Dzięki za odpowiedzi.
Kubis - dzięki za ostrzeżenie, właśnie dlatego chcę się najpierw zorientować w branży zanim w nią wejdę. Stworzyć coś co zaspokoi realną potrzebę. Sytuacja gospodarcza nie sprzyja, ale nie jest to zły moment na poczynienie odpowiednich przygotowań. Niestety z etatem w tle ciężko by to było połączyć (bardzo ograniczony czas). Z kolei moment odejścia z etatu mam odpowiednio przemyślany i zabezpieczony. Ale oczywiście biorę pod uwagę wskazane przez Ciebie znaki zapytania.
Spiochu - widziałem kiedyś na stoku takiego zawodnika, który miał bukłak z rurką skąd na bieżąco czerpał "prąd"😆
Wujot2 - to bardzo ciekawy temat, pamiętam że też rozważałem te wyjazdy (jako uczestnik), bo u mnie problemem jest często rozjazd umiejętności na nartach ze znajomymi. Do tego jedni chcą bardziej sportowo, drudzy bardziej towarzysko, ktoś jest pomiędzy i ciężko to połączyć. Fajnie mieć opinię kogoś kto regularnie z tego korzysta. Dla jasności - mówimy o wyjazdach organizowanych przez prywatne osoby na takich grupach jak np. FB "Wyjazdy w Alpy - narty. snowboard freeride skitour", zgadza się? Ciekaw jestem jaką mają na tym marżowość, bo te wyjazdy wydają się całkiem atrakcyjne cenowo.
Jeśli chodzi o te bardziej zaawansowane propozycje, to na tych grupach nie rzuciły mi się w oczy, dlatego dopytuję. Widziałem kilka małych polskich agencji organizujących np. wyjazdy freeridowe w dalsze kierunki, ale tego nie jest dużo. Więc faktycznie przestrzeń jest, pytanie tylko czy ich nieduża liczba nie wynika z ograniczonego popytu? Z drugiej strony patrząc całościowo na Europę, myślę że to bardziej kwestia dotarcia do odpowiedniego segmentu narciarzy.
SzymQ - obejrzałem kilka filmików o carvie, super koncepcja, ciekawe jak to wygląda w praktyce. Korzystałeś może z tego?
Jeśli chodzi o te sztuczne stoki na rolce, to miałem przyjemność na tym jeździć, pomysł bardzo fajny i sprzedawany nawet w formie franczyzowej. Natomiast w moim odczuciu trochę odbiega od jazdy na śniegu (nie poszalejemy na krawędziach, brak wychylenia do boku). No i też kwestia, że nie ma się styczności z górami. Ale fajne zabezpieczenie żeby zarobić coś na narciarstwie w lato.