Skocz do zawartości

Wujot2

Members
  • Liczba zawartości

    647
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez Wujot2

  1. Kapitalny kawałek - dzięki.
  2. Dopracowałem się swojego 4 godz wyboru mobilizującego mnie do jazdy (na rowerze, ale na narty też powinien być ok). Parę kawałków.
  3. Te linki do rzeczy 4F dają podejrzenia jakiejś akcji marketingowej. Ale odniosę się. Najogólniej z moich doświadczeń i doświadczeń innych - omijać 4F szerokim łukiem. To wyjątkowo badziewna firma (a dokładnie to ich produkty). Jest na to multum dowodów w sieci. Z zlinkowanych rzeczy zacznę od spodni. Membrana o bardzo niskiej paroprzepuszczalności (czyli praktycznie nieoddychająca) oraz brak wywietrzników czynią z tego wyrobu coś spodnioprzypominającego. Do użytku się nie nadają. Kurtka wygląda zdecydowanie lepiej bo przynajmniej laminat jest z dobrej półki (Dermizax). Krój standardowy. Wbudowanie ociepliny i siatki to zdecydowanie zły kierunek ta kurtka w cieplejsze dni marcowe i kwietniowe będzie zbyt ciepła a jednocześnie pogarsza ona paroprzepuszczalność. Jestem zdecydowanym zwolennikiem kurtek jednowarstwowych do których dobiera się warstwę pośrednią w zależności od pogody. Z innych spraw jasny kolor bardzo uwypukli zabrudzenia co zmusi do częstego prania i na pewno nie przysłuży się dwr. W linku jest tylko rozmiar XXL i 3XL. Natomiast znając firmę 4F to za chwilę okaże się, że rzepy przestaną się kleić, albo coś się odpruje. Czyli z dużą dozą nieufności. Rada @grimson (o poszukiwaniach w TK maxx ) jest jak najbardziej dobra. Kupiłem tam sporo świetnych ciuchów w trochę wyższej cenie jak napisał.
  4. Język polski w wykonaniu Spiętego to prawdziwa uczta. zawsze mam banana słuchając na przykład tego Ale... naprawdę to rozwala mnie Maria P.
  5. To ja Doda+m Spiętego: Wolno nie umieć, Nie rozumieć. Wolno mi. Żyć nie umiejąc, Nie rozumiejąc. Wolno mi. Wolno mi być I nie umieć żyć. Wolno tu Kimś takim być. Umiem nie umieć I wiem jak być, Nie umiejąc żyć. I kiedyś się dowiem Jak to jest nie być, Umiejąc nie żyć.
  6. Wykonałeś naprawdę solidną pracę. U mnie było trochę podobnie choć dotyczyło to dysgrafii. Dawali mi "wzorowych uczniów" i odbierali za nieczytelne pismo. W piątej klasie posadzili w oślej ławce i musiałem przez rok pisać tradycyjnym, maczanym w kałamarzu piórem. Skutek był średni, jakkolwiek pewien postęp był. Ale z dysgrafii wyleczyła mnie dopiero politechnika a konkretnie grafika inżynierska. Tam nikt się nie patyczkował - opis projektu miał być czytelny i zgodny ze stosowanym wtedy wzorem pisma. Nikt wtedy się nie patyczkował niezaliczony przedmiot to był wylot ze studiów. Mam więc teraz dwa rodzaje używanego pisma ręcznego: swój bazgroł i równiuteńkie ładne pismo techniczne...
  7. Dzisiaj był Mr. Hyde Było mokro, ślisko i zimno. Oraz wietrznie. Nastroje też dołujące - ożyły demony... Ale później już musiałem walczyć o byt, błoto dwa razy zablokowało mi kompletnie rower, do tego śnieg padał... Na końcu przy domu nie mogłem odczepić klucza z zapięcia tak mi zgrabiały ręce. W wannie też nie czułem jaka była woda. Ale ogólnie super dzionek. 60 km w takich warunkach liczy się x2.
  8. To wywoził tę trawę czy nie wywoził?
  9. Chodzi o sąsiadów co zareagowali na wywożenie śmieci nad wodę. Czy uważasz, ze rzeczywiście fajnie jest wywozić nad wodę trawę czy jakieś gałęzie aby woda to porwała w czasie wezbrania??? Przecież można je kompostować (wtedy się nie płaci). Albo płacisz ryczałt i pakujesz do do kosza. W 240 l jak poskakasz naprawdę sporo się mieści. A jak jeden kubeł mało, to dostawiasz drugi lub trzeci. W jednej cenie. Wywożenie tego nad wodę to zaśmiecanie środowiska, bo bioodpady są przetwarzane (kompost lub biogaz) a tak "upiększą" drzewa w czasie powodzi albo zamulą rzekę. To jakiś relikt homo sovieticus. I teraz zamiast przyklasnąć obywatelom co reagują na taką patologię to robisz sobie idiotyczne podśmiechujki. A jednocześnie twierdzisz, że w życiu codziennym reagujesz na różne patologie. Dlatego napisałem, że bardzo mnie zaskoczyłeś. Bo ja bym zareagował dokładnie jak ta kobieta. Niedawno zatrzymałem się przy wielkich ciągnikach co wwiozły tonę błota na drogę asfaltową i poinformowałem, że przekażę informację o tym na policję - jeśli nie uprzątną tego. I jak się okazało łopata była i droga była czysta (a przynajmniej czystsza). Polska jest naszym wspólnym dobrem i należy o nią dbać codziennie.
  10. Czyli uważasz, ze można dowolnie wywozić sobie nad rzekę śmieci? A tych, którzy przeciwko temu zaprotestują należy utylizować? Wiesz bardzo mnie zaskoczyłeś.
  11. No to w temacie komina. Jeszcze ciepłe (w sumie to dość zimne) foty. Kto mówi, że listopad nie jest dobry do jazdy? Tylko dzień krótki. Za to gorąca wanna smakuje po jeździe niebiańsko.
  12. Parę wczorajszych fot, tereny wokół komina (polder Kotowice) zalane podczas ostatniej powodzi, powoli da się już wszędzie jeździć. Było bardzo sensualnie - na jakiś czas zapomniałem o rowerze. Aparat najlepszy - czyli ten co miałem przy sobie. Winiety dodane.
  13. Wujot2

    Powódź 2024

    Kilkaset milionów to może mieć historia mięśnia. Natomiast struktury lingwistyczne którymi się posługujemy są inną jakością w stosunku do metod używanych przez inne ssaki (ptaki). Szczególnie istotne, że poprzez narzędzia ludzie dość szybko nauczyli się je utrwalać i reprodukować. Wystarczyło raz wynaleźć twierdzenie Pitagorasa. Albo cyklon B aby cała populacja nauczyła się tym sprawnie posługiwać. Język otworzył możliwość masowej nauki. To bardzo długa część naszego życia. Przyszło mi teraz do głowy, że w kwestii różnorodności gatunkowej być może dorównujemy owadom a być może je przewyższamy. Bo mimo, że wyglądamy podobnie to wykazujemy się wielką ilością zawodów i ról społecznych, często krańcowo odmiennych. I gdyby uznać, że rolnik albo żołnierz albo instruktor SITN jest podgatunkiem człowieka to nasz sukces ewolucyjny mierzony ich liczbą przyćmi zróżnicowanie owadów. Zauważ, że na podobieństwo świata owadziego znajdziesz u nas parazytoidy i superparazytoidy, gigantyczne i hierarchiczne struktury społeczne.
  14. Wujot2

    Powódź 2024

    Myślę, że bardzo trudno znaleźć największy "sukces" ewolucyjnego. Bo to zależy od przyjętych kryteriów. Patrząc przez ilość kopii DNA to pewnie pierwsze są rośliny, dalej bakterie a później grzyby. Ssaki ważą na przykład 60 x mniej jak grzyby. I 6x mniej jak stawonogi (głównie owady). Patrząc przez zróżnicowanie gatunkowe to owadów jest 1 mln gatunków a ssaków sześć tysięcy. Ale patrząc przez nisze (ekosystemy) to chyba ssaki tu królują. W tym człowiek, który mimo, że nie ma przystosowań do wody czy latania to porusza się i eksploruje wszystkie środowiska łącznie z kosmosem. Człowiekowi udało się też wywrócić dokumentnie drabinę troficzną ssaków (nasze koty i psy ważą dużo więcej niż wszystkie dzikie ssaki). Czyli okazaliśmy się mega skutecznymi kilerami naszej gromady. Przy okazji też wykańczamy królestwo owadów. Czyli wśród złożonych organizmów na pewno jesteśmy dominującym graczem. Ale w perspektywie milionów lat, którą prezentujesz możemy być mgnieniem. A może jednak nie i weźmiemy ewolucje w nasze ręce przekształcając sami siebie. Oba scenariusze wydają mi się jednakowe prawdopodobne.
  15. Wujot2

    Powódź 2024

    No właśnie jest inaczej. Z punktu widzenia genetyki osiągnęliśmy spektakularny sukces. Oczywiście czas pokaże jak długo go utrzymamy. Wracając do genetyki. Ten wątek w naszej dyskusji dotąd się nie przewinął a jest fundamentalny dla zrozumienia świata. To geny rządzą. Naprawdę warto przeczytać "Gen Ukryta historia" Mukherjee i "Samolubny gen" Dawkinsa.
  16. Wujot2

    Powódź 2024

    Pewności nie ma nigdy. Jest takie pojęcie prawdopodobieństwa termodynamicznego z którego można wyliczyć, że mysz przeżyje na słońcu. Ale jest ono niezmiernie małe. Możesz ocenić wiec na ile prawdopodobne jest, że Bóg jest. Bo dowodów weryfikowalnych jest zero. Jeśli więc za podstawę swojego myślenia masz falsyfikowalność hipotez to możesz przyjąć, że z wysokim prawdopodobieństwem boga nie ma. Jako bytu zewnętrznego. I dokładnie o takim bogu się wypowiadałem. Bo, że jest on w głowach wyznawców to nie mam najmniejszej wątpliwości. I z ich punktu widzenia bóg jest jak najbardziej. Ale wniosek jest też taki, że ci co go w głowie nie mają spokojnie mogą twierdzić, że go nie ma. Słabo się z Toba rozmawia bo wyciągasz bardzo amatorskie konstrukty, milion razy przytaczane i negatywnie zweryfikowane.
  17. Wujot2

    Powódź 2024

    Wracając do meritum - zyskaliśmy czas i to podwójnie. Bo ruscy ponieśli jednak straty, których szybko nie odrobią. Także wojna hybrydowa, którą prowadzili od wielu lat (poprzez choćby wpływanie na elity i ich wybór) została wreszcie nazwana. I mam nadzieję, że zasadniczo to zmieni politykę krajów demokratycznych. Witek bardzo celnie i zwięźle podsumował problem z jakim się mierzymy. Jak przychodzi Ci bandzior do domu to możesz mu oddać żonę i zostać jego niewolnikiem. Licząc, że Cię nie zabije. Niektórzy mogą też uciec, będą wtedy uchodźcami z pewną szansą na lepsze życie jego dzieci. Wybór jest mimo wszystko ograniczony bo państwo to nie tylko aparat rozdawnictwa ale też przymusu. I możesz musieć bronić kraju. Więc wolna wola jest tutaj iluzją Fundamentalnym problemem Ukrainy było właśnie to, że to było (i niestety jest) półpaństwo albo nawet ćwierćpaństwo z niedziałającymi strukturami władzy, sprawnością. Zełeński okazał się sprawnym propagandzistą ale nie potrafił zbudować sprawnego państwa. Co według mnie było możliwe w tych wojennych warunkach. I mówiłem o tym w pierwszych chwilach wojny jako kwestii kluczowej (mam świadków).
  18. Wujot2

    Powódź 2024

    Przecież napisałem "u innych zwierząt" 😁 Różnice są - to my zjadamy innych a nawet jak się uprzemy to możemy spowodować solidne wymieranie w błyskawicznym czasie.
  19. Wujot2

    Powódź 2024

    Widzisz i tutaj wpadasz we własne sidła. Bo jesteśmy ewolucyjnie tymi ludźmi sprzed powiedzmy 40 000 lat, którzy byli nastawieni na rywalizację w małych grupach w nieprzyjaznym świecie. Wobec tego dlaczego mielibyśmy się zmieniać? A przede wszystkim ile na to trzeba czasu? 100 000 lat? Może więcej. Oczywiście wiemy obaj, ze sporo można osiągnąć edukacją, wychowaniem itp. Nie mniej jednak codzienna obserwacja świata prowadzi do pesymistycznych wniosków w tym zakresie.
  20. Wujot2

    Powódź 2024

    Nie ma i są. Po pierwsze nie zaobserwowaliśmy (chyba) jakiś jej przejawów u innych zwierząt. Po drugie specjalnie użyłem porównania do języka, który jest wyraźnie "naszym" wynalazkiem i jest chyba podstawową umiejętnością oraz główną przyczyną sukcesu ewolucyjnego. Dlatego napisałem, że w naszej głowie być może znalazło się coś więcej charakterystycznego tylko dla naszego gatunku. Badanie naszego mózgu ma charakter inżynierii wstecznej. Korzysta się z różnorodnych technik. Na przykład badania skutków uszkodzeń, pomysłowych testów, metod obrazowych i pewnie wielu innych, których jako laik nie znam. Myślę, że nie ma możliwości zastosowania większości z nich na zwierzętach. Ale być może kiedyś ktoś zajmie się też zwierzętami, szczególnie tymi nam bliższymi.
  21. Wujot2

    Powódź 2024

    Nie wiemy ale coś wiemy. To, że są. To już jest niesamowite. Wiemy o ciemnej energii na przykład jak jest związana z gęstością przestrzeni. Znamy kierunek siły (rozpychający), znamy rolę ciemnej materii w procesie ewolucji wszechświata i mamy potworzone mapy jej rozkładu. Sama świadomość to już bardzo dużo. Przecież bez tego nie usłyszałbyś o koncepcji wieloświatów. To, że się wymyka być może wynika z innych rzędów energii jakie tam występują. W każdym razie kiedyś to rozkminimy.
  22. Wujot2

    Powódź 2024

    Nie bardzo wiem do czego się odniosłeś. Układ wiary w boga może pochodzić od pierwszych homnidów i mieć na przykład 250 000 lat (albo 400 000). Być może jest nawet starszy. Choć z drugiej strony być może jest powiązany z rozwojem języka. Trzeba zauważyć, że względem innych zwierząt mamy wyjątkowo masywną głowę i być może poza językiem zmieściło się w niej więcej.
  23. Wujot2

    Powódź 2024

    Byłem dzisiaj i znalazłem multum uniesień - klimaty naprawdę niecodzienne. Szkoda, że foty nie wchodzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...