przemyslaw Napisano 1 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 http://wiadomosci.ga...l?lokale=poznan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiesio Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 http://zakopane.nasz...rl-po,id,t.html Pogrzeb w piątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matiass777 Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Doświadczenie i umiejętności to nie jest nieśmiertelność. Każdego może to spotkać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GÄ…ska Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Doświadczenie bardzo często przekłada się na zbyt wielką pewność siebie i zanik czujności. Na tej zasadzie czasem szkolne błędy popełniają nawet najlepsi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
orcio Napisano 9 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 po wielu latach, to żeby była frajda z jazdy to nie wystarczy się ześlizgiwac ze stoku, dlatego jeżdzi się szybciej/inaczej/poza trasą itp.. - generalnie na dużym ryzyku no risk no fun i jak teoria prawdopodobieństwa mówi cos sie kiedys może nie udać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 9 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 po wielu latach, to żeby była frajda z jazdy to nie wystarczy się ześlizgiwac ze stoku, dlatego jeżdzi się szybciej/inaczej/poza trasą itp.. - generalnie na dużym ryzyku no risk no fun i jak teoria prawdopodobieństwa mówi cos sie kiedys może nie udać statystycznie dobrzy narciarze zwykle gina na niebeisko/czerwonych trasach - tam gdzie moga rozwinac duza szybkosc. wystarczy, ze ktos wyjedzie z lasu lub niespodziewanie skreci i wtedy jest decyzja - uderzyc w drzewo czy delikwenta..........wybor drzewa nie jest najlepszy....................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
eqiupe Napisano 9 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 po wielu latach, to żeby była frajda z jazdy to nie wystarczy się ześlizgiwac ze stoku, dlatego jeżdzi się szybciej/inaczej/poza trasą itp.. - generalnie na dużym ryzyku no risk no fun i jak teoria prawdopodobieństwa mówi cos sie kiedys może nie udać Przykre ale niestety prawdziwe Prędkość i jeden mały błąd .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dziadek Kuby Napisano 9 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 Niestety jest pewna prawidłowość. Najwięcej, procentowo do doświadczonych, ginie doświadczonych. Kiedyś usłyszałem takie zdanie, jednego ze znanych alpinistów krakowskich, uczestnika kilku wypraw w Hindukusz. Słuchajcie-obliczyłem, że wśród czołowych alpinistów zginął już co dziesiąty. A u nas - proszę policzyć ile z Polaków chodziło wyżej w Himalajach( w granicy 8000 m) a ilu zginęło. Kukuczka, Rutkiewicz, Heinrich,....Jeszcze można się doliczyć z dziesiątki, jeśli nie więcej. A ilu takich zginęło z tych, co uprawiali aktywnie skialpinizm. Jaki jest procent z takich uprawiających na wysokim poziomie. Filmy się robi z pięknych zjazdów, a bardzo rzadko z tragedii. Ale czasem i taki można trafić. Niestety ryzyko potencja rośnie z doświadczeniem, bo na coraz trudniejsze rzeczy się ktoś porywa. Rekompensuje to doświadczeniem. Statystyka mówi, że nie zawsze to wychodzi. Pozdrawiam Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Tak na szybko: , . Oni też jechali rekreacyjnie, szkoda tylko, że nie panowali nad prędkością oraz nie ustąpili pierwszeństwa narciarzom będącym poniżej, na stoku. Drobnostka, gnaty się poskłada, gorzej z urazem głowy, a wystarczyło trochę wyobraźni... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sally67 Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Pług przy tej prędkości? Chociaż chyba wszystko byłoby lepsze, niż taki dzwon...A może wrócić do nauki na pierwszej lekcji umiejetność upadania specjanie w razie W -to chyba w takiej sytuacji byłby najlepszy sposób. Przyglądałam sie ostatnio na stoku (bardzo lubie popatrzec jak jade wyciągiem )jeden instruktor uczył. Moim dzieciom za pierwszym wyjazdem wykupiłam po 3h z instruktorem ,uczyły sie pługa ,skretoów równoległych ale upadania nie . No to ich matka nauczyła bo wydaje mi sie ,ze to dobra umiejętność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Bardzo dawno temu, gdy narty jeszcze były drewniane, właśnie od upadania zaczynano naukę jazdy. Dziś uczy się jak nie upadać. Cóż sprzęt coraz lepszy, narciarze odporniejsi na urazy... Czasem dobrze wykonane "awaryjne przyziemienie" potrafi ocalić gnaty... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sally67 Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Bardzo dawno temu, gdy narty jeszcze były drewniane, właśnie od upadania zaczynano naukę jazdy. Dziś uczy się jak nie upadać. Cóż sprzęt coraz lepszy, narciarze odporniejsi na urazy... Czasem dobrze wykonane "awaryjne przyziemienie" potrafi ocalić gnaty... Pozdrawiam, radcomOj z ta odpornościa na urazy to sie nie zgodzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wueres Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 A może wrócić do nauki na pierwszej lekcji umiejetność upadania specjanie w razie W -to chyba w takiej sytuacji byłby najlepszy sposób. Przyglądałam sie ostatnio na stoku (bardzo lubie popatrzec jak jade wyciągiem )jeden instruktor uczył. Moim dzieciom za pierwszym wyjazdem wykupiłam po 3h z instruktorem ,uczyły sie pługa ,skretoów równoległych ale upadania nie . No to ich matka nauczyła bo wydaje mi sie ,ze to dobra umiejętność. Sally, oczywiście masz rację. Upadać trzeba umieć. Jeśli nie opanowało się tej umiejętności z innych źródeł (np. sztuki walki), trzeba nauczyć się na stoku, szczególnie, że wiele osób walczy, stara się hamować nartami, kijami itd., czego robić nie wolno. A stara zasada dla początkujących brzmi: "na d... zawsze pojedziesz wolniej, niż na nartach, więc jeśli robi się niebezpiecznie, połóż się! (do tyłu, na prawą lub lewą stronę)". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berry Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Sally, oczywiście masz rację. Upadać trzeba umieć. Jeśli nie opanowało się tej umiejętności z innych źródeł (np. sztuki walki), trzeba nauczyć się na stoku, szczególnie, że wiele osób walczy, stara się hamować nartami, kijami itd., czego robić nie wolno. A stara zasada dla początkujących brzmi: "na d... zawsze pojedziesz wolniej, niż na nartach, więc jeśli robi się niebezpiecznie, połóż się! (do tyłu, na prawą lub lewą stronę)". hmmm... do tyłu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wueres Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Mój błąd, aczkolwiek trochę się czepiasz Na bok przede wszystkim i nie do przodu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gardenia Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 zasadniczo popieram,ale jeszcze zapomniales o podatku!!! zgody ,pozwolenia ,kursy ok, ale gdzie podatek ? podatek od opadu sniegu! im wiecej napada.... tym sie milej dzieje dla narciarza.... wiec go podatkiem sniegowym a co! bo musi byc porzadek i bezpieczenstwo w Panstwie demokratycznym,a zapomnialem obowiazkowe ubezpieczenie OC od nart,dobrowaolne od butow, trzeba miec przy sobie zaswiadczenie i oplaty bo POLICJA stokowa jest czujna.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berry Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Mój błąd, aczkolwiek trochę się czepiasz Na bok przede wszystkim i nie do przodu! wiesz... ja z gruntu nie jestem czepialski, chyba, ze na stoku , przy nauce dzieci... Ale ja już widziałem wystarczająco duzo torped leżących własnie na tyłach nart.. stąd moje pytanie... i tu nie chodz o wytykanie błędów... bardziej o to, że czyta to wiele osób... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 zasadniczo popieram,ale jeszcze zapomniales o podatku!!! zgody ,pozwolenia ,kursy ok, ale gdzie podatek ? podatek od opadu sniegu! im wiecej napada.... tym sie milej dzieje dla narciarza.... wiec go podatkiem sniegowym a co! bo musi byc porzadek i bezpieczenstwo w Panstwie demokratycznym,a zapomnialem obowiazkowe ubezpieczenie OC od nart,dobrowaolne od butow, trzeba miec przy sobie zaswiadczenie i oplaty bo POLICJA stokowa jest czujna.... Zastanawiające jest, ze znakomita większość naszych rodaków odwiedzająca alpejskie stoki, potulnie wykupuje wszelakie polisy i jakoś tak spokojniej/kulturalnie jeździ. Zapewne to z grzeczności bo przecież konsekwencji prawnych się nie boimy... Podatek jest od dawna. Vat się nazywa. Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaem Napisano 13 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 13 Lutego 2012 Noe zaskakuję z tym Gardenii postem o podatku ...... było o niebezpiecznych sytuacjach i to jest bardzo wazne. ze są podatki -wiem. Sie od nich nie ucieknie. jak pisze Radcom - VAT sie nazywa. W innych krajach często inaczej (vide: France = TVA), ale też jest i go płacimy. a moze to miało byc śmieszne, te npost Gardenii (zwłaszcza o butach), bo inaczej to nijak sie w ten wątek nie wpisuje. Radcom masz rację co do (często - quasi) kultury na naszych stokach. Ta bolączka jeszcze długo będzie u nas obecna , bo za mało trudniejszych / stromych górek jest w zasięgu, aby oszołomów szybciutko na ziemię sprowadzić. Niestety. Ja natomiast zawsze mam w kieszeniach czekoladę gorzką, chusteczki higieniczne oraz parę groszy i polisę - obym jej nie musiał nigdy wykorzystać!! Pzdr serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Doskonale rozumiem kolegów będących zniesmaczonymi moim pomysłem. Sam dawniej ostro reagowałem na każdą próbę ograniczenia mojej wolności na stoku. Jednak z wiekiem i rosnącym doświadczeniem (zarówno w jeździe jak i obserwacji stoków) zrozumiałem, że era "wolnego narciarstwa", minęła bezpowrotnie. Jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych narciarstwo było niszową formą rekreacji. Sprzęt był trudno dostępny, wyciągów mało, brak infrastruktury (oczywiście po za "mekkami" Szczyrk, Zakopane, Szklarska...) a te, które były, często sytuowano na naprawdę stromych górkach. Powodowało to ograniczenie ilości narciarzy, pewną hermetyzację społeczności, co przekładało się na wysoki poziom kultury i bezpieczeństwa na stoku. Daleko nie muszę szukać. W naszej "zaściankowej stacji narciarskiej" w Rzeczce, dawniej Goprowcy w porywach, raz w tygodniu zwozili delikwenta toboganem. Obecnie bywa, że w jednym dniu weekendu, pacjentów jest trzech... A to tylko mała górka. Zmienił się tez zasadniczo profil przeciętnego narciarza. Na gorsze niestety, postanowię to przemilczeć. Co by nie przynudzać. Rozejrzyjcie się w koło siebie, kto stoi w kolejce do kanapy podczas weekendowego "nartowania". Dziadek z wnuczkiem, dwóch dryblasów na deskach, laski w sile wieku, młodziki ze szkółki narciarskiej, kilku "ogierów po czterdziestce", student i ta panienka co tipsem wybija tekst esemesa... Poziom umiejętności, adrenaliny i zdrowego rozsądku, jest bardzo zróżnicowany wśród tych narciarzy. No i spotykają się na tym samym zatłoczonym stoku. Widzicie to? Bo ja już tak i dlatego unikam jak ognia "modnych górek" w sezonie... Pozdrawiam, radcom Użytkownik radcom edytował ten post 14 luty 2012 - 08:28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ela123 Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 [ panienka co tipsem wybija tekst esemesa... Czy tipsy wpływają na umiejętności narciarskie? Może na bezpieczeństwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Statystycznie "panienka z tipsami" może znaleźć się w kolejce do kanapy. Podobnie jak dziadek, osiłek i męski szowinista, w osobie mojej. Nie oceniałem ich umiejętności, są tylko statystami w przytoczonym przykładzie, dla zobrazowania przekroju społeczności narciarskiej... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ela123 Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Proponuję wyznacz sobie stok, gdzie nie będą Ci przeszkadzały panienki, dziadkowie, dzieci, studenci. Kupuj górkę, buduj wyciąg i wpuszczaj tylko krewnych i znajomych królika i innych męskich szowinistów z odpowiednimi wydanymi przez Ciebie 'prawami jazdy' lub resztę wybranego przez Ciebie 'elitarnego" klubu. I tak mam tipsy. I nie czuję, żebym jeździła z nimi lepiej lub gorzej niż bez nich Użytkownik Ela123 edytował ten post 14 luty 2012 - 08:47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kurm28 Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 pomyłka.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 14 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 14 Lutego 2012 Matko Święta, myślałem, że jestem nerwusem. Człowiek uczy się całe życie. Elu "prywatne stoki" to nawet trzy mam... Więcej luzu, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.