Skocz do zawartości

KrzysiekK

Members
  • Liczba zawartości

    1 894
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez KrzysiekK

  1. Nie no, nie myślę ze ktoś poważnie narzeka na armatki. Po jesiennej chlapie to cudowny widok w kamerkach....gdy człowiek utęskniony ... Ale wczoraj w wankowej był kolorowy zawrót głowy... Na górze muldy, pod muldami i między ...gips... Trzymał. Niżej po prostu twardo, a na dole aż dziwne... Naturalny śnieg a cukier się zrobił.... Oj trzeba było uważać bardzo ... Czlowiek zjeżdża wolno ale skrętność zerowa... Bez podskoku,gwałtownego uniesienia nóg nie zatrzymasz się... W każdym razie tak robiłem...
  2. Miałem to samo na Kiczerze... Podjechałem dość szybko pod armatkę, zatrzymało narty.... jebłem aż bekło ... chwilkę mi się w głowie kręciło. Ten śnieg pod armatką jest jednak twardy gdy wciska się w niego udarowo zgłębnik o średnicy kasku 😄
  3. Zerkając na mapę to Szczawnicę mam po drodze jadąc do domu albo do Zakopanego 😉 Mogę tam wyskoczyć na wieczorną, ale chyba widoki tam lepsze na dzienną jazdę.... Do rozważenia. Patrząc na mapę tras - wygląda bardzo ok. Zdjęcia mówią, że trasa jest w lesie 🙂 a ja to bardzo lubię 🙂 Ale z Zakopca ponad godzina. Znów mi syn powie, że nie po to jechał do Zakopca, żeby teraz przed nartami tyłek plaszczyć w aucie 😄
  4. Już wszystko zaklepane na Zakopane. W przyszłym roku rozważę inne okolice, może i Alpy... Krynicę znam, mam objeżdżoną. Poza Jaworzyną. Może się jeszcze w tym roku uda ta Jaworzyna... Dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Teraz tylko siąść i oglądać gdzie ładnie...
  5. Moje czteroletnie narciarskie życie nauczyło mnie jednego. W weekend to ja na narty jadę tylko w sobotę, z samego rana otwieram stok i max 4h, gdzie po 3 jazdy idę coś zjeść (czasem i z plecaka), potem jeszcze na kilka zjazdów wejdę na krzesło i do domu... Normalna jazda jest natomiast w tygodniu. Mam tę możliwość, że po pracy mogę podjechać te półtorej godziny z ubieraniem butów i wbić nawet na 5h na wieczorną gdzieś.... Niedzielom na nartach powiedziałem zdecydowane raczej nie ! 🙂 Kolejki jak stąd do lasu... ludzie jacyś nerwowi ... Po co mi to ? 🙂
  6. Dlatego bardzo lubię Magurę... Tyle że tam zawsze jakieś niespodzianki.. a to deszcz, a to dziura na pół chłopa w środku trasy 🤣... Ale jest kameralnie, a na górze tak zjawiskowo że to się w pale nie mieści....
  7. Tak, ale z dziećmi to chętnie powoże dupsko na nartostradzie. Za wszystkie propozycje bardzo dzięki. Wróciłem z Wańkowej... odtajam 😉 Lubię to zmęczenie.
  8. Tak, Szymoszkowa jest w planie, bo ostatnio nie byliśmy. Za Suche dziękuje, wrzucam do TODO 🙂
  9. Myślałem o Słowacji ale z przyczyn ode mnie niezależnych, okołocovidowych jest to niemożliwe. Dziękuję za Litwinke.
  10. Jakoś tam z czerwonych zjeżdżamy, ale czy zjedziemy z Tych czarnych ścianek? !
  11. Im dłużej czytam, tym bardziej dochodze do podobnych wniosków... 😞 Ale ferie już zaplanowane.
  12. Mi tam ani o lans ani o pozanarciarskie atrakcje nie chodzi. Najchętniej schowalibyśmy się na jakiś stoku we troje i jeździli...
  13. Nie ma szans na długą sportowa... Mam teraz Fischer wc SC 165 i elan amphibio 95 pod butem, ma to chyba coś koło 175. Co proponujesz? Bym w mokrym śniegu jutro zapiął te wlany i nich ćwiczył, czy męczyć na slalomkach?
  14. Chyba nie do końca wiem o co chodzi z tą filozofią i Maryną ale 🙂 ale materiały szkoleniowe śledzę ...
  15. Witam, mam ochotę pomamrać o moim wyjeździe...od poniedziałku 14.02 wybieram się z moimi dzieciakami na ferie do Zakopanego. Plan jest taki, że wyjazd spod Krosna o świcie i po przyjeździe jeszcze gdzieś wbić na krótką jazdę wieczorną. Potem wtorek, środa od rana narty, czwartek baseny i regeneracja, piątek, stok, sobota powrót i tradycyjne wbicie na Słotwiny Arena na wieczorną po ratraku. Znamy już RusinSki, Jurgów, Białkę, Małe Ciche. Byliśmy 2 lata temu. Jurgów przepiękny, ładna pogoda była. Małe Ciche wieczorem straszne muldy, RusinSki - bardzo sympatycznie. Dla mnie priorytetem jest bezpieczeństwo i komfort jazdy, dlatego zrywamy się od rana i otwieramy stok, jeździmy ok. 4h (z rzadka 6) i dość bo tłok i muldy do pasa. Pytanie - gdzie wybrać się w okolicach Zakopanego, gdzie mniej ludzi, gdzie będzie komfortowo. Kompletnie nie zależy mi na restauracjach, wykwintnościach. No może poza jednym... niespecjalnie kochamy orczyki 😄 Jakie propozycje stoków?
  16. To raczej do mnie było - ćwiczenie na zrównoważenie na nartach, cała powierzchnia stopy, kontrola raczej stopą niż cholewką i językami butów...
  17. Pozwalam sobie na taką kiełkująca myśl by się przejechać po powrocie z pierwszego tygodnia ferii...do Adama właśnie. Co do ,,pieszczot,, to myślę że damy radę. Chociaż nie wiem czy zawodowo mi się uda to ogarnąć. Zobaczymy. Na razie czekam jutra, może coś poćwicze sam ze sobą. Co do kompetencji moich instruktorów... Nie mi oceniać. Jeżdżą pięknie. Dużo czytam, oglądam jazdę. Rzucam okiem i wiem czy ktoś jedzie dobrze czy nie. To trochę podobne do oceny chodu konia. Jak się trochę opatrzysz to wiesz kiedy koń idzie zebrany, kiedy nie 🙂 ... Moze nie w sporcie, ale jestem metodykiem, dydaktykiem... To mogę oceniać ... I mi brakowało konsekwencji. Przy dydaktyce nie można po łebkach, przeskakując. A to takie .. czas leci, dużo na krześle się traci na lekcji... Mam wrażenie że dobra lekcja na moim poziomie to jeden wyjazd i dopieszczenie bazy (nie skręt ideal) ale samej bazy której mi brak. Ja czuję że mam ogromną trudność by zainicjować skręt. Widzicie że ustawiam nartę kątowo gdy chce zacząć skręcać. Patrzę z podziwem jak klasyczni wywijają złączonymi nogami na lewo i prawo w smigu conajmniej jakby mieli dodatkowe mięśnie do skręcania..... Ja jestem fanem ,,starych,, technik, mi nie spieszno do krawędzi... Marzę o uniwersalności. Zjechać smigiem ze ścianki, przejść w do stokowy, na płaskim bezludziu na krawędzi troszkę w finale... Lekkość. Nie podlizuje się... Ale jak widzialem co Mitek robił w Tyliczu w tej mokrej miękkiej brei na slalomkach to szok i szacun.... No nic. Narty dlatego tak kręcą, że są trudne. Ja tak mam. Jak zalapie o co loto...zluzuje majty i biedę spijał śmietankę.... Ale żeby nie było ...nic mnie nie spina. Ja poważnie lubię to pokonywanie własnych niedoskonałości.
  18. Ćwiczyliśmy NW, względnie wychodziło. Potem równoległe, wyszło raz, to od razu cięte. To się niestety powtarzało. Czyli szybko do skrętów ciętych. Jak patrzę na siebie na filmach, to cały czas widzę monoblok. Oglądając łuki płużne u demonstratorów widzę tę specyficzną pozycję, gdzie korpus jakby idzie w dół stoku a narta ( w pługu ) lub obie narty (gdy wewnętrzna dołącza do zewnętrznej) jest skierowana w kierunku jazdy. Tej pozycji nie mam i będę próbował ją znaleźć.
  19. Myślę, że Twoje doświadczenie bardzo dużo podpowiada Ci o mojej jeździe. Widzisz problem w mojej głowie i IMHO masz rację. Niezależnie od tego, myślę, że faktycznie te łuki płużne są dla mnie punktem wyjścia do załapania odczuć. Zobaczę co z tego wyjdzie. Już któryś raz ktoś mi to sugerował/zalecił ...
  20. W tym roku jeździłem z instruktorem 3 razy włącznie z kilkugodzinnym szkoleniem wyjazdowym. Ja jestem trudnym przypadkiem zatem ... Mają jazda jest też mocno zmienna, co niektórzy mogą potwierdzić nawet na forum, widząc mnie onegdaj gdy było znacznie lepiej nawet w tym sezonie. Nie wiem czy godzina, dwie dodatkowych jazd z instruktorem coś da gdy mi się zmieni stok, śnieg a jazda od razu o 180 stopni. Wydaje mi się (sic!) Że w moim przypadku tylko praca własna da efekt... Ale to tylko moje zdanie.
  21. Czy ten film, gdzie do ustawienia na nartach wychodzi się z łuków płużnych jest ok? Popelnilem błąd w roku gdy zacząłem... Trzeba z tego wybrnąć. Nigdy nie byłem motorycznie łatwo wyuczalnym uczniem, natomiast prace nad sobą lubię. Wybieramy się na ferie do Zakopanego. Będę starał się wrzucać filmy z własnych ćwiczeń. Jeśli koledzy pozwola licząc na pomoc.
  22. One są po książkowym piekarniku, temp ideal, leżą ze nie wiem że mam narciarskie na nogach.... Ale co do flekau to nie wiem... 2 lata nic innego na nogach nie miałem i nie mogę porównać. Że jest lipa, to ja wiem.... Że instruktora też wiem. Napiszcie moi drodzy co ćwiczyć .... 😉
  23. Witam, 46 lat, praca siedząca, 98kg, 182cm wzrost, narty z filmu SALOMON X-MAX X7 Ti, chyba 168cm. Jeżdżę 4 rok. Dość często, średnio 2x w tygodniu w sezonie. Myślałem, że jest lepiej ale źle to widzę. Stok - nowy , bieszczad.ski koło leska. Ja w czerwonej kurtce z poprzedniej epoki 😄 Syn czasem tam też widoczny - niebieskie spodnie, kurtka limonka. Proszę o uwagi, i przede wszystkim podanie jakichś złotych ćwiczeń, o ile takie istnieją w moim przypadku. Thx. Film: https://www.youtube.com/watch?v=pbscI5INvxw&ab_channel=KrzysztofKr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...