To ja powtórzę po raz trzeci gówniane buty.
Ja kupując swoje ,nawet nie miałem pojęcia że istnieje coś takiego jak botfiler czy jakoś tam, kupowałem buty w sklepie gdzie mieli pojęcie. Pomierzyli, pogadaliśmy ,moim wymaganiem było by miały flex powyżej 100. Przyniósł koleś dwie pary, obydwie zawodnicze, bo wąska stopa. Pasowały zajebiście, choć kilka wyjazdów musiałem się trochę pomęczyć i obgryzać paznokcie😄,bo bez tego lipa i bolało.Znajdźcie sklep gdzie właściciel mówi po rozmowie, bo wspominam że jadę do Czech na narty, że jak będzie coś nie halo to mogę oddać kapcie.
Nowe kosztowały kosmiczne pieniądze jak na buty lata temu, kupiłem za pół ceny,bo były z przed dwóch sezonów i tak małe i sztywne, że nie było chętnych.
Ale po latach wiem dlaczego taka cena, Przejeżdziłem w nich w CH... i jak wrócę do nart będę jeździł długo i nic się nie rozpierdoli, aż do usranej śmierci.