Skocz do zawartości

arturzx

Members
  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez arturzx

  1. Być może bo narty oddawałem tuż przed samym sezonem. Dla mnie ten efekt jest ciężki do opisania bo zawsze miałem mniej lub bardziej naostrzone narty (różne serwisy) gdzie po jednej jeździe wiedziałem jak jest i czego mogę się spodziewać a tutaj dla nas obojga narty zachowywały się mało przewidywalnie w porównaniu do tego co znaliśmy wcześniej.
  2. To tak akurat robię ale jest to jednorazowe przejechanie gumą po całej długości, bez żadnego dociskania a patrząc różne filmy instruktażowe z tuningu to niektórzy tak jadą gumą przody/piętki jakby chcieli je zrobić na półokrągło. Bardziej był to problem typu - przód wchodził w ześlizg a tył trzymał przez co traciłem kontrolę nad jazdą. No bo jak mogłem je stępić ostrzałką?
  3. Dla siebie robię jak dla siebie 😉Tylko właśnie zastanawia mnie co serwis mógł skopać żeby narta zachowywała się w taki sposób, ze mnie to rekreacyjny naraciarz więc sam ocenić nie jestem w stanie, jeżeli już miałbym oceniać to może różnica w naostrzeniu przodów/piętek? Albo przytępione tylko przody? Jak się "doktoryzowałem" z ostrzenia to znalazłem dwie szkoły, tych co tępią i tych co nie tępią z czego w obu szkołach znajdowały się "czołowe serwisy narciarskie w DC" więc ciężko było ocenić kto ma racje więc ostrząc sam pierwszy raz stwierdziłem, że nie po to ostrzę narty by po ostrzeniu je tępic, ale wziąłem poprawkę na mój chłopski rozum i gumę zapakowałem w kieszeń na stok żeby ewentualnie stępić gdyby nie dało się na tym jeździć a o dziwo zaczęło mi się jeździć lepiej niż po wcześniejszych ostrzeniach w serwisach.
  4. Tak, specjalnie nawet zaznaczyłem by było 1+88. Po tym wyjeździe naostrzyłem boki ostrzałką ustawioną na 88 choć musiałem sporo zebrać (zawsze sobie flamastrem zarysowuję krawędź żeby widzieć postęp) a to tylko 4 dni jazdy.
  5. Ale jak sam ostrzę to też ostrzę do końca i nie tępię gumą ani dziobów ani piętek, nie wiem czemu założyłeś, że jest inaczej? Serwisowałem wcześniej narty w serwisach ale nigdy jeszcze nie zachowywały się w taki sposób. Przody jechały gdzie chciały a za piętki to jakby ktoś ciągnął do tyłu.
  6. Cześć, to mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość jeżeli pominąłem jakąś istotną informację. Wciąż mnie zastanawia sytuacja z początku tego sezonu i może ktoś będzie w stanie pomóc co tu się mogło wydarzyć. Od zeszłego sezonu ostrzę i smaruję nam narty sam, obydwoje z takiego serwisu jesteśmy zadowoleni. Przed sezonem postanowiłem jednak narty oddać do serwisu na splanowanie, uzupełnienie ślizgów, no i podstawowy serwis bo wszystko to się zawierało w cenie "dużego serwisu". Nasz poziom raczej średnio zaawansowany, jazda rekreacyjna, bez problemu jeździmy po czerwonych i niektórzy czarnych trasach, w warunkach od sztruksu po muldy. Narty po tym serwisie nie wydawały się jakoś przesadnie ostre ale największym problemem było to, że nie byliśmy w stanie zjeżdzać po lodzie, wrażenie ciężkie do opisania ale chyba najlepiej je opisuje zdanie, że przy zjeździe "coś trzymało piętki nart". Miałem przez to wywrotkę i parę podwywrotkowych sytuacji. Problem zupełnie minął po moim standardowym przeserwisowaniu i narty zaczęły jechać jak dawniej. Ktoś ma pomysł co może odpowiadać za takie zachowanie nart?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...