-
Liczba zawartości
301 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez zając
-
P.S. Ja parę sezonów wstecz popełniłam taki zakup, ale koła 3 x 125mm wymagają pewnego objeżdżenia:
-
Hej, nie kupuj no name'ów, tylko rolki z dobrych firm: Rllerblade, Powerslide, SEBA, FR, Roces, K2 ewentualnie. @mario33 dobrze podpowiada Macroblady są ok. Generalnie opanowanie rolek w stopniu zadowalającym przez średnio ogarniętego dorosłego człowieka zajmuje tyle czasu, że pierwsza para rolek się zużyje lub znudzi (chyba że masz mnóstwo wolnego czasu, dużo samozaparcia lub ukryty talent rolkarski 😉), tak że w międzyczasie będziesz wiedzieć czy zostajesz na ścieżce w parku czy przechodzisz do eksploracji skateparków.
-
Cześć, rozumiem że skoro zaczynasz prawie od zera, to nie interesuje Cię na razie żaden rodzaj specjalistycznego rolkowania (slalomiki na kubkach, street ze zjeżdżaniem po poręczach i schodach, maratony, rolki w terenie etc.). Zatem, rodzaj rolek które bym Ci proponowała to zwykłe rolki fitness / rekreacyjne (gdybyś była 100 kg mężczyzną to proponowałabym bez dwóch zdań twardą skorupę, ale jesteś dziewczyną, więc wygodny but ze sztywnym stelażem też będzie ok). Ja osobiście wolę rolki do freeride'u z twardym butem, ale są zazwyczaj droższe więc nie ma to sensu na początku. Nie przejmuj się łożyskami - im wyższa klasa tym łatwiej się toczą i szybciej jadą (uwierz mi że na początku szybkość będzie Twoim wrogiem) więc wystarczą ABEC-5, wyższe oczywiście tez mogą być. Najważniejszy jest rozmiar kółek bo długość płozy warunkuje zwrotność, a zarazem stabilność, więc trzeba wybrać tzw. złoty środek, którym jest rozmiar 4x84mm lub - jeśli podobają Ci się 3 kółka: max. 3 x 110mm. Jednak chyba otpowałabym za klasycznymi 4 kółkami na dzień dobry. Twardość kółek nie ma też większego znaczenia na początku -w rolkach fitnessowych kółeczka są bardziej miękkie i szybciej się zużyją, ale też nie są poddawane takim próbom jak we freeridzie. Najlepiej pójść do dobrego sklepu rolkowego, poprzymierzać, poradzić się - może być zicoracing zdalnie (to solidna firma w rolkowym świecie).
-
Dobra, widzę że nie dociera, pozostańmy zatem przy swoim. Jutro się o 8:30 melduję się mimo wszystko na stoku, na park rozrywki trochę za zimno 😁
-
Nie wiem ale jak was czytam to się zastawiam czy śmiać się czy płakać, bo chyba nie bierzecie pod uwagę że każdy ma prawo się uczyć i nie być specjalistą w danej dziedzinie. Np. ja od niedawna jeżdżę na motocyklu, jestem świadoma tego że wiele sytuacji na drodze może mnie zaskoczyć, że mogę się w coś wpakować BO NIE MAM ŚWIADOMOŚCI że będę mieć problem, po prostu brak doświadczenia... Więc jeśli ktoś mi udzieli informacji jak się zachować na mokrej nawierzchni w zakręcie, na szutrze, etc. to jestem mu po prostu zwyczajnie wdzięczna, bo może akurat uniknę przez to gleby, która będzie mieć poważne konsekwencje. Czy to tak trudno zrozumieć?! Nie każdy musi chcieć się zmierzyć z ekstremalną sytuacją jeśli można jej uniknąć.
-
Spokojnie, napisałam o tej sytuacji w kontekście nieświadomości części osób w co mogą się pakować zjeżdżając daną trasą. O ile Harakiri jest czarna trasą, z oznaczonym spadkiem i chyba nawet są tabliczki "nur für geübte skifahrer" , to na czerwonej z Chopoka w normalnych warunkach nie należałoby się spodziewać aż takich niedogodności. Niemniej, jeśli jeździ się cały dzień po innych trasach po drugiej stronie góry, gdzie warunki są skrajnie inne (miękko, odsypy), to można się zaskoczyć, a przez to może się zrobić dla niektórych niebezpiecznie (dla innych ciekawie). Jestem pewna że część osób po komunikacie zrezygnowałaby z tego wyzwania na koniec dnia - sama bym rozważyła tę opcję mając w głowie, że czeka mnie podróż powrotna i warto unikać potencjalnych problemów typu zderzenie z innym narciarzem z nie swojej winy.
-
To co tam robią ci wszyscy ludzie skoro trasa zamknięta? 3 tygodnie temu byłam na Chopoku. Piękna pogoda, ludzi sporo. Jeździliśmy na południu i pod koniec trzeba się było desantować z powrotem na północ. Oczywiście góra 1-ki zalodzona na maksa, śnieg przewiany, jeszcze wiało tuż nad stokiem tak że nawet odsypów nie było widać żeby bezpieczniej zmieniać kierunek. 100% ludzi miało problemy. Zjechałam bez wywrotki jakimś cudem, stosując strategię skręcania tam gdzie nawiane trochę śniegu (krawędzie nie pierwszej ostrości). Większość ludzi walczyła o życie, widziałam dziewczynę jadącą pługiem prosto w dół stoku (wbiła się nartą w zabezpieczenie trasy), na dole przy kolejce już leżała jedna poważnie rana osoba na noszach, po którą przyleciało śmigło. Pytam się: czemu nie puścili komunikatu na górze, że ze względu na trudne warunki osobom słabiej jeżdżącym zaleca się zjechać na dół gondolą? Jakoś o maseczkach mogli informować co parę chwil. Część osób pakuje się w tarapaty w pełni świadomie, ale część po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, co może ich spotkać na stoku. A potem już nie ma jak wrócić, trzeba dostać się na dół.
-
Zapytaj kogoś z pokolenia +80 jakie ma zdanie na ten temat. Wydaje mi się, że żadna z tych osób nie będzie obojętna. Jeśli się nie powie teraz STOP Putinowi, to w niedługim czasie będziemy tu pisać cyrylicą.
-
Kawał chłopa z Ciebie, dłuższe będą lepsze.
-
Ja bym zrobiła jak pisze Chertan. Kup te Fishery i zacznij jeździć, te narty są ok. Jak dojdziesz do odpowiedniego poziomu jazdy, to już sam będziesz wiedział co kupić i tu pytać nie będziesz, co najwyżej o niuanse a nie o generalia. Jak zaczniesz dzielić włos na cztery, to nie pojeździsz, tylko się zafiksujesz na szukaniu.
-
To nie reguła, tydzień temu w niedzielę sprawdzali nam certyfikaty covidowe przy kanapach na Zahradkach - ot, tak po prostu i potem ostro w gondolkach na południu ludzi strofowali do założenia masek (fakt że nie czepiali się jeśli ktoś miał założonego buffa / komin czy maskę narciarską).
-
Chłopaki, nie wiem czy jeździcie na rolkach - spróbujcie sobie w lecie to dobry sposób na przygotowanie się do sezonu narciarskiego. Jest taki jeden dobry rolkarz youtubowy, jego motto to "stay low" czyli "trzymaj się nisko" - to jest klucz do skutecznej jazdy na rolkach, pewniejszej i z większa kontrolą nad skrętem. To samo mogę powiedzieć o jeździe na nartach - "stay low" wymaga niestety dobrego przygotowania fizycznego, ale ułatwia znacząco jazdę na krawędziach. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że największe postępy w jeździe uczyniłam w momencie gdy byłam naprawdę w dobrej kondycji i formie fizycznej (ćwiczyłam codziennie min. 0,5h). Tak że ten tego... do roboty 😄
-
W niedzielę sprawdzali nam certyfikaty przy wyciągu na Zahradkach mimo że mieliśmy skipassy online kupowane. Po prostu przechodził człowiek z obsługi i prosił o pokazanie wszystkich którzy akurat się montowali z nartami pod wyciągiem, potem wręczał zieloną trytytkę do zapięcia w widocznym miejscu. Oczywiście może akurat nie trafisz na nikogo, ale jakieś ryzyko jest...
-
Zapewne podpucha, Kaspersky tak mi napisał gdy chciałam wejść na stronkę: Zablokowano odwiedzenie strony internetowej, która stanowi zagrożenie wyciekiem danych Zabroniono odwiedzenie strony phishingowej lub fałszywej, której celem jest nakłonienie użytkownika do ujawnienia haseł, danych karty kredytowej i innych prywatnych danych. Tak że ostrożnie.
-
Hej, czy na Ankoglu czerwona trasa do dołu jest otwarta? Byliśmy w styczniu i śniegu za mało a nie widać żeby teraz było jakoś szczególnie dużo więcej.
-
Chopok Jasna. Czy w czasie Słowackich ferii jest znacznie więcej ludzi?
zając odpowiedział lotnick → na temat → Gdzie na narty?
Strategia mniej więcej następująca: - jeśli jedziesz autem, to przyjeżdżasz z rana max. pół godz. przed otwarciem stoków (później może nie być miejsc na parkingach wyżej i zatrzymają cię na dolnym z przesiadką na skibusa - strata czasu); polecam parking na Zahradkach (niestety 2x droższy niż Lucky bo 10 Euro) ale jesteś wyżej i masz 2 kanapy do wyboru co minimalizuje kolejkę przez startem kanap. - Wariant A: rano korzystasz ze sztruksu i zjeżdżasz kilka razy trasami 1, 11, 12 na Zahradky, potem jak się zakolejkuje, to przejeżdżasz na najstarsze krzesła: B4 - na północy i B6 - na południu 😄 (niestety czarna 7-ka nie jest otwarta póki co, bo wtedy idealne byłoby krzesło B5). - Wariant B: przyjazd jw., wbijasz jak najszybciej na szczyt i przejeżdżasz na południe - tam jest zazwyczaj luźniej, jeździsz do dołu lub do połowy, jak jest dużo ludzi na pośredniej to wybierasz krzesło B6 zamiast gondolki; Uwaga: na pośredniej stacji Kosodrevina - korkuje się przejście w środku budynku między gondolkami - należy zejść na dół (strzałka jak do WC, wyjść na zewnątrz, wejść z powrotem od drugiej strony - jest mniej ludzi i szybciej można się załapać na wejście do gondoli); na dobitkę wracasz na północ i zjeżdżasz czym się da - popołudniu ludzie odjeżdżają, siedzą w knajpach, więc jest jakby luźniej choć trasy bywają zmęczone jeśli temperatura jest na plusie. Powyższe jest do zastosowania dla w miarę dobrze radzących sobie narciarzy. Nie polecam zjazdu ze szczytu 1-ką początkującym (w niedzielę jedno wielkie popołudniowe lodowisko, poważne problemy miało 90% zjeżdżających tzn. zsuwających się, lądowało śmigło po rannego etc.), czarne trasy na południu są do ogarnięcia przez większość (nie ma lodu tylko odsypy jak się słoneczko powiesi na stoku) zawsze też można użyć objazdowej niebieskiej 34. -
Chopok Jasna. Czy w czasie Słowackich ferii jest znacznie więcej ludzi?
zając odpowiedział lotnick → na temat → Gdzie na narty?
Zaczęły się ferie w woj. śląskim, więc sporo rodaków też się pofatyguje w tym kierunku. Jak będzie pogoda to tłumy gwarantowane. Choć przy dobrej strategii da się pojeździć i tak. -
Szkoda, ale musieliby zainwestować w naśnieżanie, w Ustroniu nie ma co liczyć na dłużej na śnieg naturalny. Wczoraj wjeżdżając na Równicę patrzyliśmy właśnie co z Palenicą, jadąc od Szczyrku przez Salmopol i Wisłę widać jak bardzo w Ustroniu brakuje już śniegu w momencie gdy ośrodki nieco dalej i wyżej są w zupełnie innej sytuacji...
-
Miałam podobny dylemat, kupowaliśmy pod choinkę narty dla 14-latka (172cm/75kg) - mało miał do tej pory okazji do jeżdżenia więc umiejętności początkujące, ale radzi sobie i chce. Padło na narty Salomona allroundy z rdzeniem drewnianym dł. 165cm, szer. 72 pod butem. Liczymy że pojeździ na nich 2-3sezony. Nie mogliśmy przesadzić z długością, bo chłopak ma małe umiejętności, ale dla Twojego 190cm dryblasa wzięłabym coś min. ok. 180cm. No i ja się upieram przy drewnianym rdzeniu. P.S. Nie kupujcie buta na zasadzie "najwygodniejsze" bo się okaże że kupicie za duże miękkie kapcie i nie będzie miał kontroli nad nartami.
-
Ja też podzielam, z własnego doświadczenia. Zaczynałam jeździć na snowboardzie, ale niekomfortowo czułam się z tym, że mam ograniczone pole widzenia tego, co jest za mną, to było podświadome i utrudniało postępy w doskonaleniu jazdy na tyle, że zdecydowałam się spróbować dwóch desek - i przy tym pozostałam.
-
Cześć, polecam xtreme-shop w Rudzie Śląskiej. Buty u nich kupione dopasują gratis, nie wiem jak z innymi - pewnie kwestia dogadania. Ja u nich kupiłam i po pierwszym wyjściu na śnieg wróciłam na dopasowanie, wszystko gra jak do tej pory.
- 6 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- bootfitting
- katowice
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co do komórek, to nie ma co się bać - jeżdżę średnio, mam już trochę lat, parametry wzrostowo-wagowe blisko Twoich dziewczyn i cóż - skusiła mnie cena. Tez szukałam 1 slalomki sklepowej, myślałam o używce, ale trafiła się okazja na Dynastara i to był dobry wybór (jedyne co mi przeszkadza, to że trochę ważą i jeśli wiele razy trzeba je przenosić i wsadzać do gondoli to ręce mi odpadają po całym dniu jeżdżenia :D).
-
Swego czasu były tutaj popularne (chyba za sprawą Yossa) komórki SL Dynastara, które sama nabyłam bo cena była więcej niż zachęcająca. Polecam poszukać w dobrej cenie jednej pary nart na początek dla obydwu dziewczyn celem wypróbowania czy "to jest to" - uniwersalność jest spora, ale zależy co kto lubi (pytanie np. czy młodzież już wie co lubi).
-
Hintertux i Zillertal Arena to pozycje obowiązkowe!! Mój pierwszy wyjazd w Alpy był do doliny Zillertal - przeżyłam szok wielopłaszczyznowy (widoki, trasy, wyciągi, knajpki, ile tego!) 😄 potem byłam tam jeszcze chyba 5x i za każdym razem odkrywaliśmy coś nowego. W Zillertal Arenie polecam przebić się przez Isskogel w kierunku Konigsleitenspitze - taka narciarska całodniowa wycieczka wychodzi.
-
Damska kurtka narciarska Halti Madde plus drymaxxx
zając odpowiedział Marta → na temat → Ubrania i akcesoria
Marta, poszukałabym nowej kurtki. Przy używanych nie masz gwarancji czy te liche membrany zastosowane w najtańszych kurtkach w ogóle jeszcze działają - to się zużywa, zwłaszcza jeśli ktoś np. pierze w zwykłych proszkach czy płynach. Te kurtki z Vinted wyglądają na mocno zużyte. Jedyna, która ma jako-takie rokowania, to McKinley bo jest z ociepliną Primaloft i membraną 15/15k, ale też wygląda na mocno użytkowaną (fragmenty wytarte). Może być tak, że wydasz kasę, a efekt będzie żaden.