi ucieka , i to od 20 lat ,a oszczędzam (normalnie przeżywając sezony bez dłuższych pobytów na nartach ,zazwyczaj są to jednodniówki) jak Premier nakazał od....zawsze a w szczególności od sezonu 2008/09!:cool:Dochód na osobę na poziomie prawie 3 tysięcy to sporo, zwłaszcza, jeśli porównać ze średnią dla Polski - która wynosi 1100-1600... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daro65_del Napisano 3 Marca 2013 Udostępnij Napisano 3 Marca 2013 Powyższe kryterium zresztą dowodzi iż na Polskie warunki narciarstwo nie jest niestety dla każdego i wiąże się nim dość znaczące uszczuplenie budżetu domowego.tym bardziej jeżeli nie kombinujesz a bierzesz wszystko jak leci to w Polsce (SK/CZ) wszystko jest drogie - na to mnie nie stać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 CześćOdwiedziłe skiteam w zeszłym tygodniu i niby duży wybór,ale z rozmiaru 23,5 jaki szukaliśmy dla żony już gorzej,wszystkie buty pomierzone i nic,z męskich 23,5 nie było,chyba ,że juniorskie nie wiem dlaczego Technika robi wszystkie damskie buty z 3 klamrami ?? jak dla mnie to od razu zmniejsza ich sztywność i trzymanie w łydceDokładnie. Poszerzona górna klamra to nie tylko Tecnica. Jedna z kolezonek nawet przymierzała takie buty ale gdy zoorientowała się, że na cholewce jest poszerzona jednka klamra a nie dwie odstawiła na półkę od razu. A jakie ciekawe rzeczy opowiadał ludziom Pan sprzedawca o technice jazdy.... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Powód jest prosty. 95% klientów nie zauważy róznicy (bo nie czyta forum). A czwarta klamra trochę kosztuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Juz jestes o krok od wirtualnej narciarki i bedziesz pisac o wyzszosci nart race nad nartami w kwiatki. Edwin naostrz zeberce narty, inaczej bedzie bladzic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 to się właśnie nazywa relatywizm. Wychodzi 800 pln za osobę za sezon. Wróćmy do statystycznego Polaka, którego dochód na osobę miesięczny wynosi 1100-1400 złotych. Serio uważasz, że 800 w tym kontekście to niewiele? Jeśli nie jest studentem z relatywnie niskim poziomem życia i zobowiązaniami? Poza tym nie wszyscy mieszkają w Wałbrzychu I nie wierzę, że jeździsz wyłącznie do Andrzejówki, Dzikowca i Rzeczki :cool: To żaden relatywizm. Te osiemset złotych za sezon to razem z amortyzacja sprzętu. Znam wielu niezamożnych narciarzy, jeżdżących regularnie ponad dwadzieścia dni w sezonie. To wynika właśnie z faktu zamieszkania w pobliżu stoków narciarskich. W Polsce jest cała masa małych ośrodków, które oferują przyzwoite warunki za bardzo dobre pieniądze. Owszem gdy uwzględnimy wyjazdy w Alpy, to koszt takiegoż hobby rośnie jednak nieznacznie. Bo mając już sprzęt (nawet marketowy) jesteśmy w stanie pojechać raz w sezonie do Włoch za około tysiąc dwieście złotych. Nie jest to zawrotna suma, bo wydanie takiej kasy w zakopanym, czy Sopocie, zajmuje średnio pięć dni. Będąc już na takim wyjeździe, jeździ się cały dzień, tak, że po powrocie, większość jest wyjeżdżona. Osobiście znam ludzi, którzy oszczędzają cały rok, by pojechać na narty do Włoch, czy Francji i wcale krezusami nie są. Wszystko zależy od priorytetów. Uważam, że narciarstwo wcale nie jest droższym hobby niż wędkarstwo czy "zbieractwo" jakiś modeli czy monet... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madeleine Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 To żaden relatywizm. Te osiemset złotych za sezon to razem z amortyzacja sprzętu. Znam wielu niezamożnych narciarzy, jeżdżących regularnie ponad dwadzieścia dni w sezonie. To wynika właśnie z faktu zamieszkania w pobliżu stoków narciarskich. W Polsce jest cała masa małych ośrodków, które oferują przyzwoite warunki za bardzo dobre pieniądze. Owszem gdy uwzględnimy wyjazdy w Alpy, to koszt takiegoż hobby rośnie jednak nieznacznie. Bo mając już sprzęt (nawet marketowy) jesteśmy w stanie pojechać raz w sezonie do Włoch za około tysiąc dwieście złotych. Nie jest to zawrotna suma, bo wydanie takiej kasy w zakopanym, czy Sopocie, zajmuje średnio pięć dni. Będąc już na takim wyjeździe, jeździ się cały dzień, tak, że po powrocie, większość jest wyjeżdżona. Osobiście znam ludzi, którzy oszczędzają cały rok, by pojechać na narty do Włoch, czy Francji i wcale krezusami nie są. Wszystko zależy od priorytetów. Uważam, że narciarstwo wcale nie jest droższym hobby niż wędkarstwo czy "zbieractwo" jakiś modeli czy monet... Pozdrawiam, radcom Człowieku, zrozum. Przeciętna polska rodzina ma kasę na wyskoczenie na tydzień lub dwa w sezonie na jakiekolwiek wakacje, o ile w ogóle. I przeciętnie nie mieszkają w górach. Niektórzy wybiorą tydzień na nartach, inni pojadą latem. Na oba wyjazdy nie wystarcza. A 1200 złotych to 1/12 pensji - co przy 10k miesięcznie jest kwotą możliwą do zaoszczędzenia, przy 4200 na 4 osoby... więcej empatii proszę. Poza tym nie chodzi o to, że w rodzinie jeździ jedna osoba - tylko wszyscy. Jeśli ktoś im sprawi sprzęt (nawet za 1000), to go nie zamortyzują w 2 lata, tylko pewnie 5. Jeśli nie sprawi... to przeciętnej polskiej rodziny na narty nie stać. Po prostu. Szczerze mówiąc dziwi mnie to, co piszesz, tym bardziej że pochodzisz z Wałbrzycha i wydawałoby się, że znasz średnie pensje w regionie. I niekoniecznie managementu na strefie. To nie w tym rzecz, że nie da się w ogóle jeździć. Oczywiście, że się da, dla chcącego itd. Poza ludźmi z przeciętnymi dochodami jest też cała rzesza dobrze opłacanych (fakt zarabiania powyżej mediany czy nawet średniej krajowej nie jest oznaką bogactwa w końcu), czego dowodem jest zarówno to forum, jak i fakt istnienia całkiem sporego rynku drogiego sprzętu, rozbudowanej turystyki zimowej itd. Ale nadal podtrzymuję swoje zdanie, że narty nie są sportem na przeciętną polską kieszeń, tylko dla ludzi powyżej średniej. No chyba, że cała rodzina pracuje na to, aby głowa rodziny mogła sobie jeździć w sezonie te 20 dni 8) Użytkownik Madeleine edytował ten post 04 marzec 2013 - 19:13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wincek Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 A mnie wyjazdy na narty sponsoruje UE+ARMiR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 będziesz pisać o wyższości nart race nad nartami w kwiatki. A race nie mogą być w kwiatki? inaczej bedzie bladzic.Wiem że to nie do mnie ale to miało być bladzić czy błądzić, bo różnica jest drobna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Przeciętna Polska rodzina, wydaje rocznie dużo więcej na papierosy. Więc jest to tylko kwestia priorytetów. Narciarstwo szeroko rozumiane, nie jest ani drogie, ani tanie. Wszystko zależy tylko od chęci, a możliwości finansowe to sprawa wtórna... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MiÅ› Yoggi Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Człowieku, zrozum. Przeciętna polska rodzina ma kasę na wyskoczenie na tydzień lub dwa w sezonie na jakiekolwiek wakacje, o ile w ogóle. I przeciętnie nie mieszkają w górach. Niektórzy wybiorą tydzień na nartach, inni pojadą latem. Na oba wyjazdy nie wystarcza. A 1200 złotych to 1/12 pensji - co przy 10k miesięcznie jest kwotą możliwą do zaoszczędzenia, przy 4200 na 4 osoby... więcej empatii proszę. Poza tym nie chodzi o to, że w rodzinie jeździ jedna osoba - tylko wszyscy. Jeśli ktoś im sprawi sprzęt (nawet za 1000), to go nie zamortyzują w 2 lata, tylko pewnie 5. Jeśli nie sprawi... to przeciętnej polskiej rodziny na narty nie stać. Po prostu. Szczerze mówiąc dziwi mnie to, co piszesz, tym bardziej że pochodzisz z Wałbrzycha i wydawałoby się, że znasz średnie pensje w regionie. I niekoniecznie managementu na strefie. To nie w tym rzecz, że nie da się w ogóle jeździć. Oczywiście, że się da, dla chcącego itd. Poza ludźmi z przeciętnymi dochodami jest też cała rzesza dobrze opłacanych (fakt zarabiania powyżej mediany czy nawet średniej krajowej nie jest oznaką bogactwa w końcu), czego dowodem jest zarówno to forum, jak i fakt istnienia całkiem sporego rynku drogiego sprzętu, rozbudowanej turystyki zimowej itd. Ale nadal podtrzymuję swoje zdanie, że narty nie są sportem na przeciętną polską kieszeń, tylko dla ludzi powyżej średniej. No chyba, że cała rodzina pracuje na to, aby głowa rodziny mogła sobie jeździć w sezonie te 20 dni 8) Kobieto ! postawiłaś tezę że narciarstwo jest dla bogatych i za wszelką cenę usiłujesz to udowodnić , a uwierz mi że jak dla kogoś jazda na nartach jest pasją to i tak będzie jeździł obojetnie czy zarabia miesiecznie 1200 czy 12000 zł. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartolomeus Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Dla mnie narciarstwo to może nie sport dla bogatych ale też nie dla biednych. O ile sprzęt i ciuchy to spory wydatek to nawet przy niskich dochodach da się go skompletować (używany sprzęt, wyprzedaże, ciuchy kupowane po sezonie..i nie zmieniamy go co sezon) jednak to co sprawia, że według mnie to drogi sport...to dojazdy i ceny karnetów. Jeden dzień jazdy to plus/minus 100zł na osobę. Przy większej ilości osób w gospodarstwie domowym to już całkiem niezła suma się zbiera. Kobieto ! postawiłaś tezę że narciarstwo jest dla bogatych i za wszelką cenę usiłujesz to udowodnić , a uwierz mi że jak dla kogoś jazda na nartach jest pasją to i tak będzie jeździł obojetnie czy zarabia miesiecznie 1200 czy 12000 zł. pozdrawiamTaka dygresja...dla osoby która zarabia 1200zl utrata 200zl to procentowo tyle samo co dla osoby zarabiającej 12000 utrata 2000zl...tylko dla tej pierwszej osoby te 200zl to kwestia przeżycia...dla tej drugiej rezygnacja z pewnych przyjemności.....mała ale znacząca różnica... Przy 1200zł pasje można mieć, tyle że niespełnioną bo na ile wyjazdów sobie pozwolisz? Oczywiście można żyć jak bohater tego filmuhttp://http://www.yo...h?v=n03LDesl7i0 tylko z rodziną na karku może być trochę ciasno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eland Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 2+2 max 16 dni w roku nartowania to około 8-9tyś pln ,samo paliwo ponad 1000,-.Zawsze trzeba coś dokupić nic nie jest wieczne , dzieci rosną syn 11 i córka 13lat , jeden dzień jazdy to prawie 200,- do tego jakieś miłe dla podniebienia dodatki , narty to takie zimowe hobby także mieszkać też gdzieś trzeba w namiocie się nie da ,ostatni wyjazd do Rokytnic całkowity koszt tygodniowego pobytu 5500,-.Pasja , hobby , przyjemność , zbytek , szpanowanie , dowartościowywanie , poczucie tego czegoś , samospełnienie jakoby nie nazwał ale jest kosztowne i z powodu własnie tych kosztów praktycznie nikt z moich bliskich znajomych nie jeździ na urlop na narty , na pojedynczy wyjazd do Wieżycy czasami mi się uda kogoś wyrwać .Sam zawsze się zastanawiam jak długo jeszcze mnie będzie stać na takie wyjazdy , na pewno nigdy nie wezmę pożyczki aby poczuć ten wiatr we włosach .Nie uważam się za bogatego bo nie jestem , ale zarabiam tyle że mnie stać na wyjazdy nie rujnując budżetu domowego .Nie jestem egoistą i nie potrafiłbym zostawić rodziny w domu a sam pojechać bo tylko jedną osobę stać na wyjazd .Dla wielu znajomych i tak jestem kimś co wydaje pieniądze na zbytek i jeszcze ryzykuje zdrowie swoje i swoich bliskich po ostatniej kontuzji jeszcze bardziej się utwierdzili w swoich racjach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Marca 2013 Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Cześć 2+2 max 16 dni w roku nartowania to około 8-9tyś pln ,samo paliwo ponad 1000,-.Zawsze trzeba coś dokupić nic nie jest wieczne , dzieci rosną syn 11 i córka 13lat , jeden dzień jazdy to prawie 200,- do tego jakieś miłe dla podniebienia dodatki , narty to takie zimowe hobby także mieszkać też gdzieś trzeba w namiocie się nie da ,ostatni wyjazd do Rokytnic całkowity koszt tygodniowego pobytu 5500,-.Pasja , hobby , przyjemność , zbytek , szpanowanie , dowartościowywanie , poczucie tego czegoś , samospełnienie jakoby nie nazwał ale jest kosztowne i z powodu własnie tych kosztów praktycznie nikt z moich bliskich znajomych nie jeździ na urlop na narty , na pojedynczy wyjazd do Wieżycy czasami mi się uda kogoś wyrwać .Sam zawsze się zastanawiam jak długo jeszcze mnie będzie stać na takie wyjazdy , na pewno nigdy nie wezmę pożyczki aby poczuć ten wiatr we włosach .Nie uważam się za bogatego bo nie jestem , ale zarabiam tyle że mnie stać na wyjazdy nie rujnując budżetu domowego .Nie jestem egoistą i nie potrafiłbym zostawić rodziny w domu a sam pojechać bo tylko jedną osobę stać na wyjazd .Dla wielu znajomych i tak jestem kimś co wydaje pieniądze na zbytek i jeszcze ryzykuje zdrowie swoje i swoich bliskich po ostatniej kontuzji jeszcze bardziej się utwierdzili w swoich racjach.A nie wystarczy postawić giganta na sąsiedniej górce/ pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sally67 Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Czy narty są tylko dla bogatych ? Nie ..nie są tylko dla bogatych ! Gdyby tak było spora część z nas wogóle by nie jeździła.Narciarstwo to jeden z droższych sportów oczywiście.Droższy niz uprawianie niektórych sportów drużynowych, niz bieganie itp ale porównywalny chyba w jkimś stopniu jak sądze do np tenisa ziemnego(1h 50zł to na dwie os 25 x4tyg =100 miesięcznie x ok 10 miesiecy =1000 zł za 40 h przyjemności Jest oczywiście druga strona medalu : czasem po prostu nie ma tych 1000zł. Bliscy tez maja prawo do wypoczynku czy innej formy nie tylko JA i trudno powiedziec np to Wy dzieci z tatą w tym roku jedziecie na wakacje a mama na narty w zimie bo wole to od czasu spedzonego z Wami a budżet wszystkiego nie wytrzyma.Trudno tak wszystko porównywać. Ale np : Siedzenie z piwem przed TV powiedzmy 5x w tyg x 4tyg = 20 piw x 3zł = 60 zł x 12 m = 1200 zł Narty nie są tylko dla bogatych ! Ale ..."kufereczek stóweczek daj Boże" Użytkownik sally67 edytował ten post 05 marzec 2013 - 01:43 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madeleine Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Kobieto ! postawiłaś tezę że narciarstwo jest dla bogatych i za wszelką cenę usiłujesz to udowodnić , a uwierz mi że jak dla kogoś jazda na nartach jest pasją to i tak będzie jeździł obojetnie czy zarabia miesiecznie 1200 czy 12000 zł. pozdrawiamobawiam się, że nie czytasz ze zrozumieniem. Moja teza jest taka, że narty to sport dla ludzi z dochodami powyżej przeciętnych (co nie znaczy, że od razu bogatych). I uzasadniam to, podając tę średnią. I nie, jeśli ktoś zarabia 1200, to na nartach nie pojeździ, nie w kategoriach uprawiania sportu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zeberkaa Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Jeśli chodzi o pieniądze to wszystko jest kwestią względną. Są dochody poniżej których nie podskoczysz bo ledwie zamykasz budżet albo i nie. Ale jeśli już udaje ci się go zamknąć i masz parę groszy na wydanie to nie znaczy że jesteś bogaty a sposób wydania tej nadwyżki będzie Twoim wyborem. Albo przed Bożym Narodzeniem przytargasz jakiś nowy sprzęt do domu /to taka narodowa tradycja/ albo ktoś z członków rodziny dostanie buty narciarskie pod choinkę. I teraz wyznam coś strasznego - nie mam plazmy, lcd też nie mam. Ale cała rodzina ma sprzęt zjazdowy. [B] Ale np : Siedzenie z piwem przed TV powiedzmy 5x w tyg x 4tyg = 20 piw x 3zł = 60 zł x 12 m = 1200 zł Sally, masz absolutną racje. Mam przykład po sąsiedzku. Obydwoje małżonkowie palą faje i siedzą przed wielkim TV. Pan domu po pracy musi ze 2 browary wciągnąć. Taki mają sposób na życie . /I żeby nie było to przyjaźnimy się bo to fajni ludzie/ Kiedy co rano w weekendy robimy rumor na klatce schodowej znosząc sprzęt ci pukają się w głowę jak można tak rozpuszczać pieniądze. "Ich na to nie stać" Użytkownik zeberkaa edytował ten post 05 marzec 2013 - 08:14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keicam Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Jeśli chodzi o pieniądze to wszystko jest kwestią względną.... Nie wszystko!!! Cena karnetu na Kotelnicy w kontekście zatłoczonego, przeludnionego stoku jest za wysoka dla wszystkich! Zwróć uwagę że przy kasach awanturują się głównie klienci w nienagannych ubraniach, mający porównanie do standardów alpejskich. Jestem przekonany że sporo osób mających tygodniowy, "feryjny" kontakt z nartami, kupuje te karnety, bo "wypada" w towarzystwie powiedzieć że się tam jeździło. Na podobnej zasadzie funkcjonują Krupówki, pstre i komercyjne jak Las Vegas! Maciek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano 5 Marca 2013 Udostępnij Napisano 5 Marca 2013 Papierosy: tylko 1 paczka dziennie: 10zł x 365 = 3650 zł - czyli spalany jest 2 os. wyjazd w Alpy włoskie + kilka jednodniówek.... a na papierosy niektórych stać... Nie wszystko!!! Cena karnetu na Kotelnicy w kontekście zatłoczonego, przeludnionego stoku jest za wysoka dla wszystkich! Zwróć uwagę że przy kasach awanturują się głównie klienci w nienagannych ubraniach, mający porównanie do standardów alpejskich. Jestem przekonany że sporo osób mających tygodniowy, "feryjny" kontakt z nartami, kupuje te karnety, bo "wypada" w towarzystwie powiedzieć że się tam jeździło. Na podobnej zasadzie funkcjonują Krupówki, pstre i komercyjne jak Las Vegas! trudno sie dziwić Białczanom że chcą zdyskontować pozycje zimowej stolicy Polski..... na szczescie są miejsca gdzie kilka godzin na nartach kosztuje znacząco mniej... Użytkownik mig12345 edytował ten post 05 marzec 2013 - 08:34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.