Przebrnąłem przez te 7 stron bicia piany i w sumie nic się nie dowiedziałem, a mam podobny temat.
181cm, 90kg
Mam Fischery RC4 Race SC z 2005r, 165cm R13, 65mm pod butem. Buty flex 130. Kiedyś jeździłem dużo, teraz wracam do jeżdżenia po 7 latach przerwy.
Nartki zrobione na 87/0.5, moje wrażenia są takie:
- czysto na krawędziach jeździ mi się świetnie po niebieskich trasach, zarówno wąskie skręty jak i szersze, prędkości do około 60km/h - przy twardej/zlodzonej nawierzchni. Powyżej 60km/h już jest dla mnie za dużo
- z czasem robi się tłok, stok się degraduje, pojawia się dużo odsypów, zaczynam dohamowywac jak jest dużo osób w okolicy i strasznie z nimi walczę jak pojawiają się odsypy - haczą i wybijają z balansu
- na czerwonych trasach brakuje mi pewności żeby pojechać czysto na krawędziach, rozpędzam się za szybko i nie jestem w stanie kontrolować prędkości na zatłoczonych trasach więc muszę dohamowywac i tutaj też muszę z nartami bardzo walczyć bo strasznie haczą, nawet na twardym stoku
Teraz w weekend byłem na Chopoku i po 110km stwierdzam że jednak chciałbym coś innego, większy promień skrętu i lepiej znoszące słabsze warunki, odsypy, trochę świeżego śniegu który napadał w ciągu dnia itd.
W związku z tym szukam drugich bardziej uniwersalnych które będę miał ustawione na mniej agresywne krawędzie.
Myślałem właśnie o:
- Fischer The Curv 85 GT
- Head Supershape e-Titan lub e-Rally
Długości 175/178cm
Czy dobrze celuje? Nie chcę kompletnie rezygnować z Fischerów bo nic nie daje mi takiej frajdy jak wycinanie głębokich skrętów na twardym średnio nachylonym stoku ale jednocześnie cały dzień tak się nie da