Po fragmencie trasy Stelvio, którą otwarli 12 grudnia miałem okazję jeździć. Już dawno mnie tak nie "poszarpało" po udach. Częściowo zlodzone i grudy po ratraku. Na widoczność nie narzekałem, jazda rekreacyjna. W Santa Caterina były zupełnie inne warunki-zdecydowanie lepsze oraz zawody Pucharu Europy więc jedna trasa zamknięta. Wg aplikacji mój sukces życiowy 105km/h nawet nie wiem kiedy to było zliczone. Narty Rossi Master M23