Skocz do zawartości

lubeckim

Members
  • Liczba zawartości

    390
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez lubeckim

  1. Cześć, Wrzucam chyba dla zaspokojenia waszej potencjalnej ciekawości, chodź rolę drugoplanową gra tutaj legendarny ON na królu polskiego freeridu, czyli na słynącym z epickich warunków Pilsku
  2. Zaczęło się od tego, że nieco ponad rok temu, ze względu na przyjmowane leki miałem absolutny zakaz spożywania jakiegokolwiek alko. Bez względu na dawkę i rodzaj. Po prostu nie. Potem stwierdziłem, że jest mi z tym absolutnie dobrze. Polecam obejrzeć od tego momentu (1h 28min). Każda, nawet najmniejsza dawka alkoholu jest toksyczna i rakotwórcza.. Zresztą obejrzyjcie sobie sami. W szczególności 1h 38min, jest tam nawet wątek narciarski.
  3. Jak by kogoś interesowało, film jak ta stacja wygląda z bliska, na jakich komponentach jest zbudowana i jak działa.
  4. Sfrustrowany boomer to styl życia, a nie treść dowodu osobistego.
  5. Nie to,co taki sfrustrowany boomer jak ja 😞
  6. Oczywiście chodziło o nie picie alkoholou 😛 Czyżby to był jakiś problem k uczestnictwu w przyszłych zjazdach twardzieli ? We Zwardoniu?
  7. Kurde Herbi. Głupio to zabrzmi ale masz w sobie coś tak bardzo pozytywnego, że za każdym razem jak oglądam fotki z tobą, to aż mi się weselej i przyjemniej robi 🤩
  8. Powinno być 0.0 promila i całkowity zakaz sprzedaży alko w obrębie stoku. Ponieważ jednak alkoholizm dobrze się trzyma (zwłaszcza w Polsce) to nikt nigdy czegoś takiego nie zrobi. Ja od ponad roku nie piję absolutnie nic. Nawet piwa bezalkoholowego i nie odczuwam, że mi tego w ogóle brakuje.
  9. Wiem to którego filmy na YT pijesz ale nie mogę sobie z głowy przypomnieć nazwy 😄 No tam to akurat jointów nie palili, ale reszta scenariusza zgadza się 1:1. W sumie autor sam przyznał, że w zasadzie jest to niebezpieczne, ale za to zabawa przednia 😆 Reakcja deskarzy jeszcze lepsza 🤣
  10. Mitek odpuść sobie. Niestety twojej mentalności krzyżowca nie da się już odkręcić. Nie, nie mam w zwyczaju o ile nie przymuszą mnie do tego zewnętrzne warunki. Jest jednak różnica pomiędzy siedzieć na rzyci a stać. I nie chodzi mi tu o moje 196cm wzrostu. Obawiam się jednak Mitek, że dalej nie zrozumiesz.
  11. Ja to zawsze byłem kiepsko w poprawność polityczną 😄 Śmiechy śmiechami ale za siedzenie na środku stoku, najlepiej tuż za przegięciem - żeby być jeszcze bardziej niewidoczny, powinno się surowo karać. I to nie jakieś śmieszki, checheszki. Z miejsca odebranie karnetu i w przypadku kolizji z jadącym z góry, to taki klient jest winny. 100% winny.
  12. Wielu pieszych potrąconych po zmianie przepisów na pasach miało pierwszeństwo. Co im z tego pierwszeństwa, skoro i tak wylądowali na ortopedii (w najlepszym razie). Co temu na dole z pierwszeństwa i winy tego na górze, skoro mógł nie wykonywać nieprzewidywalnych i bezsensownych manewrów. Wprawdzie ten, co go staranował będzie mu wypłacał odszkodowanie tylko po co te tygodnie w szpitalu i miesiące rehabilitacji? A można było myślec. Dzieci pomijam,bo one z definicji zrobią z nartami najbardziej niedorzeczną i nie dającą się przewidzieć rzecz. Parapeciarzy też pomijam, bo to patologia i rak na stokach. Zresztą wydaje mi się, że jak zwykle Mitek problem nie jest w tym kto ma pierwszeństwo. Raczej w tym, że nie potrafisz ubierać swoich twierdzeń w słowa nie będące dogmatyczną krucjatą, ewentualnie nie będacych obraźliwymi dla adresata. Bezbożnikiem jestem dłuższy czas i ciężko mi się coś przyjmuje na wiarę. Raczej opieram się o logiczną analizę i nie robię czegoś,co mi może zbyt szybko zrobić kuku.
  13. lubeckim

    Sezon 2024/2025

    IMHO Szczyrk raczej zdecydowanie nie. Tym bardziej, że jeszcze na dodatek ma wiać mocny wiatr południowy. Cięzko powiedzieć 7 dni do przodu ale już mi się zaświeca czerwona lampka, czy nie będzie problemów z wyciągami. Do tego prawie 10 stopni na Skrzycznem. Ciapa się zrobi...
  14. lubeckim

    Sezon 2024/2025

    ale raczej nie dzisiaj?
  15. Dlatego zrezygnowałem z ostatniego dnia szkolenia. Pozwolę sobie jednak na małe dementi. Może ktoś nie doczytał z pierwszego postu, ale nie do końca przyszedłem do Michała Semowa z ulicy. Zna mnie z poprzedniego kursu zimowego w Betlejemce. Ogólnie wie circa-about, że daje sobie radę w trudnym terenie bez nart. Konsultowałem się z nim, podsyłałem filmy z KK i obozów u Tadeo. Dlatego dokładnie wiedział kogo bierze. Tu w sumie zapracowało też to, że miał do pomocy stażyste. Może nawet byłem takim >>trudnym przypadkiem<< na którym ten stażysta miał nabywać praktyki 😄 Być może bez tego stażysty by mnie nie wziął - ciężko retrospektywnie gdybać. Zresztą zachęcał mnie gorąco, żeby jednak nie rezygnować z kursu, dlatego ocenił, że wystarczająco dostatecznie sobie poradzę ostatniego dnia. Ja jednak widząc na odprawie planowaną trasę wiedziałem, że jednak może sobie wrócę do Brzezin. Tym nie mniej z trochę innych powodów niż może się Wam wydawać. Niektórzy uczestnicy musieli być gdzieś na godzinę. Obawiałem się, że będę spowalniał na tyle, że zrobi się ciśnienie czasowe. Jakoś bym się poradził ale biorąc pod uwagę overcast po prostu nie czułbym się komfortowo. Zabrzmi to irracjonalnie ale mając już 35 lat powoli wchodzę w okres, w którym szukam raczej spokoju niż niepotrzebnych, mocnych wrażeń 😆 Zdecydowałem się na kurs, bo wiedziałem, że w odróżnieniu od wycieczek ze znajomymi, odbędzie się to z maksymalną rezerwą na bezpieczeństwo. Nie zrozumcie mnie źle. Michał Semow jako instruktor PZA (i przewodnik UIAA) ma zupełnie, kompletnie różne pojmowanie bezpieczeństwa niż typowo SITNowcscy instruktorzy. Na stoku nic się w zasadzie nie może stać a połamanego klienta w kilka minut zwiezie GOPR. Wiecie do czego zmierzam. Powtórzę więc: W zasadzie test był bardzo udany, chodź wynik jest negatywny. Ze schodzeniem na ziemie problem jest taki, że jeżeli tręd pogodowy się utrzyma to trening w warunkach off-piste będzie się mógł odbywać w zasadzie.... Huh... W Tatrach? Bo nie zapowiada się na rychłe odwrócenie trędu i metr puchu na Wielkim Rachowcu 😕 Ew pozostają Alpy. Niektórzy tutaj wspominali, że są tam przyjemne trasy na narciarską wycieczkę w niezobowiązującym terenie. Dzisiaj nie dam rady. A w sobotę od której do której?
  16. lubeckim

    Narty vólki

    Tak z ciekawości czy ten sam numer z kropką dotyczy np Code 7.4?
  17. Wczoraj wieczorem zmieniły mi się nieco plany i mam cały weekend wolny. Zastanawiam się, żeby gdzieś wyskoczyć na jeden dzień jak się Zwardoń nie uda. Jakieś propozycje gdzie się ruszyć w Beskidach i okolice (SK też wchodzi w grę). Gdzie będa jakieś uczciwe warunki przy tej pogodzie? A może ktoś z szanownego forum planuje i może się razem zorganizujemy?
  18. No cóż... Od zawsze mi się wydawało, że różnej maści taternicy to dziwni ludzie. Lekka parafraza sentencji zasłyszanej na kursie: "Są dwie rzeczy skrywane na Podhalu. Rodzinna przeszłość w goralenvolk i najlepsze miejscówki po wybiciu powder alert"
  19. Możesz dać dokładną pinezkę gdzie zrobiłeś to zdjęcie i które to są miejsca? // ML
  20. Domyślam się, że pijesz np do dawnej czarnej trasy z Hali Miziowej albo np do Bieńkuli. W sumie to są dwa rozsądne miejsca spełniające te wytyczne. Oczywiście reszta kopuły Pilska też. Obawiam się jednak, że jeżeli kolejna zima będzie tak marna jak ta, to problem może się sam rozwiązać. Niekoniecznie w oczekiwany sposób. Orczyki chodziły w tym sezonie może ze 2 tydnie, może nie. EDIT: Myślałem też o Wielkim Rachowcu. Nomen omen było to kiedyś czynna trasa narciarska. Jest tam też ta moja stacja meteo i można by połączyć jakąś konserwację/serwis/przegląd i powychodzić sobie kilka razy. No niestety nie było tam w ogóle wystarczającej ilości śniegu na takie rzeczy. Czy nie ma tam jednak jeszcze większej nędzy ze śniegiem niż na Polanie Gąsienicowej i w Tatrach Wysokich? Nota bene, kolega ostatnio był w Litworowym Kotle (tym od rekordu temperatury w Polsce). Musiał przez godzinę usypywać kopczyk ze śniegu, żeby dosięgnąć do urządzeń. Tak tam mało śniegu. Rok temu przez trzy godziny kopali 2m dół w firmie i śniegu, żeby dostać się do skrzyni z akumulatorem.
  21. Spoko 🙂 Chodź nie powiem, że poczułem się mocno skonfundowany i zbity z tropu. Nie pomyślałbym, że ktoś mnie pomyli z Jarkiem.Nomen - omen odtwórcą pierwszoplanowej roli w pewnym narciarskim filmie na moim YT.
  22. ???? Jak miałem sam sobie zrobić zdjęcia w taki sposób? Przecież to nie ja, tylko mój kumpel. Informacyjnie: Nie mam aż takich problemów z ego, żeby sam sobie robić "selfiaczki" i wrzucać w swoich własnych postach. Jest zresztą gdzieś w wątku obok fotka, którą zrobił mi Adam. Można sobie porównać jak naprawdę wyglądam. Ewentualnie dwa kliknięcia w Internetach i też moja morda wyskoczy. Trzeba sobie zadać jednak minimalną ilość trudu.
  23. Pewnie źle to opisałem. Wywróciłem się zaraz po ruszeniu. Może to była trochę kwestia terenu. Potem już ześlizgnąłem się bez większych problemów kontrolując kierunek przód-tył. No ale na nartach ogólnie się zjeżdza a nie ześlizgiwuje się.
  24. Nie miałem problemów z ześlizgiem. Akurat to poszło bdb 🙂 Problemem było panowanie w tym terenie nad zjazdem w dół. Być może problem był trochę też z głową (to, że nie jestem normalny nie jest zaskoczeniem 😄 ) Ojoj. Powiedzmy, że tego tu nie było 😳
×
×
  • Dodaj nową pozycję...