Paw

MX to fajne nary bardzo uniwersalne ze względu na szerokość. Nie skręcają od dziobów jak narty sportowe ale sa naprawdę fajne. Croc to klasa ale....ze względu na promień trzeba jechać tak koło 80km. to dla mnie juz za szybko. Chce coś o promieniu pośrednim jakieś 16m ale nadal dość sportowe. Myślałem o Atomic X9S na tej lepszej płycie lub właśnie te Croc/Augment /Van deer

Czy może ktoś jeździł na tych nartach. Mam Croc master GS i są to fantastyczne narty. W zeszłym roku kupiłem Kastel MX 83 i sa to bardzo fajne narty ale.... Nie daje już rady jeździć na GS a te MX są trochę za mułowate (coś za większą wszechstronność)chciałbym coś szybszego 175/R 16 pod butem 65-68mm. Moje doświadczenia z Croc sa świetne a słyszałem że Van deer to ta sama fabryka. Czy ktoś może coś wie?

Część terenu na który wiedziesz pociągiem

Byłem kilka lat temu w Zermatt. To fajne miejsce jeździ się po stronie szwajcarskiej i włoskiej. Strona szwajcarska jest moim zdaniem gorsza a cześć poza Matterhornem wręcz dość słaba. Lepsze trasy są we Włoszech to jest w Cervini. To jest bardo wysokogórski region a więc z pogodą zima może być różnie. Wada jest rownież to że dórze obszary ze śniegiem kapitalnie utrudniają jazdę nawet przy lekkim zachmurzeniu (brak kontrastu) Statystycznie bardziej słoneczne jest St Moritz (nie byłem). Nie chcę podważać waszego wyboru ale narciarsko Francja jest lepsza, a Włochy fajniejsze jeżeli chodzi o jedzenie i pogodę.