Skocz do zawartości

mayyky

Members
  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

mayyky's Achievements

Rookie

Rookie (2/14)

  • Week One Done
  • First Post
  • Conversation Starter

Recent Badges

1

Reputacja

  1. Witam. Jak w temacie - czy karnet Tatry Super Ski lepiej kupić z wyprzedzeniem kilkutygodniowym czy lepiej na miejscu? Co doradzacie. I przy okazji - które stoki będą najlepsze na naukę jazdy na snowboardzie? Będziemy nocować w Kościelisku jak coś. Dzięki!
  2. @grimson ale nie chodzi mi o sztuczne naśnieżanie tylko o naturalny śnieg 🙂 Czy zazwyczaj jest już na początku stycznia?
  3. @grimson@Lexi@brachol@Jan@mig@a_senior dzięki za odpowiedzi. A czy jest duża szansa na śnieg na początku stycznia w Zakopanem? Bo chchemy, żeby było typowo zimowo. Nie mam pojęcia jak to wygląda w polskich górach.
  4. Witam. Chcemy z dziewczyną wybrać się na pierwsze narty / snowboard w życiu i nauczyć się jeździć. Na początku myślałem o wyjeździe w Alpy, bo pewny śnieg i pięknie, ale wielu forumowiczów (i tutaj i na zagranicznych forach) mówi mi, że to głupi pomysł jak nie umie się w ogóle jeździć. Stąd moje pytanie czy lepszą opcją będzie dla nas spędzenie 5 lub 6 dni w okolicach Zakopanego i wynajęcie instruktora tam na początku stycznia czy lepiej jednak od razu śmigać w Alpy? Cenowo wychodzi połowę taniej w Zakopanem (myślimy konkretnie o Kościelisku), ale wiadomo - Alpy to Alpy. Czy w pierwszym tygodniu stycznia możemy liczyć na śnieg w polskich górach? Pytam, bo w sumie to byłem raz i to było bardzo dawno temu. Co byście nam drodzy forumowicze doradzali? Patrzyłem też na Zieleniec i Białkę Tatrzańską, ale niestety nie ma tam zbyt wielu opcji dostępnych w tym terminie ze spa, a moja dziewczyna uwielbia saunę i wszelkie balie / baseny wodne, więc raczej zmuszeni jesteśmy wybrać okolice Zakopanego. Doradzicie? Uprzejmie dziękuję.
  5. Witam. Moja kobitka niedługo obchodzi 30ste urodziny. Postanowiłem jako prezent zafundować jej wyjazd na narty/snowboard w jakieś malownicze miejsce. Po naprawdę bardzo solidnym researchu doszedłem do wniosku, że Zermatt będzie strzałem w 10tke, bowiem nie zależy nam jedynie na jeździe na nartach, ale też na pieszych wędrówkach, przepięknych widokach i ogólnym - klimacie. A Zermatt z tego co widziałem na necie wygląda przepięknie, widok z gór (przynajmniej na zdjęciach) zwalił mnie z nóg. I tak, zdaję sobie sprawę, że to jeden z najdroższych kurortów zimowych na świecie, ale jak to mówią - raz się żyje. Udało mi się znaleźć zakwaterowanie i loty do Milanu w bardzo dobrej cenie, więc pozostaje jeszcze tylko je przyklepać i kupić bilety na pociąg. I tutaj właśnie pojawia się moje pytanie. A mianowicie, czy lepiej jechać w terminie 5-12 stycznia czy 2-9 lutego? Ktoś może tam był? Jak to jest ze śniegiem? Patrzyłem po kamerkach to w styczniu i w lutym w ostatnich latach był śnieg w wiosce. Zależy mi też na słońcu, czy Zermatt to dość słoneczne miejsce? Może ktoś polecić jakąś szkołę narciarską? Jesteśmy totalnymi nowicjuszami, nigdy wcześniej nie jeździliśmy. Mi się bardziej podoba deska, dziewczynie narty. Ale musimy coś wybrać, żeby kurs miał sens. Ogarniemy to w max 2 dni, żeby kolejne 3 dni w miarę swobodnie zjeżdżać z łatwych (niebieskich) szlaków? Oboje jesteśmy dość wysportowani i szybko się uczymy. Możliwe, że przed wyjazdem wybierzemy się na lokalną górkę na Pomorzu i coś tam potrenujemy trochę. Co generalnie sprawia większy fun? Narty czy deska? Deska wydaje mi się być bardziej.. hmm.. „cool”. Stołować się będziemy w apartamencie, który wynajęliśmy, bo ceny w tamtejszych restauracjach podobno straszne. Może pójdziemy raz albo dwa, a tak to supermarkety 🙂 jak polecacie coś jeszcze to chętnie poczytam wasze rady. Dzięki i pozdrawiam.
  6. @Jan dzięki wielkie za odpowiedź! Niestety marzec / kwiecień odpada. Chcemy typowo zimowego klimatu. Ma być zimno, ma być śnieg i ma być… słońce 😉 W dodatku mam urodziny w lutym, więc chciałbym to połączyć. Czy mógłbyś powiedzieć dlaczego uważasz luty za lepszy pomysł od stycznia? To raptem miesiąc różnicy. Na reddicie i Tripadvisor zdania podzielone. Jedni mówią styczeń, bo o wiele mniejsze tłumy, a drudzy luty, bo dłuższe dni trochę. Świetny pomysł z tymi polskimi górami przed Zermatt. Myślę, że na 3-4 dni możemy wyskoczyć, gdzie najlepiej się uczyć jeździć? Zakopane? Białka? Tak, żeby nie było za drogo, bo wolę kasę wydać w Szwajcarii niż w Polsce. Pozdro.
  7. Witam. Moja kobitka niedługo obchodzi 30ste urodziny. Postanowiłem jako prezent zafundować jej wyjazd na narty/snowboard w jakieś malownicze miejsce. Po naprawdę bardzo solidnym researchu doszedłem do wniosku, że Zermatt będzie strzałem w 10tke, bowiem nie zależy nam jedynie na jeździe na nartach, ale też na pieszych wędrówkach, przepięknych widokach i ogólnym - klimacie. A Zermatt z tego co widziałem na necie wygląda przepięknie, widok z gór (przynajmniej na zdjęciach) zwalił mnie z nóg. I tak, zdaję sobie sprawę, że to jeden z najdroższych kurortów zimowych na świecie, ale jak to mówią - raz się żyje. Udało mi się znaleźć zakwaterowanie i loty do Milanu w bardzo dobrej cenie, więc pozostaje jeszcze tylko je przyklepać i kupić bilety na pociąg. I tutaj właśnie pojawia się moje pytanie. A mianowicie, czy lepiej jechać w terminie 5-12 stycznia czy 2-9 lutego? Ktoś może tam był? Jak to jest ze śniegiem? Patrzyłem po kamerkach to w styczniu i w lutym w ostatnich latach był śnieg w wiosce. Zależy mi też na słońcu, czy Zermatt to dość słoneczne miejsce? Może ktoś polecić jakąś szkołę narciarską? Jesteśmy totalnymi nowicjuszami, nigdy wcześniej nie jeździliśmy. Mi się bardziej podoba deska, dziewczynie narty. Ale musimy coś wybrać, żeby kurs miał sens. Ogarniemy to w max 2 dni, żeby kolejne 3 dni w miarę swobodnie zjeżdżać z łatwych (niebieskich) szlaków? Oboje jesteśmy dość wysportowani i szybko się uczymy. Możliwe, że przed wyjazdem wybierzemy się na lokalną górkę na Pomorzu i coś tam potrenujemy trochę. Co generalnie sprawia większy fun? Narty czy deska? Deska wydaje mi się być bardziej.. hmm.. „cool”. Stołować się będziemy w apartamencie, który wynajęliśmy, bo ceny w tamtejszych restauracjach podobno straszne. Może pójdziemy raz albo dwa, a tak to supermarkety 🙂 jak polecacie coś jeszcze to chętnie poczytam wasze rady. Dzięki i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...