Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 W takim razie czemu w czambuł potępiasz taśmy,skoro to normalne urządzenie,że tak powiem dla ludzi?I jak każde,powinno być używane zgodnie z przeznaczeniem?Ja jeśli nie jest,to chyba nie wina urządzenia? Cześć Ależ niech sobie będą nawet same taśmy jak ktoś ma ochotę. Ostatnio nawet z takowej korzystałem w Czarnej Górze bo nie miałem nart i bardzo fajnie się jeździ. A punktu widzenia edukacji jednak nie jest to rozwiązanie idealne - eliminuje posuw i krawędź - których świadomość jest podstawą wstępnego etapu nauki. Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Odpowiedzi 790 Dodano 18 l Ostatniej odpowiedzi 2 l Top użytkownicy w tym temacie 27 153 24 23 Popularne dni 16 Wrz 26 19 Sty 21 8 Lut 19 30 Sty 19 Top użytkownicy w tym temacie zetes 27 odpowiedzi Mitek 153 odpowiedzi niko130 24 odpowiedzi BigMonster 23 odpowiedzi Popularne dni 16 Wrz 2011 26 odpowiedzi 19 Sty 2018 21 odpowiedzi 8 Lut 2021 19 odpowiedzi 30 Sty 2018 19 odpowiedzi Popularne posty mig 2 Marca 2022 3.5 roku.... indoktrynację czas zacząć? Plus80 5 Lutego 2022 Rodzinne narty z wnukiem. Kubuś 4,5 r. Filmy z Koninek https://youtu.be/UZrlNtvmFMhttps://youtu.be/OKu_wRvJ2Pkhttps://youtu.be/sb1u5AAePx0https://youtu.be/55NAHyQKlpchttps://youtu.be/hutSJv Plus80 2 Marca 2022 Tam było pusto w tygodniu. Najpierw Kuba jeździł na malutkim wyciągu z liną, której dzieci się trzymały. Obok były ustawione tyczki w postaci "krasnali'. Zachęcony do skręcania je objeżdżał. A wcześ Dodane grafiki jag24 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Jeśli inwestycja jest na danym etapie zbyt droga-tutaj nie ma dyskusji,tylko twarde,ekonomiczne wyliczenia. Ale patrząc na ośrodki alpejskie,a jak widać i polskie również,taśma to jakiś tam etap doinwestowywania ośrodka i rozszerzania jego działalności. Raczej nieuchronny-jeśli chcemy uczyć masowo całkiem małe dzieci,tak jak w Austrii czy Włoszech,a nie polegać na kilku rodzicach pasjonatach chcących/mogących wnosić swoje dzieci pod górkę,że tak powiem,na własnym grzbiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Czas będę miał wieczorem na dłuższą odpowiedź,do tego czasu proszę o decyzję: dyskutujemy czy przerzucamy się złośliwościami? Pozdr Marcin Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć Ależ niech sobie będą nawet same taśmy jak ktoś ma ochotę. Ostatnio nawet z takowej korzystałem w Czarnej Górze bo nie miałem nart i bardzo fajnie się jeździ. A punktu widzenia edukacji jednak nie jest to rozwiązanie idealne - eliminuje posuw i krawędź - których świadomość jest podstawą wstępnego etapu nauki. Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne Mitek, nie podałeś żadnego istotnego argumentu przeciwko taśmom. Cena - to kwestia ośrodka, stać go czy nie, a później klient który płaci za lekcje albo karnet. Posuw - ćwiczy się na zjeździe albo na płaskim, po 2-4h na taśmie i tak jest przeskok na talerzyk. Krzesła i gondolki też nie mają posuwu a jakoś z nich korzystamy. Wypadki - zdarzają się na każdym rodzaju wyciągu poprzez nieuwagę, niechlujstwo, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa etc. Ja sam zaczynałem na wyrwirączce w Szczyrku i pamiętam że była to dla mnie trauma i byłem szczęśliwy jak przeszliśmy na orczyki. Ale na samym początku orczyk to byłaby zbyt duża armata. Tak że Panowie trochę siedzi w Was zwykły stary konserwatyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć [...] Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
jag24 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Jeśli inwestycja jest na danym etapie zbyt droga-tutaj nie ma dyskusji,tylko twarde,ekonomiczne wyliczenia. Ale patrząc na ośrodki alpejskie,a jak widać i polskie również,taśma to jakiś tam etap doinwestowywania ośrodka i rozszerzania jego działalności. Raczej nieuchronny-jeśli chcemy uczyć masowo całkiem małe dzieci,tak jak w Austrii czy Włoszech,a nie polegać na kilku rodzicach pasjonatach chcących/mogących wnosić swoje dzieci pod górkę,że tak powiem,na własnym grzbiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Czas będę miał wieczorem na dłuższą odpowiedź,do tego czasu proszę o decyzję: dyskutujemy czy przerzucamy się złośliwościami? Pozdr Marcin Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... MarioJ Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć Ależ niech sobie będą nawet same taśmy jak ktoś ma ochotę. Ostatnio nawet z takowej korzystałem w Czarnej Górze bo nie miałem nart i bardzo fajnie się jeździ. A punktu widzenia edukacji jednak nie jest to rozwiązanie idealne - eliminuje posuw i krawędź - których świadomość jest podstawą wstępnego etapu nauki. Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne Mitek, nie podałeś żadnego istotnego argumentu przeciwko taśmom. Cena - to kwestia ośrodka, stać go czy nie, a później klient który płaci za lekcje albo karnet. Posuw - ćwiczy się na zjeździe albo na płaskim, po 2-4h na taśmie i tak jest przeskok na talerzyk. Krzesła i gondolki też nie mają posuwu a jakoś z nich korzystamy. Wypadki - zdarzają się na każdym rodzaju wyciągu poprzez nieuwagę, niechlujstwo, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa etc. Ja sam zaczynałem na wyrwirączce w Szczyrku i pamiętam że była to dla mnie trauma i byłem szczęśliwy jak przeszliśmy na orczyki. Ale na samym początku orczyk to byłaby zbyt duża armata. Tak że Panowie trochę siedzi w Was zwykły stary konserwatyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć [...] Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
MarioJ Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć Ależ niech sobie będą nawet same taśmy jak ktoś ma ochotę. Ostatnio nawet z takowej korzystałem w Czarnej Górze bo nie miałem nart i bardzo fajnie się jeździ. A punktu widzenia edukacji jednak nie jest to rozwiązanie idealne - eliminuje posuw i krawędź - których świadomość jest podstawą wstępnego etapu nauki. Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne Mitek, nie podałeś żadnego istotnego argumentu przeciwko taśmom. Cena - to kwestia ośrodka, stać go czy nie, a później klient który płaci za lekcje albo karnet. Posuw - ćwiczy się na zjeździe albo na płaskim, po 2-4h na taśmie i tak jest przeskok na talerzyk. Krzesła i gondolki też nie mają posuwu a jakoś z nich korzystamy. Wypadki - zdarzają się na każdym rodzaju wyciągu poprzez nieuwagę, niechlujstwo, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa etc. Ja sam zaczynałem na wyrwirączce w Szczyrku i pamiętam że była to dla mnie trauma i byłem szczęśliwy jak przeszliśmy na orczyki. Ale na samym początku orczyk to byłaby zbyt duża armata. Tak że Panowie trochę siedzi w Was zwykły stary konserwatyzm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć [...] Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ależ to nie złośliwość z mojej strony. Ty podpatrzyłeś to u człowieka, który nigdy nie powinien tego robić. Więc to do niego tycza się moje słowa. No chyba, że źle coś opisałeś. Bo wwożenie dziecka między nogami to karygodny błąd. Dziecko opiera się o swoje kolano wjeżdżając pomiędzy jego nartki z tyłu... Pozdrawiam, radcom Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Ok, to obraz będzie chyba lepszy od słów. Na filmie Adam, kuzyn Zośki, lat 5 i pół (Zośkę tez nagrywałem, ale okazało się ze na padniętą kartę SD ). To jego piąta chyba godzina na nartach. Na filmie widać tez dokładnie wyciąg o którym pisałem. Pierwsze wjazdy wyglądały tak, że dzieciaki (każdy z osobna, oczywiście) chwytały się tego plastikowego ustrojstwa, ja łapałem się liny za nimi i ubezpieczałem- przy utracie równowagi korygowałem ustawienie i tor jazdy. De facto więc wjeżdżały samodzielnie od samego początku, tylko z asekuracją. Z każdym wjazdem zwiększałem dystans, aż do momentu, kiedy zaczęły wjeżdżać same. Takie zachowanie w sumie wymyśliłem sam a i lokalny instruktor postępował podobnie. Na filmie jest pierwszy i któryś z kolei przejazd z pachołkami. Uważam że jest całkiem nieźle i chłopaka teraz spokojnie można oddać w ręce instruktora na poważniejszej górce. A co do taśmy- podaliście argumenty, które mówią dlaczego ośrodki nie inwestują w takie urządzenia. I tu pewnie racja. Ale nie ma co demonizwać Pozdr Marcin Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... mig Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć [...] Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
mig Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć [...] Po prostu etap oślej łączki z założenia jest tak krótki, że inwestycja wydaje się zbyt duża - pisał o tym Radcom. Pozdrowienia serdeczne czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
bocian74 Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Cześć No i extra. Myślę, że lepiej jeżeli będzie jeździł z rękami przed sobą. Taka pozycja z rękami na kolanach - bardzo często spotykana - jest dość nienaturalna im blokująca. Pozdrowienia serdeczne Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
radcom Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Kółko czy kijek, wszystko jedno. Ważne by "wymusić" właściwą pozycję. Ja stosuję kijek... Pozdrawiam, radcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2015 Z rękami na kolanach to dlatego, że jak nie ma na kolanach to siada na tyłach. Zdaję sobie sprawę że to tylko na taką górkę jak na filmie i po to właśnie dzieci pójdą do instruktora na lekcje, żeby wszystko dobrze poustawiał. Ćwiczenia popodglądam oczywiście Po wyjeździe, jeśli uda się coś nagrać, to tu wkleję. A propos jeszcze gadżetów- często widzi się jak instruktorzy jeżdżą tyłem, trzymając w ręku kijek, o który opiera się kursant. Zamiast kijka zastosowałem małe (około 60cm średnicy) kółko hula-hop. Dzięki temu ja nie musiałem się tak mocno schylać a do tego dzieci nie mogły się oprzeć na tym kółku w dół, co moim zdaniem wpłynęło na szybsze złapanie samodzielnej równowagi podczas jazdy na wprost. Patent podpatrzony z filmy z imprezy Elana -usypali stok latem na schodach w jakiejś nadmorskiej miejscowości i po części pokazowej otworzyli dla dzieciaków. jeden z takich krasnali był prowadzony właśnie na takim kółku. Do tego kółko może też służyć do wciągania pod górkę- podkłada się kółko pod tyłek i symuluje talerzówkę Pozdr Marcin Cześć Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej. Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj. Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd. Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
bocian74 Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć!Odchylenie u dzieci to norma i nie ma sensu z tym walczyć na tym etapie. Dzieci tak łapią równowagę i nic na to nie poradzisz - olej.Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk?Skup się na zakodowaniu innych rzeczy: jazda skrętem łącznym (slalom - Super), jazda po łuku, jazda torem wymuszonym, dostosowanie prędkości do warunków, spadku stoku, świadomość odciążenie, dociążenie - przychodzi naturalnie tylko Ty musisz to ładnie pokazać itd. To lekkie odchylenie to problem zupełnie pomijalny - zaufaj.Swoboda operowanie sprzętem, samodzielność. Co Ty teraz chcesz z nim ćwiczyć jak on ledwo się trzyma na butach? Niech jak najwięcej jeździ za Tobą z Tobą patrząc na Ciebie, Twój ślad itd.Akurat jesteś bardzo dobrym technicznie narciarzem i znakomitym wzorem a nauka jazdy dziecka to praktycznie 100% naśladownictwa podświadomego. Katowanie ćwiczeniami to pomyłka os podstaw. Zapewniam, że bez udziwnień sam się niedługo zdziwisz.Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę.A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać.Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 24 Lutego 2015 Cześć! Tak wiem, ale jeszcze 20 minut wcześniej odchylenie było takie, że uniemożliwiało jakiekolwiek skręcanie. Ale dzięki za radę, następnym razem już im każę trzymać ręce bardziej naturalnie. A kiedy dać im kije do rąk? Właśnie powyższe chcę ćwiczyć. Cel jest taki, żeby po kilku dniach na wyjeździe byli w stanie jechać za mną wężykiem po Wiślańskich talerzówkach. Jako marchewkę mają perspektywę wyjazdu wyciągiem krzesełkowym na większa górkę. A od instruktora nie ucieknę, bo jeszcze jest niejeżdżący Franek, z którym trzeba dreptać pod wyciągiem a Gocha też ma sobie pojeździć. Ale nie oczekuję od instruktora niczego poza zabawami podczas jazdy wężykiem- ćwiczenia to może zbyt szumna nazwa Nie wiem czy górka lokalna (ta z filmu) wytrzyma do weekendu, jeśli tak, to wezmę Adama i Zośkę na pachołki- jest tam o tyle fajnie że sprzęt tego typu jest na dole, możesz sobie wziąć i rozstawić. A pachołki to podstawa- bez wytyczonej trasy dzieci się gubią i nie wiedzą gdzie mają skręcać. Oczywiście, wszelkie rady i uwagi mile widziane. Mam nadzieję tylko że kwestię pierwszych wjazdów wyjaśniłem na tyle, że nie wygląda to już na błąd kardynalny Napisze jeszcze tylko, że do głowy by mi nie wpadło wjeżdżać z dzieckiem między nogami tak, że to ja je wpycham do góry. TO by było faktycznie bez sensu i niebezpieczne. Pozdr Marcin Cześć Nikt nie mówi o kardynalnych błędach. Po prostu piszę bo może coś ci pomoże albo nie wpadniesz na jakąś rafę, na którą ja wpadałem nie raz. Trzymaj się serdecznie Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 3 tygodnie później... bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
bocian74 Napisano 16 Marca 2015 Udostępnij Napisano 16 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Instruktor był. I dobrze, bo jako osoba niedoświadczona na pewno wolniej bym przechodził przez poszczególne etapy. Bzdurnych ćwiczeń nie było, była konkretna jazda.Radcom- dzięki za patent z nogą. Zośka jest na tyle lekka, że sprężyny talerzyków ją podnosiły do góry na starcie, więc zanim do tego przywykła, to wjeżdżała na nodze Niestety, jazda była na tyle angażująca, że zabrakło czasu na dokumentację. W ostatni dzień nagraliśmy przejazd na slalomie rozstawionym przy wyrwirączce, na którym dzieciaki się codziennie rozgrzewały w oczekiwaniu na instruktora i wjazd kanapą na górę.Śnieg był tego dnia dość szybki Myślę, że po tym wyjeździe bez stresu będę mógł jeździć po naszych górkach sam z tą dwójką.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berry Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 I już po wyjeździe. Z 6 dni wypadł jeden z powodu deszczu. Dzieciaki z każdym dniem spędzały więcej czasu na stoku, co jest dowodem na to, że narty są sportem technicznym Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
bocian74 Napisano 17 Marca 2015 Udostępnij Napisano 17 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli:- albo ręce na bokach,- albo ręce zaplecione z tyłu,- albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów...Cześć!Ten film jest kręcony na rozgrzewce- czyli w części dnia w której panowało ogólne "róbta co chceta", pod warunkiem że jeździli slalomem.Sam jestem kijkowym ortodoksem i kijki w ręce pójdą nieodwołanie w przyszłym sezonie- wtedy problem przyruchów zniknie po pierwszym wyjeździe, podejrzewam Z kijkami dzieci jeździły jednak na tym wyjeździe jednak:- Adam, jak dostał kije do reki to zapominał o skręcaniu- po tym wyjeździe myślę że problem nie wróci- Zośka ma na tyle małe dłonie że potrafiła porządnie złapać kijek tylko bez rękawicy- ten problem tez będzie w przyszłym roku tylko wspomnieniemPriorytetami tego wyjazdu było:- Zaszczepienie bakcyla- udało się- Nauka skręcania i samodzielnego wyboru toru jazdy- udało się- Samodzielna jazda na wyrwirączkach i talerzykach- udało się- Wyplenienie tendencji do jazdy na krechę- udało sięPonad założony program wyszliśmy jadąc na dużą górkę i zjeżdżając bez większych problemów z niebiesko-czerwonej trasy w mocno wiosennych warunkach.PozdrMarcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madeleine Napisano 22 Marca 2015 Udostępnij Napisano 22 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Przychodzę z dwoma prośbami, obie dotyczą mojej córki - niecałe 5 lat, drugi sezon na nartach. Zaczęła w wieku 3,5. Próbka umiejętności poniżej, niestety dość słabej jakości. https://youtu.be/6cnMbKkiXv0 1. Na co zwracać uwagę w jej jeździe, w jaki sposób? w ubiegłym roku jeździła tydzień w szkółce, w tym wyszło, że tylko 2 dni. Na pewno nie podejmuję się uczyć jej samodzielnie, ale może możecie coś podpowiedzieć? 2. Długość nart na kolejny sezon. Obecnie sięgają jej do brody i pytanie, czy można zostawić na rok kolejny. Zaczynała z długością 70cm w ubiegłym roku, w tym miała 87cm (ma ok. 106cm wzrostu, za rok pewnie 112). Trochę się boję, że za rok będą trochę za krótkie. Celować w 100? nie jeździ na tyle dobrze/ pewnie, aby jeździła na dłuższych, poza tym bardzo boi się prędkości. Cześć Bardzo fajna w pełni kontrolowana jazda. Podoba mi się kontrola prędkości, wyważenie (nie szarpie nią pomimo nierówności) i ładny łączony skręt. 1. Koniecznie ręce z przodu. Niech ich nie wyciąga ale po prostu podniesie trochę i tyle. Niech w miarę możliwości skręt przybiera obraz ciągłych przechodzących w siebie łuków (ważna osoba , która zakłada ślad) a nie ciągów jazdy w skos stoku ze zmiana halsu. Niech jak najwięcej jeździ w różnych warunkach a kimś ( za kimś) kto jeździ doskonale technicznie i taktycznie. Niech tylko z kimś takim jeździ w różnych warunkach, na różnych trasach śniegach a będzie świetnie. 2. Narty 110 cm będą idealne. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci × Posiadasz konto? Zaloguj się Zarejestruj się Przeglądaj Wróć Forum Galeria Administracja Użytkownicy online Ranking Cała aktywność Wróć Cała aktywność Szukaj × Dodaj nową pozycję...
Harpia Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Jak dla mnie Matylda to...........kosmitka Jeździ super. Wychowałem ( jestem w trakcie) trójkę narciarzy. Żadne nie zaczynało z tak wysokiego C. Kris którego możesz zobaczyć w mojej stopce nie dorównywał jej w 5% w jej wieku. Jeśli zachowamy proporcje to mamy polską Annę Fenninger. Poważnie to bardzo Wam kibicuję. Matylda naprawdę jest świetna. Ona już w naturalny sposób "wybiera teren". To znaczy wie po czym jedzie. Pozwólcie jej dużo jeździć. Resztę napisał Mitek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Madeleine Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 23 Marca 2015 Udostępnij Napisano 23 Marca 2015 Dzięki za miłe słowa, ale chyba trochę na wyrost. Matylda jeździ chyba sporo jak na dziecko w jej wieku - w tamtym tygodniu przejechała 160km i faktycznie całe dnie na nartach - więc trochę wprawy nabyła, w różnych warunkach. Oczywiście preferuje niebieskie trasy i sztruks, ale poza trasami też już chciała jeździć. Na pewno przydaje się też jeżdżący starszy brat jako dobrzy przykład. Natomiast bardzo boi się prędkości i jeździ powoli, za to faktycznie dość starannie (tzn. koncentruje się na tym, co robi). Na początku miała tendencję do jeżdżenia na krechę, stąd faktycznie z reguły jeździ za kimś, bo wtedy tego problemu nie ma, bardzo zresztą to lubi; kiedy ma jechać z przodu, jest niepewna i potrafi spytać, w którą stronę jechać. Ja niestety jeżdżę technicznie źle (jestem samoukiem i co z tego, że z każdej trasy i nie tylko zjadę), ale mała woli ze mną niż z tatą. I w związku z tym trochę boję się długich nart. O ile przy starszym synu dylematów nie miałam - Mitek doradził mi wtedy 120cm dla wzrostu 117, bardzo słusznie! Dziecko zachwycone i teraz chciałoby 130 - będzie miał jakieś 128cm - i takie pewnie dostanie. Ale starszak uwielbia prędkość, a młodsza panna to jednak najchętniej jeździłaby od leżaka do leżaka. Cześć Nie rozumiem czym się sytuacja różni. Długa narta oznacza tylko lepszą kontrolę a w dłuższym okresie lepszą technikę. Koleżanka z filmu jest nieźle ogarniającą narciarką i jedyne o co musisz się martwić to jak będziesz przy niej wyglądała za dwa góra trzy lata. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci
bocian74 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Ja tak zupełnie nieczepliwie... Oczywiście różni ludzie metody maja rózne. Ja unikam nauki dzieci z niezajętymi rękami, czyli: - albo ręce na bokach, - albo ręce zaplecione z tyłu, - albo kijki. Unikamy wtedy typowych dla bezkijkowców przyruchów... Jeszcze tylko szybkie info dla tych zastanawiających się, kiedy dać dziecku kijki. Tydzień po wyjeździe byłem z Zośką w górach i wzięliśmy kije- problem rękawiczek rozwiązaliśmy przez wzięcie mniejszych rękawiczek Ręce od razu się uspokoiły i przyruchy zniknęły. Czyli wniosek? Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów Pozdr Marcin PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów Cała aktywność Strona główna Ski Forum Nauka jazdy Nauka jazdy dzieci
jag24 Napisano 31 Marca 2015 Udostępnij Napisano 31 Marca 2015 Kijki w dłoń zaraz po opanowaniu skrętów PS: Niestety, kijki dobre przed sezonem, na jego koniec są już za krótkie Złota zasada dla każdego uczącego się. A cena kijków -to mały pikuś.Pewnie do przyszłego sezonu wyrośnie albo z butów,albo z nart,a jak nie- to z kombinezonu, z kasku,lub w najgorszym przypadku z wszystkiego naraz.Skąd ja to znam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... 1 rok później... mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0 Przejdź do listy tematów
mig Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 A na którym forum? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drm. Napisano 18 Lipca 2016 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2016 Cześć Nie odpowie Michale, sam wiesz. Więcej już się nie odezwie. Pozdrowienia Ja powiem krótko przedszkole z fajną kadrą, to bardzo dobry wybór, szczególnie jeśli ktoś nie czuje się na siłach uczyć samemu lub samemu chce sobie w tym pojeździć. Ostatnio kilka słów o tym pisałem, także jeśli ktoś szuka, to polecam lekturę na co zwrócić uwagę wybierając takie przedszkole - przedszkole narciaskie jak wybrać? pozdrawiam Konrad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options... Poprzednia 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Dalej Strona 22 z 32 Dołącz do dyskusji Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą. Dodaj odpowiedź do tematu... × Wklejono zawartość z formatowaniem. Usuń formatowanie Dozwolonych jest tylko 75 emoji. × Odnośnik został automatycznie osadzony. Przywróć wyświetlanie jako odnośnik × Przywrócono poprzednią zawartość. Wyczyść edytor × Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL. Wstaw grafikę z URL × Komputer Tablet Smartfon Dodaj odpowiedź Udostępnij More sharing options... Obserwujący 0
Rekomendowane odpowiedzi