-
Liczba zawartości
635 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Zawartość dodana przez Marxx74x
-
Temat rzeka a żeby coś skomentować musiałbym zadać kilkanaście pytań .. jakiej długości szyna, jakiej średnicy koła, jaka twardość, jaki but ... no i jaki jeździec 😉 a i tak dojdziemy do punktu, że przy pewnych rozkładach sił, które wydają się zbliżone do narciarskich zewnętrzna rolka nie trzyma 😉 ... Na pocieszenie : nie ma prawa trzymać 🙂 ... Problemem może być : - zbyt głęboko włożona kostka przegłębiająca zupełnie niepotrzebnie "zakrawędziowanie" [technika, botek, wkładka, ustawienie szyny, dobór kółek] - zły timing i niepotrzebne przeciąganie sterowania czyli korekta w dociążeniu/odciążeniu. Rolkom nie przeszkadza odciążenie 😉 więc wracając do narciarstwa można szukać porównań z technikami ślizgowymi a nie ciętymi, które często próbuje się na rolkach udawać [technika, motoryka, balans, praca bioder, szyna] - rotacja/kontrrotacja (zapewne rekreacyjnie jeździsz bez kijków)[technika, motoryka, balans] - sama technika skrętu : rolka niekoniecznie potrzebuje wchodzić na krawędzie a tzw. zmiana kierunku przez piętę (lub co ciekawe przez palce) jest bardzo skuteczna -> w ramach anegdoty koleżanki z jazdy figurowej robią to zupełnie inaczej niż slalomiści rolkowi (kubeczki) a my jeszcze inaczej 😄 - w wypadku rolki nie skorzystasz z "promienia" a jedziesz mocno ciasno -> praca stopą musi być efektywna bez szukania krawędzi [technika, niepotrzebne szukanie niskiego biodra, dobór rolek, kółek, szyny] Proste ćwiczenie : 20-40 kubeczków wertikala na +-1.5m dystansu przy 3-4% pochylenia. Zobacz co się dzieje gdy : - zmieniasz szerokość stóp (docelowo możliwie wąsko i równo) - uważasz na szerokość w kolanach (naturalnie, bez zaciskania) - pracują stopy (jak długo możesz lekko przez piętę z ustawieniem rolki na nowy kierunek), spokojnie z górą ciała i rękoma - linia wertikalowa, czyli zamiast brzuszków próbujemy jechać łamanymi zmiana kierunku-chwila prosta-zmiana kierunku .. .. a później to samo na jednej nodze .. i tak dalej 😉 Pozdrawiam, M. p.s. z obserwacji inline alpine są osoby, które gdy mówimy o jeździe bez biegania i przekładanek jadą techniką zbliżoną do narciarskiej (np. bracia Zvejniks z Łotwy czyli światowy TOP10 inline alpine a zarazem jakieś tam fajne punkty FIS, Igrzyska i starty w Pucharze Europy). Wśród panów z TOP10 jest obecnie jeszcze zawodnik z Hiszpanii, którego kariery narciarskiej nie znam, ale jazda jest bardzo "imitująca". Pozostali w zdecydowanej większości nie próbują szukać układów ciała zbliżających się głębokością do nart. Jazda jeszcze raczej wysoka, akcent na stopie, no i dużo biegania które ten sport od nart nieco oddala.
-
Tak i nie. Zacznę od "nie". Śrubokrętem kiepsko się piłuje drzewo a siekierą słabo się wkręca śrubki. Rolki to narzędzie, które ma swoją technikę i tysiąc niuansów do ogarnięcia - czym innym są agresywne, czym innym maratonki czy szybkie. I dalej. Czym innym jazda na płaskim, czym innym jazda na nachyleniu. Temat rzeka. Łatwo jest zacząć wkręcać śrubkę siekierą ;). Stąd wskazałem na materiał Rollerblade, który dość fajnie systematyzuje ćwiczenia/imitacje ułożone w stronę narciarstwa. A teraz "tak". Kondycja, koordynacja, równowaga, w przypadku jazdy inline alpine "obycie" z tyczkami, możliwość kształtowania różnorodnego treningu (dystanse, sprint, schody, triki). Gdzieś mi umknęło podsumowanie obrazka tegorocznych medalistów igrzysk z ich fotkami na rolkach ;). Czy w sposób szczególny? Nie. Co jest ograniczeniem? Dostęp do sensownych miejscówek, świadomość odnośnie samej jazdy (naśladowanie wprost jazdy na nartach to średnia droga), kwestia sprzętu, infrastruktura związana z treningiem na tyczkach .. W przypadku narciarstwa stricte rekreacyjnego w mojej ocenie rolki to jedna z wielu dobrych form uzupełniania przygotowania do sezonu a wzbogacona odrobiną ćwiczeń imitacyjnych nie zaszkodzi. Uwaga na biodra i brak krawędzi ;). M.
-
Hamulec przy zjeździe z górki wymaga techniki - niestety im większa prędkość w momencie rozpoczęcia hamowania tym większe ryzyko, że słaba technika spowoduje upadek o kiepskim i podpartym rękoma wektorze. Jeżeli hamulec - to aby się nie rozpędzić a nie hamować. A żeby się nie rozpędzić tylko "przebyć" zjazd w górki w całości bezpieczniejsze są płużne kroczki, ciasne skręty i inne wynalazki. Odkopałem tak na śmiesznie ..
-
Wypowiadam się wyłącznie o jezdzie na pochyleniu (orientacyjnie tak od 4% do 14% z lekkimi porywami w górę których nie polecam 😉 ). Dodam, że o ile to możliwe, podczas zjazdu w rejonach 4-9% o ile ustawienie pozwala jedzie się aktywnie czyli z odbiciem, biegiem, przekładanką itd. a nie tylko stoi i czeka, aż grawitacja zrobi resztę. Sprzęt 4x110 / 3x125 / czasami 3/110. Dość szybki ;). 1) Kiedy hamujemy : a. Planując trening szukamy miejsca, w którym "mocne" hamowanie" nie będzie potrzebne (przeciwstok, dostateczna ilość płaskiego terenu za strefą umownej "mety"). Do smutnej historii przeszedł Puchar Świata w Czechach, gdzie mając za linią mety jeszcze solidne 2km spadku proponowano "hamuj jak potrafisz", "wyjedz do ogródka", "skorzystaj z materaca doczepionego do wózka widłowego". Ostatnia opcja skończyła się dla utalentowanego polskiego zawodnika poważnymi złamaniami. b. Hamujemy w momencie konieczności powrotu na trasę (tylko na SL). Techniki są różne - na zawodach t-stop ok (średnia skuteczność), kombinacja t-stop z płużnym, próba jak najszybszego zrobienia cyrkla lub metody bardziej inwazyjne (vide solidne ochraniacze). O ile pamiętam pojawiła się na chwilę "polska szkoła" hamowania na kolanko 😉 spektakularna ale ryzykowna przy przesunięciu ochraniacza. W praktyce licząc od decyzji do zahamowania najszybciej wychodzi kontrolowana gleba lub hamowanie na tyle, by zrobić "cyrkiel". c. Sytuacyjnie (przeszkoda na trasie itd.). O ile przeszkoda pojawia się tak jak przeszkody mają w zwyczaju to ucieczka z trasy na pobocze lub gleba dają jedyną szansę (poza kontrolowanym ominięciem przeszkody). d. pozostałe techniki są fajne, gdy "górka" ma 30 metrów i 4% nachylenia a jeździec rolki agresywne 😉 .. tak, można hamować typowymi technikami rolkowymi ale jeżeli liczy się czas/droga hamowania to cudów nie będzie. e. hamulce po prostu przeszkadzają (np. na rampie startowej) a do kółek 110/125 o hamulce trudno (mniej więcej 10 latki wchodzą już na 100). Czasami na zawody podczas deszczu - wtedy często ucieka się w mniejsze kółka i np. szynę x5. Wymuszone odchylenie przy korzystaniu z hamulca mniej wtedy boli w przenośni i dosłownie. Na odcinku 360m jazdy na SL po mokrym z hamulca zbyt często używanego prawie nic nie zostało i w końcówce były ładne iskry ;). Drugi przejazd bez hamulca, wciąż po mokrym, zdecydowanie lepiej i stabilniej. 2) Ochraniacze temat rzeka. Oglądając "n" wypadków z tego część zakończonych interwencją zespołów medycznych lub podróżą w karetce takie prywatne minimum dla jazdy "z górki" to : dopasowany KASK, pełna zbroja plecy/barki/ręce, spodenki, ochraniacz na kolana, wzmocnione rękawiczki (nie patent z tzw. ochraniaczem na nadgarstek). Do takiej kombinacji używa się zazwyczaj sprzętu z okolic BMX/motocross/downhill pamiętając, by nie przesadzić z wagą (szczególnie kasku). Kolejność proponowana : KASK zawsze, rękawiczki, łokcie, kolana, spodenki, zbroja. 3) Zanim się zjedzie warto podejść/podjechać sprawdzając ew. niespodzianki na asfalcie i planując drogi ewakuacji na godzinę W. 4) Odradzam jazdę z górki (tak od 4% w górę) w sytuacji gdy nie jesteśmy pewni trasy, sytuacji, nawierzchni i tak dalej. W praktyce co pewien czas mam mikro zawał, gdy na domowym stoku pod nogi ekipy wyskakuje wiewiórka, zagapi się rowerzysta, wtargnie pieszy lub wytoczy się nieoznakowany radiowóz jadący skrótem. Czasy przejazdów śmieciarek, toi-toi, panów z wodociągów mamy obcykane a na pana gaszącego gazowe latarnie ekipa uważa 😉 ... 5) Jeżeli trzeba jechać w deszczu - odczekajcie pierwsze kilka minut opadu. Tak poważniej - w przypadku pytań o "na rolkach z górki" zapraszam. M.
-
Skoro taki off-topic .. t-stop to masakra dla kółek szczególnie na pochyleniu/prędkości. Uczymy, ale odradzamy 😉 raczej planując miejscówkę do jazdy na pochyleniu gdzie t-stop potrzebny nie będzie. Hamulce odkręcamy tak mniej więcej 8 latkom -> czasami, były grane podczas zawodów "deszczowych", koniec końców sensu to nie ma. Powerslide na pochyleniu? Awaryjne hamowanie zdarza się dość często gdy zawodnik wypada i chce wrócić na trasę (a wcześniej podbiec). Czy widziałem taki manewr powerslidem? Przyznam, że nie potrafię sobie przypomnieć. Jak każda inna technika na płaskim zadziała i trickowo wygląda. Linery we współczesnych rolkach pozwalają za trochę zabaw "custom" - warto zadbać o nie firmową wkładkę. Tematy takie jak średnica kółek, ich twardość, układ, długość szyny, jej ustawienie .. przemilczę ;). Sympatyczny materiał skate-to-ski przygotował Rollerblade - Skate to Ski - Rollerblade International . Nie polecam tylko ich podejścia do tematu ochraniaczy ;). Szykując powoli ekipę do pierwszych startów w sezonie pozdrawiam, M.
-
Grasski - efemeryda 🙂 żal tyłka. Skoro potrafisz przygotować dobrze siebie i innych to biję pokłony i pytania z poprzednich postów traktuję jako sympatyczne wkręcanie. "Typowe ćwiczenia specjalistyczne" .. cyrk czy siła? To tak za SPEC ... Rozumiem, że takie pierdoły jak kontrola progresu i cykle też nie są tajemnicą. To o co i po co pytasz? Schodzimy w dyskusji na poziom 4010 i modulowaniu sekwencji w martwym? M.
-
Sensowniej jedzie grupka w tle pod koniec. I tyle komentarza ktokolwiek na filmie był - back to the roots. Jeżeli błędy pokazane szkoleniowo to szacun za ich naturalną prezentację 🙂 M.
-
"Ogólnorozwojowy" + siłowy : znajdziesz w okolicy fachowca, który jak zrozumie charakterystykę dyscypliny ustawi i poprowadzi trening - np. ktoś rozsądny z lekkiej bądź sensowny trener crossfitu jak nieco zdejmie klapki z oczu. Wyjdzie zapewne lepiej niż gorzej a na pewno lepiej od 90% stricte "alpejskich" szkoleniowców. Przy okazji będzie miał fajne wyzwanie. Zwróć uwagę na mobilność, równowagę (trochę późno), dynamikę i rzecz jasna siłę dobrze określając profil wysiłku. Mogę odesłać do SCEC, ale wyjdzie drożej niż Mitan (choć wiedzą zostanie 😉 a swoją drogą ich literaturę polecam). Nart na lodowcu z Mitanem brakiem nart nie zastąpisz ale "skate to ski" Rollerblade jest ciekawą opcją - jak przyjdzie Ci do głowy krok dalej czyli inline alpine to daj znać 😉 - braciom Zvenijks (LAT) TOP10 w Pucharze Świata inline alpine jakoś nie przekszadza robić wynik w FISach i kontynentalnym a kilku tegorocznych medalistów z Pekinu kontakt z inline alpine ma w cv ;). Pozdrawiam, M. Kilka publikacji od treningu fizycznego przez mentalny po technikę najprościej znajdziesz na stronach z drugiej strony Atlantyku a resztę z Austrii. Pierwsza z brzegu : https://www.amazon.com/Race-Skills-Alpine-Skiing-Porter/dp/0964739011 .. jest tego dużo więcej.
-
Muszę to przeczytać moim nartom :). Co robię źle, że bez ześlizgu jadę promieniem większym niż opisany ? Co robię źle, że bez wchodzenia na mocne kąty krawędzi i tak jestem poniżej nominalnego R .. dla uproszczenia rozmowy przyjmijmy jako odniesienie R>23 i jakieś GS Master. "R" to referencyjna geometria, która nie uwzględnia nic poza geometrią. Uwzględniając to co istotne realny R idący pod nogę bez wysiłku modyfikować można na co najmniej kilka sposobów. M.