Dziadek Kuby Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 To nie jest moje pytanie, tylko pewnego forumowicza, ale z innego forum. Na tyle ciekawe, że warto rozpocząć dyskusję. A oto jego wypowiedź: Cyt. "Jak się nauczyć jeździć po kopnym śniegu? Autor: ........................... Czy macie jakiś sposoby, by opanować jazdę w kopnym śniegu? Na przygotowanych trasach jeżdżę bardzo dobrze, trudne warunki też nie stanowią problemu, a puszysty śnieg jest po prostu nie do przeskoczenia Niemal przy każdej próbie skrętu ląduję z buzią w śniegu... Jak się tego nauczyć?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 To nie jest moje pytanie, tylko pewnego forumowicza, ale z innego forum. "Jak się nauczyć jeździć po kopnym śniegu? Po co ten kamuflaz, napisz wprost ze to twoje pytanie w koncu nie ma sie czego wstydzic. Napisz dokladnie jak upadasz, w ktora strone, w ktorym momencie bedzie prosciej wspomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Witam Odpowiedź jest prosta. Niestety ale forumowicz popełnia jakieś błędy techniczne które wychodzą dopieri w jeździe po głębokim śniegu. Technika jazdy w puchu jest praktycznie taka sama jak na utwardzonym i ktoś kto dobrze jeździ po utwardzonym powinien dobrze jeździć w puchu. Osoby jeżdżące siłowo, szarpanym skretem będą miały kłopoty. Może pomóc lekkie odchylenie, prowadzenie narty bardziej płasko, zmian promienia skrętu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbekbear Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 z opisu wynika, że zakopuje się w śniegu, narty się zatrzymują ale ciało "jedzie" dalej i kończy się z twarzą w śniegu... Nie potrafię pomóc osobiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 25 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Upadam w obie strony, ale częściej w lewą, bo w lewo skręca mi się nieco gorzej. Ponieważ jest żądanie, by się nie kamuflować, więc niech to będę "ja". Proszę jednak zauważyć, że jeżdżę bardzo dobrze, nawet daję sobię radę w trudnych warunkach. Ale lecę na pysk w kopnym...Choć nie zostało określone w jakim kopnym. Takim złożonym z 20, 30 cm świeżego puchu. Czy zsiadłym, albo przewianym. Każdy z nich się dobrze kopie. Proszę więc o praktyczne rady. Najlepiej od czego zacząć. Instruktor raczej odpada, bo tam gdzie pracują, to już dawno nie widziano kopnego śniegu. Nie mówiąc, że w godzinę niewiele mnie nauczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Qbekbear Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 "Każdy z nich się dobrze kopie." Nie wiem czemu, ale rozwaliło mnie to zdanie A czy przypadkiem problem nie leży w nieprzystosowanych do puchu nartach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Witam Jeżeli śnieg jest kopny to na ile ja się znam napewno nie jest to śnieg zleżały ani tym bardziej przewiany. Pytanie było wyraźnie o śnieg kopny czyli stosunkowo łatwo poddający się, nie hamujący i nie chwytający nart. Z kolei puch to puchczyli czylisnieg świeżo spadły przy temp ujemnej zachowujący swoją puszystość. Jak ktoś to umie lepiej określić to proszę (KubaR). A więc jeżeli chodzi o kopny i puch to podtrzymuje swoje zdanie, żę dobrze jeżdżący po płaskim narciarz powinien nie mieć problemów jeżeli je ma to znaczy, że po płaskim dobrze nie jeździ.Do uwag z poprzedniego postu trzeba dodać to o czym pisał Qbekbear czyli narty. Na narcie krótkiej, solidnie taliowanej, wąskiej będzie zdecydowanie trudniej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiespol Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 DO jazdy poza trasami warto zaopatrzyc sie w odpowiednie narty np. z serii Metron Atomica lub AMC Fishera + uwagi MItka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Witam Jeżeli śnieg jest kopny to na ile ja się znam napewno nie jest to śnieg zleżały ani tym bardziej przewiany. Pytanie było wyraźnie o śnieg kopny czyli stosunkowo łatwo poddający się, nie hamujący i nie chwytający nart. Z kolei puch to puchczyli czylisnieg świeżo spadły przy temp ujemnej zachowujący swoją puszystość. Jak ktoś to umie lepiej określić to proszę (KubaR). A więc jeżeli chodzi o kopny i puch to podtrzymuje swoje zdanie, żę dobrze jeżdżący po płaskim narciarz powinien nie mieć problemów jeżeli je ma to znaczy, że po płaskim dobrze nie jeździ.Do uwag z poprzedniego postu trzeba dodać to o czym pisał Qbekbear czyli narty. Na narcie krótkiej, solidnie taliowanej, wąskiej będzie zdecydowanie trudniej. Pozdrawiam jak juz dyskutowalismy w innym miejscu na wszystkim da sie zjechac. mitek ma racje; narciarz ja bym powiedzial bardzo dobry, a nie dobry, powinien sobie bez problemu poradzic. problem jest tylko taki ze wielu narciarzy ocenia sie na zasadzie; o jezdze szybko po wszystkim (czyli po trasach) wiec, chociaz poza trasami nie jezdzilem, to moge sobie przyznac 8 lub 9 bo na pewno bym sobie dal(a) rade. a tak nie jest. dopiero w takich warunkach (snieg kopny czy gleboki puch; gleboki czyli wiecwej niz 30cm) prawda wychodzi ze jednak ten domniemany doskonaly narciarz taki doskonaly znowu nie jest. jest jeden mit ktory nalezy zweryfikowac NIE NALEZY klasc sie na tylach; lekkie przygotowanie do pojscia w tyl czasami jest potrzebne ale 95% jazdyw glebokim sniegu to pozycja zrownowazona; dokladnie taka jak na trasie do glebokiego sniegu masz dwa wyjscia; albo szersze narty albo wieksza predkosc; predkosc jest twoim przyjacielem; zarowno szersza narta jak i odpowiednia predkosc zapewni narcie tzw floating czyli zostanie na powierzchni nie nalezy skretow szarpac, lagodnie wchodzic, wspolpracowac ze sniegiem i wyczuwac gre nart i sniegu (latwiej to powiedziec niz wytlumaczyc oco mi chodzi) no i dlugosc narty;do glebokiego sniegu potrzebdna powierzchnia a ta tez jest pochodna dlugosci a nie tylko szerokosci narty a pozniej juz drobiazgi; np odpowiednie kije, wyposazenie itp..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 25 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2008 Upadam w obie strony, ale częściej w lewą, bo w lewo skręca mi się nieco gorzej. Ponieważ jest żądanie, by się nie kamuflować, więc niech to będę "ja". Proszę jednak zauważyć, że jeżdżę bardzo dobrze, nawet daję sobię radę w trudnych warunkach... Gdzie mozna zauwazyc ze jezdzisz bardzo dobrze? jezeli nie zauwazylem ze jest gdzies na forum film z twojej jazdy to przepraszam. Nie mam podstawy nie wierzyc, ale po kolei. Nalezaloby chocaz w tym watku ustalic rodzaje sniegu i nastepnie przejsc do poszczegolnyych technik. bo np: jazda w puchu prawdziwym nie forumowym to nie to samo co w swiezo spadlym mokrym sniegu. Bedzie ciekawie oj bedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Gdzie mozna zauwazyc ze jezdzisz bardzo dobrze? jezeli nie zauwazylem ze jest gdzies na forum film z twojej jazdy to przepraszam. Nie mam podstawy nie wierzyc, ale po kolei. Nalezaloby chocaz w tym watku ustalic rodzaje sniegu i nastepnie przejsc do poszczegolnyych technik. bo np: jazda w puchu prawdziwym nie forumowym to nie to samo co w swiezo spadlym mokrym sniegu. Bedzie ciekawie oj bedzie. to taka najlepsza definicja puchu; tam gdzie jest sciezka wydeptana przez ludzi, po obu stronach jej jest parking, po lewej stronie mozna chyba odroznic niejasne zarysy chyba autokaru zdjecie zrobione w valle nevada 2005 po spadku 9 stop w ciagu chyba 2-2,5dni Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Gdzie mozna zauwazyc ze jezdzisz bardzo dobrze? jezeli nie zauwazylem ze jest gdzies na forum film z twojej jazdy to przepraszam. Nie mam podstawy nie wierzyc, ale po kolei. Nalezaloby chocaz w tym watku ustalic rodzaje sniegu i nastepnie przejsc do poszczegolnyych technik. bo np: jazda w puchu prawdziwym nie forumowym to nie to samo co w swiezo spadlym mokrym sniegu. Bedzie ciekawie oj bedzie. a to jest nastepna definicja MOJEGO puchu zdjecie zrobione w tym samym dniu Załączone miniatury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldsnowjunky Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Czy macie jakiś sposoby, by opanować jazdę w kopnym śniegu? Tak jak Jan Koval napisal: 1. nie rob gwaltownych ruchow; ruchy powinny byc zdecydowane ale plynne 2. nie siadaj na tylach w celu wyciagniecia nart na powierzchnie; raczej wysun nieco stopy do przodu aby pokonac opor sniegu 3. przyciagnij narty blizej siebie tworzac platforme, albo zamien na powder skis Nam nadzieje, ze to ci pomoze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 26 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Rady są cząstkowe. Na tyłach należy się kłaść, gdy stok jest płaski, bo inaczej się nie pojedzie, szczególnie gdy śnieg jest głęboki. Gdy śnieg jest głęboki a stok stromy i wąski(np. żleb)-lawiny!-można próbować odbicia z dwóch kijków(większe tależyki), z lekkim przeskokiem, aby narty wyciągnąć nieco spod śniegu na początku skrętu. Szybkość jest twoim przyjacielem!!! W każdym ciężkim(i lekkim) śniegu łatwiej jest skręcić, gdy się jedzie szybciej, ponieważ narty "wychodzą" na powierzchnię śniegu(jak na wodzie). Tylko te konsekwencje jak złapie nartę. Kto, np. pojedzie 60,70 km/g po mokrym, ciężkim śniegu, w którym narty się zapadają. Należałoby jechać "wzdłuż" linii spadku stoku(gdy stromy-znowu ta szybkość). Narty do puchu, szerokie fajnie. Ale gdy śnieg jest dość twardy, przewiany, ciężki, jakie? A może wieźć na grzbiecie kilka specjalistycznych par. Jak jest duża góra i w dużych górach, to można spotkać te wszystkie rodzaje śniegu na tej samej trasie, jak to mówią "off". A co gdy się ma grzbiecie 10, a może 20 kg? Jaki styl? Pytań jest wiele? Narazie jadę szukać śniegu, nawet bylekiego. Ważne by był! Mam program treningowy. Oczywiście dostosowany do dziadka. Odpowiedzi poczytam sobie później Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
filinator Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Jest jeszcze antycypacja,czyli wyprzedzenie,inicjacja skrętu tułowiem,za którym jadą nogi i narty.No i brak cięcia skretu,narty prowadzone możliwie płasko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Rady są cząstkowe. Na tyłach należy się kłaść, gdy stok jest płaski, bo inaczej się nie pojedzie, szczególnie gdy śnieg jest głęboki. Gdy śnieg jest głęboki a stok stromy i wąski(np. żleb)-lawiny!-można próbować odbicia z dwóch kijków(większe tależyki), z lekkim przeskokiem, aby narty wyciągnąć nieco spod śniegu na początku skrętu. Szybkość jest twoim przyjacielem!!! W każdym ciężkim(i lekkim) śniegu łatwiej jest skręcić, gdy się jedzie szybciej, ponieważ narty "wychodzą" na powierzchnię śniegu(jak na wodzie). Tylko te konsekwencje jak złapie nartę. Kto, np. pojedzie 60,70 km/g po mokrym, ciężkim śniegu, w którym narty się zapadają. Należałoby jechać "wzdłuż" linii spadku stoku(gdy stromy-znowu ta szybkość). Narty do puchu, szerokie fajnie. Ale gdy śnieg jest dość twardy, przewiany, ciężki, jakie? A może wieźć na grzbiecie kilka specjalistycznych par. Jak jest duża góra i w dużych górach, to można spotkać te wszystkie rodzaje śniegu na tej samej trasie, jak to mówią "off". A co gdy się ma grzbiecie 10, a może 20 kg? Jaki styl? Pytań jest wiele? Narazie jadę szukać śniegu, nawet bylekiego. Ważne by był! Mam program treningowy. Oczywiście dostosowany do dziadka. Odpowiedzi poczytam sobie później to co piszesz jest zbiorem mitow ktore nie maja odniesienia w rzeczywistosci narta universalna w znaczeniu off piste zaczyna sie od ok 120/80 pare/105+ na takiej narcie (AC40) pojedziesz wszystkie rodzaje sniegu narty do puchu nie znaczy narty ktore w innych warunkach sie rozpadna nawet katana mimo szerokiego profilu sprawdza sie OK na ubitym:to nie jest moja opinia bo jeszcze jej nie testowalem ale opinia dobrych narciarzy a plecak? kazdy kto robi off piste nie rusza sie bez plecaka i plecak zawsze wazy ok 10kg;przywyknij do tego albo zrezygnuj z jazdy poza trasa jak to mowia no pain no gain. oczywiscie mozna sie wybrac raz w niedziele z recco wszytym w rekaw i udawac off piste ale nie o takich excesach tu staramy sie dyskutowac snieg ciezki?? kopny??? absolutnie ta sama technika........ a to ze spotyka sie lity lod?? to wlasnie urok off piste; nikt nie powiedzial ze off piste to niekonczacy sie puch; czasami zeby trafic na puch doskonaly musisz przejechac setki rodzajow sniegu / lodu zeby wlasnie dostac sie w ten wymarzony puch..... rady sa czastkowe bo reszta to solidna technika wywazona pozycja i setki rodzajow skretow ktore powinny byc w repertuarze dobrego narciarza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oldsnowjunky Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Rady są cząstkowe. Na tyłach należy się kłaść, gdy stok jest płaski, bo inaczej się nie pojedzie, szczególnie gdy śnieg jest głęboki.Zazwyczaj nie jezdzi sie w glebokim sniegu po plaskim stoku, bo to sie mija z celem. Opor sniegu jest zbyt duzy. Siadanie na tylach??? Sprobuj tak pojezdzic przez chwile i bedziesz mial nogi do wymiany. Narty do puchu, szerokie fajnie. Ale gdy śnieg jest dość twardy, przewiany, ciężki, jakie? A może wieźć na grzbiecie kilka specjalistycznych par. Odczuwam nute sarkazmu. Narty do puchu, czyli fat lub mid-fat skis (freeride badz twin-tip) sa dzisiaj na tyle uniwersalne, ze spisza sie dobrze w kazdych warunkach, nawet na przygotowanej trasie. Tylko kategoria super-fat ma jedno i tylko jedno zastosowanie, czyli jazda w puchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerius Napisano 26 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2008 Mozesz poczytac tutaj: http://www.alpio.pl/...za-trasami.html http://www.rasc.ru/s...k/?content=ch15 Pozniej-trenowac, trenowac, trenowac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 hi Mysle, ze przy jezdzie w glebokim sniegu od 30 cm grubosci bardzo wazna jest predkosc ponizej tej" umownej predkosci" rosna trudnosci w pokonywaniu zboczy i to zdecydowanie. "umowna predkosc" uzalezniona jest od wypornosci nart z grubsza mowiac umowna predkosc maleje w zaleznosci od szerokosci nart przy zalozeniu, ze narty sa w przedziale 170-180 cm dlugie Podobne znaczenie ma szerokosc skretu im wiekszy skret tym latwiej prowadzic narty. To co pisze nie dotyczy puchu z drugiego zdjecia jana kovola. jazdy w glebokim sniegunie da sprecyzowac bo caly cza s wystepuje w zasadzie jazda sytuacyjna. przy mniejszych predkosciach narty zapadaja sie nierownomiernie /zmienna twardosc, miekkosc sniegu/ boczne zeslizgi to samo /raz puszcza raz trzyma/ co za tym idzie zachwianie rownowagi / nierownomierne dociazenia nart/ caly czas praca i to ciezka. Nalezy wiec dazyc do mozliwie jak najwyzszego prowadzenia nart, a to ulatwic moze odpowiednia predkosc albo specjalistyczne pozatrasowe parametry nart. Na potwierdzenie podrzucam filmikzrobiony tydzien temu w Davos a przerwany niecodzienna sytuacja. YouTube - tiefschnee Krotko po rozpoczeciu jazdy, kiedy wydawalo mi sie, ze predkosc mam wystarczajaca wiec zaczynam zawezac skret i okazuje sie, ze wpadam coraz glebiej., probuje silowo dojechac to stromszej czesci ws nadziei ze stromiej to szybciej i jakos wyjde z nartami czesciowo na powierzchnie ale jak widac nie udalo sie bo przy duzych oporach bocznych wypielo jedna i zaraz druga narte i skonczylem jak na obrazku. Jade na Fischer amc76 niby nieco lepsza ale byla za krotka 164cm. W drugiej czesci przejazdu pojechalem juz szeroko szybciej i to umozliwilo bezproblemowa jazde. YouTube - salto mortale cd Podsumowanie: przy jezdzie w glebokim sniegu rozpoczynac skrety po przekroczniu predkosci uwarunkowanej technika narciarza, szrokoscia i dlugoscia nart. Przejechac na spokojnie kilkanascie metrow aby "zapoznac" sie z struktura sniegu. Gdy zaczynamy bardzo stromo albo stromo przejechac najpierw kilka do kilkanascie metrow trawersem aby "wdrozyc" sie do jazdy. spostrzezenia te nasunely mi sie po kilkunastu upadkach i to prawie wszystkie byly na pierwszych 50 metrach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 hi Mysle, ze przy jezdzie w glebokim sniegu od 30 cm grubosci bardzo wazna jest predkosc ponizej tej" umownej predkosci" rosna trudnosci w pokonywaniu zboczy i to zdecydowanie. "umowna predkosc" uzalezniona jest od wypornosci nart z grubsza mowiac umowna predkosc maleje w zaleznosci od szerokosci nart przy zalozeniu, ze narty sa w przedziale 170-180 cm dlugie Podobne znaczenie ma szerokosc skretu im wiekszy skret tym latwiej prowadzic narty. To co pisze nie dotyczy puchu z drugiego zdjecia jana kovola. jazdy w glebokim sniegunie da sprecyzowac bo caly cza s wystepuje w zasadzie jazda sytuacyjna. przy mniejszych predkosciach narty zapadaja sie nierownomiernie /zmienna twardosc, miekkosc sniegu/ boczne zeslizgi to samo /raz puszcza raz trzyma/ co za tym idzie zachwianie rownowagi / nierownomierne dociazenia nart/ caly czas praca i to ciezka. Nalezy wiec dazyc do mozliwie jak najwyzszego prowadzenia nart, a to ulatwic moze odpowiednia predkosc albo specjalistyczne pozatrasowe parametry nart. Na potwierdzenie podrzucam filmikzrobiony tydzien temu w Davos a przerwany niecodzienna sytuacja. http://pl.youtube.co...h?v=utWeZPUdAKE Krotko po rozpoczeciu jazdy, kiedy wydawalo mi sie, ze predkosc mam wystarczajaca wiec zaczynam zawezac skret i okazuje sie, ze wpadam coraz glebiej., probuje silowo dojechac to stromszej czesci ws nadziei ze stromiej to szybciej i jakos wyjde z nartami czesciowo na powierzchnie ale jak widac nie udalo sie bo przy duzych oporach bocznych wypielo jedna i zaraz druga narte i skonczylem jak na obrazku. Jade na Fischer amc76 niby nieco lepsza ale byla za krotka 164cm. W drugiej czesci przejazdu pojechalem juz szeroko szybciej i to umozliwilo bezproblemowa jazde. http://pl.youtube.co...h?v=YqT-vCBASX4 Podsumowanie: przy jezdzie w glebokim sniegu rozpoczynac skrety po przekroczniu predkosci uwarunkowanej technika narciarza, szrokoscia i dlugoscia nart. Przejechac na spokojnie kilkanascie metrow aby "zapoznac" sie z struktura sniegu. Gdy zaczynamy bardzo stromo albo stromo przejechac najpierw kilka do kilkanascie metrow trawersem aby "wdrozyc" sie do jazdy. spostrzezenia te nasunely mi sie po kilkunastu upadkach i to prawie wszystkie byly na pierwszych 50 metrach. bardzo ladnie pokazana predkosc przy drugim przejezdzie w 2 czesci; w pierwszej widac ze stale badasz snieg powiedz tylko ten drugi przejazd tez na tych samych nartach?? ile wazysz jezlei moge spytac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 bardzo ladnie pokazana predkosc przy drugim przejezdzie w 2 czesci; w pierwszej widac ze stale badasz snieg powiedz tylko ten drugi przejazd tez na tych samych nartach?? ile wazysz jezlei moge spytac? To jest jeden przejazd po wywrotce /podwojne salto/ potrzebowalem pol godz aby sie przekopac do nart dalsza byla o ok 5 metrow, obie widoczne. na golasa 74 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 To jest jeden przejazd po wywrotce /podwojne salto/ potrzebowalem pol godz aby sie przekopac do nart dalsza byla o ok 5 metrow, obie widoczne. na golasa 74 kg. sprawdzilem te narte w google 9bo osobiscie nie mam dosw) i powinna byc dobra, ale chyba jednak powinienes sprobowac co najmniej 10cm dluzsza;tak co najmnije rowna wzrostowi. nie chce sie narzucac ale zareczam zdecydowana roznice przy twoich umiejetnosciach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredowski Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 sprawdzilem te narte w google 9bo osobiscie nie mam dosw) i powinna byc dobra, ale chyba jednak powinienes sprobowac co najmniej 10cm dluzsza;tak co najmnije rowna wzrostowi. nie chce sie narzucac ale zareczam zdecydowana roznice przy twoich umiejetnosciach Ja nie chce nic probowac, bo to wiem, podanie szerokosci i dlugosci nart mialo na celu lepsze zrozumienie jak sie ma szerokosc /wypornosc/ narty plus predkosc, do zbyt glebokiego utrudniajacego jazde zapadania w sniegu. Moja filozofia narciarstwa jest nieco inna od forumowej, co zreszta juz wspominalem. Poza zawodami /zdarzaja sie jeszcze/: Nie wazne jakie narty mam pod butami, jade tam gdzie mi sie chce i pragne powiedziec, ze poza paroma napomnieniami dotychczas mi sie to udawalo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 Ja nie chce nic probowac, bo to wiem, podanie szerokosci i dlugosci nart mialo na celu lepsze zrozumienie jak sie ma szerokosc /wypornosc/ narty plus predkosc, do zbyt glebokiego utrudniajacego jazde zapadania w sniegu. Moja filozofia narciarstwa jest nieco inna od forumowej, co zreszta juz wspominalem. Poza zawodami /zdarzaja sie jeszcze/: Nie wazne jakie narty mam pod butami, jade tam gdzie mi sie chce i pragne powiedziec, ze poza paroma napomnieniami dotychczas mi sie to udawalo. prawdopodnie TY zjedziesz wszedzie i na wszystkim (tak zreszta powinno byc) natomiast dla probujacych jazdy w sniegu glebokim i puchu wazne jest ;dlugosc i szerokosc narty osoby dobrze jezdzace jak fred potrafia nadrobic mala wypornosc "rozmiarowa" wypornoscia "szybkosciowa" poprzez szybsza jazde. ale to jest tylko dla dobrze jezdzacych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Stycznia 2008 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2008 Witam Sprawa nart wtdaje mi się mimo wszystko drugorzędna natomiast bardzo ważną sprawę poruszył fredowski mówiąc o tych "pierwszych 50 metrach" Ten element "wdrożenia do jazdy" rozpędzenia się do włściwej prędkości, wejścia w rytm wystepuje zawsze nie tylko w jeździe poza trasą. Poza trasą jest on bardziej odczuwalny bo dochodzi kwestia sniegu - rozpoznania go i nabrania szybkości do pokonania jego oporów. Nie na darmo zresztą jeżeli ocenia się czyjąś jazdę to pierwszego skretu nie powinno się brać wogóle pod uwagę. Tu też można ewentualnie znaleźć zaostosowanie dla tego nieszczęsnego odchylenia ale tylko tu na początku jazdy w celu nabrania prędkości i zapobiegając zapadaniu się nart. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.