-
Liczba zawartości
184 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez bubol.T
-
W Beskidach co drugi ma tak na nazwisko, sam znam jedną rodzinę Na pewno jakis tam był
-
Szukam kogoś kto jedzie w sobotę na narty i może mnie uratować :)
bubol.T odpowiedział ami336 → na temat → Wyjazdy krajowe
Cześć Sara Ja też na 90 % jadę ,bo na 100 % nigdy nie wiadomo dwa tygodnie temu mówiłem ,że na 100 i skończyłem na L4,więc głód nart jest wielki. Jeszcze nie wiem czy pojedziemy z żoną ,czy pojadę sam , moruniek i kordiankw też się gdzieś umawiali ,dla mnie w grę wchodzi Pilsko, Szczyrk ,ewentualnie Skolnity w Wiśle ,na Skolnitach jeszcze nie byłem i jestem trochę ciekawy tej górki. W piątek po południu napiszę co i jak -
W tym roku jeździłem tydzień w Skiwelt i jest to pierwszy ośrodek za granicą , w którym widziałem bardzo dużą ilość bardzo słabo jeżdżących , było trochę bezkijkowców ,byli przebierańcy ,byli nawaleni na umór ,do tego tłok na niektórych trasach i co za tym wszystkim idzie sporo wypadków. Dodam ,że większa część tam jeżdżących była anglojęzyczna ,było też bardzo dużo Holendrów. Można więc postawić tezę ,że narody pochodzące z nizin ,bądź te nie mające wielu ośrodków narciarskich ,rodzą wielu bezkijkowców. Skąd się to bierze ? Z braku możliwości szlifowania techniki poza tym jednym wyjazdem w roku, z braku chęci rozwoju, traktowania nart w kategorii wypoczynku nie sportu, braku tradycji narciarskich w rodzinie ,w kraju ,z popularyzacji nart w ostatnich latach nie idącej w parze z świadomością tego sportu itd. Przypominam,że Polska też jest krajem nizinnym
-
Też się nieraz zastanawiałem co zrobić w takiej sytuacji,pytałem ostatnio agenta ubezpieczeniowego,powiedział ,że najważniejsze są dowody i papiery ,zgłosić od razu do GOPR-u, na policję i do ubezpieczyciela ,zrobić zdjęcia ile się da ,im więcej hałasu ,tym lepiej ,bo zostaje więcej śladów,że takie zdarzenie miało miejsce.Od policji dostaniemy protokół,z gopru to nie wiem ,może też.Jest monitoring ,kamery na stoku ,kamery na bramkach ,ktoś ten karnet kupił ,może kartą ,jakoś go znajdą ,a co innego taki młodzian goprowiec powie na stoku ,a co innego jak zeznaje przed sądem pod przysięgą. Takie zachowania trzeba tępić ,nie chodzi tylko o wypadek ,bo te zawsze będą się zdarzały ,ale ucieczka z miejsca wypadku jest karygodna. Tak na prawdę nikt z nas nie wiek jakby się zachował w podobnej sytuacji,oby się nie dowiadywać. Życzę żonie szybkiego powrotu do zdrowia.
-
pod względem inwestycji na pewno pójdą zgodnie z planem ,chodzi o to ,że ta trasa będzie naśnieżana na szarym końcu , o ile w ogóle będzie ,bo jest po prostu za trudna ,albo za dobra jak kto woli ,a ta kanapa na Czyrnej jeszcze bardzie zatłoczy trasy, już teraz przy samej gondoli jest tam ciasno. Mam też wątpliwości do sensu stawiania kanapy na Małe Skrzyczne,w wielu ośrodkach za granicą w takie miejsca ,gdzie często wieje też wywożą orczyki i to wystarcza.
-
Czy Bieńkula poszła już w całkowite zapomnienie i będzie uruchamiana raz na kilka lat gdy porządnie sypnie śniegiem ? Widocznie ta trasa nie pasuje do nowej klienteli ośrodka ,której nawet niebieskie trasy są za trudne i postulują o zmianę koloru ,albo wypłaszczenie do poziomu Białki ,bo to wyznacznik poziomu trudności:)
-
W obecnej sytuacji też będzie po nim za kilka lat,połowa wyciągów nie działa i połowa tras też ,a wyciąg na Buczynkę ledwo zipie.
-
W zasadzie na Pilsku jeden wyciąg rozwiązałby sprawę ,potrzebna jest gondola na Miziową ze stacją na Szczawinach ,do tego uruchomienie istniejącego krzesła na Buczynkę,w górnych partiach orczyki bardzo dobrze spełniają swoją rolę,nie są podatne na porywy wiatru ,nie zwiększają przepustowości,nie ma tłoku na trasach. Do tego naśnieżanie górnych partii i zadbanie o istniejące trasy ,uruchomienie czarnej na Szczawinach. Wtedy mielibyśmy świetny ośrodek narciarski czynny od grudnia do kwietnia.
-
Mam wrażenie ,że cała Polska rządna nowoczesnego Szczyrku uderzyła z pełną mocą,a miłośnicy spokojnej jazdy dobrymi trasami ,którzy nie potrzebują wielkich wygód przenieśli się na Pilsko ,wcześniej rozkładali się pomiędzy Pilskiem i Szczyrkiem.
-
Jeśli mogę jeszcze coś polecić ,to w zeszłym roku byłem w Dachstein West i region jest uwielbiany przez rodziny z dziećmi ,jest sporo łatwych tras,szkółki narciarskie,organizują atrakcje dla dzieci jak party na śniegu ,zlot balonów i inne ,oczywiście wytrawni narciarze też znajdą trasy dla siebie.No i widoki wyrywają z butów Mnie się tam bardzo podobało , dużo bardziej niż w tym roku w Skiwelt,a Skiwelt to niby taki topowy ośrodek i dużo większy.https://www.dachstei...service/events/ Odsyłam do mojej zeszłorocznej relacji z DW http://www.skiforum....le-jest-piekne/
-
W takich kolejkach się tam stało w latach 90 i jak zawsze wszyscy grzecznie w rządku czekają ,niesamowite ,ostatnie kulturalne miejsce dla koneserów białego szaleństwa A ja siedzę w domu i nie mogę jechać na narty ,zaraz mnie coś trafi
-
Zależy gdzie mieszkasz ,ja z wyjeżdżam ze Starej Ligoty na A4 ,dalej w Mysłowicach na S1 ,Imielin,Kęty,Andrychów, według mnie to najlepsza droga i korków niewiele,max 1,30 h
-
A jak wyglądają Skolnity na wieczornej,kiepsko z tym oświetleniem? Pytam ,bo otworzyli wreszcie czerwoną trasę i opcja wieczorna ,albo poranna jest bardzo ciekawa.
-
z Katowic jest 1,15-1,30 h jazdy ,a koleżanka szuka czegoś do 1,30 h z Katowic ,Czarny Groń się spokojnie łapie
-
Czarny Groń jest dobry na wieczorną jazdę ,dwie trasy oświetlone góra to łatwa niebieska,a czerwona trochę bardziej wymagająca i oświetlenie też przyzwoite.
-
Brawo Ty!
-
trochę tego nie rozumiem ,jak to brak ratrakowego? to mają dwóch ratrakowych na cały ośrodek? jazda tym cudem chyba nie jest czymś nieosiągalnym dla przeciętnego Kowalskiego,ludzie obsługują bardziej skomplikowane maszyny, nie zrobili nikomu innemu kursu w tym zakresie ?Może ktoś chętny ? Ja bym pojeździł z przyjemnością
-
kiedyś nie było ratraków ,naśnieżania ,podgrzewanych kanap,samochodów z klimatyzacją i innych cudów,a teraz jest teraz ,świat nie stoi w miejscu ,normalny kibelek to nie szczyt marzeń,a kolega loockas pisze dobre relacje z wyjazdów narciarskich po beskidzkich pagórkach
-
wielkie dzięki Mam dwa dodatkowe pytania ,czy działa orczyk na Kopiec ? Czy da się zjechać przez Buczynkę na dół ,albo ,czy przynajmniej przejezdna jest trasa 6 przez las do Szczawin? Na stronach ośrodka i na korbielów.net próżno szukać takich informacji
-
Zapomniałaś o nocnym slalomie w Schladming,też wart zobaczenia na żywo. W Kitz wejście do strefy kibica w okolicach mety i wzdłuż trasy , to koszt 20 Euro ,wydaje mi się ,że cena rozsądna,wejście na trybuny to już wyższy wydatek. Nie wiem jak jest z oglądaniem z trasy sąsiedniej ?
-
Podpowiem ,że warto wybrać na nocleg którąś z miejscowości ościennych,gdzie można dojechać pociągiem ,stacja kolejowa znajduje się obok dolnej stacji gondolki. W przypadku gdzie na puchar świata przybywają dziesiątki tysięcy ludzi ,najlepszym środkiem transportu jest pociąg. My mieszkaliśmy w Westendorf za bardzo przyzwoite pieniądze ,a do Kitz. pociągiem jechaliśmy 15-20 minut. Pociągi jeżdżą co pół godziny z dokładnością szwajcarskiego zegarka.
-
To akurat pokrywa rekreacyjne uprawianie narciarstwa,co oznacza jazdę po wyznaczonych trasach, wszystko jest w zakresie. Na wyjazd za granice oczywiście wykupuje dodatkowy pakiet KL,NW,OC, ale to o czym piszę na pewno przydaje się w życiu i chociażby przy wyjazdach na narty w kraju.Oby jak najrzadziej.
-
Napisałem, że to uzupełnienie ubezpieczenia narciarskiego. Znam zasady obowiązujące za granicą.
-
Wykupując ubezpieczenie na mieszkanie ,towarzystwo ubezpieczeniowe zaproponowało mi OC na życie ważne w całej Europie ,uwzględniające jazdę na nartach i inne sporty ,na sumę 500 tysięcy zł. Dopłaciłem tylko 10 zł na cały rok ,uważam ,że to dobre uzupełnienie ubezpieczenia narciarskiego,dzięki temu jadąc do Austrii miałem sumę OC na okrągły milion.
-
Takiego stężenia nie osiąga się przez wypicie 0,7 l jednorazowo ,bo to poskutkuje prawdopodobnie przybiciem gwoździa To jest utrwalanie przez wiele dni ,ciągi alkoholowe , znam osobiście człowieka ,który miał 3,9 promila w pracy i normalnie chodził i udawał ,że pracuje ,bo praca to nie była,gdy go zwolnili wypił jeszcze przed firmą 2 piwka i odszedł.