Dziękuję wszystkim za swoje uwagi.
Odpowiadając wszystkim. Właśnie nie pamiętam na czym jeździłem. Było to na pewno kilka modeli, ale raczej chyba nie najnowsze rocznikowo. Co do długości to na pewno było to coś około 165 cm. W sumie to moje umiejętności po tych kilku wyjazdach na pewno się poprawiły. Z racji kontuzji kolana kilkanaście lat temu, przez długi czas bałem się założyć nart. Nie czułem się pewnie. Ale w końcu się odważyłem i w zasadzie nie mam z kolanem problemu, aczkolwiek nie planuję szaleństw. Natomiast zauważam, że coraz lepiej mi idzie (szło, rok temu, w tym roku dopiero się wybieram). Poprawiła mi się technika, szybkość, jeżdzę równolegle, coraz śmielej, coraz szybciej. I są to raczej szybsze skręty niż długie łuki - niestety tam gdzie jeździłem nie dało się się jeździć inaczej. A sprzęt wolałbym mieć swój, poprawnie ustawiony. Niestety kontuzji kolana nabawiłem się w Krynicy. W wypożyczalni przy Jaworzynie prawdopodobnie ustawiono mi źle wiązania i przy zjeździe z Jaworzyny i wywrotce, narta się nie wypieła. Skręciłem nogę w kolanie, trudno powiedzieć czy coś wiecej nie uszkodziłem, bo lekarz tylko wsadził nogę w gips. Drugi jak wróciłem do domu, zaraz zdjął gips, miałem ściągany płyn, podobno bez krwi, co niby miało być objawem tylko skręcenie a nie zerwania wiązadeł. Ale żadnych badań tak naprawdę, poza prześwietleniem nikt mi nie robił...
Może mój dopisek coś więcej wyjaśni i pomoże w doborze. Co do długości to myślałem o mniej więcej 165-168, ale nie dłuższej niż 170.