Wszyscy zastanawiamy się nad tym kto w kogo wjechał. Odwołujemy się do zasad poruszenia się na stoku z różnych źródeł. Na forum portalu kochamnarty znalazłem bardzo ciekawy wpis użytkownika Wujot. Napisał on bardzo trafną uwagę, a mianowicie: Kodeks FIS nie jest regulacją prawną. Wtedy przypomniałem sobie, że przecież każdy wyciąg narciarski ma swój regulamin. Wypadek miał miejsce na kolei nr IX Remiaszów należącym do Ośrodka Kotelnica Białczańska. Na stronie Kotelnicy Białczańskiej każdy może przeczytać zasady obowiązujące na stokach. W omawianym tutaj temacie na uwagę zasługuje zapis nr 3, 4, 6 dekalogu narciarza. Brzmią one następująco:
3. Wybór kierunku jazdy: Narciarz zjeżdżając z góry, dysponując większą możliwością wyboru trasy zjazdu musi ustalić taki tor jazdy, aby nie zagrażać narciarzowi przed nim jadącemu.
4. Wyprzedzanie: Wyprzedzać można zarówno po stronie dostokowej jak i odstokowej, po stronie lewej lub prawej, lecz w takiej odległości, która nie ograniczy wyprzedzanemu swobody.
6. Zatrzymanie się: Należy unikać zatrzymania się na trasie zjazdu, zwłaszcza w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności. Po ewentualnym upadku narciarz winien usunąć się z toru jazdy możliwie jak najszybciej.
Część osób wypowiadających się argumentuje, że winien jest chłopak ponieważ snowbordzistka była niżej. Może i niżej (ciężko ocenić z perspektywy oka kamery), z pewnością nie jechała przed nim. Mając przed oczami regulamin stoku, na którym doszło do wypadku myślę, że łatwiej będzie dokonać rzetelnej oceny zdarzenia.