
Wujot2
Members-
Liczba zawartości
647 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Zawartość dodana przez Wujot2
-
Ale to są ogrzewacze chemiczne. Miałem na myśli elektryczne. Zajmują mniej miejsca (dużo mniej) i są per saldo dużo tańsze.
-
1. Moja żona używała Glovii - nie na nartach, ale rower jest nawet bardziej wymagający. Skarpety są dość grube, moc regulowana pilotem. Można dać jakikolwiek powerbank ale wtedy jest średnia moc grzania. Wytrzymały 2-3 lata (z praniem ręcznym od czasu do czasu). Na pełnej mocy firmowe aku wytrzymywały 2-3 godz. Na najsłabszej - 6-8. 2. Jeśli skarpety są za grube to możesz pomyśleć o grzanych wkładkach. Kiedyś brałem je pod uwagę więc wiem, że są. Ale nic więcej.
-
Moim zdaniem kluczowe jest sobie pytanie co powinniśmy wiedzieć a nie jakiś plan maksimum, że mamy wiedzieć wszystko. Dlatego napisałem o modelach wystarczająco dobrych. Na przykład w tym nieszczęsnym Wszechświecie, o którym tak nic nie wiemy, drogą inżynierii wstecznej zrekonstruowaliśmy z jakąś wystarczającą dokładnością kilkanaście miliardów lat i odkryliśmy trend pewnie na kolejne najbliższe miliardy. Można płakać, ze nie znamy istoty dwóch oddziaływań, a można się cieszyć, że już wiemy kiedy wpadniemy w takie regiony Drogi Mlecznej gdzie raczej nie przeżyjemy. Podobnie jest z inżynierią wsteczną umysłu. Albo genetyką, a jeszcze lepiej, epigenetyką Wiec można narzekać, że nie znamy praprzyczyny (i może jej nie poznamy) a można się cieszyć, że mamy całkiem sprawne narzędzia. Zupełnie nie kumam tego narzekania, ze tak mało wiemy. Ktoś z cała powagą mówi, że znamy 3-4% lub mniej Wszechświata a ja mówię, że mamy rozkminione 4 oddziaływania i na razie wygląda, że umykają nam być może dwa inne. Czyli 66% - całkiem nieźle. Te dwa inne mogę zresztą pochodzić spoza naszego Wszechświata. Ja nie przez przypadek tak bardzo akcentuję Wszechświat i "wszechświat naszego umysłu" - badamy świat zewnętrzny przez struktury zbudowane w naszej głowie. Być może są tam takie ograniczenia, które jakiś aspektów nigdy nie pozwolą zrozumieć/zbadać. W każdym razie ostatnie kilkadziesiąt lat to jest niesamowity rozwój nauki. W skali czasu rozwoju społecznego cywilizacja naukowo-techniczna to bardzo krótki okres - 6%! popatrzcie ile czasu miała ewolucja a ile cały Wszechświat - biedy nie ma!
-
To jest bardzo śmieszne, odpowiedź: Gdyby całą naszą wiedzę o Wszechświecie przyjąć za 100% to wiemy 100% Jeśli mielibyśmy opisać dokładnie każdą strukturę Wszechświata to nawet o Ziemi wiemy jakiś mikroułamek (są miliardy odmian organizmów, jakieś struktury skorupy i jądra, lokalne fluktuacje temperatury nie mówiąc o zasadzie nieoznaczoności itd). Na debilne pytania dostaje się debilne odpowiedzi. Nauka buduje modele - pozwalają one z dostateczną (lub nie) dokładnością opisywać świat. I co najśmieszniejsze nawet nie znając istoty ciemnej materii i energii można zrobić jej rozkład. Model Wszechświata to wcale nie jest jakiś top topów - ciekawsze i znacznie praktyczniejsze jest poznawanie struktur naszego umysłu (nie mózgu) albo edycja DNA. I teraz jak porównamy oba te modele do modelu Wszechświata? Przyczyna i istota świadomości kontra przyczyna powstania Uniwersum. Jedno i drugie pasjonujące. A nasza wiedza w ciągu ostatnich lat bardzo przyrosła. Mam wrażenie, że to ciąg geometryczny albo wykładniczy. Więc cieszmy się tym co jest.
-
Steinplatte oceniliśmy jako straaaasznie nudne - zupełnie płasko. W Lofer też byłem, ale nie mogę sobie kompletnie przypomnieć...
-
Patrząc na czas dojazdu i uwzględniając jakość ośrodka to chyba nie ma nic lepszego od Hauser Kaibling (czyli 4 Berge w Amade) Wygodny i szybki dojazd do samej stacji robi z tego numer 1. - można brać pod uwagę też wspomniany @Mitek Hochkar. Mniejszy ale pół godziny szybciej i sporo kilometrów bliżej, czyli na paliwie taniej. - Dachstein West (niezły ale gorszy niż wydaje się z mapy) - niby bliżej jak Haus ale jedzie się dłużej. - z bliskich miejsc jest jeszcze karnet Schneebaren (Taupltz/Bad Miterndorf, Planneralm) też szybciej czasowo i dużo bliżej odległościowo od Ski Amade). Dla mnie niewielki Planneralm jest świetnym ośrodkiem o kapitalnym poziomie przytrasowego offpiste i wielkiej przepustowości. Ma też super potencjał freetourowy i skiturowy. - trochę dalej (ale bliżej jak Haus) jest karnet Lungau (Grosseck-Speireck, Aineck-Katschberg, Fanningberg) - świetne ośrodki o dużym potencjale freeridowym - w miarę podobnie jest Wurzeralm i Hinterstoder (jeden karnet) - dobry potencjał freetour Oddzielną ligą jest Krippenstein dla freeriderów - absolutna miazga - tylko ciut dłużej jak 4 Berge. Z różnych miejsc odległości i klasa drogi mogą być różne.
-
Dalej nie rozumiesz. Używając przedłużki i generując zdecydowanie większe siły na gwintach tym bardziej jest sensowne podłożenie punktu podparcia jak to zrobił Maciek. Po prostu zmniejszasz szansę na uszkodzenie. Jak urwiesz gwint lub łeb, to zaczniesz się zastanawiać co się dzieje. Lepiej to rozumieć wcześniej. Jak napisałem większy młot (czyli dłuższe ramię ) nie jest panaceum na wszystko.
-
Ale przecież Maciek pięknie wyłuszczył, że w takim układzie część siły MUSI pójść na zginanie klucza. To po pierwsze "marnuje" część przyłożonego wektora a po drugie niszczy nakrętkę czy sam klucz. Być może nie ma to istotnego znaczenia praktycznego, ale zaproponowana przez niego metoda jest elegancka i prosta. A Ty proponujesz po prostu na kłopoty - większy młotek. Można. Ale co do zasady jak jesteś inżynierem co rozumie co się dzieje, to twój rozum niekoniecznie podpowiada Ci metodę Ciężkiego Młota. Z reguły lepiej pomyśleć. Co do zasady.
-
Wydaje mi się Maćku, że podparcie (podnośnik) powinien być jak najbliżej punktu przyłożenia siły. Najlepiej byłoby podeprzeć zewnętrzne gniazdo przedłużki. Oczywiście tak aby nie przeszkadzało w obrocie.
-
A drugie pół kultywatorem.
-
[ Kurtka / Spodnie ] Nowicjusz kupuje wyposażenie narciarskie
Wujot2 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
No właśnie, mógłbyś już przestać. -
[ Kurtka / Spodnie ] Nowicjusz kupuje wyposażenie narciarskie
Wujot2 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Wolę zjeżdżać po mokrej trawie obok trasy jak po mieszance kamieni i śniegu. Ważne, żeby tylko spad był. -
[ Kurtka / Spodnie ] Nowicjusz kupuje wyposażenie narciarskie
Wujot2 odpowiedział Dzejk → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Nie zgadzam się, to z czwartego punktu spoko można zrezygnować (co mi się parę razy zdarzyło). -
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Wili Zermatt. Twórca kladystyki. "Filogenetyka, zwana też kladystyka, przywróciła taksonomii rekonstrukcję filogenezy. Odrzuciła klasyfikowanie dla samego klasyfikowania. Wspomniany już David Hull pisze, że fenetycy odrzucili teoretyczną stronę klasyfikacji biologicznej, ponieważ zdawało się, że ścisłe odtworzenie zależności ewolucyjnych jest niezwykle trudne, o ile w ogóle możliwe. Dlatego jako kryterium przyjęli termin „użyteczność”. Ale Hull podkreśla, że do opisu celów badań naukowych lepiej pasuje określenie „znaczenie teoretyczne” niż „użyteczność”. Doskonała, wszechstronna teoria naukowa, tłumacząca wiele procesów będzie z pewnością zawsze użyteczna; z drugiej zaś strony wiele jest rzeczy użytecznych, ale pozbawionych głębszego znaczenia teoretycznego. Rekonstrukcja filogenezy wróciła zatem do taksonomii. Wprawdzie wciąż do rekonstrukcji filogenezy używa się czasem metod fenetycznych, ale uzyskane drzewo jest zazwyczaj interpretowane jako drzewo filogenetyczne. Filogeneza jest rzeczą podstawową, klasyfikacja zaś jest jedynie jej produktem ubocznym. Ojcem tej rewolucji w taksonomii był Niemiec Willi Zermatt (1913–1976). Zajmował się systematyką owadów i w tej dziedzinie był znakomitością, m.in. laureatem medalu brytyjskiego Linnean Society, jednego z najbardziej szacownych towarzystw taksonomicznych. W czasie wojny walczył na froncie wschodnim, gdzie został ranny. Później pracował w służbach medycznych, w oddziale zajmującym się zapobieganiem malarii we Włoszech, czym także zajmował się podczas kilkumiesięcznej niewoli alianckiej. Pod koniec wojny napisał swoje najsłynniejsze dzieło: Grundzüge einer Theorie der Phylogenetischen Systematik wydane w 1950 roku. Sława przyszła 16 lat później, po wydaniu angielskiej, zmienionej wersji tej książki: Phylogenetic Systematics." O kladystyce przeczytałem w liceum - moja mama była wykładowcą biologii ( i chemii) - z prenumerowanego "Wszechświat" (zamieszczał przedruki z "Science"). Było tam multum kapitalnych rzeczy. Na przykład teoria prionów - przyjęta wtedy z wielkim niedowierzaniem. W 10 lat później okazała się prorocza, bo wybuchła epidemia szalonych krów. Tak, że szybko nabrałem przekonania, że nauka działa. 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁 😁😁 😁 😁- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Nie, jeśli chodzi o mnie to staram się aby moje prace były palimpsestami. Czyli były do odbioru na różnych poziomach, w tym i prostej estetyki. Ale nie jestem jakimś artystą z ambicjami tylko rzemieślnikiem. I dość ostrożnie wypowiadam się o sprawach, których nie rozumiem. Pokażę Ci to na przykładzie. Zrobiłem kiedyś kilkanaście takich prac. Zamysł ogólny był następujący: Kolejny kalendarz Polaru. Tym razem zdecydowanie w wymiarze kulturowym. Ideą tej sesji jest zestawienie ludzkiego pierwiastka indywidualnego z kulturą, reprezentowaną symbolicznie przez te białe formy. Ich prostopadłościenna wizualizacja to prosta kontynuacja rozważań z 2000 roku. Tam miała ona cywilizacyjno - naukowy charakter. Teraz to suma świata, jaki nas ukształtował i w jakimś sensie naciska na naszą osobowość. Seria bada relacje psychologiczne jednostki z jej otoczeniem kulturowym. Do pracy nad projektem zaprosiłem Zbigniewa Szymczyka, choreografa i mima Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego. Czyli światowej klasy instytucji artystycznej. Za każdą pracą stoją konkretne emocje czy stany psychiczne, które chcieliśmy wyrazić. emocje i rozterki Seria (około 15 prac) jest bardzo spójna i konsekwentna. Dwie prace mają szczególne miejsce: otwierająca i zamykająca. Ta pierwsza (czyli obok) to współistnienie i akceptacja. Człowiek jest mocno osadzony w granicach i twardo trzyma podłoża. Jednocześnie wbił pazury w ramy i wyrzucić się nie da. Możemy zazdrościć tej równowagi. Na następnej znajdziemy syndrom zamknięcia. Należy tylko współczuć temu wysiłkowi, aby zmieścić się w środku i niczego nie dotknąć. Obraz z lewej jest jednym z najważniejszych. Tyle napięcia i wysiłku, aby trwać w tym konflikcie pozornym. Udowadniać swoją potrzebę istnienia. I tak kilkanaście prac i pointa Pointa zdecydowanie odbiega charakterem od reszty. Tutaj forma zdaje się być pod kontrolą człowieka. Choreografia nawiązuje tu do Rodinowskiego Myśliciela. Choć Zbyszek zmodyfikował układ sylwetki, wprowadzając napięcie, tak charakterystyczne dla tej serii. Powiem szczerze, że bardzo długo zastanawialiśmy się nad tym zamknięciem. Wcale nie byliśmy pewni, czy jesteśmy w stanie rozumnie wyjść ponad krępujący nas rygor. Jednak chcieliśmy, ciut na siłę, coś optymistycznego na zakończenie. Po latach patrzę, że ten nasz pesymizm był trafiony. Świat zdecydowanie robi się coraz dokładniej sformalizowany i proceduralny. Wszystko ma dokładny wymiar i ramki, bez szansy wyjścia poza nie. Pochwała idei Nie wiem, jaki procent oglądających był w stanie odczytać rozważania, które nam przyświecały. Większość odbierała to na płaszczyźnie formalnej. I mnie to w ogóle nie przeszkadza. Publikując w przestrzeni publicznej warto robić przekaz wielowarstwowy, ciesząc się z każdego odbiorcy. Podczas prezentacji powiedziałem, że to kalendarz dla lepszej części ludzkości. Czyli dla Pań. I, że jest ona pod tym względem (aktów męskich) dyskryminowana. To wystarczyło. Natomiast idea jest ważna jako drogowskaz dla twórcy. Próba opowiedzenia fotograficznego tych niełatwych tematów naprowadziła nas na nietuzinkowe ujęcia. Jeśli chodzi o mnie, to taki drogowskaz jest wprost niezbędny.- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Dokładnie - wypowiadam się za pomocą fotografii. No to jest bardzo śmieszne, bo sztuka zawsze komentowała rzeczywistość z punktu widzenia danej chwili. Reagowała na sytuacje w nauce, przemiany społeczne, nawet na techniczne osiągnięcia. Tak jest też w tej chwili. Fajnie by było gdybyś zamiast swoich intuicji przeczytał na przykład "Historię Obrazów'- Hockneya i Gayforda albo "Historię koloru w malarstwie europejskim" Rzepińskiej. Lub, omawiające to z trochę innej perspektywy Historie Piękna i Historię Brzydoty - Umberto Eco (tak naprawdę pod redakcją Eco). Czytając Ciebie mam wrażenie, że zatrzymałeś się na poziomie liczb naturalnych i dodawania. A tu ludzie wymyślili urojone i kryptografię.- 84 odpowiedzi
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Nie mam pojęcia, z ekipy pomarańczowej mam jedynie dobry (bardzo) kontakt z Krzysiem Albinem. Sam Major jest dla mnie postacią dość kontrowersyjną, bo "przywłaszczył" sobie pracę kilkudziesięciu osób (około 40) z ścisłego "kierownictwa".- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Jaka dupka wrażliwa - nie spodziewałem się tego po Tobie. Takie coś widziałeś? Pomyśl jak to jest namalowane... Tak wiem w szkole o tym nie mówili. A w kwestii tych komunistycznych redaktorów to mam 100% racji. Słyszałeś kiedyś w radio Śmierć Kliniczną albo Absurd albo choćby Klausa Mitffocha - w tych mocniejszych utworach. Panowie napisali swoją interpretację historii muzyki a Ty to kupiłeś i jeszcze się oburzasz jak Ci o tym mówię. Bo nie odrobiłeś lekcji. A ja ją odrobiłem samodzielnie, jak był już dostęp do zasobów świata. I dalej codziennie ją odrabiam.- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Na przykład taki KiRK - muza improwizowana a nie jazz. A tu już bardziej jazzowe klimaty i jest moc. Piękne kolory i kontrasty. Szkoda, ze tylko 4+ min- 84 odpowiedzi
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Albo Bąkowskiego - nie mówię, że to jest lekka i przyjemna muza. Ale ładunek emocjonalny tej poezji po prostu mózg lasuje. A bity pierwsza klasa bo od Szczęsnego co jest gwiazdą Ninja Tune albo Zastanów się o czym tu deklamuje Bąkowski. Wybrałem dwie dość lajtowe piosenki bo są też po prostu porażające. I Bąkowskiego nikt nie zna a z powagą dyskutuje się nad produkcyjniakami PF. OK jest miejsce i dla PF ale czy naprawdę nie warto popatrzeć szerzej???- 84 odpowiedzi
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Przede wszystkim to trudno mi pojąć, że warto tyle gadać o kapeli, która była w miarę ciekawa 50 lat temu. Od tego czasu wybuchła nieprawdopodobna eksplozja muzyczna. Rozwiązania z muzyki akademickiej zeszły szeroką ławą pod strzechy. Powstały niezależne wytwórnie z Ninja Tune i Warp na początku co wywróciły rynek muzyczny. A po nich dosłownie dziesiątki tysięcy nowych. Z nich przynajmniej kilkaset jest bardzo interesujących a wiele z nich ma w dorobku po kilkaset płyt (na przykład Tzadik gdzie jest polski Bester Quartet) albo Atavistic. Więc q...wa wytłumacz mi jaki jest sens odgrzewania kotleta, którego smak znasz na pamięć i w dodatku to już przebrzmiały kotlet! Nowi naprawdę zaczęli w miejscu gdzie starzy doszli. Jest multum kapitalnych zawodowców. A Ty z uporem maniaka przypominasz sobie lekcję z przedszkola. A odrobiłeś lekcję i uzupełniłeś wiedzę o to czego komunistyczni prezenterzy Ci nie puszczali??? Na przykład Throbbing Gristle - zapewniam Cię, że wywarli większy wpływ na muzykę jak to nieszczęsne PF. Albo takie Residence. Dla mnie kompletnie szkoda czasu nie tylko na słuchanie tych wylansowanych przez dyspozycyjnych redaktorów pozycji, ale nawet na gadanie o nich. Za każdym razem jak słuchasz tego zdechłego kotleta to rezygnujesz z czegoś alternatywnego co może mózg ci wywrócić. Codziennie trafiam na różne cudeńka - i nagle znajduję dojrzały zespół z 20 latami kapitalnej działalności. Odpal cokolwiek na przykład takie coś: I będziesz mógł posmakować potrawy świeżej a nie 50-letniej!- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Jak słuchasz Ummagummy będzie Ci wybaczone! "Ja jestem raczej umysł ścisły więc ... wiesz, nic tak od pierwszego razu mi się nie spodoba ale bywają takie zespoły, kawałki, zazwyczaj odkryte po latach." Ruszyłeś podstawową kwestię, trzeba(można) nieraz wyjść poza strefę swojego komfortu. Kiedyś słuchałem "La Folię" Pawła Szymańskiego - wtedy jeszcze bardzo młodego kompozytora. Prowadzący tę audycję Mazurek powiedział - to bardzo piękny utwór. Tymczasem ja słyszałem w tym dysonansową kakafonię. Puściłem utwór drugi raz, trzeci i może za dziesiątym spłynęło na mnie olśnienie, że Mazurek miał rację - to było po prostu piękne. Nic innego - piękne. To było niesamowite doznanie gdy nagle w mojej głowie przestawiły się jakieś klapki, otwarło jakieś inne pojmowanie. Dotyczy to szerzej sztuki - trzeba często zrozumieć kontekst, podjąć wysiłek. Zresztą tak jest ze wszystkim - powiedzmy nikt prawie nie złapie topologii bez wysiłku. Albo nie pojmie co mu siedzi w głowie bez dogłębnej analizy.- 84 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Zawsze zdumiewał mnie fenomen Rammstein. Muza kompletnie przewidywalna i nudna. Taki Zenek M w innym wydaniu. Czyli fenomen co... nie zdumiewa. Teutońskie popłuczyny po Wagnerze (którego nie lubię ale da się od biedy słuchać) Jak chcesz "Death" to coś takiego. Tutaj dziewczyna przynajmniej umie śpiewać. Delikatnie mówiąc umie. I nie jest płasko. Chłopcy z Rammstein akurat kroili w pieluchy jak Diamanda nagrywała Litanie do Szatana (tego byście mogli nie wytrzymać - prawdziwy hardcore - dlatego nie dałem). Dla równowagi coś z drugiego bieguna. Ścisły top sprzedaży muzyki klasycznej na świecie. W dodatku nasz polski. Pierwsze wykonanie - 20 lat przed światowym sukcesem. Zakochałem się od razu - kupiłem 3 płyty (abym miał jak się zjadą). Ostatnią sprzedałem za 50 E, jak pozbywałem się swojej kolekcji, bo było to prawykonanie.- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
Pisać każdy może 😉- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)
-
Zermatt - styczeń czy luty? Czy warto? Ktoś był?
Wujot2 odpowiedział mayyky → na temat → Narciarstwo
@star Natalię Grosiak (Mikromusic) "zarejestrowałem" tak 20 lat temu. Wtedy występowali w naszych lokalnych klubach i prezentowali się dosłownie światowo. Fota poniżej jest z kultowej "Bezsenności". Uważałem, że mają papiery na super karierę, bo wtedy nie było takiego wysypu świetnych wokalistek jak teraz. Jak widać jakoś nie odnieśli jednak spektakularnej kariery... W tym czasie też startował L.U.C z Kanałem Audytywnym. I Łukasz zrobił całkiem dobrą karierę - miałem przyjemność zrobienia dla niego sesji w elektrowni oraz w nocy na basenie.- 84 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- zermatt
- szwajcaria
- (i 6 więcej)