Skocz do zawartości

Edwin

Members
  • Liczba zawartości

    443
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Edwin

  1. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Nie wkurw....😄
  2. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Widzę, że zajebiście pomogliśmy w decyzji autorowi wątku. A wystarczyło by się cofnąć tylko do wczesniejszej wypowiedzi Mitka. Kup komórkę i ciesz się agresywną jazdą,jak to opisałeś 😄
  3. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Może nie tyle wymagająca,co sztywna i dobrze było parę kilo więcej ważyć niż ja. Dlatego ja w niej się nie zakochałem.
  4. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Nie jeździłem. Na czarno białej chyba wcześniejszej komórce tak. Była zajebiaszcza. Kolega jak wsiadł,to nie chciał oddać. Jedno mnie zawsze dziwiło,że head dawał do testowania nawet komórki,jako nieliczna firma kiedyś.
  5. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Chyba jestem tradycjonalistą,bo nigdy nie miałem nart z kersami, prętami i innymi bajerami😄A od hiper super sprzętu za pierdylion ważniejsze i tak jest ilość dni spędzonych na stoku,bo później to można i na szrocie jeździć.
  6. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    Ja wiem co to znaczy. Pytałem tylko czy w Wasze komórki są opisane,bo komórka tej samej firmy ,wcale nie oznacza, że będzie jezdziło się tak samo na każdej. Jedna może być kołkiem ,a inna i to się zazwyczaj zdarza bardziej przyjemna w jeździe niż sklepowa.Dla nas leszczy nie robi różnicy ten opis i tego nie wyczujemy,ale dla zawodniczki klubowej która startuje w zawodach ma znaczenie,bo jedna waży 50 inna 70 kg i dlatego narty są zmierzone i opisane jeśli chodzi o sztywność . Narta albo spełnia wymogi fis,albo nie, a napisać na narcie można wszystko. To samo z butami narciarskimi. Ale to już prędzej do Labasa pytania.
  7. Edwin

    VÖLKL Racetiger SL13

    To jest właśnie rasowa komórka nie sklepowa, RD mówi że spełnia normy na zawody,bez żadnych duperszmitów i bajerów. A czy miałeś opisaną nartę pod względem sztywności,moje np były 36/27 Mam kapcie head RD. Nawet nie ma ich w katalogu,flex domyślny ponad 150
  8. Znalazłem stare filmy jakość słaba kręcone tel. Ale wrzucam ku pamięci. https://youtu.be/eBkIAAM4wlI?feature=sharedhttps://youtu.be/bA9KfQ6L1S8?feature=sharedhttps://youtu.be/G3kSARqPeUQ?feature=shared
  9. Mnie też kontuzje sprowadziły na ziemię i to za bardzo skutecznie... A paradoksalnie żadna nie miała miejsca na nartach.
  10. Na wybranie toru jazdy ,to było już za późno bo to była końcówka skrętu i tylko spojrzałem w górę jak na krawędzi na desce zapierda... na mnie. A Rokietnica tak mają że przy jednej trasie są knajpki, biję się w pierś moja wina bo za szybko jechałem,ale cieszę się że nic się nie stało dzieciom, które generalnie bez nart i własciwej opieki znalazły się na stoku. Im człowiek starszy,to bezpieczniej i wolniej zaczął jeździć. A i dodam jeszcze jedno,bo to był pechowy dzień oprócz pękniętych żeber,bo w Bolkowie dostałem mandat na stacji benzynowej za oddawanie moczu w miejscu publicznym😁
  11. Tak. Masz rację podczas jazdy trzeba przewidzieć wszystko,nawet na pozornie pustym stoku. Miałem przypadek w Rokytnicach w Czechach,gdzie knajpki są bezpośrednio na stoku. Jadąc nie powiem że wolno miałem przypadek, że gościu wyjechał niespodziewanie z knajpy,to przewidziałem. Poszedłem w drugą stronę,ale za nim wybiegła trójka dzieci, żeby ich nie skosić jedyne co mogłem zrobić,to wpakować się w gościa.Był duży,przeleciałem kilka metrów w powietrzu. Siła była tak duża, że o ile jemu się nic nie stało na szczęście ,to wiązania z jego nart wyrwało. U mnie pęknięte dwa żebra. Moja wina mogłem jechać wolniej na pustym stoku. Drugi przypadek już opisywałem,jak na Tuxie na oblodzonej trasie deskarza mnie skosił i o ile uważałem w długim skręcie i patrzyłem za siebie,to deskarza i to nie byle jaki ,bo jechał swietnie na krawędzi trafił we mnie choć mój tor jazdy był przewidywalny. Drugi raz żebra pęknięte. Tak ,że nigdy nie przewidzisz do końca sytuacji. Jak w jeździe samochodem, możesz przewidywać i uważać, a życie jest życiem. Jedno jest oczywiste ,na otwartym stoku nawet pustym pamiętaj o jednym ,zawsze może pójść coś nie tak i nie należy przeginać z prędkością
  12. Mój powód był dokładnie ten sam co Twój i nieważne, że sl 170 cm to dla mnie prawie gigantką była jak testowałem,ale to nowe doświadczenie było 😄Dziwi mnie czasem ta rozkminka na temat długości nart jak ma się 1.80 wzrostu i licytuje się o kilka cm długości 😄
  13. Dodam jeszcze jedno. Pytania, co kupić wcale mnie nie dziwią. Sam kiedyś takie tu zadałem na forum,chcąc wrócić do narciarstwa po latach przerwy. Byłem mądrzejszy,zamiast posłuchać rad nie kupuj wypożycz,to kupiłem. No i przejezdziłem na nich jeden sezon i sprzedałem. To był jedyny przypadek,gdy kupiłem narty nie jeżdżąc na nich wcześniej. Nie licząc przypadków polecenia nart przez Maniaqa Marcina,z którym na niejednym wyjeździe byłem i gdy on powiedział że są super,to brałem w ciemno. Moja rada testować,jeszcze raz testować,każdy ma inne umiejętności, wagę oraz aspiracje.
  14. A ja nie do końca się z tym zgadzam.O ile często pada tu stwierdzenie,kup najlepszą na jaką cię stać to ok. Potrafisz dobrze jeździć kupujesz pierwszą w katalogu ok. Ale stwierdzenie, że w grupie nart u danego producenta są niezauważalne różnice,to się nie zgodzę. Chyba rzadko korzystałeś z testowania nart producentów jak wystawiali swoje stoiska w ośrodkach. Ja zawsze z ciekawości odstawiałem w kąt swoje narty i objezdzałem większość kolekcji,łacznie że slalomkami 170 dłuższymi ode mnie,jak nie było nic wolnego. Mogę powiedzieć jedno, każda firma np. w kategorii AM potrafi zrobić nartę wybitną,a inną niby podobną i dla laika niczym się nie różniącą tak spieprzyć, że nie chciał bym jej za darmo. Takim przykładem był kiedyś Rossi, wypuszczając zenith74 była super,z kolei 76 była beznadziejna . Nawet stockli, która zasadniczo robi świetne narty ,miała parę lat temu wtopę z gigantką która była do dupy. Z head się pogubiłem jakieś 10 lat temu. Zrobił świetną komórkę i pierwszą sl ,a poza tym zaczął tyle nart wypuszczać, że sam się gubiłem jeżdżąc na testach. A czy to były e, czy bez e to nie wiem,ale wiele w swojej grupie było gówniane. Poza tym nigdy nie byłem fanem heada. Tak, że czasem takie małe e ,czy Ti ma znaczenie,bo okazać się może, że to dwie różne narty.
  15. Edwin

    Analiza jazdy

    A na dolnym odcinku,mało kto by się odważył zabrać mnie na stopa,by zjechać na dół w duecie na jednej parze nart. Stanąłem na tyłach nart Śpiocha i tak zjechaliśmy i to nie na krechę 😁Pozdro Piotrek.
  16. Edwin

    Trochę humoru

    Ostatnio jeden nieproszony wbiegł na trasę PŚ i nawet kilka bramek zaliczył. A to że się nie potrafi upilnować psa narażając na utratę zdrowia,o narciarzach nie wspomnę to trzeba być skrajnym idiotą
  17. Edwin

    Trochę humoru

    Po sztruksie,to każdy potrafi😁
  18. Piotrek,zastanawia mnie jedno dlaczego nowych nart nie kupisz,tylko na szrotach dalej jeździsz 😄
  19. Najlepszy sposób na kontrolę prędkości podczas nauki...
  20. Miałem okazję jeździć na czarnej zaraz po PŚ ,wiem co to znaczy😄
  21. Na tych nartach to ja się odważę zjechać lajtową niebieską. Już widziałem kiedyś Didera Cuche jak zjezdzał na zakończenie kariery,wystarczy. Choć 50 lat temu jeździłem na niewiele lepszych wiązaniach😄No z tymi 50 to trochę przesadziłem,taki stary nie jestem,ale jakieś 43lata temu😁
×
×
  • Dodaj nową pozycję...