Skocz do zawartości

lubeckim

Members
  • Liczba zawartości

    358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana lubeckim w dniu 6 Marca 2024

Użytkownicy przyznają lubeckim punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

lubeckim's Achievements

Proficient

Proficient (10/14)

  • One Year In
  • Very Popular Rare
  • One Month Later
  • Dedicated
  • Collaborator

Recent Badges

465

Reputacja

  1. OK. Ale weekend byłem w Tatrach. Całą sobotę działaliśmy w dużej jaskini i nie wiem czy mi się jutro (i trochę we wtorek też) będzie chciało 😛 Nie zrozum mnie źle ale jestem trochę zmęczony. Zaraz idę spać, żeby to odespać 😅
  2. Ofensywnie Panowie jedziecie. Będzie z tego dym 🙃
  3. Nie wywołując Mitka z lasu, to paralotnia jest dość prosta do latania. Ciągniesz za lewą sterówkę i lecisz w lewo. Ciągniesz za prawą i lecisz w prawo. Ciągniesz za obydwie na raz i lecisz wolniej (ale bez przesady). Jak na Skrzycznem jest dobry warun i lata dużo osób,to wystarczy latać tam gdzie innych zabiera do góry i robić zirca - about to samo co oni. Tak w dużym i telegraficznym skrócie. Do śmigu albo krótkiego skrętu ciętego bym tego nie porównywał 🙃
  4. Nie czepiał bym się i nie pokazywał palcem za takie posty. Takie czasy i można to podstawić pod jakikolwiek inny sport. Narty niby są sportem masowym ale jednocześnie są trudne i skomplikowane technicznie. Identycznie jest w przypadku latania paralotnią. Ktoś się naogląda YT a potem przychodzi liść w policzek jak się okazuje ile to trzeba się wyczekać na warun, żeby potem polatać 30 minut na żaglu albo wykręcić jeden komin, bo w zasadzie nie wie się jak to się robi. Tak samo w nartach. Ciężko komuś wytłumaczyć jak się jeździ skrętem ciętym i czym to się różni od śmigu, jak rozmówca jeszcze nie miał nart na nogach. To tak jak byś ślepemu o kolorach itp. Ludzie teraz czerpią inspirację z YT, młodsi z instagrama i tiktoka. Można by dyskutować, czy to dobrze, czy źle ale kijem Wisły już się nie da odwrócić. Boomerzy mogą narzekać, że "za moich czasów" ale teraz to nie ma tych ich czasów 🙂
  5. Przeniosłem dyskusję do osobnego wątku. Trochę na raty i trochę mi to zajęło ale urwanie głowy itp... Tak jak @Adam ..DUCHwspomniał jestem taki duży chłopiec. Może chaotyczny idiota ale zawsze. Zaczęło się od gamoństwa z mojej strony przez które zrobiło się lekkie zamieszanie i straciliśmy trochę czasu. No i zrobiło mi się strasznie głupio i niezręcznie w stosunku do @Adam ..DUCH ale na szczęście szybko sprawa się wyjaśniła i ogarnęła. Ja się do takich rzeczy już przyzwyczaiłem, problem w tym, że inni ludzie często jeszcze nie zdążyli. Kolejnym gamoństwem było to, że przez przypadek wziąłem sobie nie te rękawice, które powinienem. Tzn. miałem cieńkie do podejść skiturowych. Moje palce tak to polubiły, że zmyłem się o 19:30 no bo komfortowo już zdecydowanie nie było. Dzisiaj mi pęka skóra na prawej dłowi w standardowych dla niej miejscach. SLALOM: Początek to była taka masakra, że oczy bolą od patrzenia. Miałem niezły schiz związany z koniecznością wjechania w tyczkę, zwłaszcza w wysoką. Pierwszym razem to w ogóle aż się odruchowo odchyliłem do tył. Potem trochę uciekałem głową, bo bałem się, że dostanę tyczką po mordzie. Technika jazdy tak jak opisał do Adam. Tu wychodzi po raz kolejny to, że krótki śmig u mnie może nie że nie istnieje (bo >>coś<< skręcam i się >>nawet nie wywracam<<) ale technicznie to jest masakra. Nieskromnie przyznam się, że w skręcie NW radzę sobie przyzwoicie. Może nie super na poziomie zaliczenia KK ale jest dość nieźle. Nawet potrafię jechać, czymś co nazywam cięto - ześlizgowym (nieduże pochylenie narty i przekrawędziowanie pewnie kiepskie ale ma to znamiona skrętu ciętego). Śmig to jednak inna historia. Podsumuje to uwagami od Tadeusza ( i trochę też Marii Stanisławskiej ) Nie powinienem (narazie) próbować na siłę jeździć szybkim, bardzo krótkim śmigiem bo wychodzi to tak jak @Adam ..DUCH napisał. Jeżeli jadę krótkim skrętem, to powinienem robić to tak, żebym miał subiektywne wrażenie, że robię to za wolno i za szeroko. Wtedy mi to nawet będzie wychodziło i nie będe ścinał każdego zakrętu hockey stopem. Nogi wąsko -> w razie czego obciągnąć czarnym lateksem.
  6. no wiesz.... Tadeusz jeździ slalom bez żadnych ochraniaczy. A nawet bez kasku 🙃
  7. Sorry @herbiale sam wiesz co możesz sobie zrobić z tym Twoim niemieckim (ha tfu) ortalionem 🙃 😆 I ja przynajmniej mam kask 😛
  8. Myślę, że to wszystko tłumaczy 🙂 Resztę opisze, jak się otrząsnę emocjonalnie po tym, co przeżyłem.
  9. Jak ma być na Z to ja jeszcze polecę Zoncolan 🙂 Jest taki bardzo stary odcinek Polimatów Radosława Koterskiego na temat nowomowy i wymyślania zdań na siłę, ale nie mam teraz czasu odszukać tego.
  10. Pewne rzeczy się niestety nie zmienią. Można było napisać po prostu "pogarsza bezpieczeństwo" ale nowomowa z jakimiś pogarszaniem warunków brzmi bardziej ala MSW.
  11. Oczywiście powyższe napisałem w kategorii żartu... A propos to po prostu cudowny popis polszczyzny przez kogoś, kto w dekalogu wyartykułował poniższe stwierdzenie. pogarszają warunki bezpieczeństwa jazdy
  12. Ja w kwestii formalnej 😛 . Z fokami to da się do góry całkiem sprawnie. Bez fok też od biedy się ta trochę do góry 🙂 Tak. Męczyli mnie krokiem łyżwowym 🙂
  13. Tak wiem wiem 🙂 Po prostu napisałem do tego, że wszyscy jeździmy do tego samego instruktora a mamy problem się puki co zsychronizować 😄 Fajnie by to wyszło ale puki co się nie układa 😞
  14. Ja mogę tak zrobić a reszta narciarzy? To nie jest metoda. Nikt nie będzie się na siłę dosynchronizowywał w przeciwfazie (ja też umiem w ciekawą terminologię xD). W praktyce jak jest bum z ijoijo albo takim żółtym śmigłem, to wtedy zaczyna się przerzucanie gorącym ziemniakiem. Pomiędzy tym co był wyżej, rodzicami gówniarza, organizatorem koloni (który miał wywalone), operatorami ośrodka itp. Cholera.Ppołowa tego forum jeździ do Tadeo ale mamy problem z synchronizacją 😞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...