Cześć,
jak byłem młodszy to chyba po prostu myślałem, że tak musi być że jak się ruszam to się pocę ale teraz po ostatnim króciutkim wypadzie na narty skończyło się klasycznie, spociłem się, po czym zrobiło mi się zimno na wyciągu i walczę już z przeziębieniem prawie tydzień...
10.02 jadę na kilka dni na narty do Austrii i chciałbym nie powtórzyć przeziębienia się. Olśniło mnie, że moja kurtka to chyba jakiś plastikowy worek, bo raz w życiu przypadkiem wyszedłem w niej 3 dni temu do środka centrum handlowego i o ile w grubych cywilnych puchówkach mógłbym sobie tak chodzić po sklepie tak w tej kurtce po 10 minutach już byłem zlany potem... odciąłem metki ze swojej kurtki wiec nie wiem dokładnie co to jest ale jakiś model 4F sprzed 6-7 lat, kupiony w outlecie, wtedy wydaje mi się że był to jakiś najwyższy model na tamte czasu przeceniony, niby dermizax, primaloft ale teraz myślę, że to zupełnie nie oddycha.
Nie chce już półśrodków, zaczynając od bielizny dziś chce kupić Xbionica Energy Accumulator 4.0 i teraz nie wiem co dalej, czytałem że potem midlayer i na to warstwę ostatnią ale o ile na bieliznę jestem zdecydowany to tu już nie mam pojęcia co. Pogoda jak sprawdzam ma być słoneczna, boje się znowu ugotować więc proszę o podpowiedź co na taką bieliznę założyć jako dwie kolejne warstwy?
Czy jak będzie ciepło to na bieliznę mogę założyć tylko np. to:
https://sportofino.com/kurtka-narciarska-descente-josh-dwmugk26-30
czy znowu będzie termos?