Skocz do zawartości

arturzx

Members
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez arturzx

  1. Ja też. To tam pierwszy raz miałem narty na nogach i zaliczałem pierwsze gleby. Niestety to były końcówki funkcjonowania tego miejsca w pełnym wymiarze, później z wypiekami na twarzy czekałem na otwarcie którego się nie doczekiwałem, a teraz już tylko zajrzę na stronę pary raze w zimie by z uśmiechem przeczytać o otwarciu sezonu (na trasie 3) a za tydzień o zamknięciu z powodu odwilży 😄 Ogólnie tak się zastanawiam i nie wierzę, że da się tak takim miejscem tak zarządzać tylko z powodu nieudolności, to musi być robione z premedytacją. Tylko do czego PGE potrzebne jest trzymanie tego? 2015:
  2. Z cenami to właśnie widzę, dlatego pytam bardziej obytych kiedy dla sklepów jest już ten koniec sezonu i można uznać, że taniej już nie będzie. Ciśnienia nie ma bo narty są i kupię jedynie jak będzie tylko dobra okazja.
  3. Tak z ciekawości a co tam będziecie robić? Bo na sankach to ciężko w narciarskich butach zjeżdżać i chodzić nie wygodnie też. Tą całą infrastrukturę to powinni tam zostawić już na zawsze a przed wjazdem postawić tablicę upamiętniającą. Z adnotacją, że tak wygląda zarządzanie biznesem w państwowych spółkach.
  4. Po dłuższym namyśle to może bym sobie dokupił jeszcze jedne deski. Tak w ramach urozmaicenia, zawsze to też druga para nart podczas wyjazdu więc taki tygodniowy wyjazd udało by się obgonić bez serwisu na który nie zawsze są warunki, czas i chęci 😉
  5. Cześć, sprzęt i wyposażenie kupowałem na tyle rzadko i przypadkowo, że kompletnie nigdy nie interesowałem się okresem wyprzedażowym. Pytanie do bardziej zorientowanych - kiedy zazwyczaj można liczyć na mocne przeceny sprzętu/akcesoriów oznaczonych 2024/2025? To już teraz czy jeszcze trzeba poczekać, kiedy zazwyczaj ceny zaczynają mocno spadać? Psychologiczna zmiana z lutego na marzec? Dzięki i pozdrawiam.
  6. Trochę miałem ale przeszło mi po tej dyskusji, tzn. liczyłem, że może jakieś inne będą się lepiej spisywać po południu w gorszych warunkach co póki co jest moim największym problemem ale wychodzi na to, że to nie kwestia desek 😉
  7. Stepiłem raz, drugi raz stwierdzilem, że spróbuję bez a gumę wziąłem w kieszeń na stok gdyby okazało się, że nie da się jeździć i więcej już nie tępiłem. Kupiłem w 18/19, do pandemii pojeździłem może 30-40 dni, później 2 lata przerwy, poprzednie dwa sezony to może 30 dni łącznie i aktualny 17 więc nalotu mają 80-90 dni. To chyba jeszcze chwilę na nich się pojeździ?
  8. A możesz napisać wg. Ciebie co zyskam na takiej zmianie? Tutaj też 74 mm, R12-15 to jaka różnica?
  9. Akurat serwisuję sam co 3-4 dni jazdy i albo to przypadek albo nie ale jak od zeszłego sezonu zacząłem serwisować sam to zaczął mi wychodzić upgraniony skręt cięty zamiast szurania, na lodzie też jakoś lepiej. Najwidoczniej ciężko trafić na ten dobry serwis 🙂 Póki co postanowione, że zostaję przy nich.
  10. Dzięki za radę, narazie odstawiam poszukiwania a biorę się za naukę i poprawę umiejętności 🙂
  11. Postaram się na następnym wyjeździe coś nagrać. Ogólnie to Pani bardzo lubi i właściwie jeździ tylko śmigiem a mnie ciągnie w carving, na śmig chyba jestem za leniwy 😉 Choć jest po rekonstrukcji ACL i jak sama przyznaje stało się to w tym momencie gdy wieczorem chciała po muldach zjechać wolniej niż zazwyczaj, swoje pewnie dołożyły tu nowe buty z GW do wiązań w tych Salomonach, no ale nikt nic nie powiedział jakie mogą być efekty takiego połączenia, ba, nawet serwis który komputerowo sprawdzał wiązania nic się o tym nie zająknął. Co do tego co dalej piszesz - wydaje się to trafną diagnozą i do podobnych wniosków zacząłem dochodzić ostatnio sam gdzie pod koniec któregoś dnia już nie miałem siły skręcać co odsyp i zacząłem tak co drugi-trzeci i wrażenia były lepsze. Dla mnie jedynie istotna jest kwestia taka czy moje F18 nadają się do dalszej nauki i rozwoju. Jeśli tak to narazie kończę poszukiwania skupiając się na nauce. Dzięki za odpowiedzi, bardzo dużo wniosły do mojego spojrzenia na moje narciarstwo 🙂
  12. To na pewno, bo Ona na nartach od dzieciaka a ja świeżak 🙂
  13. Narty serwisuję sam więc ostre mam zawsze. Problem właśnie w tym, że chciałbym po tym lodzie jechać niż jakoś tam zjeżdżać, sam w sobie nie wzbudza on we mnie jakiegoś lęku ale też mało radości z jazdy po nim... Co do odsypów to właśnie moja kobieta ma stare Salomony Equipe 10 3V i idzie przez nie jak przecinak gdzie mi to idzie dużo bardziej opornie. Często z wyciągów widać ludzi którzy tną po stoku niezależnie czy lód, mulda czy odsyp, jakby to na nich nie robiło żadnego wrażenia. Wiadomo, że to są umiejętności i lata praktyki ale czy też do takiej jazdy musi być też odpowiednia narta? Ja się jakoś nie upieram na nowe narty, ba, bardzo bym się cieszył gdyby moje problemy były tylko kwestią mojej głowy i kulejącej techniki 🙂
  14. @Chertandzięki bardzo za odpowiedź. Wątki oczywiście czytałem tak samo jak recenzje czy opisy nart które wydają się dla mnie trochę bez sensu bo w nich każda narta jest super i spełni najbardziej wygórowane oczekiwania najbardziej wymagających posiadaczy 😉 Przeglądam to wszystko już od dwóch miesięcy ale mam wrażenie, że zamiast wiedzieć coraz więcej to wiem coraz mniej, stąd mój post żeby w ogóle złapać jakiś kierunek gdzie w ogóle patrzeć. Ten mój Progressor wydawał mi się zawsze taką entry-level uniwersalną nartą, ale może niesłusznie i nie ma co szukać dziury w całym i spokojnie ona wystarczy mi do dalszego rozwoju a moje problemy to kwestia umiejętności? Czuje się na nich bardzo dobrze rano gdy są dobre warunki ale jak pojawia się trochę lodu czy odsypy to zabawa się kończy więc wymyśliłem sobie, że może są jakieś narty które pozwolą dłużej zabawić na stoku niż do godziny 12. W ogóle czy między nartami z kategorii all-round i all-mountain jest faktyczna różnica jak innymi kategoriami czy może nie jest tak znacząca a bardziej umowna?
  15. Szperając dalej to jednak wychodzi mi, że takie Multigary to narty bardzo dobre ale na bardzo dobre warunki, więc szukając dalej trafiłem na Fischer The Curv GTX więc pytanie podobne - czy to dobry kierunek?
  16. Aktualnie jeżdżę na Fischerach F18 Progressor 174, to moje pierwsze własne narty, w zasadzie wybrane przypadkowo w wypożyczalni kiedy zaczynałem przygodę z nartami i były to pierwsze na których jeździło mi się tak dobrze, że takie same kupiłem. O mnie: Wiek: 38 lat Waga: ~90 kg Wzrost: 188 cm Buty: Nordica Speedmachine 120 Doświadczenie: Odliczając pandemię i kontuzje to aktualnie 6 sezon na nartach (taki na poważnie), wcześniej to od 2014 takie incydentalne 2-3 wyjazdy w roku na jakąś górkę pokroju Kamieńska czy Kazimierza Dolnego. Poziom: 6-7, na niebieskich trasach pełna kontrola, w tym roku już udaje mi się carving na czerwonych, po czarnych zjeżdżam bez stresu ale już nie carvingiem Dni na nartach w sezonie: 15-20, choć w tym stuknęło już 17 więc z apetytem na więcej, pewnie max 30-35 dni Generalnie to najwięcej funu mam z carvingu ale z racji tego gdzie się jeździ to chciałbym narty które poradzą sobie też na wymęczonych czy zlodzonych stokach. Na co w ogóle patrzeć? All-round czy All-mountain? Od jakich modeli wyjść? Bo tak strzelając i biorąc coś do testów to mam wrażenie, że to będzie bardziej lub mniej chybił-trafił a nie sensowny wybór, bo żeby dobrze ocenić to pewnie trzeba by brać narty na cały dzień. Czytając i szukając to np. nasuwają mi się NORDICA DOBERMANN MULTIGARA DC, czy patrząc na to wszystko co powyżej to jest dobry kierunek czy manowce? Dzięki za pomoc i pozdrawiam narciarską brać 😉
  17. Być może bo narty oddawałem tuż przed samym sezonem. Dla mnie ten efekt jest ciężki do opisania bo zawsze miałem mniej lub bardziej naostrzone narty (różne serwisy) gdzie po jednej jeździe wiedziałem jak jest i czego mogę się spodziewać a tutaj dla nas obojga narty zachowywały się mało przewidywalnie w porównaniu do tego co znaliśmy wcześniej.
  18. To tak akurat robię ale jest to jednorazowe przejechanie gumą po całej długości, bez żadnego dociskania a patrząc różne filmy instruktażowe z tuningu to niektórzy tak jadą gumą przody/piętki jakby chcieli je zrobić na półokrągło. Bardziej był to problem typu - przód wchodził w ześlizg a tył trzymał przez co traciłem kontrolę nad jazdą. No bo jak mogłem je stępić ostrzałką?
  19. Dla siebie robię jak dla siebie 😉Tylko właśnie zastanawia mnie co serwis mógł skopać żeby narta zachowywała się w taki sposób, ze mnie to rekreacyjny naraciarz więc sam ocenić nie jestem w stanie, jeżeli już miałbym oceniać to może różnica w naostrzeniu przodów/piętek? Albo przytępione tylko przody? Jak się "doktoryzowałem" z ostrzenia to znalazłem dwie szkoły, tych co tępią i tych co nie tępią z czego w obu szkołach znajdowały się "czołowe serwisy narciarskie w DC" więc ciężko było ocenić kto ma racje więc ostrząc sam pierwszy raz stwierdziłem, że nie po to ostrzę narty by po ostrzeniu je tępic, ale wziąłem poprawkę na mój chłopski rozum i gumę zapakowałem w kieszeń na stok żeby ewentualnie stępić gdyby nie dało się na tym jeździć a o dziwo zaczęło mi się jeździć lepiej niż po wcześniejszych ostrzeniach w serwisach.
  20. Tak, specjalnie nawet zaznaczyłem by było 1+88. Po tym wyjeździe naostrzyłem boki ostrzałką ustawioną na 88 choć musiałem sporo zebrać (zawsze sobie flamastrem zarysowuję krawędź żeby widzieć postęp) a to tylko 4 dni jazdy.
  21. Ale jak sam ostrzę to też ostrzę do końca i nie tępię gumą ani dziobów ani piętek, nie wiem czemu założyłeś, że jest inaczej? Serwisowałem wcześniej narty w serwisach ale nigdy jeszcze nie zachowywały się w taki sposób. Przody jechały gdzie chciały a za piętki to jakby ktoś ciągnął do tyłu.
  22. Cześć, to mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość jeżeli pominąłem jakąś istotną informację. Wciąż mnie zastanawia sytuacja z początku tego sezonu i może ktoś będzie w stanie pomóc co tu się mogło wydarzyć. Od zeszłego sezonu ostrzę i smaruję nam narty sam, obydwoje z takiego serwisu jesteśmy zadowoleni. Przed sezonem postanowiłem jednak narty oddać do serwisu na splanowanie, uzupełnienie ślizgów, no i podstawowy serwis bo wszystko to się zawierało w cenie "dużego serwisu". Nasz poziom raczej średnio zaawansowany, jazda rekreacyjna, bez problemu jeździmy po czerwonych i niektórzy czarnych trasach, w warunkach od sztruksu po muldy. Narty po tym serwisie nie wydawały się jakoś przesadnie ostre ale największym problemem było to, że nie byliśmy w stanie zjeżdzać po lodzie, wrażenie ciężkie do opisania ale chyba najlepiej je opisuje zdanie, że przy zjeździe "coś trzymało piętki nart". Miałem przez to wywrotkę i parę podwywrotkowych sytuacji. Problem zupełnie minął po moim standardowym przeserwisowaniu i narty zaczęły jechać jak dawniej. Ktoś ma pomysł co może odpowiadać za takie zachowanie nart?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...