Skocz do zawartości

lubeckim

Members
  • Liczba zawartości

    392
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez lubeckim

  1. W tym paragrafie piszesz coś innego niż w następnym. To w takim razie ch___a umiem jeździć na tych nartach, czy faktycznie taka grupka jest zagrożeniem dla otoczenia? Bo trochę się to nie klei w całość. Sorry nie zaliczyłem KK (nie podszedłem do egzaminu) i nie wiem jaką terminologię ma na to program nauczania narciarstwa.
  2. lubeckim

    Sezon 2024/2025

    Czyżby to był jeden z łamanych wyciągów systemu Poma ?
  3. Trochę już wypadłem z tego wątku. Za dużo postów i nie idzie ogarnąć 😉 Chciałbym jednak dorzucić jedną sytuację, która miała miejsce na Zwardoniu początkiem sezonu feryjnego. Całkiem poważnie rozważałem pójście do @Adam ..DUCH i poproszenie, żeby tą grupę wywalił ze stoku, bo zaraz będzie nieszczęście. Ogólnie grupa circa 20 gówniarzy z jakiegoś zimowiska. Cechy szczególne: Brak jakiegokolwiek opiekuna, o instruktorze nie wspominając. Jazda bez kijów. Sprzęt raczej leciwy i dobrany przypadkowo. Rzucały się w oczy "starawe" kaski. Absolutny brak jakiejkolwiek techniki. Co niektórzy gonili na krechę w dół. Czasami jako tako równolegle, czasami nieudolnie próbując jakkolwiek jechać pługiem. Skręcali w nieskoordynowany sposób, próbując w jakikolwiek sposób wpłynąć na kierunek jazdy. Wężykowali sobie raz wąsko,raz szeroko. I teraz to paladynów kodeksu FIS. Jak mi taki bajtel, który jeździ trzy razy szybciej niż potrafi wjedzie nagle pod narty, to czyja wina? Moja? Jego? Organizatorów zimowiska, który tą bandę (nieletnich!!) wysłali bez nadzoru na stok? Żeby mnie zaraz nikt (Mitek sorry, to trochę do Ciebie) publicznie nie krzyżował. W takich okolicznościach jeżdzę turbo zachowawczo i staram się myśleć za otoczenie, które daje do zrozumienia, że mózgu używa bardzo sporadycznie. Jak widzę dzieciaka przed sobą, to czasami wolę się zatrzymać albo zwolnić prawie do zatrzymania, żeby wybadać co się zaraz stanie i jak go wyprzedzić.
  4. I tak w ogóle to polecam taką dokumentację techniczną Atomic i ogólnie ich cały Alpine Tech Manual. W tym wydaniu na drugiej stronie jest opis jak identyfikować pozbawione wad wiązania. https://issuu.com/salomonnz/docs/atomic_tm_alp_wtr2019_300dpi_lo
  5. A nie raczej Xentrix? Bo wyszukiwarka na to pierwsze słowo nie zwraca nic sensownego, ale to drugie już pokazuje konkretne wiązanie. Ogólnie to jutro przed przyjazdem na tyczki podjadę do Wojtka Klonowskiego (KLONSKI ale pewnie kojarzysz). On ma cały magazyn różnego szpeju narciarskiego, pewnie coś znajdzie pod te moje Atomici. Jeżeli Twoje też nie są pewne to sam wiesz. Nie chcę nadużywać gościnności, a z drugiej to jest dość krytyczne pod kątem bezpieczeństwa. Trochę głupio by było jak by mi but wyjechał z narty bez ostrzeżenia. A propos, nie sądziłem że na stronie TVN24 będą takie archiwalia: https://tvn24.pl/biznes/najnowsze/uwaga-na-niebezpieczne-wiazania-narciarskie-ra80066-ls4496413
  6. wysłałem właśnie we wiadomości prywatnej. Może nie odebrać jak obecnie szkoli. Najlepiej dzwonić między 16 a 19 (zanim zacznie ew wideoanalizę ew pójdą do knajpy 😄 ) albo w sobotę. Wtedy ma fajrant 🙂
  7. No niestety @Adam ..DUCH i @Tadeo nie spełniają warunku dojazdu do 3 godzin z Wrocławia. Natomiast jeżeli faktycznie masz czas w marcu, to @Tadeo (Tadeusz Skowroński instruktor z Kowar stacjonujący we Sappadzie we Włoszech) ma całkiem wolny termin 17 do 23 marca. Telefonowałem do niego dzisiaj i jest to informacja sprzed kilku godzin. Nie jest to też nachalna krypto reklama ale polecenie jako jego stałego klienta i uczestnika 3 obozów. Łączne koszta na osobę za 6 dni na miejscu, wliczając w to własny dojazd oraz to, co zapewnia Tadeusz wychodzą typowo ok 3k. Dziennie w zależności od chęci i liczebności grupy jazda zadaniowa trwa miej więcej 3 godziny + reszta dnia samodzielnie. Mogę Ci na PW podesłać nagrania z poprzednich wyjazdów. Tadeusz robi każdemu wideoanalizę także materiałów jest b dużo. Mogę dać też na PW numer na komórkę do niego. Sama zatelefonujesz i się zdecydujesz albo nie. Ośrodek w Sappadzie nie jest zbyt duży ani też nowy ale jest tam bardzo pusto. Trasy szerokie, dobrze wyprofilowane i przygotowane śniegowo. Jednego dnia typowo jedzie się do Ravascletto na Mt Zoncolan.
  8. lubeckim

    Sezon 2024/2025

    JBC to w tych tematach polecam to 🙂 https://skrzyczne.pogoda.cc/
  9. Jak byś kiedyś jednak zmienił zdanie, to numer na komórkę do mnie masz 😉 Niezwłocznie podjadę z gotówką za te narty pod same drzwi 😉
  10. No cóż... Nie dość, że mam go____e pojęcie, to jeszcze szczęście jak zwykle. Jak odkładałem te narty, to przez przypadek przewróciły mi się na bok i ciepnęły o podłogę. A, że to jest sprzęt do tak ostrej i twardej jazdy, to klupnięcie było tak silne, że sąsiadce piętro niżej odpadł karnisz od sufitu w pokoju. Tak było - nie kłamię (jakkolwiek absurdalne się to wydaje). Właśnie wróciłem od niej do siebie po usunięciu tej awarii. Dobrze mieć udarową wkrętarkę z dużym zestawem wierteł i zapas kołków i wkrętów na kilogramy. Na nartach może się nie znam ale jednak coś tam w budowlankę potrafię 😄 Przynajmniej na tyle, żeby wywiercić w betonowym stropie i osadzić nowy kołek 😆 PS. Sąsiadka jest emerytką. To taka uwaga do sekistów gawędziarzy, co im się głupie skojarzenia teraz włączyły. PSS Społem. Kumpel z GOPRu ma te same narty, zresztą pokazywałem mu dokładne fotki, stąd nie myślałem, że jego wiązania nie będą tutaj pasowały. Zresztą też nie chciałem Cię @Adam ..DUCH za bardzo fatygować skoro już miałem obiecane te. No cóż. Dobrze mieć zapas nart na podorędziu 😉
  11. @Adam ..DUCH no to niestety będe musiał prosić, żebyś poszedł do tej szopy 😞 @Jan oczywiście wyszło na to, że g___o mam pojęcie o tym ale wiązanie jest mocowane do płyty. Oczywiście rozstaw otworów nie pasuje, no chyba, że znalazła by się inna płyta. Przód nie pasuje,tył już nie. 😞 Rozstaw otworów jest nieco za szeroki. Dosłownie kilka mm.
  12. lubeckim

    Sezon 2024/2025

    Obiecałem, także o to jest film ze zniszczeniami po pożarze na Skrzycznem. Zdjecia z samej jazdy są w odpowiednim subforum w katalogu ośrodków
  13. Byłem dzisiaj na Skrzycznem. Tak jak wspomniałem, wybór miejscówki na narty był podyktowany chęcia zobaczenia co zostało z budy po pożarze. Warunki w sumie bardzo fajne. Ludzi tak umiarkowanie dużo. Kolejki do kolejki minimalne. Śniegowo tworzyły się obsypy ale nie przeszkadzało mi to zbytnio w jeździe. Nie były one zbyt duże i głębokie, na pewno nie nazwał bym to muldami. Ba! Na ściankach na FISie było to nawet bardzo fajne, bo moje lekko stępione gigantówki Heada mi nie ujeżdzały 😉 Na pierwszej ściance FISu spod tych obsypów wychodził betonowy lód, ale potem na najstromszej części było spoko. Poza tym śnieg w skali miękki 1 - 6 twardy, okreslił bym na takie 4, czyli bardzo fajnie 🙂 Na Ondraszku od góry nieco luźnego kamienia ale w naprawdę minimalnej ilości. Tam też było moim zdaniem najwięcej ludzi. Obecnie oprócz Ondraszka chodzi FIS do czerwonej kanapy + przewiązka na kaskadę i potem jaworzynę. Orczyk na doliny nie jeździ, co było o tyle zaskakujące, że młodzież z SMSu miała tam trening GS. Jak się domyślacie powrót z buta 😉 //// ///// //// //// //// //// ///// /// //// /// /// /// //// ///
  14. Pizza w Polce do dzieciaków na określenie pługu to znam bardzo dobrze. Ale to spagetti mnie konfunduje 😉
  15. Rano może nie ale np dla włochów makaron to jest primi piatti czyli pierwsze danie zamiast zupy, a nie główne 🙂
  16. Pierwsze kwity na latanie dostałem w 2011, od powiedzmy 2013~2014 jestem związany z różnego rodzaju organizacjami paralotniowymi. Widziałem od środka jak działa Aeroklub Polski i kilka stowarzyszeń. Pamiętasz moją biało, czerwono, granatową kurtkę z napisem Polska? Widziałem od podszewki jak działają związki zajmujące się sankami, bobslejami i skeletonem. To wszystko upoważnia mnie do wyrobienia sobie zdania o "typowym działaczu w typowym PZSie". Widziałem jak w praktyce wygląda tradycja i etyka żeglarska -> na libacjach alkoholowych, w skrajnych wypadkach na prowadzeniu łodzi w stanie upojenia alkoholowego. Doświadczenie życiowe podpowiada mi, że ludzie są źli i podstępni z definicji a wyjątki tylko potwierdzają tą regułę. Jeżeli więc na początku XXI wieku wciąż miejscowo zdarzają się takie patologię, to mogę sobie wyestymować jak to ongiś bywało. KS Tęcza w Misiu to nie byłą zapewne tylko fantazja Barei. Porównujesz kraj, który nigdy nie był skażony komunizmem do kraju w którym w latach 90tych zamordowano KGP Marka Papałę i po dziś dzień faktyczni winni nie ponieśli kary. Nawet we Włoszech zrobiono w końcu jako taki porządek z mafią, przy której Pruszków vs Wołomin to tylko taka zwrotka u Kazimierza Staszewskiego.
  17. Chętnie bym poczytał i naprawdę @tomklynie piszę tego ironicznie 🙂 tylko całkiem poważnie 🙂 Wiem, że rynek może nie do końca tego zweryfikować,bo to sport masowy. Trochę podobnie jest w przypadku paralotniarstwa. Tylko trochę, bo jeżeli ktoś wsiąknie najpierw w środowisko i wypyta >>przy piwie<< to może się dowiedzieć różnych rzeczy o instruktorze X, Y albo Z. Nad całością czuwa Urząd Lotnictwa Cywilnego. Podkreślam urząd, który musi kierować się przepisami prawa na który jakiś wpływ mają wszystkie zainteresowane strony, za sprawą konsultacji społecznych. Nie zaś prywatna organizacja, stowarzyszenie albo pzs, który w zasadzie robi to chcę i nie ma nad tym żadnej kontroli. @Mitekjest dużo starszy ode mnie. Pewnie mógłby być moim ojcem. On żył bardzo długo w czasach kiedy partia kontrolowała większość aspektów codziennej działalności. Albo się siedziało cicho i robiło potulnie wszystko, albo się miało znajomości "żeby coś załatwić". Dla niego jest normalne, że jest sobie jakiś związek, który odgórnie decyduje co komu wolno w przedmiocie narciarstwa. Ja mam 34 lata, nie pamiętam komuny. Dzikie lata 90 słabo pamiętam i nie chciałbym wracać do sytuacji, że czyjaś uznaniowa wola mną steruje. Sterować mną mają przepisy prawa powszechnego, które są uchwalane w jako takiej otwartej, jawnej formie z zachowaniem chociażby tych konsultacji społecznych. Jak wspomniałem. Ludzie dla których wyjazd w alpy ma być zabawą i imprezą a narty mają być dodatkiem, inaczej na to patrzą. Ich interesuje, żeby wyjazd był zadbany pod kątem imprezowym i są firmy, które o to dbają. Chyba wiesz o co mi chodzi. Czy to źle? Jak ktoś chcę kiedy zaliczyć KK (czytaj: dla mnie) to źle, dlatego ja nie jeżdze z takimi firmami. Ale mi nie przeszkadza, że takowa oferta też jest dostępna.
  18. Jeżeli mam coś poradzić, to wygłaszać swoje zdanie też trzeba umieć. Ba, niektórzy twierdzą, że nawet obrażać trzeba umieć. Rzucać obelgami umiesz całkiem sprawnie, ale to raczej nie tędy droga. Nie twierdzę, że SITN nie przykłada dużego nacisku do poziomu wyszkolenia instruktorów. Problem w tym, że @Mitek popadł w typową dla wszystkich tendencję do wybielania "starych dobrych czasów". Poziom wyszkolenia to jedno, a brudna, wewnątrz związkowa polityka to drugie. Byłbym absolutnie dogłębnie zaskoczony, jeżeli okazało by się, że za "starych dobrych czasów" które wspomina Mitek, nie trzeba było dbać o znajomości i układy z decydentami żeby cokolwiek osiągnąć. Obawiam się, że PZN jako związek sportowy funkcjonuje tak trochę po dziś dzień, a co dopiero było w czasach, kiedy faktycznie decydowali kto może być instruktorem a kto nie. Reliktem tamtych czasów są obecnie spółdzielnie mieszkaniowe, które są wylęgarnią patologii i nadużyć. Kiedyś, kiedy PZA tracił monopol na szkolenie w temacie taternictwa i wspinaczki, oraz gdy znikała karta taternika powierzchniowego były podobne głosy. Że nagle trup zacznie słać się gęsto,bo ludzie będą szkoleni przez amatorów. Pomimo eksplozji popularności wspinaczki wypadki przyrastają raczej zgodnie z przewidzianym trędem. Rozkład głupoty u wspinaczy jest raczej podobny do ogółu społeczeństwa, stąd coraz więcej ścianek zabrania używania kubków albo innych przyrządów bez auto-hamowania. Efekty są takie, że czasami asekuranci glebują swoich partnerów nawet na, niby niezawodnym GriGri . Ja jestem zwolennikiem wolnego rynku i kapitalizmu. To rynek oceni ktoś jest dobry, a kto nie. Będzie tak jak ze szkoleniami paralotniowymi. Są instruktorzy kiepscy, są dobrzy, są tacy którzy co jakiś czas mają poważne wypadki, w tym śmiertelne. Dla większości klienteli jest to jednak albo jednorazowa przygoda, albo takie hobby od czasu do czasu. Jak ktoś szuka dobrego seminarium przelotowego albo zawodniczego, to też są tacy, którzy takie szkolenia robią. Tak samo jak z nartami. Dla większości to rozrywka na tygodniowy urlop we Szczyrku. Z czego cały dzień narciarski kończy się w większości na siedzeniu po knajpach ze znajomymi. Dla takich osób nie ma znaczenia,czy ktoś jest po AWF, jest PI SITN, czy ma jakiekolwiek inne papiery. Natomiast jak ktoś chcę naprawdę dobrze jeździć, to na tym forum jest kilku instruktorów, którzy mu to zapewnią.
  19. I bardzo dobrze, że >>te organizacje<< wypuściły ten monopol. SITN jest związkiem zawodowym instruktorów, dbającym o dobro finansowe instruktorów. PZN to instytucja ze statusem PZS kontrolowana przez działaczy. Nie wyobrażam sobie, aby papiery instruktora były przyzwane przez instytucję nad którą nie ma pełnej, państwowej kontroli i nadzoru. W przypadku PL bardzo często kończy się to korupcja i/lub nieprawidłowościam i/lub brudną polityką niezwiązaną ze sportem. Nawet jeżeli tak nie jest, to potem kandydaci na instruktora muszą bez wazeliny dbać o dobre >>stosunki<< z osobą, która uznaniowo wydaje kwity znajomym królika. Osobą o charakterze takim jak twój Mitek. Cwaniaczkiem wyzywającym wszystkich dookoła od śmieci. Z wybujałym ego pomieszanym z syndromem upadłego autorytetu... Br... Wyobraź sobie, że w lotnictwie szkolenia lotnicze nie są wydawane przez jedynie słuszną i >>niezależną<< organizację a Civil Aviation Authority i jakoś samoloty, szybowce i paralotnie nie spadają masowo na ziemię. A odpowiedzialność szkolenia lotniczego jest rzędy poziomów wyżej niż szkolenia narciarskiego, gdzie umówmy się, niewiele może się stać.
  20. Ja na sobotę penetracja jaskini 🙂 Za to na niedzielę Skrzyczne 🙂
  21. Kiedy i gdzie testujemy? 🙂 Ja się czuje cały czas niewyjeżdzony 🙂
  22. Legendarnych Lohmanów? Po tym jak wykazali się skrajnym brakiem profesjonalizmu w ustaleniu warunków na moją instalację,to nie widzę w nich nic legendarnego. Chyba, że legendarny burdel. Początkiem miesiąca wszystko zainstalowałem a końcem miesiąca miałem 8 godzin żeby wszystko zdemontować, bo się komuś nagle przypomniało, że >>no ale nam straż pożarna wyłączyła z eksploatacji całe piętro i zabroniła trzymania urządzeń elektrycznych na strychu<< Jakoś mi się nie wydaje, że faktycznie im tego zabronili, ale teraz już o to nie dbam. Nauczyłem się, że z ajentami schronisk PTTK nie wchodzi się w żadną współpracę. Tylko żałuje, że poszedłem gościowi na rękę i podsyłałem historyczne odczyty z mojej stacji meteo. Andrzeja Lohmana tam już dawno nie ma. Ja z nim rozmawiałem wyłącznie przez telefon. Nie wiem kto z jego rodziny teraz tym zarządza i czy jest w ogóle jedna taka osoba. Jeżeli już z kimś gadałem to z mężej jego córki, co ciekawe Albańczykiem.
  23. Ten łomot też fajny ale przyznaje, że to trzeba być koneserem gatunku, żeby docenić tą przesterowaną taśmę nagraną gdzieś w domu kultury w Chorzowie.
  24. Spaliła się buda od północnej strony schroniska. Sam budynek jest nietknięty. Faktycznie była to z jednej strony (tej od schroniska) taka graciarnia, garaż i magazyn zarazem. Z drugiej strony był tam sklepik z drobnymi rzeczami turystycznymi, i od drugiej strony był jakiś grill bar. Jak znam burdel jaki panuje w zarządzaniu tym schroniskiem, to zajarało się albo od elektryki, albo od ogrzewania albo od jednego i drugiego. Z rowerka spadł nadajnik Radia Bielsko na 99.9MHz , który był w tym garażu od schroniska. Będę tam w niedziele rano, to porobie zdjęć.
  25. No na YT jest to dość upierdliwe, dlatego właśnie zrobiłem jak zrobiłem. Kwestia też eksperymentów z ustawieniami aparatu i montażu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...