Skocz do zawartości

zając

Members
  • Liczba zawartości

    203
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez zając

  1. Jeśli przeraża Cię wysokość kółek 110mm to można spróbować szyny Trinity Powerslide'a - ma podobno znacząco obniżać środek ciężkości, wizualnie faktycznie but siedzie niżej nad ziemią, ale nie próbowałam więc nie mam porównania. W każdym razie szyna wydaje się też dużo stabilniejsza od zwykłej więc może odczucia parcia na kostkę będą mniejsze. Choć odczucia te związane są bardziej z pewnością stania na rolkach (coś jak właściwa pozycja narciarska), jeśli stoisz pewnie i stabilnie, to nie ma prawa Ci wykręcać kostek (i nawet luźny but ma tu mniejsze znaczenie, w końcu ludzie w maratonach jeżdżą w niskich butach na kołach 125mm) - wszystko przyjdzie z czasem, trochę jak z każdym nowym sportem: praktyka czyni mistrza 🙂
  2. No to do takich zabaw chyba najlepszy zestaw jak pisze @Spiochu, natomiast temat jest inline alpine, więc wpisy @Marxx74x w tym kontekście jak najbardziej pomocne. Tak naprawdę każdy ma swoje zdanie, ale zacząć jazdę (obojętne: po płaskim, z górki czy pod górkę) na zestawie 4x110 lub 3x125 na długiej szynie bez wcześniejszego dobrego objeżdżenia na rolkach, to szacun 😄
  3. Nie no, jak powerslide to 3x110 - bardzo spoko wysokość, moim zdaniem optymalnie jeśli chodzi o tłumienie nierówności i manewrowalność na rolkach. Sama będę szła w tym kierunku jak zobaczę że udaje się więcej jeździć. Nie łam się, próbuj!
  4. Spoko, choć fajnie sobie kupić nowy sprzęt - sama się zastanawiam, bo cena nowych kółek 125mm z łożyskami jest większa niż nowych rolek 🙃 ale mało jeżdżę, więc tak z sezonu na sezon odkładam decyzję zakupową. P.S. Do slajdów potrzebne są twarde kółka, gładki asfalt i spore umiejętności. Jest sporo filmików na youtube o hamowaniu - można popróbować, poćwiczyć.
  5. zając

    MTB - wątek sprzętowy

    No nie wiem czy się nie skusi - są szajki które wszystko buchną, naszemu krewnemu w Hadze ukradli spod domu typowy rower holenderski - stary, niewyglądający, zabezpieczony właśnie tak żeby nie było można jechać (nie było do czego przypiąć - tam jest roweroza wszędzie). Rower służył do poruszania się na co dzień głównie do jeżdżenia na uczelnię i do pracy... Tak że jak ktoś ma pecha, to niestety.
  6. Dopóki nie będziesz się czuł pewnie na rolkach - nie wybieraj takich dużych kół. Owszem, tłumienie nierówności jest dużo lepsze (dlatego takie zakupiłam bo zanim dojeżdżałam do parku to przejeżdżałam przez wszystko co najgorsze 😄), ale duże koła rozpędzają się dużo szybciej (naprawdę jest to odczuwalne, zwłaszcza z górki),a co za tym idzie, trzeba umieć opanować tę prędkość tzn. bardzo dobrze hamować. Jest jeszcze mocno odczuwalna kwestia długości szyny, która jednak np. przy Maxuumach 3x125 wynosi 295mm i tu z kolei można się zdziwić że manewrowalność jest zupełnie inna i trzeba się jej nauczyć od nowa (coś jak przeskok z nart SL na GS). Dla umiejącego dobrze jeździć to kwestia krótszej chwili, ale dla kogoś mniej objeżdżonego to może być powód do lądowania w trawie albo na drzewie 😉
  7. zając

    MTB - wątek sprzętowy

    Tak, to ten patent - jest ekstra, polecam każdemu kto jeździ po górach 🙂
  8. zając

    MTB - wątek sprzętowy

    Na szczęście elektryki używamy tylko w górach - tam jest realnie mniejsza szansa na kradzież, ale gdzieś przy knajpce na dole jak się człowiek chce pokrzepić na drogę, to już trzeba uważać. I zapewne ubezpieczenie jest dobrym wyjściem.
  9. zając

    MTB - wątek sprzętowy

    Dziękuję za odpowiedź, przejrzę co mają w Decathlonie, przynajmniej można podjechać i dopasować na miejscu bo stacjonarne sklepy rowerowe w mojej okolicy nie mają dużego wyboru. Chodzi mi o zabezpieczenie górala elektryka, tam jest mało miejsca na długości ramy a sztyca jest wysuwana teleskopowo i nie można jej zblokować (w trakcie jazdy można obniżyć lub podwyższyć siodełko). W zwykłym oldschoolowym (pseudo)góralu nie mam problemu - pod siodełkiem mogę zapiąć uchwyt na linkę czy takie składane zapięcie.
  10. zając

    MTB - wątek sprzętowy

    Macie jakiś rozsądny patent zabezpieczający rower? Zamówiliśmy ostatnio zapięcia składane Abusa do dwóch rowerów, ale wielkie to i ciężkie - nie było też opcji żeby zamontować do ramy roweru, bo by przeszkadzało przy zeskakiwaniu. Wołałabym coś czego nie trzeba wozić w plecaku tylko można przypiąć do roweru, tyle że póki co trudno znaleźć optymalne miejsce na montaż (pod siodełkiem nie da się bo mamy sztyce regulowane).
  11. Szczerze podziwiam za samozaparcie i chęć doskonalenia jazdy 🙂 ja tam myślę o przejażdżce ścieżką wzdłuż Pogorii, bo nie miałam w tym sezonie jeszcze czasu pojechać, polecam jeśli ktoś będzie w okolicach Dąbrowy Górniczej - trasa nad samym jeziorem.
  12. zając

    Ebany gorol

    ??? Nie bardzo rozumiem, zwłaszcza w kontekście zacytowanej mojej wypowiedzi o tym że link który podał @mlodzio jest ok? Być może coś jest w treści skecza, ale nie chce mi się go oglądać - nie mój klimat, podobnie jak "Świat według Kiepskich".
  13. zając

    Ebany gorol

    Tak, jest wszystko ok ze stroną muzeum, czasem niektóre antywirusy blokują normalne strony (mój np. czasem nie wyświetla strony skionline).
  14. zając

    Ebany gorol

    Haha, w Katowicach to akurat "ślonzoków" teraz tyle co kot napłakał, a klimat mamy taki, że słowa na k... to werbalizuje określona grupa społeczna akurat nie z wyżyn (nie umniejszając). Ciekawi mnie czy miałeś okazję posłuchać jak po śląsku KULTURALNIE potrafią rozmawiać osoby na poziomie, niejednokrotnie mające wyższe wykształcenie (czasem i tytuły naukowe)? Akurat jest to super porównanie, że ktoś się spotyka w gronie znajomych i poradzi pogodać po ślonsku - fajnie posłuchać. Na co dzień ktoś jest inżynierem z kilkudziesięcioletnim stażem, nauczycielką języka polskiego czy lekarzem, ktoś też może być górnikiem, albo emerytem górniczym (robotnikami ślązacy często zostawali bo nie było w tym środowisku przekonania o konieczności kształcenia się). W swoim codziennym środowisku te osoby niejednokrotnie mówią naprawdę poprawną polszczyzną, czasem słychać akcent, ale nie zawsze. I o takiej "kulturalnej", prawdziwej gwarze (czy języku) piszę ja i inne osoby które śląskość wspierają, a nie o pseudogwarze pijaczków spotkanych na katowickich ulicach wieczorem.
  15. Dopasowanie buta nie ma tu tak dużego znaczenia, generalnie im bardziej będziesz objeżdżony, tym mniej będzie Ci przeszkadzało, że stopa trochę "lata". Są producenci, którzy robią buty nieco węższe (Powerslide) albo szersze (zdaje się SEBA, Rollerblade) - tak przynajmniej kiedyś było, ale dawno już nie kupowałam sprzętu. Można kombinować z linerem (grubszy albo cieńszy) lub dodać sobie w okolicy kostki tzw. footies (te najczęściej używane są przy niskich butach, ale ja np. używam dla ochrony kostki przed otarciem). Generalnie należy się przyzwyczaić, że jest luźno 😄 dobrze że masz 2 klamry spinające - to zasadniczo pomaga ustabilizować stopę (w niektórych rolkach rekreacyjnych jest pasek na rzep i on mniej trzyma, ale to też kwestia przyzwyczajenia).
  16. zając

    Ebany gorol

    Jestem górnoślązaczką z dziada pradziada - można by tak powiedzieć, starsze pokolenie w mojej rodzinie posługiwało się i dalej posługuje gwarą śląską na co dzień, sama ją rozumiem i "poradza godać" (jako tako) ale nie jestem zdania, że jest to odrębny język. Podobnie jak gwara góralska (podhalańska) - obydwie wymagają ochrony z racji wyjątkowego dziedzictwa kulturowego danego regionu, a status odrębnego języka moim zdaniem nie jest tutaj właściwy. Natomiast dobrowolne zajęcia w szkołach, czy wprowadzanie nazw śląskich jeśli lokalny samorząd tak postanowi - to jest jak najbardziej słuszne. Np. w Urzędzie Miasta w Chorzowie winda "godo" na który "szotk" wjeżdża - to jest po prostu fajne rozwiązanie i promuje śląskość na co dzień.
  17. Rollerblade dodało nowy filmik - jakiś komentarz krytyczny? Bo mnie - laikowi rolkowemu (i narciarskiemu też zresztą) się podoba 🙂 myślę że niejeden/niejedna chciałby tak pomykać na rolkach 🙃 choć: koła za duże i 3 tylko, ręce za nisko i bez kijków, dobrze że kask chociaż jest, to jakoś ratuje sytuację 😉
  18. 10 stopni to ok. 17% - to jest już konkretny spadek, czy na pewno masz na myśli stopnie?
  19. To zależy 😄 w Maillevie 1400 faktycznie niespecjalnie coś się dzieje - jest kilka pizzerii czy restauracyjek, sklep, apteka, wypożyczalnie itp. ale poza tym to ośrodek typowo pod narciarzy uwielbiających wychodzić rano na otwarcie wyciągów z kwaterki prosto na stok i wracać na koniec dnia na zamknięcie tras. Jeśli w Val di Sole chcielibyście trochę życia towarzyskiego (apreski) to najlepsza będzie Madonna di Campiglio, ale uwaga: jest drogo.
  20. zając

    Sezon 2024/2025

    Ja obstawiam że pod koniec letnich wakacji będziemy rezerwować freeski w Val di Sole w grudniu na otwarcie sezonu 😄 2x się nie zawiedliśmy więc jeśli nic się nie posypie prywatnie i służbowo, to i w tym sezonie ruszymy w znanym kierunku. Wcześniej może jakiś austriacki lodowiec na 11 listopada jeśli będą dobre warunki - wypada w poniedziałek więc przedłużony weekend trzeba by wykorzystać 🙂
  21. Coś przegapiłam bo nie wiem co to za "szuflada" o czym tu mowa? 😄
  22. Fajnie już sobie radzisz, pytanie: czemu wysuwasz tak bardzo wewnętrzną nogę? To jakiś rodzaj ćwiczenia?
  23. zając

    Pasje

    Nie przesadzałabym z tą ekskluzywnością, ale fakt że się ruszyło mocno na plus w stosunku do kilkunastu (nie mówiąc o kilkudziesięciu) lat wstecz. Generalnie na terenie byłej kopalni ma powstać "hub gamingowo-technologiczny" (kto wie co to jest? XD) - to dopiero brzmi ekskluzywnie.
  24. zając

    rower :)

    W Holandii po ścieżkach rowerowych (które są wszędzie) mogą jeździć skutery - szokujące lekko dla nas to było, ale nie wiązało się w sumie z żadnymi problemami. Ludzie kulturalnie współistnieją na jednośladach - przy przejściach/przejazdach ustawiają się z prawej strony żeby ewentualnie dać możliwość przejazdu szybszym pojazdom. Jedynie w Amsterdamie dosyć ciężko się jeździło z uwagi na tłok - ale to jak w każdym korku. Ale tam nie ma praktycznie hulajnóg, które potrafią namieszać 🙂 Wszystko jest dla ludzi tylko przy rozsądnym użytkowaniu. W naszym kraju problemem jest ogólne dziadostwo ścieżek rowerowych - za wąskie, na chodnikach, łączone z ruchem pieszym, urywane odcinki, nielogicznie poprowadzone - można by mnożyć negatywne epitety. W takim środowisku o wypadek faktycznie nietrudno, zwłaszcza kiedy ktoś zapierd*** wykorzystując silnik elektryczny.
  25. Jeśli chce się rozwijać, to coś sportowego - może slalomki Salomona (są w budżecie i w dobrej cenie): https://ski24.pl/narty-meskie/29118-28875-narty-slalomowe-salomon-srace-sl-10-wiazania-salomon-m12-z-grip-walk-2024.html#/94-dlugosc_cm-155 Ja jako kobieta byłabym zadowolona (choć patrząc na wzrost córki mogłyby być nawet trochę krótsze) 🙂 koledzy zawodowcy pewnie coś doradzą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...