Ponieważ odklejony był duży kawal ślizgu (= nieopłacalna naprawa), a na giełdzie narciarskiej wszystkie sensowne biegówki były wyprzedane, roboczo skleiłam biegówki tym, co miałam pod ręką, czyli butaprenem (zgodnie z zaleceniami mojego Taty - cienka warstwa butaprenu na obu klejonych powierzchniach, połączenie ich, kiedy klej już podesechł i potem trzymanie nart w ściskach przez prawie dobę). Wyszłam z założenia, że zrobię naprawę po taniości - jak się uda, to super, a jak nie, to kupię nowe biegówki...
Klejenie trzyma aż do teraz 😄😄
Pozdrawiam,
Basia