Słotwiny Arena - reaktywacja. Jedna noc z przymrozkiem, delikatnie poprószyło śniegiem, delikatnie sypnęli i na stoku diametralna zmiana warunków. Dziś na Słotwinach, twardo, wręcz beton. Na Słotwince bardzo dobrze przygotowany stok, nie za twardo, nie za miękko.
Było widokowo
Stok przygotowany bardzo fajnie (1/2 szerokości, pozostała część nie widziała ratraka).
Wylizane.
Większość przecierek na trasie widokowej - zlikwidowana.
Trasa dalej.
Stoki czesał ratrak. Pracuje w oddali, jeszcze po 9:00.
Tu się z nim mijamy na zamkniętej trasie.
Jedziemy na Słotwinkę, panowie budują przejazd od nowa.
Dzięki temu, że chwilowo brak przejazdu (my przejechaliśmy), na Słotwince tak.
I tak.
Pojawił się przejazd - około 10:30. Nie w całej szerokości, ale zawsze coś.
Około 10:45 zaczęło się robić gęsto.
Ewakuacja do samochodu.
Kolejka z godziny 11:00 - moim zdaniem, była całkiem jeszcze znośna. Jak na długi weekend, rzekłbym, że ludzi raczej umiarkowana ilość.