-
Liczba zawartości
75 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez herbi
-
Takie jak te?
-
Ktoś z forumowiczów wybiera się może w piątek na Kasprowy?
-
Bang! Jak mówię, że coś zrobię to... to robię! Znalazł się kupiec na moje Elan SLX WC 165- genialna narta ale zbyt wyspecjalizowana (za trudna?)jak dla mnie, bardzo elastyczne dzioby, sztywne pod butem i zbyt dynamiczne, wymuszały na mnie bardzo dużo i nie mogłem ich sobie puścić luzem. Trochę sie na nich szarpałem. Nie do mojego stylu. Nie żebym sie pozbywał SL bo zostają mi damskie Elan Speed Magic 155 R11 mojej kochanej Kasi 🙂 Łatwiejsze, nie musze ich tak bardzo pilnować jak SLX, może gorzej trzymają na twardym ale fun z jazdy większy. Sprzedałem też jedną szt. Volkl Deacon 84, drugą uszkodzoną zostawiłem sobie na pamiątkę. Dzięki temu mogłem kupić najlepsze narty na jakich w życiu jeździłem a było to na testach Elan w tym roku: Elan ACE GSX 174 R19, dokladnie ten sam egzemplarz który był na testach, dzieki temu wiedziałem, że nie ma opcji na zle dobrany sprzęt. Nawet kije sobie polakierowałem pod kolor nart. Będą to moje główne narty które zastąpią mocno już wysłużone Voelkl Racetiger GS 175 R17,5 z sezonu 13/14. Czuć, że to już narty bardzo wyklepane, nie trzymają dobrze na twardym mimo ostrzenia na brzytwy, potrafią nieprzyjemnie podjechać pod brodę na kompresji. Poza tym mam na nich dwa autografy: Maryny oraz Dagmary Krzyżyńskiej 🙂 Zostają na zawsze na pamiątkę. Dlaczego GS jako narty całodzienne? Jazdy ciętej uczyłem sie właśnie na tych Racetigerach 5 lat temu- tak, zgodnie z kanonem powinny to być łatwe slalomki ale wtedy o tym nie wiedziałem. Lubię podkręcać skręty, lubię prędkość a rano zawsze jestem pierwszy na stoku 🤪 Nawet na moich GS FIS R25 182 kręcę mocniej niż większość ludzi na stoku, po prostu długi skręt to jest dla mnie. Na bonus mój najlepszy kadr (według mnie) w tym roku na SLX jaki udało mi się złapać. Były lepsze skręty ale ten mam na filmie. Obecnie moja "kolekcja" to: 1. Elan damski SL 155 R11 2019/20 2. Voelkl Racetiger GS 175 R17,5 2013/14 3. Elan GSX 174 R19 2023/24 4. Dynastar GS FIS WC 182 R25 2018/19 Na chwile obecna nie planuję zmian przez kilka lat.
-
Posiadam 84 172cm. Narty super uniwersalne. Jadą przyjemnie w dosłownie każdych warunkach. Mozna karwingowac na twardym jak i pojechać poza trasy. W dzień kiedy spadło 10cm świeżego sniegu i stok nie był ratrakowany były wyborem idealnym, skakanie przez 30cm odsypy, zaczynanie skretu w powietrzu itp. Jak na amerykańskich filmach 😉 Maja tez swoje minusy, sa mało dynamiczne, mała sztywność wzdłużna. Ze względu na spore rockery musiałem sie przyzwyczaić do sporadycznego kłapania dziobami na twardych nierównościach. Ale jako jedyne narty do jazdy przez caly dzień w kazdych warunkach to idealne. Niestety, za dużo sie wygłupiałem i połamałem rdzeń. Zachciało mi sie pojechać poza trasę. Myślałem, że jest lekki dołek a wbiłem się w rów 🤪 Poniżej foto w jakich warunkach te narty dają najwiecej radości, zdjęcie robione o 10 rano. Narty super ale wolę sportowe konstrukcje.
-
Odgrzewam kotleta 🙂 BYłem w tym roku na testach Elan. Testowałem SCX, SLX (te pomijam) oraz GSX- modele na sezon 23/24 oraz 24/25. Moim baardzo amatorskim okiem i umiejętnościami na skali 6-7/10(?) widzęje tak: Warunki: Mroźno, twardo, rano idealnie równo. Przed samym południem już lodowo z odsypami nie wpływającymi na jazdę. SCXy na obecny sezon 23/24 (R15.1) bardzo fajne i uniwersalne, dające ogronmą pewność trzymania krawędzi ale również bardzo łatwe w inicjacji skrętu, mocniej , niżej, szybciej poprowadzone kręciły jak slalomki, super oddawały energię na końcu pozwalając na przejście ze skrętu w skręt w odciążeniu (czasem w powietrzu) bez wysiłku, puszczone lekko jechały długimi łukami bez specjalnego angażowania narciaża, wcale to jednak nie znaczy, że są nudne- narty dość dynamiczne ale nie męczące. Najbardziej podobała mi się ich reakcja na nacisk do modulowania skrętu- poezja, bardzo mi się podobało. Jechały dosłownie wszystko czego życzy sobie taki narciarz jak ja. Fakt, przy dużych prędkościach (70+ km/h) gdy agresywnie nisko schodziłem to lubiły nerwowo zacieśnić łuk na nierównościach ale to już za duże prędkości na takie narty. SCXy na przyszły sezon 24/25 (R15.9) całkowicie inna narta, dużo sztywniejsza wzdłużnie przez co mniej chętna do zacieśniania. Stabilniejsza od poprzednich i całkowicie nie reagująca na lakkie odsypy- po prostu się przez nie przebijała nic a nic nie podkręcając. Trzymanie krawędzi na twardym- nieskończenie pewne, po prostu jechały jak po szynach. Jechałem na nich podobne łuki jak na GSX R19.0. Jak dla mnie w porównaniu do modelu 23/24 to były spokojniejsze, mniej uniwersalne i mniej posłuszne ale za to stabilniejsze, bardziej pasywne ale łatwiejsze- nie waże czy byłem z balansem na przodzie, na środku czy na tyłach- dla nich to bez różnicy, one jadą po prostu swoje i kropka- wystarczy przekręcić kolanami. Mojemu koledze bardziej się podobały, mi mniej od poprzednich. Testowałem również GSXy R19.0 model 23/24 oraz R21.1 model 24/25. Oba modele zachowoywały się idelntycznie, oczywiście "duży" promień wymaga ciut większych prędkości aby zabawa się zaczęła ale to narty szalenie łatwe w obsłudze- w porównianiu np. do moich Dynastar 182 R25 GS FIS WC. Oba modele bardzo "plastyczne" w jeździe, mogłem przechodzić ze skrętu długiego (gdzie kładłem się tyle na ile fizycznie potrafię) do skrętu krótkiego w mgnieniu oka, bez utraty równowagi- po prostu "chcesz krótki? O.K już" 🙂 Aby zaczęły kręcić wymagały zdecydowanej inicjacji ale ja to lubię gdy narta słucha mnie i robi to co ja chcę a nie podkręca sama niepotrzebnie. Już w samym łuku można było bardzo łatwo modulować promień skrętu, na GSX R19.0 byłem w stanie jechać tak ciasne łuki jak na SCX R15.9m ale również zwozić się na dół bez żadnego wysiłku. Dynamika super, jak kilka razy przeciągnąłem strunę to wystrzeliły mnie w powietrze 😄 Super szybko i łatwo z krawędzi na krawędź, zero przytrzymywania czy zmuszania do kończenia skrętu. Trzymanie krawędzi jakieś kosmiczne! Nie wiem jak oni w Elanie to zrobili ale im bardziej było wyszurane i lodowo tym bardziej pewne i dynamiczne były te narty a nogi mogłem odsyłać tak daleko jakbym robił jakieś szpagaty, na żadnych innych nartach na jakich w życiu jeździłem (około 30 modeli) nie miałem takiej pewności. Mogłem cisnąć na 110% a onie nie puszczały krawędzi. Podsumowując- między modelami 23/24 oraz 24/25 nie było czuć żadnej technicznej różnicy jedynie to, że dłuższe wymagały większej prędkości przez co były mniej uniwersalne. Model 23/24 R19m tak mi się spodobał, że muszę mieć te narty! Uważam, że to mogą być jedyne narty w arsenale narciarza amatora który lubi duże prędkość bo jadą wszyskie ewolucje jakie się nauczyłem. Nie dość tego wyszystkiego to jeszcze cudownie wyglądają - narty marzeń!
-
Tak tak, dokładnie on.
-
Dzieki 🤭 Bałem się żeby nie było wstydu na tych połamanych nartach. Mam nadzieję, że nie jeden raz pośmigamy jeszcze razem i się nagadamy. Ręce staram sie teraz jak najbardziej spokojnie prowadzić bo cały czas jest z tym problem, ogolnie to ja tylko problemy u siebie widzę 😂 Ale gość w szarym kombinezonie wymiatał, każda technika opanowany, każdy rodzaj skrętów- marzenie.
-
Miło było poznać na żywo 🙂 Szkoda, że szybko gdzieś zniknęliście bo jeszcze chciałem pogadac. Rafał fajnie śmiga, jest potencjał 😎
-
Czesc. Niestety w weekend nie byłem. W czwartek atakowaliśmy chwilkę.
-
Mitek jak zawsze masz rację! Wczoraj się umordowałem w mokrym śniegu na krótkich slalomkach a jak zobaczyłem nagrywkę to porażka i gorzej niż na początku sezonu. Trzeba jak dawniej bawić sie i cieszyć a nie ciągle szukać na siłę. Jazda po południu, smigi, skakanie i radocha. Szukanie żeby te ślady i golenie były perfekcyjnie zabija fun. Odezwę się pod koniec sezonu 🙂
-
Tak, jak kiedyś oglądałem ten film Reilliego to czułem, że najbardziej pasuje do mnie boot crusher i hip dumper. Ale O.K. Czyli bardziej zluzowana, zrównoważona pozycja. Bez karykaturalnego siłowania się z nartami i przepychania ich. Czy dobrze będzie powrócić do skrętów z pozycji pługa lub myśleć nad takim podstawowym skrętem jaki wykonuje Henrik na poczatku filmu? Czy jazda śladem Ciętym na zewnętrznej narcie będzie dobrym cwiczeniem? Chciałem jutro pracować na A-frame, jednak fajnie by było tutaj tez mieć punkt zaczepienia, bo wypadkową już znam ale kwestia jak to naprawić aby nie przekombinować. Jeszcze raz dziekuję wszystkim za poświęcony czas i uwagi. Sam tego nie widzę, a w zasadzie to widzę ale nie wiem z czym jest problem.
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
herbi odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
KrzysiekK, jutro będziemy na Wańkowej. Pewnie gdzieś od 9:30 dopiero bo dodatkowa ekipa jedzie. Moje foto wklejam 😉 Bedę miał stare czerwone Voelkl GS lub Czerwone Elany slalomki. Charakterystyczne kije co widać na zdjeciu. Rano rozgrzewka na głównej trasie, a poźniej orczyk i ćwiczenia. Na bank mnie poznasz 🙂 PZDR! -
Tak, wiem. Probowałem kilka razy jechać tak aby przy przekrawedziowaniu nie wychodzić nic do góry i być super nisko, jednak po kilku takich dynamicznych skrętach tak narty przyspieszają, że tracę nad nimi kontrolę nie jestem w stanie "wciagnąć" ich pod siebie o w końcu sadzają mnie na tyłach. No i w ten sposób nie pocisnę po 5h na nartach przez cały dzień 😉 Wiem, leszcz ze mnie... Czyli co mam robić, starać się cały czas cisnąć na przód? Czy po prostu mniej wyduszać i starać sie byc bardziej z przodu? A może odpuscić takie wyciskanie całkowicie? Jednak wtedy nie ma radochy tylko zwykle zwożenie się na krawędzi. Lubie jak jest dynamika i czasem zaczynam skręcać niemal w powietrzu na osciażeniu. A może jeszcze inna opcja. Chodzi o to, że zdarza mi się to incydentalnie czy cały czas?
-
Czesc. Dzięki za zainteresowanie i konstruktywną ocenę .No na ostatnim kadrze to było troche ratowanie się ale zawsze myślałem, że takie podpieranie się przy dłuższym skręcie jest spoko-bo demonstratorzy na YouTube tak robią 😉 Czyli tego trzeba sie pozbyć -O.K Zaskoczyłeś mnie jednak tym kibelkiem bo akurat uważałem, że to robię dobrze. Wiem, że pod koniec skrętu jestem czasem lekko na tyłach (głównie dotyczy to niskiej pozycji gdzie podkręcam skręty) ale to dlatego, że chcę wycisnąć z narty więcej ugięcia aby przyspieszyła, objechała mnie i po tym oddaniu energii ustawiam sie ponownie na języki i atakuję na kolejny łuk. W sensie, że jak planuje zacieśnić łuk to kolejno w różnych fazach skretu jestem na językach, na środku i lekko odchylony i ponownie to samo. Kurcze, no to uważałem za dobre, bo wiem kiedy jestem całkiem na tylach poza balansem i narty mnie wiozą ale to się bardzo rzadko zdarza. Edit: Dobra, już wyczytałem w innym temacie, że to dla zawodników jest dobre a nie dla mnie. Kurcze, ale lubiłem tak "przepychać" narty aby oddawały. Dziękuję raz jeszcze za zwrócenie uwagi.
-
Ja Cie rozumiem, też piąty sezon od kiedy poczułem krawędź i zawróciło mi to w głowie 😄 Co do szerokiego stania, to nie jest jakieś szerokie. Ale spróbuj porzucić na chwilę kije i wsadź pięści między kolana podczas zjazdu i cały czas je tam trzymaj. Poczujesz jak pracują nogi względem siebie i od razu ustawią się na dobrą odległośc stopy. Jeszcze dobre jest wiazanie ze soba 🥾 ale to nie w takich warunkach tylko rano na sztruksie.
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
herbi odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Jasne, w Ustrzykach na weekend. Gromadzyń lub Laworta. Dam znac. -
No stok niedaleko to piękna sprawa 😎 Fakt, że spędzam tam max 5-10dni w sezonie głownie na samych ćwiczeniach, bo jeździmy dalej (60km) w okolice Ustrzyk Dolnych. Mam zajoba na punkcie nart 🫣 Panowie co jeszcze oprócz A-frame. Proszę mnie bombardowac. Co widziałem sam, co widzieli znajomi i na podstawie informacji z internetu udalo sie poprawić to jest już niemal maximum.
-
Dziękuje za przypomnienie Triggerboya którego kanał mam subskrybowany. Jensa od StompIt też lubię oglądac. Na stok mam 10minut z domu (jest plaski i rzadko otwarty ale do ćwiczeń idealny) więc... Oglądałem ten film już dawno ale dziś dopiero wykonywałem to ćwiczenie z siłowaniem się z kolanem, dawniej robiłem właśnie to odwrotne. Jest poprawa! w ogóle to zmianie lekko uległo stanie na nartach, nie cisnę z taką siłą na języki na początku skrętu tylko stoję bardziej zrównoważony całą stopą a mimo tego na wyszuranym teraz wieczorem lodzie narty idą pięknie rownolegle bez żadnego intencjonalnego dociskania. Fakt, jak wziąłem kije z powrotem do rąk to ciało chciało wrócić do nawyku ale bede z tym walczył. Niestety nie poprawi to mojej anatomii stopy ale skoro już sam czuję różnicę to musi coś w tym być 🙂
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
herbi odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Wczoraj byłem z ekipą. Najczęściej jeździmy na Lawortę ale w tym sezonie przygotowanie tam trasy to jest parodia. Wańkowa jest lux tylko płasko.. -
Dzieki. No na nierównościach sporo tracę i ręce mam jak strach na wróble. No to teraz coś czym wolałabym się NIE chwalić 😉 Pierwszy film: Gromadzyń, Ustrzyki Dolne czerwona trasa. Jazda około południa, lekkie odsypy i odsłonięty lód. Następne na Laworcie, dziury i garby wzdłużne bo deszcz padał dzień wcześnej, niestet nie wyratrakowali dobrze tylko przysypali dziury. W jeszcze gorszych warunkach nie nagrywamy. I ostatni, moja koleżanka tak ładnie jedzie na pierwszym planie więc sie da.
-
Tak, walczyłem z tym niestety mam mocno zrotowaną prawą stopę na zewnątrz- wada postawy. Mam wkładki supinujące ale wiecej się nie da. Gdy mocniej wkładam wewnętrzne kolano to narta traci krawędź lub zdarza sie że kopie(szczegolnie w prawym skręcie), nie raz wystrzeliło mnie na plecy. Dlatego tak jak na ujęciu co pokazałeś w lewym skręcie muszę prawe kolano dokręcać mocniej aby narta nie jechała na zewnątrz:( Najbardziej sie uwidacznia właśnie w krótkim skręcie, na pełnym włożeniu juz tak sie nie rzuca w oczy.
-
W idealnych warunkach: Na SL R11-13 najlepiej mi sie jezdzi 45-60km/h. "Gigantki" R17-19m 50-70km/h. Tutaj dużo zależy od elastyczności bo są takie co lubią podkręcać i takie co robią to niechętnie. Prawdziwe gigantki 70-80km/h+ Oczywiście piszę o jeździe na krawędzi nie na wprost. Im gorsze warunki tym mniejszy komfort aż do całkowotego zaniechania szybkiej jazdy.
-
Nartowanie Krzyśka, Natalii (alias Leosia) i Rafała
herbi odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Ale pięknie, szkoda że w tym sezonie tak mało słonecznych dni. -
Poczyniłem drobne postępy, reszta błędów jest w trakcie wykorzeniania. 🙂 Powiększyłem również arsenał o prawdziwe gigantki: Dynastar Speed GS WC FiIS 182cm R25 oraz Deacony 84 172cm. Myślałem, że Dynastary będą trudne ale jest fajnie, jedynie trzeba sie dobrze rozpędzić aby zaczęły działać 😉 Poniżej kilka filmów, głównie skręt krotki na ELAN SLX WC 165cm- bardzo elastyczne wzdłużnie i fajnie zacieśniają. Oczywiście jak jest się nagrywanym to nigdy nie wychodzi jk trzeba, ale bez wymówek. Jest też fragment na ELAN GSX 185cm R21.1 Jest lepiej? Znajomi mówią, że poprawiłem pracę rąk i mniej się garbię. Staram się markowac kijem wbicie, czasem wychodzi, czasem nie, czasem zapominam... O! Nauczyłem się też jezdzić śladem ciętym mając tylko jedną nartę, zarówno na prawej jak i na lewej nodze. Łatwiejsze niż by się wydawało ale do wewnątrz trzeba się mocno wychylać i to była najwieksza trudność. Co ciekawe latwiej wychodzi na Racetigerach 175cm R17,5 niż na slalomkach. Pozdro!