To nie kwestia wizualna. Wiem, ze narty różnią się od siebie. Wiem też, że wszyscy tak chwalą te atomic, a o Fischerach raczej cisza. Stąd moje pytanie - czy to są jakieś znaczące różnice? Narty z dwóch różnych klas teoretycznie, tylko co to tak naprawdę oznacza?
Narty GS na razie nie chcę - jeździłem na takiej długo i chcę spróbować po prostu czegoś innego. Może kiedyś wrócę 🙂
Byc może w tym roku mi się to uda, jeśli wypali mi wyjazd bez rodziny na karku 🙂
Stosuj uproszczenia dowolne, ale zdajesz sobie sprawę z tego, że urlop to 26 dni na etacie a ferie szkolne/studenckie to 2 tygodnie?Ponadto, dochodzi kwestia finansów, bo narty to jednak drogi sport.
Obstawiam że może 10% polskich narciarzy jeździ 30 dni w sezonie, co nie powoduje, że reszta ma mniejszą przyjemność z jazdy 😉
Kiedyś może wypożyczę. Na razie nie widzę takiej potrzeby, bo już ten RC one 72 jest narta, na której jeździlo mi się diametralnie inaczej niż na starych gigantach. I też nie chce mieć narty bardzo myszkujacej na prostych odcinkach, bo czasem się zdarza zjazd "na kreche", żeby potem się nie bawic w Justynę Kowalczyk na dojeździe do wyciagu.
Po Waszych postach widzę, żeby zostawić te fischery i po prostu dalej na nich doskonalić technikę, bo raczej wielkich różnic na moim poziomie zaawansowania nie zobaczę. Więc w tym sezonie zostają ze mną 🙂