PJeżdżę w Alpy już kilkanaście lat i chętnie podzielę się moim doświadczeniem. Miałam buty 90, i niby fajnie się jeździło, jednak jak chciałam ostrzej pojeździć, a do tego jeszcze w prawidłowej pozycji, to jakoś traciłam równowagę podczas skrętu, i w ogóle często traciłam kontrolę nad nartami. Często czułam jak buty zginają mi się podczas jazdy. Zmieniłam w ubiegłym roku buty na 130. Już nigdy nie włożę innych. Dwa dni miałam kłopot z przystosowaniem się do nich, ale potem po prostu wszystkie moje problemy zniknęły. Zawsze miałam problem jechać po muldach oraz po oblodzonym stoku. W tych butach jeździłam jak taran. Po tylu latach dopiero doznałam tego szczęścia w pełni! Nie mogę się nacieszyć z jazdy! Zawsze wszyscy mi doradzali aby kupować miękkie buty, a okazuje się że w twardych jest inny poziom jazdy. To jest inny świat! Są tak twarde, że jak wracam po całym dniu to nie jestem w stanie samodzielnie buta zdjąć. Mąż musi pomagać, ale jeśli chodzi o jazdę na nartach- to jest to! Po tylu latach udało mi się zrobić ogromne postępy. Polecam spróbować każdemu choć raz założyć twarde buty