Skocz do zawartości

Wujot2

Members
  • Liczba zawartości

    523
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez Wujot2

  1. Wujot2

    Ku przestrodze

    To jest bardzo naiwna wiara, że kask uchroni Cię przed poważnym uderzeniem. Na przykład trójkątnym kamieniem, który punktowo przejdzie przez kask. Jeśli jest dostatecznie duża energia to zawsze dojdzie do krwawień wstrząsu mózgu czy innych urazów. To nie kask przed czymś chroni tylko umiejętności i rozsądek. Jeden będzie jeździł w czapeczce przez całe życie i nic, a drugi rozwali się w kasku. Aby nie było - warto mieć kask, głównie dlatego, że dużo nie waży, jest ciepły, fajnie trzyma gogle. Weź w rękę kamień (pięściak) - uderz i zobaczysz w jakim zakresie możesz liczyć na kask. A jeszcze zastanów się od strony energii przy szerokim uderzeniu ile energii może zaabsorbować taka struktura. Ta wiara o której wspomniałem na początku jest gdzieś blisko magicznych amuletów, okadzania, rytualnego tańca, mamrotania zaklęć itd. A jeśli założenie kasku magicznie zwalnia od myślenia (na zasadzie tych rytuałów) to jestem przeciw. Całe lata wszystkie najtrudniejsze zjazdy jeździłem w czapeczce - bo w skituringu ultralekkie (czyli nic nie warte) kaski są może od 5 lat. Umiejętności i wybranie dobrego toru jazdy to podstawa.
  2. Grube wyściółki to proszenie się o kłopoty bo słabo przenoszą impulsy a potem się ubijają i robi się luz więc but już nie nadaje się do jazdy. Im cieńszy kapeć tym lepiej. Zamiast ultraciepłych butów kup grzane wkładki lub skarpetki. Będziesz miał dalej dobrą kontrolę nad butem. I ciepło.
  3. Wujot2

    używane narty?

    Po sezonie jest zdecydowanie taniej. Jak nie musisz to poczekaj.
  4. Jest sporo ochraniaczy na piszczel. Na przykład https://allegro.pl/oferta/ochrona-zelowa-goleni-sidas-14612124883?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_uzsd_sport_other_pla_pmax&ev_campaign_id=19404061878&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAvdCrBhBREiwAX6-6UjSe6ph-VH60h8sunAKH8ajUtgrV9hLKeflMjV3uC4ztKelt3ZdnOBoCNZ0QAvD_BwE
  5. Z reguły do stacji górnej jest w miarę wygodny dojazd 😉
  6. O wypraszam sobie, Towarzyszem Wiesławem! Trochę szacunku...
  7. a dalej Mituś, Robercik, Wituś, Wiesiuś itd Jakie miłe czasy na forum nastają... nie ma to jak piaskownica! 🤣 🤣 🤣
  8. Zima jest fajna jak zamrozi błoto a na wierzchu jest 5 cm śniegu - wtedy jest dobra zabawa. Dopiero FAT (w przystosowaniu zimowym) daje szansę na jazdę w ciut głębszym śniegu, choć tam też cudów nie ma. Porównaj sobie powierzchnię nart i styku opony. Specjalnie napisałem o przystosowaniu zimowym (czyli nie na mleku). W ogóle, w zimie łańcuch czy klocki dużo szybciej schodzą. W sumie to jest więcej serwisu, czyszczenia, suszenia, dokładnego smarowania a mniej jazdy. Trochę mi się to znudziło i teraz wybieram wtedy raczej asfalty i mój składak (a w nim pasek klinowy i bezobsługowe łożyska). Ale kiedyś walczyłem tak jak Ty.
  9. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Są różne optyki TIR w zależności od zapotrzebowania, moja rowerowa wygląda tak: Jak widać na bokach jest szeroko, i w zakrętach nawet na ścieżce wszystko widać. Za to wiązka nie idzie w górę i nie oślepia. Spot może wyglądać tak. Optyka TIR radykalnie zmieniła reguły gry, bo dawniej aby uzyskać dobre skupienie trzeba było zastosować duży reflektor (im głębszy tym lepszy) i ewentualnie fresnela na wyjściu. Teraz daje się malutki element. Jak widać nie ma klasycznej szpili a przejście jest bardzo miękkie. Co śmieszniejsze użytkownik może poprzez wymianę kolimatora samodzielnie zmienić charakter reflektora. ----------------------- Jeszcze dodam dla dociekliwych - tak wyglądają soczewki TIR. To jest bardzo sprytne. W środku (nad diodą) jest soczewka, natomiast światło uciekające na boki dzięki zjawisku wewnętrznego odbicia skupiane jest w pożądanym miejscu. Mały kawałek akrylu a działa jak reflektor i "wisząca" soczewka. Dosłownie za grosze (cena typu 4 zł) eliptyczna To w czarną obudowę (aby było odbicie)
  10. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    1. Podstawowa jest lampka na kierownicy. Ta wysokość daje dobrą plastykę. Natomiast sama czołówka spłaszcza obraz i jest beznadziejna do jazdy. 2. Czołówka ma zastosowanie jedynie jako światło do przepatrzenia czegoś z boku. Powinna być wtedy ustawiona co najwyżej na 1/4 światła głównego. Tak jeżdżą ludzie gdy lampka na kierownicy ma wąski spot. Ale to słabe rozwiązanie. 3. Nie ma w ogóle potrzeby używania czołówki jeśli zastosuje się optykę eliptyczną w lampce na kierownicy. Z nią charakterem oświetlenie bardzo przypomina światła mijania. Miękko i szeroko po bokach a przód zgodnie z zasięgiem. To jest genialne światło, a niestety nie ma go w żadnej znanej mi czołówce. 4. Do lampki można zastosować asymetryczny uchwyt na głowę (podobny do klasycznej czołówki) i mieć 2w1. 5. Jeśli cel rowerowy jest dominujący można rozważyć światło na 20700 - jednak 50% pojemności więcej, a te aku mocno staniały i nawet są w tej chwili tańsze (oczywiście na pojemność) od 18650. Jeśli jednak czasem chcesz iść (np na nartach) z czołówką (na tym bocznym chwycie) to brałbym te drugie. 6. Wstukaj na allegro "bocialarka" i wybierz co chcesz ale koniecznie z optyką TIR eliptyczną (zwana też "na rower").
  11. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Jeździłeś w obu wariantach w terenie?
  12. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    To ma być do roweru?
  13. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Hmmm coś sugerowałeś, że to taki wypasiony produkt, a to jednak druga (albo i trzecia liga). Ma swoich zwolenników bo cena niska, ale jak widać ryzyka są. Ale myślę, że jak dojdziesz czy jest uszkodzona czy nie wiesz jak obsłużyć, to po ewentualnej wymianie trafisz do grona zadowolonych użytkowników. Nie do końca rozumiem koncepcję ogniw z ładowaniem - a już w szczególności Nitecore bo są strasznie drogie (ok 100 zł/szt). Już przy dwóch, koszt ładowarki oddzielnej by się zwrócił. A być może zwróciłaby się prawie różnica do Armytek, który ma ładowarkę w latarce (magnetyczny klips). Zresztą ten Skilhunt chyba też ma magnetyczną ładowarkę w komplecie. Jakoś to dziwnie wszystko wygląda...
  14. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Podejrzewam, ze kupiłeś Armytek? Jaka optyka?
  15. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Rekomendowałem jednak te na 18650. Co do różnic w wymiarach to dotyczy to także 18650. System trzeba wypośrodkować między wymiarami i wagą a pojemnością. W czołówkach nie chciałbym już nic większego jak 18650. Ale w latarce rowerowej - przy dobrym uchwycie mogłoby być 20700. A tak w ogóle z optyką TIR, Jestem zachwycony jej działaniem, a w szczególności kolimatorem eliptycznym. W rowerze genialny, ale myślę, że na nartach byłby równie dobry.
  16. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Myślę, że problem jest jeszcze głębszy. Po prostu część świata jeszcze tkwi w średniowieczu a zarządzający tym dyktatorzy (bądź religijne oligarchie) walczą o przeżycie. Świat bez barier jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem.
  17. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Zauważ, że narzekasz, na różne idiotyzmy i fiskalizm, ale, tak z ręką na sercu, zamieniłbyś te nasz idiotyzmy na życie w Egipcie i Maroku (czy Kolumbię)? Ja widzę potrzebę regulowania życia społecznego. Po prostu znaczna część ludzi jest zbyt leniwa, oportunistyczna czy wręcz z deficytami emocjonalnymi aby liczyć na ich "poczucie przyzwoitości". Jak im pozwolisz to będą kradli, bili innych, znęcali się nad bliskimi, śmiecili czy srali pod siebie (fenomen psów w Polsce). Ale to się zmienia. Na przykład kiedyś mogłeś tłuc żonę i dzieci bezkarnie a teraz założą ci niebieską kartę i jesteś pod obserwacją. Można z tysięcy przepisów znaleźć takie bzdurne sytuacje jak te co je opisałeś. Tyle tylko, że przez te jeden przykład nie udowodnisz, że nie ma to sensu. Bo przepisy muszą być jasne i klarowne, więc na przykład decyduje kategoria drogi. I czasem wyjdzie jak napisałeś. Ale ogólnie cel jest osiągnięty. Zamiast szukać dziury w całym trzeba widzieć kierunek. I chociaż wolałbym społeczeństwo samoregulacyjne, dojrzałe i kierujące się szacunkiem i pojęciem dobra wspólnego, to ten kierunek jaki jest wydaje mi się właściwy. Nie chcem ale muszem (to zaakceptować). Przy takim a nie innym charakterze części ludzi. Żyjemy, patrząc historycznie, w niewyobrażalnym bogactwie i przy jednak dość dobrze uregulowanych strukturach państwowych. Poczytaj sobie jak to dawniej wyglądało. Ciągle mamy highlife. Ale ponarzekać zawsze można. 🙂 I oczywiście ulepszyć. To na pewno można i trzeba.
  18. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    100% zgody. Patrząc na to szerzej to problem jest fundamentalnie nierozwiązywalny bo kluczem jest demografia, za 10 lat przybędzie kolejny miliard ludzi, za następne 10 jeszcze jeden. Aby go ubrać, wyżywić, zapewnić transport i mieszkania trzeba będzie zwiększyć produkcję wszystkich dóbr o 25%. 25%!!! A dodając jeszcze aspiracje tych co mięsa się jeszcze nie najedli, nie mają aut a samolotem chcieliby też polecić - to pewnie x2 potrzeby wzrosną. A jak przełożymy to na PKB to wychodzi mi, że 3% wzrostu jest konieczne - tylko po to aby tych nowych lokatorów urządzić. Nie ma cienia nadziei... nawet jak poradzimy sobie z dwutlenkiem węgla to kiedyś "trzasną" inne zasoby. Rozwój geometryczny nie może trwać w nieskończoność. Ale mimo wszystko pomysłowość ludzi pozwoli długo to jeszcze omijać. Tyle tylko, ze to będzie zupełnie inna Ziemia jak ta w której się urodziłem. Też szansę widzę tylko w siłowych regulacjach (typu to rozpylanie siarki). No ewentualnie wojna atomowa. Gdzieś czytałem opracowanie gdzie oszacowano, że już 200 głowic może nas przesunąć do małej epoki lodowcowej.
  19. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    🙂 🙂 🙂 Panowie nie zauważyliście tylko tego, ze to gra o sumie zerowej. Producenci kupują prawa do emisji od... swoich państw. Te pieniądze służą do transformacji energetycznej (a szerzej bezemisyjnej) gospodarki. Gdybyśmy nazwali akcyzę w benzynie podatkiem od zanieczyszczania środowiska a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyli na bezemisyjne silniki to zobaczylibyście konstrukt zupełnie podobny. Na pomysł wprowadzenia koncesji emisyjnych należy więc patrzeć jako rozwiązanie fiskalne mające wymusić innowacyjność gospodarki. Koncept o tyle niegłupi, że uruchamiający pokłady pomysłowości firm a nie urzędników. Oczywiście to nowy specyficzny podatek. Nie jest też prawdą, że UE ponosi te wyimaginowane (i nie wyimaginowane) koszty a inni nie. Otóż zarówno Chiny jak i USA (od 2021) deklarują ambitne cele klimatyczne. Koszty tych transformacji będą równie wysokie jak te unijne ale zostaną pokryte w inny sposób. Świat zasadniczo dogadał się co do celu ale pomysły finansowe jak go osiągnąć są różne. Czy uprawnienia emisyjne to jest najlepsze rozwiązanie tego nie wiem, nie mniej wydają mi się bardzo niegłupie bo wprowadzają całościowe spojrzenie na koszty produkcji. Za wysyp śmieci trzeba płacić! Przy takiej konstrukcji okaże się, że pewne technologie są bardziej uciążliwe od innych i będą wyeliminowane. I dobrze, kiedyś też do rzek wylewano i pobierano co się chciało, a teraz pozwolenie wodnoprawno to podstawa. W tej całej sprawie handlu emisjami zawalano zupełnie dokładne wytłumaczenie w przestrzeni publicznej o co tu chodzi. Skoro nawet kumaci forumowicze SF tego nie zauważyli, to co mówić o reszcie społeczeństwa?
  20. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Wszystko jest proste jak już jest opracowane. Kopiowanie o którym napisałeś to po prostu kradzież praw autorskich (chyba, że już upłynęły). Jesteśmy w takiej a nie innej części świata i musimy to szanować. Chyba, że będzie wojna to wtedy nikt się nie będzie przejmował. W kwestii marż rowerowych to mnie też wydaje się, ze muszą być wyższe niż w innych branżach. Nie mniej jednak byłbym dość ostrożny w twierdzeniu, że można to robić dużo taniej. W branży rowerowej jest jednak wolny rynek, wydaje się, że nie ma jakiejś niesamowitej bariery wejścia (formalnej, technologicznej, finansowej) a jednak nie pojawiają się inni gracze. To jest bardzo zastanawiające. Więc może jest jakaś specyfika tego sektora, że jest jak jest. Przyjąłbym, że być może 10% to jest jakiś zysk nadzwyczajny ale nie więcej. Zauważyłem, że tani jest plastik a metal to już inna para kaloszy. Kilogram przetworzonego metalu potrafi często kosztować tak gdzieś koło 1000 zł (ale też dużo więcej np broń do 3000 zł/kg, wiązania skiturowe ultralekkie -10K/kg). W rowerze byłoby to powiedzmy średnio 700 zł/kg. Trzeba też zauważyć, że montaż roweru jest pracochłonny i złożony logistycznie.
  21. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Nie łykalibyśmy, komponenty to jest absolutnie kluczowa sprawa. Są mniej markowe rowery dobrze złożone. A przynajmniej bywają, bo trzeba to na bieżąco śledzić.
  22. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Mógłbyś to rozwinąć? Bo według mojej wiedzy prawie nic, poza montażem nie jest robione w Polsce. To jest dosłownie marginalne - np ramy węglowe Krossa. Nawet błotników się u nas nie robi. Więc jak się nie robi to nie robi. I nie będzie robiło. To tak jakbyś napisał, że możemy zrobić Airbusa.
  23. Wujot2

    MTB - wątek sprzętowy

    Niby, ale jak się przyjrzeć to najwięcej zaoszczędzono na damperze i amorze. Pewnie trzeba by dodać od ręki ze 4 k (mówię o różnicy w cenie) aby było tam coś lepszego. Droppera też nie ma i nagle "cudowna" cena się wyjaśnia. A w pakiecie no name korba. I porządny napęd. Może to jest jakaś propozycja ale nie taka cudowna, raczej mocno średnio...
  24. W dużej mierze zgadzam się z tym co Mitek powiedział, że szuranie jest najlepszą muzą ale... też eksperymentowałem w innym kierunku. Tak dobrać muzę aby dobrze łączyła się z dźwiękami z zewnątrz. Byłyby to różne nurty zbliżone np taki delikatny IDM Dla tych co nie chcieliby rezygnować z jakości muzycznej nawet w tych okolicznościach to Forest Swords (multum nagród krytyki) Ta muza idealnie wprost łączy się z przestrzenią ---------------------- Drugim biegunem jest muzyka dominująca i mobilizująca do wysiłku. Wyrzucając do kubła wszystkie zramolałe 🤣 nurty rockowe, trashowe itd można znaleźć taką klubówkę - obejrzyjcie koniecznie bo wideo jest rewelacyjne A dla tych co się nie kłaniają, video to już klasyk awangardy - obo!
  25. Dokładnie geometria to podstawa, no i sztywność (szczególnie przodów). U mnie to wygląda tak - ponieważ jak tylko mogę uciekam na bok to jako uniwersalną wybieram ok. 95 mm pod butem, promień 18-22 m (nie chodzi tak naprawdę o promień tylko aby nie było zbyt dużych łopat z przodu) i jak wspominałem z miękkimi dziobami. I jeśli byłoby to przy wyciągach to +5-10 cm. Teraz jeśli przewidujesz więcej boiska to możesz te parametry zmienić - na przykład wybierając nartę węższą. Możesz przyjąć, że każdy 1 cm szerokości zauważalnie pogarsza jazdę w miękkim i poprawia trzymanie krawędzi na twardym. To że wybieram narty raczej pod miękki warun wynika z konkluzji, że na twardym pojedzie się na wszystkim bez problemu a w miękkich warunkach wyporność bardzo się przydaje, szczególnie po niewielkim opadzie (a ten jest częściej jak duży i podobnie jest w śniegach wiosennych). Czyli szersza narta daje więcej korzyści. Ale jak napisałem - off piste jest moim priorytetem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...