jark Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 Ktory odpowiedzialny pozwoli na uzycie przez uczestnika jego wlasnego "wykrywacza"... nawet po sprawdzeniu ? (bez podtekstów, pytam z czystej ciekawości) jarek:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 Nic nie doplacasz, daja swoje sprawdzone. Nie beda tracic czasu na sprawdzanie innych chocby bateria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 nawet po sprawdzeniu ? (bez podtekstów, pytam z czystej ciekawości) jarek:) nie wesz, jarku ze rozne beacons nie rozmawiaja ze soba??? oczywiste jest , ze rozne f-my uzywaja odmiennych fal i strzega tego jak tajemnicy!!!! jak nie wiedziales to sie dowiedziales………..dobre, rozlozylo mnie to na czesci (nie wiem jak dac emotikon na sarkazm) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KubaR Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 nawet po sprawdzeniu ? Jakim sprawdzeniu? Bo sprawdzenie działania detektora jest immanentną częścią wyjścia w teren, a nawet wyjścia po postoju w tymże terenie. I z reguły to wystarcza. Problem czai się gdzie indziej - starsze detektory (takie naprawdę starsze) mogą nie spełniać wymogów sygnału, a także problemem może być ich użycie. Stąd pomysły zestandaryzowanych procedur uczenia klientów posłużenia się detektorem (szukania w końcu przewodnik może zostać przysypany) - króciutkich wykładów + ćwiczeń metodą "Airport approach" + zasady kopania. Dla takiego podejścia wymagany jest detektor mający pewne cechy: cyfrowy, 3 antenowy, z funkcją oznaczania i trybem analogowym. Propagatorem (i badaczem) takich metod jest szwajcar Manul Genswein (Tutaj jego artkuł z ISSW 2008). Z europejskiej perspektywy to znani mi przewodnicy, jeżeli klient nie jest "świeży" raczej opierają się na jego sprzęcie (o ile spełnia standardy) - po prostu detektor jest ustrojstwem w którym oprócz "tehcniki" ważne jest zżycie się z urządzeniem. Pozdrówka, Kuba P.S. Biorąc pod uwagę wyżej wspomniany Freeride to większość przewodników nastawałaby na jego wymianę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carbon Napisano 7 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 7 Listopada 2010 Panowie ale pytanie jest ? Czy warto kupowac gadzecik za cene np dobrych butow skoro i tak mozemy dostac(znaczy pozyczyc) taki od przewodnika ? Hm nastepne pytanie do jakiej glebokosci w sniegu dziala beacon czy np spot satellite messenger i czy to prawda ze przy wiekszych zasypaniach te urzadzonka nie zdadza egzaminu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KubaR Napisano 8 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2010 Panowie ale pytanie jest ? Czy warto kupowac gadzecik za cene np dobrych butow skoro i tak mozemy dostac(znaczy pozyczyc) taki od przewodnika ? W Polsce raczej rzadko korzysta się z przewodnika. Zarówno u nas jak i wyjazdowo. Pytanie czy to dobrze (raczej dla większości źle) ale tak jest. A chyba ważniejsze jest to o czym pisałem wyżej. Dla naprawdę efektywnej pracy ważne jest "zżycie się" czyli częsty trening i dlatego jak działamy częściej w terenie to lepiej jest mieć swój niż pożyczać. Hm następne pytanie do jakiej głębokości w śniegu działa beacon czy np spot satellite messengerDo takiej jaki ma zasięg czyli ze 20 m zadziała (częstotliwość jest słabo tłumiona przez śnieg). W porównaniu do innych rozwiązań to główną zaletą jest możliwość pracy w dwie strony zarówno nadawanie (bycie szukanym) jak i odbiór-szukanie. Jak na razie jest to jedyny tak kompleksowo działający system. A chyba najważniejsze jest to, że jest to w tej chwili standard uznany przez znacznie mądrzejszych od nas. i czy to prawda ze przy wiekszych zasypaniach te urzadzonka nie zdadza egzaminu.Chodzi Ci o "większych" w sensie większej liczby ludzi czy "większych" bo głębiej? W obu działa. Z tym, że przy głębokości problemem zaczyna być nie czas znalezienia urzadzeniem ale czas dotarcia do delikwenta i kwestia urazów. Statystyki mówią, że poniżej 3 m głebokości z reguły się nie przeżywa. Natomiast nawet dla urzadzeń prostych opracowano metody radzenia sobie w sytuacji głębokich zasypań (np. koła - Pinpointing in The Circle). Pozdrawiam, Kuba Użytkownik KubaR edytował ten post 08 listopad 2010 - 07:20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiertar Napisano 10 Listopada 2010 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2010 Staram sie nie wypowiadac gdy nie posiadam wiedzy na dany temat, a w tym wypadku nie moglam sie powstrzymac, gdyz oslabiaja mnie pytania ogolne: co nalezy miec ze soba aby bezpiecznie uprawiac freeride...uwazam, ze sens maja tylko pytania szczegolowe: czy lepsze ten czy siamten pips itd. Te pierwsze sugeruja, ze dana osoba wie, ze cos powinna miec, ale tego typu wiedze nie powinno sie zdobywac w necie, tylko od znajomej osoby, ktora juz ma w tym doswiadczenie, a my mamy do niej zaufanie, badz profesjonalisty, jezeli takowej osoby sie nie posiada. Mniemam, ze osoba stawiajaca ogolne pytanie, nie wybiera sie na kurs (bo raczej liste rzeczy niezbednych by otrzymala) ani nie ma znajomego freeridowca, bo pewnie by on/a powiedzial co trza miec w realnosci. Zawsze beda mnie mierzic tego typu pytania, podobnie jak: Wybieram sie na Mount Blanc w sierpniu, co mam ze soba zabrac? I co z tego, ze ktos powie co zabrac, jesli ta osoba nie przecwiczy jak ma to uzywac...i uzywac to w chwili stresu... Takze, takowe pytania wskazuja, wedlug mnie, ze dana osoba jeszcze nie powinna samodzielnie tego robic...no chyba, ze ma mnostwo szczescia:) dobra, dobra.. ale jak się jest osobą która zainteresowała się freeridem, nie ma w nim żadnego doświadczenia a ni żadnej znajomej osoby która się na tym zna, to co według Ciebie taka osoba nie może zaspokoić swojej ciekawości i zadać proste "ogólne" pytanie na ten temat?? jak taka osoba ma zadać pytanie: co lepsze?? to czy to?? skoro ona nie wie co ma być lepsze(czyt. co ma wziąść do plecaka) i co z tego że ta osoba nie przećwiczy tego?? może ona po prostu chce wiedzieć co powinno się mieć by uprawiać w miarę bezpiecznie Freeride. a może właśnie ta osoba zastanawia się czy wybrac się na "kurs" jak to określiłeś/aś i właśnie od tego pytania to zależy czy zdecyduje się czy nie.hmm??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.